Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Pozdrowienia poranne ze Stoczni Szczecińskiej! Wkleiła bym zdjęcie, ale liczba zgonów wtedy może wzrosnąć więc sobie odpuszczę :lol:

 

Lubiłam zimę jak mieszkałam w domu pod lasem u rodziców albo u teściów nad morzem- tam jest pięknie jak śnieg spadnie :smile: . A w mieście?

SZARO, BURO, ŚMIERDZĄCO ! Nienawidzę miasta i tego syfu cholernego ! :(

 

Kolejny nudny dzień zaczynamy...

 

Jem właśnie pyszne ciasto i popijam Cappucino, chociaż tyle od życia ;) Kolejny dzień leżenia, nigdzie nie wychodzę :P

 

p.s. Dziewczyny ja też na zimę sie zapuszczam, patrzę teraz w lustro - a tam zarośnięte brwi, wągry na nosie, blada ziemista cera i odrosty !!!!!!! Boże, jak ja wyglądam! Też bym poszła do fryzjera ale boję sie ze mi jesień średniowiecza zrobi ......

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

u mnie też bialutko :) zajebiaszczo :D zaraz ide z psem na spacer i chyba nie wrócimy dopuki nam tyłki nie odpadną z zimna ;)linka656, ja dziaiaj tez miałam taki mały dzień spa - połozyłam maseczke na włosy, wyrwalam brwi, ładnie sie umalowalam- tak tylko dla siebie ale jeszcze odkrzaczanie by sie przydało ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

p.s. Dziewczyny wypróbujcie taką maseczkę:

1/5 drożdży rozpaćkać z kilkoma kroplami wody (nie za dużo!) i tą papkę nałożyć na twarz, poczekać aż wyschnie (taka maska gumowa powinna sie zrobić) i zmyć letnią wodą. Lepszej i tańszej maseczki nie widziałam :smile: Skóra jest gładka jak aksamit!

I jeszcze dwa triki na Sylwestra które stosujemy na sesjach zdjęciowych:

-popsikaj sobie nogi lakierem do włosów, będą lekko połyskliwe przez co wydadzą się szczuplejsze i odbijając światło nie będzie widać nierówności skóry, po drugie lakier napina i ściąga skórę- cellulit mniejszy o 50% w mgnieniu oka :smile:

-weż brązer albo ciemny podkład i posmaruj nim rowek między piersiami lekko najeżdżając na piersi, jasnym podkładem posmaruj wierzch piersi, rozetrzyj krawędzie- cycuchy o rozmiar większe gwarantowane :smile: Nie zawsze to magia samego photoshopa ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

HAHAHA :) A w Warszawie zima znowu zaskoczyła drogowców! :) Heh... :) No ale w sumie coś w tym jest - podstępnie uśpiła czujność i.. :)

 

Za to (jak się zna inne drogi niż te główce co wszystko na nich stało) to miejsc na parkingu od groma. Bo nikt nie może dojechać. No i tak ładnie za oknem. Nie widać betonu ani nic. Wszystko, czyściutkie, śnieżne, białe :) I jeszcze dwa spacerki za mną. Heh - chyba czas odszukać rękawiczki :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Heh magdalenabmw sorki - ale przeczytałem posikaj sobie nogi. (No przyznam patrzyłem po łebkach) no i sobie myślę - co za choroba - znowu ktoś o urynoterapii. :) hehe :)

 

Anyway u mnie lakier do włosów jak znalazł - jakiś fryz na nogach mógłbym sobie zapuścić. A swoją drogą to jak to jest, że faceci nie mają, a płeć piękna ma...

 

[Dodane po edycji:]

 

znaczy ten cellulit

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A swoją drogą to jak to jest, że faceci nie mają, a płeć piękna ma...

 

[Dodane po edycji:]

 

znaczy ten cellulit

 

 

Oj kochany, ilu ja znam facetów z cellulitem :roll: Nawet mój luby jest szczuplutki a ma pierwsze oznaki cellulitu na brzuszku jak siedzi( jak stoi nie widać :mrgreen: ). Zarówno faceci jak i kobiety mają cellulit, ale faceci nie zwracają na to uwagi. Ja akurat cellulit mam praktycznie nie widoczny, za to z rozstępami mam kłopot mały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Namiestniku- ściśnij dłońmi skórę na udach i na brzuchu- jak zobaczysz nierówności to napisz :mrgreen:

p.s. Jak facetowi stoi to wygląda to co najmniej zabawnie wg mnie, a najzabawniej jak ma skarpetki na nogach do tego :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:mrgreen: ściskam - ale u mnie mnóstwo nierówności - ale to chyba nie te. Włosy, mieszki włosowe, etc.... A może to właśnie przykrywka pod którą już nic nie widać :) No i nie mam wzorca - bo to może fakt, że to co wyda się facetowi (szczególnie takiemu jak ja) gładkie jak pupa niemowlaka to kobieta tam pewno mnóstwo niedoskonałości zobaczy i ponazywa. A potem wychodzi, że faceci są bez skaz - bo ich u siebie nie widzą. U swoich kobiet też, bo te skazy widzą tylko kobiety więc.. :)

 

 

Ja już mam teorię, że cellulit jest od odchudzania. Bo jak kiedyś ciałko było większe i się skurczyło no to jak wysuszony owoc. Ale czy ona ma choć ziarno prawdy to nie wiem. ;)

 

Anyway dzisiejszy dzień cienko. Już 21:30 a ja mam prawie tyle samo do zrobienia na dziś co przed południem. Ehhh w takim tempie to idzie się tylko powiesić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale dziś świetny dzień!!

Wreszcie mam wene. Już tak dawno tego nie czułam a teraz znów odzyskuje chęć do pisania i wiem co mam pisać..Słowa mnie niosą jak muzyka. Mam głowe pełną mysli wręcz cały obraz tekstu..Kocham to!!! Zapach wolności przenieść na kartke papieru....coś pieknego! Może jednak zycie nie jest takie złe! I ciagle sama się do siebie usmiecham. No życie z pewnością nie jest tak do konca złe!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Namiestniku- ja nie od dziś wiem że faceci potrafią tylko swoje zalety nazywać, na wady brakuje Wam słów :mrgreen:;)

Iryss- ja też piszę, książkę dla dzieci :smile: Już prawie skończyłam, i obrazki do niej już też kończę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo lubię, sama już chciała bym mieć :D Niestety nerwica...

Książka( "Popsute strachy") jest o tym, co dla mnie było i jest lękiem - o nocnych strachach z szafy, ale także o przyjażni, pomocy, walce dobra ze złem... Do dzisiaj boje sie ciemności. Jak byłam mała to szkoda że nie było książki żadnej o tym, że strachów tak naprawdę nie należy się bać. Teraz ja chcę dać coś takiego maluchom, pokazać im że lęk może okazać sie pomocny, że często lęk jest niepotrzebny i bezpodstawny :smile: - nie ukrywam że ta powieść ma podtekst o nerwicy, ale tylko dla osoby która na to wpadnie :D Książka jest o dwójce bliżniaków - Jasiu i Jadzi, pewnej nocy z ich szafy wychodzi ktoś/lub coś co sie nikomu ze straszeniem nie kojarzy.... i tu zaczyna się cała historia :smile: Teraz Wam nie zdradzę, ale jak skończę to dam znać i mam nadzieję znajdą się chętni do przeczytania? :smile:

Mój facet codziennie jak wraca z pracy to pyta czy napisałam kolejny rozdział, tak go wciągneło :mrgreen:

A wiecie co jest najlepsze? Mi sie ta historia przyśniła. Cała fabuła, bohaterowie, wszystko ! Niezłe co?

 

Tu początek, już tu kiedyś wklejałam:

"Ta opowieść zaczyna się tak, jak nikt nie lubi aby się zaczynało a tym bardziej kończyło. Aż sama boję się napisać, takie to przerażające! Ale muszę, bo bez tego nie zaczniemy. Dobrze, przygotujcie się.. uwaga.. gotowi? To piszę – ta opowieść zaczyna się od strachu. I to nie do takiego zwykłego strachu. Ten strach jest wyjątkowo nieprzyjemny bo mieści się w szafie. Ale może od początku. Wyobrażcie sobie że jest ciemna noc. Widzicie las, a w lesie mały domek. Widzicie? Na piętrze tego domu znajduje się pokój. W tym pokoju stoją dwa łóżka – na których leżą mały Jaś i Jadzia, a na przeciwko nich stoi szafa. Tak, ta sama szafa o której wspominałam przed chwilą. Dzieci z regóły szaf nie lubią, szczególnie w nocy. Powiem Wam, że nawet mi cierpnie skóra jak myślę o takiej ciemnej, skrzypiącej szafie. No bo kto wie, co siedzi w środku? I tak zaczyna się nasza opowieść...

Pomimo tego, że była jeszcze wczesna godzina na dworzu zrobiło się już ciemno. Tak zazwyczaj się dzieje, kiedy jest już zima. Jaś i Jadzia zjedli kolację na którą składały się jajka i bekon, umyli zęby, ubrali się w swoje niebieskie piżdżamki i położyli się jak codzień do miękkich łóżek. Dzisiaj spać szli wcześniej niż zwykle, a to z racji tego że jutro rano miała przyjechać ciotka Cecylia z mężem i dzieciaki musiały wcześnie wstać. Mama Jasia i Jadzi - pani Matylda, ucałowała swoje pociechy w czoło, zgasiła światło i udała się do salonu w celu poczytania dobrej książki. Jaś i Jadzia zostali sami. Bardzo nie lubili tego momentu. Ja wcale im się nie dziwię. Kiedy byłam mała też nie lubiłam zostawać sama w ciemnym pokoju. Muszę się nawet przyznać że nie lubię tego do dziś, i być może dlatego tak bardzo zaciekawiła mnie historia Jasia i Jadzi. Ale przejdzmy do opowieści. Więc Jasiu i Jadzia leżeli już w swoich łóżkach, za oknem skrzypiały drzewa poruszane zimowym wiatrem a dzieci otaczała jedynie ciemność. I w tym momencie stało się to, czego bardzo, ale to bardzo nie lubi żadne dziecko. Szafa zaczeła skrzypieć. Tak naprawdę to nikt nigdy nie dowiódł naukowo dlaczego szafy skrzypią. A skrzypią zawsze. Szczególnie szafy starej daty. Ta szafa właśnie taka była – stara, wielka i niezwykle skrzypiąca ! W zasadzie nie było by w tym nic niezwykłego – Jaś i Jadzia byli już przyzwyczajeni do tego skrzypienia. Jak by nie patrzeć to szafa stała tutaj już od 9 lat – a to dokładnie tyle, i mieli Jaś i Jadzia. Przez tak długi czas obcowania z takim dużym, skrzypiącym sprzętem można było się do niego przyzwyczaić. Ale tym razem wydarzyło się coś wyjątkowego. Coś, czego nawet tak mądre dzieci jak Jaś czy Jadzia zrozumieć nie mogli. Z szafy wyszedł pluszowy miś.

Pluszowy miś – to może nie brzmi grożnie. Ale pluszowy miś bez łapki– to brzmi już inaczej. Miś ten wyglądał na naprawdę wysłużonego misia. Jak już wspomniałam nie miał łapki. Poza tym wyglądał na kompletnego, ale był cały umorusany i miał poprzecierane futerko w kilku miejscach. Jaś i Jadzia byli przerażeni. Ale nie do końca. Spodziewali się bowiem, że w szafie mieszka jakiś potwór, a w najlepszym wypadku krasnal który lubi psocić, ale nie sympatycznie wyglądający, pluszowy miś. Przecież miś nikomu (nawet dorosłym) nie kojarzy się z czymś, co chce straszyć dzieci. I dlatego to było takie wyjątkowe. Miś zbliżył się do łóżek dzieci i szybkim hop wskoczył na łóżko Jadzi. Spojrzał się przyjażnie na dziewczynkę i tu nastąpiła kolejna niespodzianka. Miś przemówił ludzkim głosem. "

 

Dalej nie powiem :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślałam, ale póki co moje studia (turystyka, rekreacja i ekonomia w jednym) nie mają związku z dziećmi, a na zaczynanie pedagogiki nie mam teraz siły. Ale kto wie co życie przyniesie :smile: Gdyby nie nerwica to już sama bym w ciąży biegała, bo nic poza nerwicą nie stoi na przeszkodzie. Ten styl pisania mam chyba dlatego, że mam 10 letnią siostrę i czytałam jej bardzo dużo książek- jakoś mi w krew weszło. A swoją drogą z wypracowań w szkole zawsze miałam 6, więc czemu by tego nie wykorzystać ? :smile: Jeszcze kończę powieść, dopracowuję rysunki i zajmę się rozsyłaniem tego po wydawnictwach, może ktoś sie skusi. Nie chcę na tym zarobić, chcę dać dzieciom to, czego mi brakowało.

Bardzo sie cieszę, że Ci sie podoba :smile: To daje motywacje do dalszego pisania. A może Ty pochwalisz sie nam jakąś próbką swojej twórczości? :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

magdalenabmw, zupełnie się nie zrozumieliśmy :twisted: Ja mówię o tym, że faceci często nie szukają drobnych zmarszczek traktując to jak szukanie dziury w całym. A swoje kobiety cenią i uważają za piękne nie rozumiejąc ich narzekań na niedostrzegane męskim okiem wady.

I nie tylko swoje kobiety. Jak piszesz o cellulicie a pokazujesz się na fotkach na których go nie widzę to ja prosty facet myślę sobie, że to może ściema. Ale absolutnie nie traktuj, że umniejszam pracę którą trzeba włożyć by wyglądać oki. :)

 

iryss, czekamy na wiersze na forum.

 

bee84 :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to napisałam kilka dni temu, babka od polskiego tak przynudzała że masakra i w 3minuty skleciłam pare słów o mojej koleżance z klasy. Swietna dziewczyna tylko troche nieufna i bardzo delikatna.

 

Jak kwiat który otwiera się pod wpływem dużej ilości światła

Jak spokuj który płynie z jego płatków

Jak cisza panująca w jego obecności

Jak niepokuj który pazy ogniem gdy mrok przesłania jasność

Jak sen który znika za dotknięciem czarodziejskiej różdzki

Jak pustka w jej wzroku tak nieprzeniknionym i pełnym wądpliwości

Jak łza w jej oku która pokzauje się światu tylko w ciemności...tylko w samotności

Jak jej zapach niczym morze kwiatów które wyzwala najpiękniejsze uczucia

Jak jej uśmiech który sprawia że deszcz zmienia się w słońce

Jak ona w blasku zachodzącego słońca niczym płomień ognia rozpalający ludzkie serce...

 

Czytali to tylko moi znajomi z klasy i im sie podobało ale jesli wam się nie spodoba to powiedzcie bo może jakieś głupoty pisze i się do tego nie nadaje..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×