Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :) jestem nowa. Mam to coś od ok. 4 lat. Mam 18 lat a nie chce mi się już przez to żyć. Na początku tej choroby było strasznie, ciągłe ataki i wg... teraz zostało tylko to dziwne uczucie nierealności, które nasila się gdy gdzieś wychodzę i strach... boję się gdy jestem sama w domu, że nikt mi nie pomoże wtedy gdy coś mi się stanie, ciągle boję się, że zemdleję albo że umrę. Dziwnie się czuję w takich miejscach jak hipermarkety, kościoły, większe otwarte przestrzenie. Już się do tego przyzwyczaiłam, ale nie odczuwam chęci życia, nie czerpie z niego radości... gdy śpię to wszystko jest ok bo gdy rano się budzę to myślę tylko o tym żeby jakoś przejść przez ten dzień. Chciałabym znowu normalnie żyć. już nie mam siły ;( Dzisiejszy dzień był straszny, pojechałam z koleżanka na basen... cały czas źle się tam czułam, przez to uczucie "jakby mnie tak nie było". Potem pojechałyśmy do hipermarketu i tez ledwo tam wytrzymałam :( a później gdy byłam w domu to czułam się wrednie... kręciło mi się w głowie, miałam wrażenie, że tracę równowagę :( mam dość takiego życia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zadzwoniła moja siostra ni stąd ni zowąd, że do mnie jadą. Była godzina 13.00. Ostatnio siedzę w pracy co najmniej do 20.00, więc w ogóle nie wiem, skąd jej przychodzą do głowy takie pomysły. Się zdenerwowałam i dostałam takiego ataku lęku, że powołując się na przyjazd siostry, wyszłam z pracy na 10 minut przed tym jak mieliśmy koledze składać grupowe życzenia z okazji ślubu. Ja go bardzo lubię, ale wizja grupowego składania życzeń, klepania tych samych formułek i uśmiechania się każdy do każdego powodowała skurcz żołądka i dosłownie uciekałam jak zbieg - byle mnie nikt nie zatrzymał. Głupio to wyszło oczywiście mam wyrzuty sumienia, ryczeć mi się chce, że jestem beznadziejna, no i czekam na siostrę, która na pewno mnie opieprzy, nie wiem za co, ale napewno mi się za coś oberwie...

Ech, straszna beksa się ze mnie zrobiła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny wspanialy dzien , dom wysprzatany wszystko okej , siedze ogladam film wchodzi Matka i krzyczy na mnie Kur...a umyj te talerze , co robi ta popielniczka na mojej kanapie!!! Poprostu szuka juz byle czego o co moze sie przyczepic , talerze nie byly moje tylko brat ich nie myl z popielniczka tak samo.!!!

 

 

Ja juz nie wytrzymuje!!!!!Od rana bylem spokojny a teraz czuje sie totalnie przygnebiony!Czy to nie jest przypadkiem jakis mobing psychiczny?Prosze was co ja mam zrobic?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie jak zwykle boli głowa, plecy, piecze w klatce piersiowej i nic mi się nie chcę. Siedzę w robocie i zamulam się na facebooku. Jeszcze dodatkowo duszności mam...ehh...męczące to jest jak nie wiem. No ale cóż, trzeba żyć. Psycholog jeszcze wyjechał na 2 tygodnie to nawet wsparcia nie będzie żadnego. Masakra.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

od 2 miesiecy umieram zywcem, codziennie ten silny niepokoj, lęk, napięcie ciągłe, wystraszenie, razem z depresja, niemocą co mnie dobija, do tego stopnia ze ledwo wychodze z domu, jestem jak zombie, cały dzien cierpie, nie moge tego zniesc, lekarze odradzaja i nakazuja mi nie branie benzodiazepin ale nie wytrzymuje tego i musze brac, znowu brałem 3 dni Cloranxen 10mg, wczoraj nie brałem a dziś znowu wziąłem, no ale co jest lepszego niemal śmierć żywcem czy branie tego.

 

jestem bezsilny

Boże pomóż, bo wszystko okazało się bezradne, nawet nie jestem zbytnio w stanie uczestniczyć w terapii w klinice nerwic, do ktorej jestem zapisany od 23 sierpnia, ale moj umysl nie nadaje sie do myslenia i dzialania.

 

Byłem miesiac w psychiatryku, od 5 dni na wolności, dopiero wczoraj jeden psychiatra (dr. Myszka, jeden z najważniejszych na Nowowiejskiej w Wawie), zwiekszyl mi dawke Lexapro do 15mg, na razie nic nie czuje, w ogole nie czuje, ciagle ta silna depresja nie do wytrzymania i te niepokoje i lęki, ratuj.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974, pewnie nie byłam, skoro leżąc w szpitalu 3 miesiące z nikim nie rozmawiałam, odzywałam się od niechcenia do terapeuty i to ICH wszystkich traktowałam jak czubków...

 

Teraz nie wiem czy też by mi się chciało rozmawiać... po prostu nie lubię ludzi. Wszyscy są tacy sami i nikt nic nie rozumie, póki sam się tak nie będzie czuł.

 

Dziś znów to samo.. dzień świra. Boli mnie żołądek, w gardle wszystko stoi, brak apetytu, brak ochoty na cokolwiek, wróciłam z pracy i leżę pijąc znów.

Wszystkim życzę milszego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Shadowmere, Dlaczego nie pójdziesz z Adasiem?

Jak wrócisz napisz co dobrego kupiłaś.

Ja czekam na pizzę, zaraz facet przywiezie. Zamówiłyśmy sobie z siostrą do domu. Zjemy ją w trójkę: ja, siostra i siostrzeniec.

 

 

Conessa, no, a teraz? Jakbyś rozpoczęła znów uczęszczanie na terapię?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj przyleciala moja corenka :mrgreen: jestem przeszczèsliwa-nie potrafiè tego opisac..Na lotnisku,czekalo wiècej takich rodzicow jak my,tak wièc nie jestem odosobniona w tej sytuacji!!

Jutro wyruszamy nad morze do Ostendy-co prawda pogoda fatalna,ale to nam nie przeszkodzi w spacerach po plazy i zwiedzaniu miasta :D Wiecie jestem taka szczèsliwa teraz,ze mogè gory przenosic.Corka przywiozla mi w koncu kabel do aparatu fotograficznego,wièc powrzucam kilka zdjèc ;) musialam podzielic siè z Wami moim szczèsciem.Dla wszystkich-buziaki :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Adam polecial do Niemiec na mecz Chelsea-mialam leciec z nim,ale w moim obecnym stanie :roll:

Kupilam kawę i slodycze,co by jakos przetrwać...

wodę na kawę będę sobie notabene gotowala w przypalonym garnku...ehh :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×