Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

Na mnie zadne leki jeszcze nie podziałały a brałam sporo i zmieniałąm nawet....nic nic...ciagle jedno i to samo jak i na lekach jak i bez,zadnej poprawy.To tez takie dziwne ze nic nie działa,inni sa zadowoleni bo pisza ze im przechodza wszelkie objawy itd....utwierdzam sie tylko ze skoro na mnie nic nie działa to nie nerwica tylko cos innego bo gdyby to były sprawy psychiki to leki powinny to unormowac w koncu...i ciagle prowadze ze soba taki dialog wewnetrzy i ciagle zastanawiam sie i szukam gdzie i czego szukac jakiej choroby .Meczace to bardzo i funkcjonowanie jest bardzo ciezkie kto tego nie zna to nawet nie wie o czym mowie.Lekarze traktuja młodego człowieka niepowaznie,bagatelizuja i nie słuchaja co ma do powiedzenia,tylkos ami tak jakby za niego mowili i szybko stawiaja diagnoze to nerwica nic pani nie jest,recepta i do widzenia.człowiek nawet nie moze do konca powiedziec co mu dolega,lekarze sa niecierpliwi i nie lubia chyba jak pacjent gada i gada.....tego włąsnie nie moge pojac.Ide do lekarza mowie co sie dziej,jestem w polowie a on mi konczy i tak naprawde co on moze wiedziec co mi dolega skoro mnie nie wysłucha.....koszmar.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mowia ze to nerwica a ja im nie wierze bo czuje cos innego

 

Finlandia, a jak czuje sie człowiek z nerwicą? Chodzi mi o to, skąd wiesz, że czujesz "COS INNEGO" niż człowiek z nerwicą?

 

Jak miałabys się czuc, żeby uwierzyć, że masz nerwicę, a dokładniej stany lękowe?

 

Jestem osobą, która dopiero po przekroczeniu czterdziestki uwierzyła, że ma nerwice :-). Więc nie dopatruj się w moich pytaniach kwestionowania Twojej samooceny, a jedynie podpowiedzi udzielonej przez kogoś, kto szedł Twoją drogą. A w zasadzie BŁĄDZIŁ.

 

Jednym z elementów towarzyszącym nerwicy (stanom lękowym) jest silne wyparcie i samooszukiwanie. Jeśli Cie zaciekawiło, dokąd prowadzi droga, którą właśnie kroczysz, to możesz odszukać mój wątek https://www.nerwica.com/metoda-sugestywnej-narracji-3-kroki-t62601.html.

 

Życzę odnalezienia się. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej znam dokladnie to o czym mowisz...kosciół,sklepy,biura,urzedy....ze mna jest wtedy masara,bardzo zle sie czuje,mam wrazenie ze sie przewróce,zemdleje,jest mi goraco i pot ze mnie sie leje,zyje juz z tym 7 lat,towarzysza mi na codzien takie objawy.Do koscioła przestałąm chodzic własnie z tego powodu,stac nie moge a ja juz isiade do ławki to tylko z tyłu ale i tak wszystko sie nasila,kreci mi sie w głowie(takie dziwne zawroty nie wir tylko jakbym miała np.z ławki spasc i mocno musze sie np chycic lub zesprzec na czyms,a jak stoje to bardzo mam napiete nogi i ciaglw jw wbijam w podłoge.W jednym miejscu stac nie moge tylko ciagle zmieniam pozycje to z jendej na druga noge...masakra jakas i nie mam na to wpływu,nie umiem tego zahamowac,zyc musze przeciez ale z tym dziadostwem bardzo jest to uciazliwe.Do sklepu na wielkie zakupy tez nie lubie chodzi,obraz w sklepie jest taki dziwnie rozmazany ale w sumie widze dobrze wszystko,do tego mam czerwone i piekace oczy,ucisk w glowie i uczucie ze zwariuje lub sie przewróce iszybko mysl musze juz wyjsc a stanie w dlugiej kolejce jest niemozliwosciowe,gora jedna dwie osoby przede mna.Nieraz tak było ze musiałam po prostu wyjsc z kolejki bo juz myslałam ze zemdleje,sciskało mnie w głowie,goraco,poty,słabosc i strachze sie przewracam.Jeszcze nigdy nie upadłąm ale uczucie tragiczne nie zycze nikomu .

finlandia, to typowe stany lękowe, nerwicowe. Większość z nas miało lub ma takie objawy i takie samopoczucie.

Rozmazany obraz, piekące oczy, zawroty, poczucie omdlenia, itp itd. - to są właśnie nerwicowe objawy i derealizacja na zewnątrz, na dworze lub w dużych sklepach.

Przechodziłam to. Pomogły mi jednak leki SSRI i własna praca nad sobą. Mimo takich różnych objawów, miękkich nóg, zawrotów, wychodziłam do ludzi, własnie tam, gdzie było ich dużo... supermarkety, kościół, miejska komunikacja itp. Przemogłam powoli, powoli i oswoiłam te zołzę.

Powodzenia i do przodu.

Może za krótko brałaś te swoje leki?

U mnie również występują podobne objawy brałem przez 8 miesięcy xetanor i pomógł bardzo dużo jednakże teraz mineło ponad pół roku jak odstawiłem lek i znów przychodzą lęki i siedzenie po pracy głównie w domku ... finlandia jak poradziłaś sobie z tym dziadostwem ??Ja również wychodzę do ludzi oczywiście w tej chwili znów ciut mniej ale myślałem że to już nie wróci :P Jak Ty sobie z tym poradziłaś ? Chciałbym się pozbyć tego raz na zawsze mam bardzo dobrą pracę dobre zarobki

a jednak i tak występują znów te lęki bez przyczyny w kontaktach z ludzmi .. Myślę nad psychoterapią grupową jednakże mam zmienny grafik i lipa troszkę. może więcej sportu? ? Już sam nie wiem .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do dzisiejszego dnia od 7 lat mam te objawy,zyje z nimi kazdego dnia jak tylko sie budze...nic mi nie przeszo i nie poradziłąm sobie z nimi!!!Zyje razem z nimi i codzien sie zastanawiam co tojest,szukam,od czasu domczasu ide do lekrza ,ale nic mi to nie daje,z badan nic nie wychodzi wiec lekarze nie maja sie do czego doczepic i tak po prostu mnie z tym zostawili.Raz jest ciut lepiej ale tylko ciut,zaraz potem znow wszystko wraca,poranki sa koszmarne zawsze,zawsze zaczynam dzien od potow,scisku w głowie,słabosci,tego"zawrotu"głowy,potem albo sie na chwile roejdzie lub trzyma mocno do wieczora.Przeraza mnie to ale musze przeciez zyc mam 3 dzieci,rodzine.Jestem bardzo niespokojna boczuje ze nie jestem dobrze zdiagnozowana i to bardzo obciaza mnie tez i psychicznie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba szukać. Jeśli czujemy, że coś jest z nami jest nie tak, to już sam fakt, że taki wniosek podjęliśmy, oznacza, że jednak coś jest na rzeczy. Jest naprawdę wielu świetnych psychiatrów/psychologów. Jest też sporo literatury (tutaj akurat sam szukam i pytam co warto przeczytać).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowiac szczerze,gdybym miala 100% pewnosci ze objawy ktore mam i ktore tak mi zycie uprzykszaja pochodza od nerwicy,to dałabym sobie spokoj z roznymi badaniami,wedrowkami po lekarzach itd.ale nie czuje sie do konca dobrze zdiagnozowana i stad te moje ciagle watpliwosci.Nie pojme tego jak mozna miec nerwice (tylko) i posiadac tak ciezkie objawy fizyczne no po prostu nie umiem tego pojac choc bardzo bym chciała.Bez zadnej poprawy dzien w dzien ciagle tak samo zle....słabosc okropna, i ta glowa,nie zycze nikomu.Oczywiscie znow sie umowiłam do lekarzy ale w sumie nie wiem po co,co ja mi mam juz powiedziec nawet nie chce mi sie iagle powtarzac jednego i tego samego,to takie błedne i zamkniee kolo.I tylko mysle sobie a moze ten lekarz tym razem cos mi powie,cos znajdzie i w koncu powie,...."nie prosze pani to nie nerwica"....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mowiac szczerze,gdybym miala 100% pewnosci ze objawy ktore mam i ktore tak mi zycie uprzykszaja pochodza od nerwicy,to dałabym sobie spokoj z roznymi badaniami,wedrowkami po lekarzach itd.ale nie czuje sie do konca dobrze zdiagnozowana i stad te moje ciagle watpliwosci.Nie pojme tego jak mozna miec nerwice (tylko) i posiadac tak ciezkie objawy fizyczne no po prostu nie umiem tego pojac choc bardzo bym chciała.Bez zadnej poprawy dzien w dzien ciagle tak samo zle....słabosc okropna, i ta glowa,nie zycze nikomu.Oczywiscie znow sie umowiłam do lekarzy ale w sumie nie wiem po co,co ja mi mam juz powiedziec nawet nie chce mi sie iagle powtarzac jednego i tego samego,to takie błedne i zamkniee kolo.I tylko mysle sobie a moze ten lekarz tym razem cos mi powie,cos znajdzie i w koncu powie,...."nie prosze pani to nie nerwica"....

 

To jest właśnie istota nerwicy. Nie wiemy co jest prawdą a co tylko urojeniem.

Mnie też kuje serce, i to czasem bardzo mocno, że nie mogę złapać oddechu, ale lekarz mnie osłuchał i wszystko w porządku. Ale ja zakładam, że to nerwica i nie szukam drugiego dna (w podświadomości dalej mnie jednak męczy).

Niestety, ale tak wygląda nerwica. Możesz się badać i badać a i tak zawsze będziesz wierzyć, że może ktoś się pomylił bo nigdy nie ma 100% pewności czegokolwiek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I potem czlowiek ktory tak ciagle zle sie czuje,moze popasc w stany lekowo-nerwicowe,to sie zgodze,poniewaz ciagle szuka przyczyny i martwi sie o swoj zly stan,jest ciagle czujny i spiety wiec psycha potem ma dosc...dlatego ja uwazam ze w moim przypadku moje objawy nie wiadomo skad pochodzace bo sa niezdiagnozowane,spowodowaly u mnie nerwicowe stany,zamartwianie sie,poszukiwanie od czego owe objawy pochodza,bezsilnosc,placz itd...a moim powodem placzu nie jest to ze mam zle zycie czy depreche...tylko wsyretne objawy ktore nie daja mi zyc i funkcjonowac.Kto mnie w koncu zrozumie i poslucha ze cierpie tylko i wylacznie przez zly stan fizyczny juz nawet maz mnie nie rozumie i nie chce ze mna rozmawiac i zostalam z tym sama.pomocy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarze wogole mnie nie sluchaja i niewazne jest dla nich jak mowie...."panie doktorze ja mam te dolegluwosci 24h to dla mnie niemozliwe zeby to byla nerwica"okropnie fizycznie sie czuje...jak zdrowy czlowiek moze caly czas zle sie czuc no nie pojme tego,a lekarz nawet tego nie komentuje.nie chca mnie zdiagnizowac bo zaden jeszcze nie wpadl na pomysl co to,po prostu nie wiedza i zwalaja na nerwice a ja sie z tym nue zgadzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mialam problemy z oddychanie meczylam sie jakies 15 lat z tym cholerstwem.....przeszlo samo po urodzeniu dziecka co z tego teraz glowa daje mi popalic....znam doskonale uczucie braku powietrza w plucach i ciagla potrzeba nabierania glebokiego oddechu,czasem sie udawalo zlapac gleboki oddech a czasem raz po raz go brakowalo wtedy myslalam ze sie udusze,przeszlo i teraz po latach wiem ze to bylo na tle nerwowym choc nie wiem skad sie przyplatalo,ale to juz za mna,teraz mam ww problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez mialam problemy z oddychanie meczylam sie jakies 15 lat z tym cholerstwem.....przeszlo samo po urodzeniu dziecka co z tego teraz glowa daje mi popalic....znam doskonale uczucie braku powietrza w plucach i ciagla potrzeba nabierania glebokiego oddechu,czasem sie udawalo zlapac gleboki oddech a czasem raz po raz go brakowalo wtedy myslalam ze sie udusze,przeszlo i teraz po latach wiem ze to bylo na tle nerwowym choc nie wiem skad sie przyplatalo,ale to juz za mna,teraz mam ww problem

 

Ja kiedyś miałem problem z "mruganiem oczami". Mocno mrugałem i zaciskałem powieki. Stawałem się przez to pośmiewiskiem dla rówieśników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

finlandia - ja mam podobnie jak Ty. Ciągle mam to 1,5 roku. Taki max pojawił się ok 2 lata temu, był dzień, dwa, ale przechodziło. Nie było to ciągłe.

Rozumiem Cię, mnie te bujaki trzymają stale 24h, to jest ciągłe nie co 15min czy co godzinę mnie bujnie tylko cały czas! Czasami jest lepiej, ale dalej jest źle.

To jak opisywałaś kościół itp. dokładnie tak mam. Z nerwicą mam do czynienia od wielu lat: mrowienia, drętwienia, skaczące mięśnie, wysoki puls, odczucia sercowe: potykania serca, nierówne bicie, kłócia w klatce, gula w gardle, duszności, lekkie bujnięcia to pryszcz w porównaniu do tego co jest teraz. Teraz głownie to ciągłe zaburzenia równowagi, uczucie że zaraz zemdleję, trzęsące nogi - z tym nie da się żyć! Też mam do tego ''serduszko'', wysoki puls i inne ale z tym da się żyć, wiem bo miałam to przez parę lat. Kiedyś z 10 lat temu zaczeło mi mrowic w lewej ręce, tak się nakręciłam że w końcu miałam na maksa zdrętwiałą całą lewą stronę ciała od głowy do stopy , takie zdrętwienie z mrowieniem i jakby szczypiącymi prądami - trzymało parę tygodni, pierwszy raz byłam wtedy u neurologa, myślałam że jakiś paraliż mnie łapie. Jak to porównuję do tego co jest teraz to tak jak mówię to był pryszcz mimo że też trzymało mnie ciągle 24h, ale z tym dało się żyć, a teraz się nie da.

Byłam u 4 różnych neurologów, 2 kardiologów, endokrynologa, - za drugim razem na rezonansie coś tam wyszło ale jeden neurolog co zajmuje się SM mówi że to są jakby piegi na skórze i żeby nawet tego nie liczyć. Wyszedł mi tylko magnez poniżej normy. Jak go biorę to wychodzi w granicy, a raz wyszedł prawie na dolnej - ale żeby od magnezu aż takie schizy? Nerwicę to ja mam na 100%, pytanie tylko czy coś jeszcze. Z tym że nie rozkminiam co by to mogło być, przyjmuję że to nerwica. U mnie tak jak u Ciebie to są somaty, nie mam jakiegoś ciągłego lęku. Miałam jeszcze trzy takie jakby ataki wirówki w głowie ( tak jak helikoptery jak się jest pijanym) trwające parę godzin, to jest już coś tak strasznego że cieżko mi nawet o tym pisać, chodzic wtedy nie da rady, leżysz i jest horror. Próbowałam z lekami, nie brałam ich wiele, ale te co brałam nie pomogły. Pisałaś że wyszła Ci tężyczka, jak to badałaś? I co lekarze na to?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wonk-dzieki za odpowiedz na moj post...ze mna to baaaardzo dluga historia.Tez przeszlam 3 neurologow,zaden nic nie znalazl,leki przepiasal na nerwice,ktore wcale nie dzialaly.Jeden z tych neurologow zaproponowal mi badanie tezyczki...zrobilam,potwierdzila sie tak jak lekarz przeczuwal,poczytaj sobie o tezyczce utajonej

W sumie nie ma na to leku,to ponoc niedobory wapnia w miesniach wiec z krwi nie wyjdzie,ja z krwi mam dobre wyniki.Mowil tez ze tezyczka wspolgra z nerwica,ze czesto wlasnie przy nerwicy wystepuje tezyczka.i tak mnie zostawil,przepisal wapn,jakies jeszcze wit.i tyle powiedxial ze to nie smiertelna i zebym sie cieszyla ze nuc mi z badan wievej nie wyszlo,bo mowi ze sa ludzie ktorzy musza zyc z mysla ze sa np.neurologicznie bardzo chorzy typu sm,raki itd.kazal sie jeszcze oswoic z tymi objawami i z nimi zyc....zajebiscie tylko jak tu zyc jak kazdy dzien jest fuzyczna meczarnia i kula objawow.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Probe tezyczkowa zrobisz u dobrego neurologa,jesli nie robilas to warto.A i jeszcze jedni tezyczka to nie choroba tylko zaburzenie,nuedobory ktore moga dawac przerozne objawy.Mimo ze mi wyszla tezyczka uwazam ze to nie powod moich objawow.Nie wiem czemu tak sie bronie rekami i nogami od tej nerwicy itd...wiem po prostu moje objawy sa ciagle i tak ciezkie ze wg.mnie tylko ciezko chory czlowiek moze tak sie wstretnie czuc.i dlatego tak walcze broniac sie,nawet psycholog mi powiedziala ze rozklada przy mnie rece bo skoro ja sobie nie dam przemowic to ona juz na to wplywu nie ma,to ja musze sobie sama zdac sprawe ze to objawy somatyki a nie choroby,mowila ze jesliw to nie uwierze i bede ciagle watpic to nie zrobie kroku w kierunku wyzdrowienia a dla mnie to jakas bzdura i blebleble....gadanie i owijanie w sreberko.....straszne to pojecia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od 7 lat ma te objawy a lęku nie mam od dziecinstwa.pisalam tylko ze przez 15 lat mialam problemy z oddychaniem,uczucie ze sie udusze jak nie nabiore glebokiego oddechu,potem przeszlo wszystko jak urodzilam dziecko a teraz od 7 lat mam problemy z objawami fizycznymi dot.glowy,zawrotow itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć FINLANDIA.

Można wykluczyć tzw.PTSD/post traumatic stress dissorder/,gdzie lęk jest wynikiem jednorazowego silnie traumatycznego wydarzenia.Wykluczyłbym PD/panic dissorder/,gdzie lęk osiąga maksymalne rozmiary w formie ataku trwającego ok.0,5 godziny.Najprościej założyć ,to co prawdopodobnie zdiagnozowali lekarze psychiatrzy:GAD/general anxiety disorder/czyli zespół lęku uogólnionego.Osiowym symptomem tego zaburzenia jest wolnopłynący o względnie stałej amplitudzie-LĘK.

Również,trudności z koncentracją uwagi,męczliwość,bóle mięśniowe,potliwość,zawroty głowy,bóle głowy napięciowe,napięcie mięśni,trudności z oddychaniem,lęk przed zemdleniem itd.

W zasadzie GAD jest chorobą reaktywną,tj np długoletni stress i/lub dziedziczną.Mimo wszystko możesz mieć osobowość lęliwą/unikającą/

w wyniku błędów wychowawczych lub nabytą genetycznie.

We krwi jest podwyższony poziom kortyzolu.

Jeżeli przeszłaś badania neurologiczne badające odruchy związane z funkcjonowaniem OUN i CUN -to GAD nasuwa się sam.

Leczenie GAD jest do końca życia.To choroba przewlekła.Jak cukrzyca.Podstawa to farmakoterapia i techniki relaksacyjne,oddechoweitd.

Ja cierpię na tę dolegliwość/jako bezpłatny dodatek do Major Depression/ i jest trudno.Do farmakoterapii trzeba podejść bardzo poważnie.Nie zniechęcać się po 2 miesiącach brania leku.Z racji tego,że osobowość w 90% wykształca się w dzieciństwie i wczesnej młodości,psychoterapia w nurcie poznawczo-behawioralnym jest terapią pomiocniczą.Lęk wynika /wg.obecnej nauki/z nierównowagi neurotransmiterów w mózgu w tym Kwasu GABA.Latwo możesz się przekonać czy to GAD czy nie ,biorąc np.przez 3 dni alprazolam w dawce dziennej 1-2 mg.Jeżeli wszystkie objawy znikną to masz GAD.

Leczenie lekami SSRI/escitalopram,paroksetyna/,SNRI/wenlafaksyna,duloksetyna/ i lekami zwiększającymi ilość kwasu GABA-pregabalina,lamotrygina.Pisałaś,że brałaś niektóre z tych leków,lecz najskuteczniejszym lekiem z wyboru jest wenlafaksyna lub mix wenlafaksyna + mirtazapina/przynajmniej na mnie/.Wszystkie te leki mają trudny początek ok.3 tygodni i trzeba to przetrzymać zaczynając od możliwie najmniejszej dawki.

Potrzebny Ci dobry psychiatra i dużo cierpliwości.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ps.Tężyczka jest wynikiem nieprawidłowej pracy przytarczyczek,dwóch guzków wielkości ziaren pieprzu w tarczycy.Nie jestem pewien czy można je wykryć USG tarczycy.Tężyczka to b.rzadka choroba.Do wykrycia przez endokrynologa nie neurologa.Tężyczka objawia się skurczem całego ciała i wygięciem w "pałąk".Poziom wapnia we krwi jest wprost proporcjonalny do wapnia w mięśniach/głównie/ i kościach.Leczenie polega na podawaniu domięśniowo MAGNEZU.Preparaty z wapnia muszą być podane z magnezem w odstępie 1 godziny + witamina B6.Lecz jest to choroba z niedożywienia.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedzi i poswiecony czas,to miłe jak ktos wykazuje checi pomocy drugiej osobie.

U mnie zdiagnozowano tezyczke utajoną a tarczyce mam raczejzdrowa,badałam sie wiec nie bede sie doszukiwac.Neurolog zrobił mi probe tezyczkowa i wyszła dodatnia,wiec jest.Byc moze jest ona nastepstwem nerwicy,tak mowił.Jesli chodzio leki na moje objawy to troche ich brałam ale nic nie działało....zobaczymyide w piatek do psychiatry moze w koncu mi cos dobierze.Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lekarz tez zasugerował ze byc moze powodem moich objawow moze tez byc długotrwałe siedzenie w domu bo juz 11 lat siedze sobie i wychowuje dzieci3 i juz szczerze mowiac mam tego dosc,to tez mnie obciaza chyba psychicznie do tego nawarstwiaja sie jeszcze inne problemy zyciowe jak z reszta u kazdegoitd...typu ze nie mam pracy,relacje z rodzicami i takie tam,brak wsparcia ,niska samoocena,ale czy to moze byc powodem,jakos ciezko mi w to uwierzyc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć jeszcze raz FINLANDIA.

Przytarczyczki poza tym,że znajdują się w tarczycy mają zupełnie inne zadania w organizmie.Odpowiadają za prawidłową gospodarkę wapniem w całym organizmie.Badania tarczycy pod kątem TSh,T3,T4 nie mają nic wspólnego lub niewiele z pracą przytarczyczek.

Gospodarka wapniem to nie domena neurologa.Nie wiem jakiej metody użył by wykryć tężyczkę "utajoną".Najwyżej badając napięcie i bolesność mięśni co jest spowodowane ciągłym ich napięciem.Psycholog Jacek Santorski używał takiego pojęcia jak człowiek spęczniały.

To tak na marginesie.Jeżeli tyle czasu spędzasz w domu,to GAD w końcu przerodził się w depresję lub dystymię.Samotność mogła też wykształcić lęk przed kontaktami społecznymi lub ludźmi w ogóle.

To trywialne ale żadne leki nie pomogą jeżeli nie zmienisz trybu życia.Leki powinny dać tylko impuls do działania.Reszta to Ty.

Pozdrawiam.

Idzie wiosna,rowerek,las....miodzio

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej Appendix.Jesli chodzi o tezyczke to w sumie nic z nia nie robie poza zazywaniem wapnia,magnezu i witamin...lekarz nie zasugerował nic innego.A co do lekow...hm...tak jak pisalam bralam,ale bez zadnej poprawy,to fakt musze isc z domu,do pracy,do ludzi i wtedy zobacze jak sie bede czuc,choc nie wroze sobie zbytnio ze bedzie lepiej,ale sprobowac musze...jeszcze troche czekam do wzrzesnia bo syn pojdzie do przedszkola.Cholernie sie boje isc do pracy z tymi objawami,bo ciagle jest zle a w domu moge sie zawsze polozyc,tez tak robie,a bedac w pracy jest to niemozliwe...i to mnie przeraza co wtedy bede robic jak juz sił nie bede miała...????masakra....wtedy klade sie w łózku i strasznie sie mecze i tak do wieczora,cos tam porobie jak to w domu bywa i znow poleguje....a w pracy,nie wyobrazam sobie tego.....a tak bardzo chciałąbym juz wyjsc z domu,jednoczesnie bardzo sie bojac.Bo wiem co sie ze mna dzieje poza domem,wszystko sie nasila,wtedy pedem do domu...a w pracy bede sie czuła jak w klatce i momo ze bedzie bardzo zle nic z tym nie bede mogla zrobic,ew.zwolnienie i do domu,wtedy bedzie po pracy bo nikt nie bedzie sie nade ma rozczulał,zdaje sobie z tego sprawe.PS.a jeszcze jedno tak na marginesie moja babcia miala przez poł swojego zycia zawroty głowy niewiadomo jakiego pochodzenia wtedy do psychologow sie jezszce nie chodziło,badała sie ale tez nic nie wychodziło,tez siedziała długo w domu bo bała sie wyjsc do pracy,w koncu po 20 chyba latach wyszła za namowa kolezanek i dała rade,wszystko minęło,Boziu moje marzenie....pozdrawam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Finlandia, Appendix - dzięki za pomoc.

Ja pracuję, choć nie wiem jak ja to wytrzymuję. Mam pracę siedzącą, tyle lepiej przy tych zawrotach/bujakach/nogach jak z waty/trzęsących się nogach/uczuciem omdlewania. Z drugiej strony mam też taką jakby wewnętrzną trzęsawkę przy której nie mogę usiedzieć w jednym miejscu spokojnie bez ruszania się (to samo mam ze staniem w jednym miejscu). Zauważyłam też że jak siedzę parę dni w domu to wcale nie jest lepiej a wręcz gorzej.

Staram się korzystać tez z porad ze stronki www.zaburzeni.pl tzn nie myśleć o objawach, ignorować je, nie nadawać im uwagi, myśleć o czymś innym, czymś innym się zająć. Tylko z zawrotami, bujakami, uczuciem omdlewania, czy jak mi wszystko wirowało przed oczami to się nie da, bo ja normalnie nie funkcjonuję fizycznie, albo ledwo funkcjonuję.

Dawałam radę ignorować drętwienia, mrowienia, prądy (choć jak pisałam raz mnie złapało tak mega że lewą stronę ciała miałam tak jakby sparaliżowaną, ja to czułam bo ruszałam się normalnie), kłócia w klatce, różne bicia serca, to że nie mogłam spać, albo byłam mega zmęczona, duszności, takie zrywy jak zasypiałam ( bałam się padaczki), ból głowy czasami i jeszcze by się coś znalazło. Właśnie te objawy występują teraz rzadziej i lżej, tych się nie boję, nie doszukuję się chorób - u mnie to by było takie SM plus padaczka :)

Finlandia to pewnie widziałaś:

 

Re: Nerwica a głowa,zawroty, ucisk i inne dolegliwości głowy

 

przez zwariowałam 23 sty 2018, 03:35

 

tizziano napisał(a):

 

Katarzynka35 napisał(a):

Witajcie!

Ja też miałam podobnie. Kilka razy juz opisywałam...

Obudziłam się pewnego pieknego dnia w marcu z potwornym bólem głowy- lewa skron i lewe oko, szumem w głowie, takim chaosem w głowie i specyficznymi dźwiękami w uchu, zwlasczza kiedy ruszałam szyja w górę i dół miałam takie pulsowania oraz ucisk w głowie... chodziłam niestabilnie, ale myślałam, że zawroty sa spowodowane bólem glowy... przez pierwsze dni myślałam, ze to migrena, po 4 dniach zaczęłąm szukac pomocy...chodziłam od dr do dr, zrobiłam mnóstwo badań z rezonansem platnym włacznie... w sumie głowa- lewa skroń i lewe oko - bolała mnie non stop przez miesiąc... lekarze po dobrych wynikach stwierdzili, że pozostaje tylko tło nerwicowe (cześniej już miałam, ale inne objawy- glównie napadowanie kołatania serca), ja im nie wierzyłam i szukałam dalej pomocy.... balam się, że to jakies jakieś piekielne zapalenie błędnika, stwardnienie rozsiane, wylewe, guz, borelioza itp...

PO miesiącu głowa przestała boleć... ale na pierwszy plan wysunęły się wówczas zawroty... i tak przez kolejne ponad trzy miesiące... niestabilny chód, uczucie slabych nóg, ziemia usuwała mi się spod nóg, głowa ciężka a szyja za slaba....zachwiania równowagi, uczucie kołysania, wirowania w głowie, miałam wrażenie, że oczy mi skaczą..., ze nie mogę patrzeć w jedno miejsce, bo mi drgają, bola, i jakby ktos mi jes od tyłu ciagnął - takie napięte były... napiety tez był kark, skóra twarzy normalnie ściągała jak po liftingu, drętwiała mi głowa, w niej pusowalo, uciskało, myśli chaotycznie biegały... potem było jeszcze gorzej, bo juz się bałam wychodzić z domu.... w końcu po raz pierwszy udałam się do psychiatry, zapisał efectin, juz po 1 tabletce było zupełnie inaczej - lepiej, a po 5 dniach zawroty minęły, po kolejnym tygodniu pozostałe objawy....

NIgdy nie sądziłam, że nerwica może dawac tak dziwne objawy...

trzymajcie się!!!!!!!!!!!!!!

Nie brałam tego Efectinu ER 150 (wenlafaksyna), może by coś pomogło. Choć ja dużo czytałam na różnych forach o objawach nerwicy i różnie z tymi lekami. Boję się że znowu nie pomoże, a nawet nie tego że nie pomoże tylko że pobiorę jakiś lek chwilę, nie pomoże a może byc gorzej i jak go będe odstawiać to jeszcze do tego co mam dojdą mi skutki uboczne odstawiania.

Finlandia - A magnez i witaminy jakie bierzesz? Zauważyłam u siebie że jak nie biore magnezu to jest jeszcze gorzej. Gorzej też jest jak biorę vit D. Próbowałam z tymi suplami, bo kto w nerwicy nie próbował?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×