Skocz do zawartości
Nerwica.com

finlandia

Użytkownik
  • Postów

    121
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez finlandia

  1. witam ponownie wszystkich forumowiczow... dla mnie te zawroty glowy i to wszystko co sie w niej dzieje czyli ucisk(wrazenie jakby mi ktos sciskal glowe) naprzemienne bole z zawrotami a do tego sennosc i oslabione oczy to takie dziwne zjawisko wrecz niewytlumaczalne...zyje z tym juz rowne 2 lata bez jakiejkolwiek poprawy czy pogorszenia,po prostu stan staly od rana do wieczora,lekarze przypsali do mnie nerwice...?a ja nie wiem czy w to wierzyc,jestem bezradna bo nic mi nie pomaga,badania nic nie wykazuja a ja czuje sie zle i zle....nie mam sily,energi i ciagly zawrot,nie mam ochoty przez to nigdzie wychodzic,najlepiej czuje sie w domu choc i w domu sie kreci...nie stwierdzono mi zadnych problemow z blednikiem tylko wina podobno lezy w psychice a mi tak ciezko w to uwierzyc...
  2. czesc Pieroog1...wydaje mi sie ze nowy objaw ktory sie u ciebie pojawil to nic powaznego,z tego co wiem wielu ludzi tak ma,jednym z przykladow jej moj kuzyn,ktorego znam od malego dziecka i zawsze mial ten sam problem co ty,nie martw sie nic zlego ci sie nie dzieje:-)na pewno!Mnie w ostatnich dniach dopadlo wstretne grypsko zoladkowe,na poczatku nie wiedzialam co zlego znow sie dziej,w nocy dostalam goraczki 38,5 i okropnie mnie bolala glowa,bol nie do wytrzymania i tak mnie cala noc trzymalo,potem jeszcze rano i dopiero po zazyciu silnych lekow przeciwbolowych przeszlo...ciezko bylo,jakies skurcze miesni sie pojawily i silny bol calej miednicy i stawow przez ktory nie spalam cala noc,rano przeszloa potem zaczely sie biegunki....a glowa jak byla zakrecona tak jest nadal...nawet w nocy jak zasne,potem jak sie przebudze to potrafi mi sie krecic i sciskac i okropnie szie czuje,czuje jakbym m miala zaraz pasc na ziemie....straszne:-(((((((((( -- 24 sty 2013, 06:34 -- cos mi sie wydaje ze moj stan jest tak zaawansowany ze predko mi nie minie o ile wogole kiedykolwiek minie,jestem tym zalamana!Tak sobie mysle...ze przeciez ja nie mam juz od dawna zadnych sytuacji stresujacych to skad to wstretne samopoczucie,ono po prostu juz jet tak naturalne jak naturalnie i na codzien czlowiek dobrze sie czuje a ja na codzien zle tak po prostu przewlekle,czy ja kiedys bede normalnie sie czula i nie martwila niczym a w szczegolnosci moim stanem zdrowia? -- 24 sty 2013, 06:40 -- Witaj sebastian 86...ja od 2 lat codziennie budze sie zmeczona,slaba,nie mam w sobie energi,mam wrazenie jakbym wrocila z trzeciej zmiany a cala noc cudownie przespalam,mam tak juz tak jak pisalam 2 lata,zyje z tym,na poczatku bardzo sie tym martwilam,teraz z reszta tylko ze juz zyje z tym troche..do tego mam ciagle zaburzenia rownowagi,pelna i sciskajaca glowe...i wiele innym przykrych dolegliwosci pochadzacych glownie z glowy....jestem strasznie zmeczona,senna,a rano to z lozka wstac nie moge tak mi zle,lezalabym i lezala bo tylko tam w miare dobrze sie czuje u ciebie tez moze byc podobna sytuacja,tym bardziej ze masz stwierdzona depreche...ja niby mam ale w to nie wierze i nie wiem czy uwierez...bo czuje ze mojemu cialu cos dolega tylko nie wiem co to jest to cos bo lekarze nic nie mowia leki nerwica neurastenia z tym sie do tej pory spotykalam w sensie diagnozy...ciezko sie tak zyje nie wiedzac do konca co jest nie tak z wlasnym zdrowiem...podrawiam
  3. mam 28 lat... -- 18 sty 2013, 02:18 -- PANI PSYCHOLG...Nie wiem skad sie biora u mnie te watpliwosci,nie wiem skad ta niepewnosc i niedowierzanie,ja nie chce podwazac diagnozy lekarzy,ale tym kieruje moje ja i moje wstretne samopoczucie.Wszystko rozumiem,wiem,tez tak ja pani mowi ze jestem niecierliwa,zgadzam sie z tym..chcialabym juz od razu wszystko wiedziec a tak sie czase nie da,czego ja jestem przykladem.moje zachowanie swiadczy po prostu o tym ze jestem tym wszystkim zmeczona a szczegolne wykancza mnie codzienne samopoczucie,chcialabym myslec inaczej ale ciezko mi to przychodzi,sa chwile ze coraz bardziej sie przekouje ze to nerwica i godze sie z tymi bolami i zawrotami a po chwili znow mysli..nie to niemozliwe zeby czlowiek tak sie ciagle czul...od dzis postanowila zazywac leki,zobacze jak mi pojdzie i czy wytrwam dluzszy okres.Wczorajsza wizyta u lekarza radiologa znow potwierdzila ze nic zlego sie nie dzieje,mialam robione zdjecie rtg odcnka piersowego i ledzwiowego kregoslupa,balam sie ze wyjda okropne zmiany po tym jak strasznie mnie on boli i jak sie czuje,okazalo sie tylko ze mam skrzywienie ktore ma kazdy czlowiek,wiec te bole nie sa spowodowane moim skrzywieniem..i znow mysli to od czego ten bol...koszmar -- 18 sty 2013, 02:20 -- marian 1967 nie zycze ci by takie cos cie dopadlo nie zycze z calego serca pozdrawiam..widocznie sa ludzie na tym swiecie co ciesza sie z czyjegos nieszczescia nic tylko pogratulowac glupoty
  4. To wszystko o czym pszecie jest prawda zgadzam sie z wami wszystkimi w 100% procentach,tylko wydaje mi sie ze moj problem nie tkwi w emocjach tylko w ciele.Uwazam ze nie mam problemu z emocjami,lekiem itd..to wszystko teraz sie nawarstwilo bo mam po prostu problemy i dolegliwosci wychodzace prosto z mojego ciala,co za tym idzie,oteguje o we nie lek,a nie na odwrot,ze to leki u mnie spotegowaly zly stan zdrowia...wiec tu jest ta roznica.wszystko bylo u mnie ok i ze mna tez do momentu jak fizycznie dobrze sie czulam..a teraz nie umiem opsac mojego stanu,jest ciezko,jestem sama z tymwszystkim i ciezko tak sie zyje,co dzien wstawac z mysla moze dzis nie bedzie sie krecilo moze dzis bedzie lepiej luc...cholera co to moze byc ze mna..co sie dzieje,co jest nie tak...i kolo sie zamyka. -- 17 sty 2013, 04:21 -- abc zdrowie....wtam serdecznie Mam przepisane lei ktorych nie zazywam a to z tej racji ze nie czulam poprawy i leki szybko odstawialam,wiem ze to zle bo tym sposobem nigdy nie sprawdze czy moje samopoczucie sie poprawi.LEKI NADLUZEJ STOSOWAAM OK MIESIAC,TO STANOWCZO ZA KROTKO,POWINNO SIE STOSOWAC MIN KILKA DOBRYCH MIESIECY ZEY ZAUWAZYC POPRAWE.a SPRAWA JEST JESZCZE TEGO TYPU ZE JA NIE WIERZE ZE TO NERWICA DLATEGO WYCHDZE Z ZALOZENIA ZE NIEPOTRZEBNIE BEDE SIE FASZEOROWAC SKORO I TAK NIC MI NIE POMOZE.B GDYBYM MIALA 100%PEWNOSC ZE TO NERWICA NA PEWNO BYM SIE PDDALA TAKIEJ FARMAKOTERAPI A NAWET I PSYCHOTERAPI,ALE PO PROSTU JA TO TO NIE WIERZE,NIE WIERZE ZE LEKI I PSYCHOTERAPIA MI POMOGA.BO WEWNATRZ NAPRAWDE CZUJE ZE NIE MA PROBLEMU EMOCJONALNEGO...TYLKO CZYSTKO FIZYCZNY PROBLEM,PROBLEM ZWIAZANY Z SOMATYCZYMI OBJAWAMI ...A PYTANIE MOJE...SKAD TO SIE WZIELO?SKORO JUZ 2 LTA TAK SAMO SIE CZUJE NIC SIE NIE ZMIENILO,TO GDYBY BYLO COS INNEGO W MOIM CIELE TO WYDAJE MI SIE ZE JUZ DAWNO COS BY SIE POJWILO,NP.INNE DOLEGLIWOSCI LUB COS POWAZNIEJSZEGO...NIE WIEM PO ROSTU NIE WIEM,WIEM ZE JESTEM BEZSILNA I BEZRADNA -- 17 sty 2013, 04:25 -- A SKAD JA MAM MIEC PEWNOSC ZE TO NERWICA ,NA PRAWDE CHCIALABYM W TO UWIERZYC,ALE TO STAN SILNIEJSZY ODE MNIE...CIEZKO MI Z TYM ZE NIE MAM WIARY I MOTYWACJI BY WLANSNIE Z NIA WALCZYC...TO JEST DLA MNIE BARDZO MECZACE,BOJE SIE ZAUFAC LEKARZOM ZE DIAGNOZE KTORA MI POSTAWILI JEST TRAFNA I TAK CZEKAM I WSLUCHUJE SIE W SWOJE CIALO I JETSEM Z TYM SAMA NIKT NIE JEST W STANIE MI PRZEMOWIC A TO DLATEGO ZE JA TYLKO WIEM JAK FATALNIE SIE CZUJE -- 17 sty 2013, 04:39 -- chcialabym sie spotkac z dobrym psychologiem,ktory na prawde mi doradzi i troche wskaze wlasciwa droge ktora owinnam isc bo chyba stanelam na rozdrozu i nie wiem co dalej...
  5. dziekuje wszystim bardzo serdecznie za dobre rady i pomoc chociazby slowna,to tak niewiele a jednak dla osoby dotknietej takimi problemami to na prawde duzo.Wiem wiara wiara wiara i jeszcze raz wiara tylko ze czlowiek w pewnym momencie nie jest w stanie udzwignac tego ciezaru i przestaje wierzyc.JA Z MOJEJ STRONY JUZ WIELE NIC NIE ROBIE,PO PROSTU ZOSTAWILAM TEN STAN,POWIEDZIALAM CO BEDZIE TO BEDZIE,NIE MA JUZ SILY...CZEAM Z NADZIEJA ZE MOZE KIEDYS PRZEJDZIE A JAK NIE TO NIE WIEM,TO WIDOCZNIE TAK MSZE ZYC I TYLE.
  6. Widzisz pieroog1..tobie nerwicowe objawy pojawiaja sie od czasu do czasu,tak jak mowisz,w momencie strachu,nerwow..a u mnie ciagle to trwa,ja specjalnie niczym sie nie przejmuje,nie mam stresu,zyja normalnie a jednak ciagle cos mi przeszkadza.Owszem strach mam teraz..mysle co sie ze mna dzieje,co to bedzie,dlaczego tak jest,ze tak potwornie sie czuje/??i ciagle ten stres,te mysli,podowuja u mnie ze sie boje,ale to jest normalne ze boje sie o wlasne zdrowie,bo wiem jak sie czuje i mam ku temu powody.Nigdy nie mialam tak ze bez powodu i zadnej przyczyny miewalam leki roznego rodzaju,tak nie bylo,bylam normalna kiedy tylko dobrze sie czulam,nigdy wczesniej nie cierpialam na tego typu problemy,cos stalo sie nage,tak po prostu..i wierzyc mi sie w to nie chce... PANI PSYCHOLOG MA RACJE...TRZEBA WYKONAC SZEREG BADAN ZEBY POSTAWIC TRAFNA DIAGNOZE W KIERUNKU NERWICY JA WLASNIE PRZESZLAM WSZELAKIE BADANIA...TOMOGRAFIE GLOWY,REZONANS,ODWIEDZILAM OKULISTE,NEURLOGA,LARYNGOLOGA I NIC KOMPLETNIE NIC,WYNIKI KSIAZKOWE A STAN TRAGICZNY....JUZ MNIE TO TAK STRASZNIE MECZY ZE CZASEM WOLALABYM ZEBY MNIE NIE BYLO I NIE ODCZUWALA W GLOWIE TEGO PASKUDZTWA.JESZCZE GDYBY TE DOLEGLIWOSCI WYSTEPOWAY SPORADYCZNIE LUB PO KONKRETYM STRESIE,TO JESZCZE DLA MNIE ZROZUMIALE,ALE NIE ZROZUMIALE JEST TO ZE JA SIE CIAGLE ZLE CZUJE,CIAGLE GLOWA CIEZKA TEPA NIE SWOJA...RAZ MOCNIEJ RAZ SLABIEJ ALE CIAGLE...STRACILAM NADZIEJE ZE MI TO MINIE,TERAZ WLASNIE STALAM SIE NIESPOKOJNA O SWOJE ZDROWIE ALE MA POWODY I TO TYLKO JA WIEM I CZUJE JAKIE
  7. lubudubu...witaj mam przepisane leki od psychiatry arketis,z tym ze nie zazywam,bo tak jak juz pisalam wczesniej nie wiem czy one mi pomoga,dlatego nie chce sie tak po prostu faszerowac chemia.W zasadzie nie dalam sobie szans i nie sprobowala czy leki mi pomoga,najdluzej stosowalam ok miesiaca,nie czulam poprawy i bledne kolo,odstawilam.Podobno leki trzeba stosowac dluzej po ok 3,4 miesiacach mozna swierdzic czy jest poprawa...a nawet czasem dluzej...nosze sie z zamiarem podjecia kolejnego kroku do brania lekow,moze akurat uzbroje sie w cierplwosc...problem tkwi w tym ze ja tak do konca nie mam 100%pewnosci czy u mnie to nerwica... i wiem ze tad te opory to zazywania lekow..jakos nie moze do mnie to dojsc ze to nerwy tak mi buzuja i zycie rujnuja... -- 15 sty 2013, 05:51 -- zgadzam sie z pania psycholog,nerwica daje szreg roznych objawow u jednych bardziej u innym mniej nasilonych..ale mi tak ciezko w to uwierzyc ze ten problem dotknal wlasnie mnie,i ze akurat u mnie to takie ciezkie,te codzienne dolegliwosci moga brac sie z nerwicy..?dla mnie dziwne..ja ciagle zyje w przekonaniu ze to nie nerwica,ale nie wiem tez co,bo badania nic nie wykazuja...i bledne kolo...juz nie wiem kto moze do mnie dotrzec i przemowic a przede wszystkim uspokoic...
  8. jestem bardzo ciekawa czy dokuczaja nam te same objawy ?bo mi sie wydaje ze nikt nie ma tego co ja,ta glowa jest po prostu nie moja.....nawet nie umie powiedziec co mi dolega,to nie zwyly bol,to taki ucisk ktory odczuwam w oczach..no nie umiem tego psac a jak to jest bardzo naslone to wydaje mi sie ze kreci mi sie w glowie a tak na prawde nic nie wruje...dziwne,ale ja mam tak ciagle nie tylo w momentach stresujacych,wrecz odwrotnie mam to ciagle,ktos tu pisze ze w momencie stresu,jego organizm odczyuwa rozne dolegliwosci typu miekie nogi jak z waty,to normalne w momencie gdy czlowiek sie zdenerwuje,wiec nie przesadzajmy,u nas problem jest zupelnie inny....nie zrozumie tego ten kto nie wiem o czym mowie
  9. pieroog1...hej mam ciagle bole plecow juz od roku przerodzilo sie to w bol przewlekly,strasznie mnie boli w okolcy ledzwiowej i odczuwam bol w oklicy piersiowej..ciagle,nieustajacy,nasila sie przy sklonach i towarzyszy mi codziennie.Mam wrazenie jakbym byla polamana lub spadla z wysokosci i tak ciagle....do tego ta glowa pelna,dzis znow rano sie obudzilam i poza bolem plecow oczywiscie glowa dokucza pelna,zakrecona,nieswoja i ogolne oslabienie i tak co dzien...bezslnocs
  10. caroline 1984.. wierze ci ze bardzo boisz sie o swoj stan zdrowia i masz ciagle obawy ze cos sie stanie,ja mam to smo,a to tylko dlatego ze ciagle zle sie czuje i mam ku temu powody i to bardzo duze,ten scisk w glowie i ciagle oslabienie doprowadza mnie do szaluproblemu z zaladkiem akurat nie ma,mam tylko wielki roblem z glowa tora ciagle boli,sciska i kreci sie i tak od rana do wieczora przez 2 lata,wg mnie to troche nienormalne,robie badania i nic nie wykazuja powaznego...a ja ciagle mysle co mi jest i nie chce mi sie uwierzyc ze to nerwica
  11. witaj Pieroog.. To co mowisz jest prawdziwe i zgadzam sie z Toba,tylko tu u mnie tkwi inny problem,wiesz ja tak do konca nie jestem przekonana ze te wszystkie moje dolegliwosci sa na tle nerwowym,ja z tego wszystkiego juz sie poddalam i czekam tylko keidy nadejdzie dzien kiedy cos sie stanie a moze juz bedzie za pozno,boje sie tego troche.Ja rozumiem ze nerwica robi z czlowiekiem co chce,jest wredna i podstepna,ale nie przesadzajmy ze przez 2 rowne lata ja non stop zle sie czuje i wzysko siedzi w tej cholernej glowie jak nie zawroty to ucisk,a wieczorem wszystko puszcza i czuje ze jestem wolna i szczesliwa ze choc na chwle moge dobrze sie poczuc,to okropne uczucie nie do wyobrazenia zdrowemu i normalnemu czlowiekowi,dlatego mam taki wielki problem z tym bo nikt za bardzo nie rozumie mojego problemu i nie czuje stanu zdrowia.Rodzina pewnie mysli ze jestm leniwa,ze ciagle nic mi sie nie chce,to prawda ale powodem jest moj fatalny stan zdrowia,mama niejeddorotnie juz mi zwraca wage,zebym sie wziela do zycia i nie mysla o glupotach a dla mnie to wielki problem z ktorym musze sama zyc...
  12. witam czy ktos z was ma takie rzykre dolegliwosci i wrazenie jakby mial zawroty glowy a w rzeczywistosci ani sie nie rzewraca ani nic sie nie dzie,odczuwam to tak jakby zachwiania rownowagi lub ucisku w glowie..mam tak od 2 lat i ciagla slabosc slabosc od rana do wieczora
  13. witaj pieroog.. Widzisz w twoim zyciu cos strasznego sie stalo co moglo wplynac na twoja psychike odczuwasz stany napiecia,martwisz sie tym i to wszystko ci sie nasila..to zrozumiale,tak jak mowisz,na pewno jestes zdrowy,trzeba tylko zmienic myslenie,jak sam mowisz psychoterapia ci duzo pomogla.A u mnie jest inaczej po prostu z dnia na dzien zaczelam sie zle czuc mialam dziwne uczucie ze kreci mi sie w glwie i tak zostalo od 2 lat codziennie mam takie uczucie,do tego jestem slaba,ciagle senna,tez sie bardzo martwie ci mi dolega,szukam przyczyny i nic nie wskazuje na chorobe...a ja ciagle zle i zle sie czuje,wszystko siedzi w glowie jakby ona nie moja byla,ciezka zawirowana sciskajaca i tak ciagle...lekarze mowa ze to stany nerwowe,ale mi ciezko w to uwierzyc,mimo iz przeszlam szereg badan bo i tomografia i rezonans magnetyczny glowy byl robiony,wyniki prawidlowe...dalej zle i zle,ciagle kregoslup boli,boli bardzo jakbym miala 80 lat bez ustannie przewlekle,p prostu stan nie do opisania,uczucie takie jakbym miala zaraz sie przewricic,tez ograniczylam wyjscia bo i ciezko przez stan zdrowia,siedze i ciagle cos nowego wyczytuje i szukam i szukam bezskutecznie...
  14. witam dzis odebralam wyniki kortyzol pozdyzszony norma do 20 a ja mam 30..?co to moze oznaczac,dodam ze od 2 lat bardzo zle sie czuje ciagle rec mi sie w glowie,to boli to sciska,jestem rozdrazniona,nerwowa i ciagle senna i slaba,nie chce m sie nc robic,wszysto przychodzi mi z trudem,czy kortyzol moze sie tez do tego przyczyniac,dodam ze wyszlo mi w badaniu jeszcze anty tpo-30,3 a norma do 30.0 a poza tym w zdrowym organizmie nie powinno tego przeciwciala byc...ktos moze wie cos na ten temat?
  15. powiedzcie mi ludzie jak to jest mozlwe ze czlowiek od 2 lat dzien w dzien zle sie czuje i nie mozna znalesc przyczyny....dla mnie to niepojete
  16. Czy ktos ma podobne problemy do moich,bo ja juz powoli w to watpie wydaje mi sie ze cos mi jest powaznego i zaden lekarz nie potrafi tego zdiagnozowac...wydaje mi sie nikt nie czuje sie tak podle jak ja i czemu ja wlasnie tak strasznie musze sie czuc...ciagle jestem slaba juz 2 lata,mam bole glowy,uciski(takie wrazenie)zachwiania rownowagi,uczucie jakby ktos siedzial na moch oczach,stan nie do opisania..mam tak non stop od rana do wieczora w nocy iedy spie nic nie czuje...przeszlam szreg badan tomografie i rezonans tez zaliczylam nikt nic nie stwierdzil a ja ciagle sie zle czuje jak to mzliwe,przemeczona juz tym wszystkim jestem
  17. witam jestem nowa ale borykam sie chyba z tym samym problemem co wy....od 2 lat moj san zdrowia bardzo sie pogorszyl,tak na prawde nie wiem co bylo przyczyna,przeszlam szreg badan,wielu lekarzy,nic nie wykryto,jedynie ostatnia wizyta u neurologa potwierdzila iz mam tezyczke prawdopodobnie utajna,mialam robiona probe tezyczkowa i wynik wysedl dodatni..teraz nie wiem co dalej z tym robic bo ciagle zle sie czuje i moj stan zdrowia sie nie poprawia...zastanawiam sie czy ta tezyczka moze damwac tak podle dolegliwosci trwajace juz dwa lata non stop,od rana do wieczora...czuje ciagle zmeczenie,sennosc,oslbienie,bole glowy i zachwiania rownowagi,uczucie jakby ktos ciagle sciskal moja glowe i ktos siedzial na moich oczach,czasem czuje mrowienia w rekach i palcach,wieczoraj z regoly jest lepiej choc nie zawsze,ale najgorzej jest z rana..nie wiem juz co mam z tym robic i gdzie szukac pomocy...
  18. krytyk...dzieki za odpowiedz masz racje z tymi tabletkami,wiem one nie dzialaja od razu tylko u mnie problem tkwi w tym ze ja tak na prawde do konca nie wierze w to ze moje zle samopoczucie spowodowane jest zaburzeniami nerwicowymi...i dlatego tak ciezko jest mi sie przelamac i zazywac tebletki przepisane przez lekarza psychiatre
  19. czesc niestety... juz wiele wizyt zaliczylam i u psychologa i u psychiaty,zazywalam leki co prawda bardzo krotko ,bo nie mialam do tego cierpliwosci,mimo iz je zazywalam poprawiy nie czulam,odstawilam,bo stwierdzilam po co sie truc skoro i tak nic nie pomaga..nie wiem czy dobrze zrobilam,moze leki trzeba zazywac przez dluzszy czas....
  20. witam chcialam sie z wami podzielic moimi przykrymi dolegliwosciami ktore towarzysza mi od 2 lat.Od 2 lat moj stan zdrowia bardzo utrudnia mi codzienne funkcjonowanie i callkowicie wszystko dezorganizuje,czuje sie bezsilna,przerazona,nie wiem tak naprawde co mi jest.Przeszlam szereg badan poczawszy od tomografi komp.i rezonansu magnetycznego glowy,wszelkie badania krwi...i nic nie wyszlo....lecz moj stan zdrowia jest ciagle zly,boje sie ze w koncu cos sie stanie ze tak naprawde cos mi jest tylko lekarze nie potrafia dobrze zdiagnozowac...a mianowicie czuje sie tak: codziennie mam zawroty glowy(bardziej ucisk glowy i taka nierealnosc) bol glowy ogolne zmeczenie uderzenia goraca slabosc wrazenie ze zemdleje zachwiania rownowagi(wydaje i sie ze sie przewroce lecz nigdy to sie nie stalo) mdlosci wieczorami jest ciut lepiej ale nie zawze,najgorzej jest do poludnia...nie bylo jeszcze dnia od 2 lat bym calkowicie sie dobrze czula,to wszytsko jest juz u mnie takie przewlekle i ciagle.Tak jak ludzie zazwyczaj na codzien dobrze sie czuja to ja mam odwrotnie.Codziennie sie zle czuje a czasem bywa troche lepiej,nie wiem jak mam sbie z tym radzic i do dnia dzisiejszego nie wiem co mi jest.Ciezko mi wykonywac najdroniejsze czynsci,ograniczylam wychodzenie z domu do min,nie mam sily,ochoty ...czy ktos ma moze podobne problemy jak ja,chetnie orozmawiam z taka osoba...
×