Skocz do zawartości
Nerwica.com

finlandia

Użytkownik
  • Postów

    121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez finlandia

  1. TOBIE tez zycze zdrowia i wytrwalosci w twoich cierpieniach bo kazdy z nad cierpi na swoj sposob...
  2. WONK...dzieki za dobre slowa otuchy,mile jak ktos sie zainteresuje...co tu duzo mowic, juz nie ma badan chyba neurologicznych ktore moglabym zrobic....moj neurolog wyczerpal liste.Powiedzial wyraznie....Pani Nie jest chora Neurologicznie to nie choroba!!!!nic tu juz nie znajdziemy i prosze sie nie doszukiwac i tyle az mi glupio do niego jeszcze raz isc...na razie nie ide.Ogolnie neurolog dobry Ordynator szpitala wiec chlop nie glupi i ma doswiadczenie spore...a ja mu mimo to nie wierze chyba jednak wariatka jestem.
  3. Czesc Wonk.. Tzn.ide na terapie,chyba zle zrozumialas...na terapie grupowa leczenia nerwic.Czekam na termin,bardzo sie boje,bo nie wiem co tam bedzie...tym bardziej ze beda mi robic metlik w glowie...i walkowac znow ze to nerwica i tego sie boje ze ide tam bez przekonania i pewnosci...ale musze lekarz mi kazal,maz itd...a co jesli juz bede po terapi i objawy nie miną chyba zeswiruje juz calkiem,potwierdzi sie moje przekonanie ze to nie w tym kierunku szukam ...bo skoro nie przejdzie...to co ,znaczy ze musze tak do konca zyc z tymi objawami....tragedia jakas.Troche mi to wyglada w sumie na nerwice,czytajac te wszystkie fora psycho....itd....te objawy w wiekszosci do mnie pasuja....ale jedno jest dla mnie nie jasne i zastanawiajace.....-czemu one da stale kazdego dnia ranka poludnia itd.przechodza rzadko i na chwile..zaraz potem znow wszystko wraca tak jak pisalas proces ciagly i tu mam wlasnie watpliwosci bo gdyby np.trxymalo mnie to od czasu do czasu,lub w syt.nerwowych itd to jeszczs bym uwierzyla ze to na tle netwicowym,ale ta ciaglosc i przewleklosc tych objawow jest wlasnie zastanawiajaca.....ach...gadania na dlugie miesiace....Ty piszesz ze masz tez objawy kardiologiczne,na codzien czy w momentach atakow.....?mi tez serce lomocze nierownomiernie ale nie na codzien wiev nawet nie nad tym nie zastanawiam.Olewam po prostu ale tych problemow z glowa nie jestem w stanie olac bo sa ciagle i ciagle o tym ch....samopoczuciu mysle.
  4. Biore zoloft od tygodnia...to za krotko by moc cos powiedziec,objawy mam glownie neurologiczne na wczesniejszych stronach opisywalam z czym mam problem glownie glowa,zawroty,uczucie ciaglego chwiania,poty,uvzucie goraca,piekace i zaczerwienione oczy... Itd....uczucie ucisku i bolu glowy,uczucie zapadania sie nog..
  5. Mam juz skierowanie do szpitala na oddzial dzienny leczenia nerwic z zaburzeniami somatycznymi...zobaczymy co to bedzie..i czy te objawy tak same odejda,nie chce mi sie w to wierzyc,ale co mam zrobic,jak nie sprobuje to nie bede wiedziec.Psychiatra postawil mi na dzien dobry diagnoze nerwicy,ja znow przecze i tak w kolo....musze cos z tym zrobic bo przeciez zwariuje z tego wszystkiego.Powaznie.....u mnie glownym problemem sa wysuwajace sie na pierwszy plan objawy somatyczne bez specjalnej deprechy itd...jak mowie to lekarzowi to on mi odpowiada ze to wlasnie nerwica.A ja ciagle zaprzeczam i nie wierze...nie wiem czemu czy faktycznie cos w tym jest....
  6. Jestem od 5 dni na zolofcie,mam nafzieje ze cos w koncu zadziala bo sie wykoncze i zaraz juz nigdzie z domu nie wyjde!nie dosc ze mam ciezkie codzienne objawy fizyvzne to jeszcze boje sie ze wsxustko sie nasila i tak sobie zyje w tym swiecie nerwicy sama.
  7. Hej Wonk...a miewasz cos takiego jak uczucie ze zaraz np.zemdlejesz badz umrzesz,czesto mnie to dopada np.w sklepie,urzedzie juz mi sie wydaje ze sie przewroce.,glowa taka ciezka wtedy i cxuje jakbym odplywala..dzis myslalam ze uciekne od fryzjera bylam tam 2 h i to byly najgorsze moje godziny....juz czulam ze tam padne juz sie wywroce,uczucie nudnosci i cos czego nie da sie opisac w tej glowie zasranej,przerypane sie z tym zyje....
  8. WONK, JAjestem z Bielska Bialej....kurcze dziewczyno jak Cie slucham to tak jakbym widziala siebie...ciekawe czy faktycznie tak samo te zawroty mamy?mi tez pomagaja takie fora bo nie czuje sie sama...to fakt troche pomaga jak poslucha sie innych ludzi!A w domu tez masz takie ciagle uczucie?ja w 90%tak te 10 to chwilowa poprawa...masakra od rana jak tylko wstane przede wszystkim czuje sie slaba,poce sie,mam uderzenia goraca i ta glowa.!!i tak dzien w dzien,wyjscie gdzoekolwiek to dla mnie masakra,mecze sie jak cholera,nasila sie w takich miejscach typu sklepy itd....nawet spaver nie sprawia mi przyjemnosci bo jak ide to juz czuje brak stabilnosci i to uczucie kolowania....wtedy jak najszybciej chce sie do domu dostac.Oczy mnie jeszcze pieka przy tych zaburzeniach,i sa zaczerwienione i zalzawione przez ten ucisk jak sie czuje lepiej to oczy sa ok.A szkoda gadac ciagle cos....juz tak jestem wyczulona na wszystko nic tylko slucham swojego ciala,co znow sie pojawia....dobija mnie to,gowno straszne zyc sie nie chce a tu 3 dzieci,maz.....masakra.Tak babcia moja miala zawroty w sumie nie wiem skad....przeszlo jej jak wyszla do pracy....hm...ciekawe czy ja tez tak bede miala?....ciagle mam wewnetrzna dyskusje ze soba co to?niby chce uwierzyc ze to nerwica a zaraz znow zaczynam swirowac i szukam,podwarzam lekarza itd.czuje sie zle zdiahnozowana i tyle...a sm to tez mialam niby na poczatku jak wszystko sie zaczelo u mnie!Pjerwsze byly zawroty,mrowienia w nogach noca glownie,dretwienia palcow w rekach,skurcze a potem to przeszlo i zostaly zawroty i uczucie ciaglej......niestabilnosci....do dzis. TRZYMAJ SIE.....
  9. HEJ Wonk, Tak wiem o czym mowisz słuchałam tych nagran,fajnie mowia tylko własnie u mnie jest to najgorsze ze pierwsze musze miec pewnosc co do tego ze moje objawy sa na tle nerwowym,ciagle gdzies tam błakam i poszukuje jak nie fizycznie(chodzac po lekarzach).... to gdzies ciagle o nich mysle...i pytam co to.... A potem mozna ewentualnie wejsc w kolejny etap-akceptacja i pewnosc,nauka zycia z nimi itd...przede wszystkim nie bac sie ich,poki co boje sie bo ciagle majac to uczucie wiecznie mi sie wydje ze ciezko jestem na cos chora i w koło macieju.... Nie wiem w sumie co rozumiec przez pojecie derealizacji....bo to sie czesto pojawia wlasnie w takich zaburzeniach....jak mam krecuołki w glowie to przy tym mam ciagle uczucie dakiej nierealnosci.....takie uczucie jakby cos strasznie mnie blokowało,tylko nie umiem tego własnie nazwac....i ogolnie mowie na to zawroty i dziwne uczucie takiej slabosci....
  10. Powoli daje sobie spokoj z tym poszukiwaniem chorob i tak nic nie wychodzi,jestem juz tym wszystkim zmeczona i psychicznie tez,musze chyba e to uwierzyc ze to nerwica....skoro badania nic nie wykazuja!Sprobuje jakis czas zyc ze swiadomoscia ze to nerwica i zobaczymy co bedzie.leki mam na psychoterapie musze sie wybrac bo lekarz mi zalecil i zobaczymy...pozdrawiam
  11. Mi wyszla,potwierdzil ja neurolog,w sumie nic z tym nie robie.Chyba cos do mnie dociera powoli bylam ostatnio u psychiatry i on znow potwierdzil ze te wszystkie objawy sa na tle nerwicowym.
  12. WONK...mam jeszcze pytanie twoje zle samopoczucie jest na codzien czy sporadycznie?a te zawroty czy uczucie kolysania badz zapadania tez znasz...?i czy to masz na codzien czy jak...?bo ja codziennie zyje z tymi objawami.
  13. CZesc Wonk...milo ze odpisalas Juz 3 razy w przeciagu tych 7 lat mialam takie wirowki,to cos okropnego,nie da sie funkcjonowac,wszystko wiruje i przy tym mdlosci potworne....przechodzi po kilku dobrych godzinach lub dopiero nastepnego dnia,ale potem jestem tak strasznie zmeczona i zle sie czuje,niczym niedobita mucha. BYLAM kilka dni temu u psychiatry prosic o pomoc no juz nie wiem gdzie szukac pomocy....przyszlam usiadlam jux lzy same sie cisnely...lekarz zapytal..?z jakim problemem pani do mnie przychodzi a ja na to z "duzym,ze czuje sie bardzo chora i juz sil nie mam na moje objawy codzienne....placzac powiedxialm mu swoje objawy,po 3 minutach juz wsxystko o mnie wiedxial,powiedzial bez wahania ma pami silna nerwice a ja jeszcze bardziej w ryk mowiac ja nie wierze ze to te objawy sa u mnie nerwica...zapewnial mnie,powiedzial mi to jasno i bez wahania.Dal namuary na kliniki i szpitsle leczenia nerwic i kaxal zarzywac leki plus psychotetapia.Mam zoloft,zobaczymy jak bedzie po nim(pol tabletki rano).chyba sie wybiore na ta terapie grupowa co mam w sumie do strscenia choc z drugiej strony jak mam cos robic bez przekonania do tego...troche mi pewne rzeczy wytlumaczyl,co nie zmuenia faktu ze ciagle mam watpliwosci.Podobno mam w sobie silny lek nieuswiadomiony tylko ze ja go nie czuje i mam sobie tak po prostu dac przemowic....to ciezkie.Pozdrawiam.
  14. Czesc....bylam u lekarz nic nowego nie uslyszalam,lekarz w sumie nie wiedzial nic....wywnioskowal ze skoro mialam tyle roznorakich badan i nic nie wyszlo..to moje ciagle zawroty i towarzyszace im inne objawy typu poty i uderzenia goraca wystepuja u mnie na tle czynnosciowym... Nie wiem jak to rozumien,powiefzial jedynie ze nie ma zmian organicznych.To chyba mam problem w takim razie bo szukanie przyczyny to jakbym wiatru w polu szukala.Mam zbadac dno oka i tyle,kiedys juz badalam i wyszlo ok. Ps.dzis mialam w nocy istny koszmar...spalam 3 godziny obudzily mnie zawroty glowy,wirowe,nie moglam lezec ani wstac,straszne to bylo,zrobilo mi sie niedobrze i nie wiedzialam co sie dzieje,panicznie sie wystraszylam i znow nie wiem co to moglo byc...ewidentnie nie moglam zlapac stabilnosci,zasnelam ze zmeczenia na polsiedzaco,dzis juz mam po dniu po takim zdarzeniu jak niedobita mucha funkcjonuje i na prawde mam uwierzyc ze to nerwica tak mi daje w kosc....
  15. Dzis mam wizyte u lekarza zobaczymy co i tym razem uslysze....
  16. Dzieki czytalam juz ten post....wszystko jasne dla mnie,zwlaszcza ze po zazyciu lekow przeszlo wszystko, to pewne ze nerwica.u mnie nie mija,zadne leki ni w zab nie pomagaja....i tu mam wlasnie watpliwosci,ze skoro to nerwica to po lekach powinno puscic lub cokolwiek sie zmienic,a u mnie nic sie nie zmienua,......jadlabym do konca zycia leki tego typu jesli mialabym poprawe....uwierzcie mi.
  17. Hej Appendix.Jesli chodzi o tezyczke to w sumie nic z nia nie robie poza zazywaniem wapnia,magnezu i witamin...lekarz nie zasugerował nic innego.A co do lekow...hm...tak jak pisalam bralam,ale bez zadnej poprawy,to fakt musze isc z domu,do pracy,do ludzi i wtedy zobacze jak sie bede czuc,choc nie wroze sobie zbytnio ze bedzie lepiej,ale sprobowac musze...jeszcze troche czekam do wzrzesnia bo syn pojdzie do przedszkola.Cholernie sie boje isc do pracy z tymi objawami,bo ciagle jest zle a w domu moge sie zawsze polozyc,tez tak robie,a bedac w pracy jest to niemozliwe...i to mnie przeraza co wtedy bede robic jak juz sił nie bede miała...????masakra....wtedy klade sie w łózku i strasznie sie mecze i tak do wieczora,cos tam porobie jak to w domu bywa i znow poleguje....a w pracy,nie wyobrazam sobie tego.....a tak bardzo chciałąbym juz wyjsc z domu,jednoczesnie bardzo sie bojac.Bo wiem co sie ze mna dzieje poza domem,wszystko sie nasila,wtedy pedem do domu...a w pracy bede sie czuła jak w klatce i momo ze bedzie bardzo zle nic z tym nie bede mogla zrobic,ew.zwolnienie i do domu,wtedy bedzie po pracy bo nikt nie bedzie sie nade ma rozczulał,zdaje sobie z tego sprawe.PS.a jeszcze jedno tak na marginesie moja babcia miala przez poł swojego zycia zawroty głowy niewiadomo jakiego pochodzenia wtedy do psychologow sie jezszce nie chodziło,badała sie ale tez nic nie wychodziło,tez siedziała długo w domu bo bała sie wyjsc do pracy,w koncu po 20 chyba latach wyszła za namowa kolezanek i dała rade,wszystko minęło,Boziu moje marzenie....pozdrawam
  18. Lekarz tez zasugerował ze byc moze powodem moich objawow moze tez byc długotrwałe siedzenie w domu bo juz 11 lat siedze sobie i wychowuje dzieci3 i juz szczerze mowiac mam tego dosc,to tez mnie obciaza chyba psychicznie do tego nawarstwiaja sie jeszcze inne problemy zyciowe jak z reszta u kazdegoitd...typu ze nie mam pracy,relacje z rodzicami i takie tam,brak wsparcia ,niska samoocena,ale czy to moze byc powodem,jakos ciezko mi w to uwierzyc.
  19. Dzieki za odpowiedzi i poswiecony czas,to miłe jak ktos wykazuje checi pomocy drugiej osobie. U mnie zdiagnozowano tezyczke utajoną a tarczyce mam raczejzdrowa,badałam sie wiec nie bede sie doszukiwac.Neurolog zrobił mi probe tezyczkowa i wyszła dodatnia,wiec jest.Byc moze jest ona nastepstwem nerwicy,tak mowił.Jesli chodzio leki na moje objawy to troche ich brałam ale nic nie działało....zobaczymyide w piatek do psychiatry moze w koncu mi cos dobierze.Pozdrawiam
  20. Od 7 lat ma te objawy a lęku nie mam od dziecinstwa.pisalam tylko ze przez 15 lat mialam problemy z oddychaniem,uczucie ze sie udusze jak nie nabiore glebokiego oddechu,potem przeszlo wszystko jak urodzilam dziecko a teraz od 7 lat mam problemy z objawami fizycznymi dot.glowy,zawrotow itd.
  21. Probe tezyczkowa zrobisz u dobrego neurologa,jesli nie robilas to warto.A i jeszcze jedni tezyczka to nie choroba tylko zaburzenie,nuedobory ktore moga dawac przerozne objawy.Mimo ze mi wyszla tezyczka uwazam ze to nie powod moich objawow.Nie wiem czemu tak sie bronie rekami i nogami od tej nerwicy itd...wiem po prostu moje objawy sa ciagle i tak ciezkie ze wg.mnie tylko ciezko chory czlowiek moze tak sie wstretnie czuc.i dlatego tak walcze broniac sie,nawet psycholog mi powiedziala ze rozklada przy mnie rece bo skoro ja sobie nie dam przemowic to ona juz na to wplywu nie ma,to ja musze sobie sama zdac sprawe ze to objawy somatyki a nie choroby,mowila ze jesliw to nie uwierze i bede ciagle watpic to nie zrobie kroku w kierunku wyzdrowienia a dla mnie to jakas bzdura i blebleble....gadanie i owijanie w sreberko.....straszne to pojecia.
  22. Wonk-dzieki za odpowiedz na moj post...ze mna to baaaardzo dluga historia.Tez przeszlam 3 neurologow,zaden nic nie znalazl,leki przepiasal na nerwice,ktore wcale nie dzialaly.Jeden z tych neurologow zaproponowal mi badanie tezyczki...zrobilam,potwierdzila sie tak jak lekarz przeczuwal,poczytaj sobie o tezyczce utajonej W sumie nie ma na to leku,to ponoc niedobory wapnia w miesniach wiec z krwi nie wyjdzie,ja z krwi mam dobre wyniki.Mowil tez ze tezyczka wspolgra z nerwica,ze czesto wlasnie przy nerwicy wystepuje tezyczka.i tak mnie zostawil,przepisal wapn,jakies jeszcze wit.i tyle powiedxial ze to nie smiertelna i zebym sie cieszyla ze nuc mi z badan wievej nie wyszlo,bo mowi ze sa ludzie ktorzy musza zyc z mysla ze sa np.neurologicznie bardzo chorzy typu sm,raki itd.kazal sie jeszcze oswoic z tymi objawami i z nimi zyc....zajebiscie tylko jak tu zyc jak kazdy dzien jest fuzyczna meczarnia i kula objawow.
  23. Tez mialam problemy z oddychanie meczylam sie jakies 15 lat z tym cholerstwem.....przeszlo samo po urodzeniu dziecka co z tego teraz glowa daje mi popalic....znam doskonale uczucie braku powietrza w plucach i ciagla potrzeba nabierania glebokiego oddechu,czasem sie udawalo zlapac gleboki oddech a czasem raz po raz go brakowalo wtedy myslalam ze sie udusze,przeszlo i teraz po latach wiem ze to bylo na tle nerwowym choc nie wiem skad sie przyplatalo,ale to juz za mna,teraz mam ww problem
×