Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przejmuj sie tym . Mi też już 2 fajne prace przeszły koło nosa , też przez te cholerne lęki ,ale nie ma co sobie zawracac tym glowy. Lepiej postarac skupic sie na leczeniu.

 

Tak samo mam. Mogłam dostać się na fajny staż w biurze, ale lęki wzięły górę, nadal mam propozycje pracy w Niemczech, ale perspektywa że będę tam sama mnie przeraża.

 

A co do dzisiaj: Byłam na grzybach, ale już się kończą. Dowiedziałam się, że w mojej wiosce będą prowadzone zajęcia z fitness. Fajna sprawa. Pozdrawiam gorąco :papa:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

do dupy... obudzilem sie o 14 -> ciagle uczucie niepokoju, od wczoraj mam straszny kwas w buzi (po zjedzeniu zupy, nadal sie utrzymuje) poza tym uczucie goraczki (brak temp)..

 

dostalem hydroxine (czy jakos tak) 25mg ale nic nie pomaga, w ogole sie nie uspokojam, w razie ataku mam brac 1-2 tabletki ale nic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sumie, dzień przynajmniej połowicznie nie taki najgorszy. Dosyć wcześnie rano zrobiłam to, co zaplanowałam - czyli wielkie sprzątanie pokoju i mycie klatki myszom. Ale później przegięłam z netem, i z serialami, i w rezultacie zaczęłam się uczyć dopiero niedawno. Wkurzona jestem na siebie, ale jeszcze dam radę coś wycisnąć z dzisiejszego dnia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle, gdy obudziłam się po zmianie czasu miałam małe zamieszanie i niepewność, która jest godzina :pirate: Telefon się rozładował, komputer nie chciał się uruchomić, a zegarek w kuchni... nigdy nie wiadomo czy ktoś już go przestawił. Pozostało mi włączyć radio i czekać kwadrans aż powiedzą. Okazało się, że zamiast 9 jest 8 :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ARCYdramat.. kolejny dzien od rana zawroty głowy, drętwienie kończyn, dziwne zaburzenia czucia (jakbym nie dotykal swojej dloni/nogi), dziwny ucisk na twarzy utrzymuje sie do ~3 tygodni. nie wspominam o problemach z żołądkiem, bólach głowy i brzucha... na dodatek stałe uczucie wypchania głowy, ciężkiej głowy, "ruchów" w głowie

 

nigdy nie miałem takich rzeczy i zaczynam watpić że to przez nerwice, nigdy nie utrzymywaly mi się te rzeczy cały dzień... rezonans dopiero w wtorek rano ale każdy dzień dłuży się na zasadzie "dzisiaj wyląduje na pogotowiu/śpiączce/umre". dawke ustalona przez sychatre chyba przekroczylem już trzykrotnie (mialem brac doraznie w razie "zagrozenia" ale te sie utrzymuje caly czas)

 

myslalem ze to moze byc reakcja na nowe lek (paxtin, hydroxinum; wczesniej elicea afobam) ale chyba nie az tak..

 

no nic, w skali dzisiejszy dzień to -10 a jeszcze wieczór i noc...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj znowu mam "pewność", że to co mnie dopadło to schizofrenia, a nie nerwica... cały dzień płaczę, leżę w łóżku... to jest koszmar, ja nie wiem co będzie jak się okaże, że jestem chora psychicznie. Wczoraj byłam na kolejnym spotkaniu z Panią Psycholog. Całe spotkanie przepłakałam. Rozmawiałyśmy na temat mojego dzieciństwa, szkoły podstawowej, relacji z rodzicami, rozmowy o pracę, na której ostatnio byłam. Coś we mnie wczoraj pękło, wyrzuciłam wszystko z siebie. To że chce żyć normalnie, że strasznie boję się, że to co mnie spotkało to schizofrenia. Pani Psycholog powiedziała, że to nie schizofrenia, ale ja i tak strasznie się boję. Czy można po 3-4 spotkaniach postawić diagnozę, że to nie schizofrenia? Wyszłam w nieciekawym nastroju. Ale to co się wydarzyło podczas drogi powrotnej to był koszmar. Wracając do domu cały czas płakałam. I nagle pomyślałam, że czemu ja w ogóle płaczę, że mam normalne życie. I wtedy poczułam, to trwało kilka sekund, że to wszystko o czym dzisiaj rozmawiałyśmy, że te wszystkie przeżycia, o których mówiłam są nierealne, przeze mnie wymyślone. Oczywiście mam świadomość tego, że to nie prawda, że to wszystko się wydarzyło. Ale fakt, że coś takiego w ogóle przyszło mi do głowy tak mnie zaskoczyła, że w momencie przestałam płakać... od wczoraj jestem przerażona i pewna, że to nie nerwica tylko jakaś choroba psychiczna, to jest takie straszne... ja nie wiem jak będę teraz żyć...

 

cały czas kontroluję się, czy nie mam omamów... i dzisiaj chyba doszłam do wniosku, że mam... od wczoraj jestem w strasznym stanie emocjonalnym, zresztą jak po każdym spotkaniu z psychologiem... wracając do omamów... mama przygotowała dzisiaj obiad i ustawiła talerze na stole... obok siebie leżały dwa talerzy ( z dwóch różnych kompletów)... popatrzyłam najpierw na ten, który był dalej (z kompletu, którego nie lubię), a potem na ten przygotowany dla mnie i byłam przekonana, że jest z tego samego serwisu co ten, na którego popatrzyłam wcześniej. Nakładając obiad zorientowałam się, że to nie prawda i "mój" jest jednak z innego kompletu. Albo czasami mam tak z piosenkami, gdy radio gra cicho jestem pewna, że leci piosenka, która chodzi mi po głowie, dopiero za chwilę lub po podgłoszeniu orientuję się, że to inna piosenka... strasznie się boję, a kolejną wizytę u Pani psycholog mam dopiero w sobotę i dopiero wtedy będę mogła jej o tym wszystkim powiedzieć... ja nie wiem co zrobię, jak się okaże, że to nie nerwica....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@_Mal_Inka_ , może staraj się nie skupiać tak na szczegółach. Dałaś upust emocjom .Błędem byłoby ich hamowanie.

Nawet jeśli to nie nerwica, to pod odpowiednią opieką specjalisty można wyjść na prostą.

Nie przejmuj się tak . Będzie dobrze ;)

 

Mój dzisiejszy dzień skupił się na obawie przed jutrzejszym .Ale nie zamierzam uciec

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie skądże . Nie jestem nawet lekarzem .Spokojnie ;)

Tak tylko mówię.. bo wiesz że w życiu wszystko jest możliwe i wszystko się może zdarzyć. Ale nie ma co popadać w panikę.

Nerwica czy nie nerwica jest tylko nazwą.. ważne jest to ,co czujesz

Do soboty .. niewiele pozostało, zleci z górki ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. Ja miałam dzisiaj okropny dzień :? Wszystko powodowało u mnie płacz, nawet najdrobniejsze sprawy, co doprowadzało moją rodzinę do szału, nawet nie chcą ze mną rozmawiać... :( Jeszcze godzinę temu zepsuł mi się monitor od komputera, wpadłam w taki szał, nie mogłam się uspokoić, dopiero pół kieliszka kropel walerianowych zrobiło swoje. Teraz jedynym kontaktem ze światem pozostaje dla mnie telefon. Pozdrawiam smutno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej. ja chyba wiem , jak to jest wkurzać ludzi. Ale dostawali szału,że płakałaś?

heh , czasem warto odciąć się od technologii i wyłączyć też telefon. Zająć się sobą, odpocząć, zrelaksować się..

Albo spokojnie iść spać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tak będzie najlepiej ;)

olej ich. Wiem, że to niełatwe ale skoro ich to irytuje to musisz się zdystansować do tego ich - zdania czy wyrzutów

Powinni Cię zaakceptować ale jeśli martwią się to dobrze ,bo to świadczy że nie jesteś im obojętna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×