Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Dopiero do domu wróciłem, od samego rana czyli gdzieś od godziny 8:00 mama zafundowała mi trip po wszystkich chyba marketach w mieście... Oszaleć można, ludzi jak mrówków, ledwo wszedłem z tego znimna do zatłoczonego dusznego sklepu i już atak taki ze nogi podcina! Nie nawiedzę tego robić!! Nie cierpię robić zakupów jak są takie tłumy!!! Jak już muszę do marketu pojechać to robię to na godzinę przed zamknięciem, mniejszy tłok mniejsze kolejki no i w ogóle. Pogoda tragiczna, korki jak cholera a ja muszę jeszcze prowadzić z atakiem lęku bo mama prawka nie ma. Jedyne co pozytywnego teraz odczuwam to to że zrobiłem powiedzmy dobry uczynek i mamę zawiozłem. Teraz mam ból głowy taki ze się muszę położyć bo umieram. Aha i jeszcze jedno co pozytywnego mi sie nasuwa to fakt że całą tą zakupową wycieczkę przetrwałem bez afobamu i póki co też go nie zażyłem ale zobaczymy co dzień przyniesie... Nienawidzę zakupów!!!!!!!!!! :x:x:x:x:x:x:x:x

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopiero do domu wróciłem, od samego rana czyli gdzieś od godziny 8:00 mama zafundowała mi trip po wszystkich chyba marketach w mieście... Oszaleć można, ludzi jak mrówków, ledwo wszedłem z tego znimna do zatłoczonego dusznego sklepu i już atak taki ze nogi podcina! Nie nawiedzę tego robić!! Nie cierpię robić zakupów jak są takie tłumy!!! Jak już muszę do marketu pojechać to robię to na godzinę przed zamknięciem, mniejszy tłok mniejsze kolejki no i w ogóle. Pogoda tragiczna, korki jak cholera a ja muszę jeszcze prowadzić z atakiem lęku bo mama prawka nie ma. Jedyne co pozytywnego teraz odczuwam to to że zrobiłem powiedzmy dobry uczynek i mamę zawiozłem. Teraz mam ból głowy taki ze się muszę położyć bo umieram. Aha i jeszcze jedno co pozytywnego mi sie nasuwa to fakt że całą tą zakupową wycieczkę przetrwałem bez afobamu i póki co też go nie zażyłem ale zobaczymy co dzień przyniesie... Nienawidzę zakupów!!!!!!!!!! :x:x:x:x:x:x:x:x

 

Ja podobnie robię z wizytami u rodzinnego w mojej przychodni. Wcześniej zapisałem się na godziny przed południem to średnio i tak godzine czekałem, a ostatnio całkiem przypadkowo zapisałem się na ostatni wolny termin tego dnia na 17.00 i jak przyszedłem to nie było nikogo na korytarzu tylko jakis starszy Pan był w gabinecie który wyszedł jakies 5 min po tym jak przyszedłem;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Lady Em., zakupy to dla mnie najgorsza kara! W każdym markecie galerii atak murowany! Właściwie idąc na zakupy to tak jakbym się prosił o atak. Z drugiej strony to jedna z niewielu form aktywnosci społecznej (poza pracą) jaką mam.

 

-- 15 gru 2012, 15:23 --

 

Mimo że zmagamy się wszyscy z nerwicą to widzę że większość Pań zakupy jednak lubi :mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:

Kobieca natura :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez je uwielbiam ale tylko w tygodniu do poludnia gdy nie ma tłumow :D i ludzie nie wyrywaja sobie rzeczy z rąk ( boze,jak mnie ci napaleni zakupowicze przedświateczni irytuja ) ,ale to co dzisiaj sie dzieje w galeriach handlowych to jakas masakra, byłam po jedna rzecz tylko a juz dostawalam białej gorączki. Ludzie powariowali z tym kupowaniem ,jeden wielki konsumpcjonizm dlatego co roku coraz mnie te święta ciesza

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

fatuma03, chciałem tylko podkreślić że mimo choroby zakupy to czynność sprawiająca Wam przyjemność, ja nawet gdybym się z nerwicą nie zmagał to zakupów bym nie lubił... Takie codzienne zakupy jak bułki i coś do bułek to jeszcze przeżyje, nienawidzę kupować sobie ubrań, jak mam coś przymierzać to jest to dla mnie prawdziwa masakra.... Nie cierpię tego :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej hej ja jestem kobieta a tez męczy mnie montonne chodzenie po sklepach i mierzenie tysiąca rzeczy, po pol godzinie nie wiem co juz widziałam co oglądam co tak naprawde chce i dostaje oczopląsu,najlepiej wejsc kupic i wyjsc, my kobiety po prostu nie mozemy sie zdecydować dlatego czas zakupow sie wydluza :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hej hej ja jestem kobieta a tez męczy mnie montonne chodzenie po sklepach i mierzenie tysiąca rzeczy, po pol godzinie nie wiem co juz widziałam co oglądam co tak naprawde chce i dostaje oczopląsu,najlepiej wejsc kupic i wyjsc, my kobiety po prostu nie mozemy sie zdecydować dlatego czas zakupow sie wydluza :D

 

To i tak bardzo dobrze znosisz wycieczki po sklepach, ja to nawet pół godziny nie wytrzymałbym na przymierzaniu i wybieraniu tego co chce kupić, dzięki Bogu jest jeszcze możliwość kupowania w necie, ale to się nie zawsze sprawdzi bo pewne rzeczy trzeba przymierzyć przed zakupem. Niestety czasem wycieczka do sklepu jest nieunikniona... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja tez czasami szukam czegos na necie ale w rezultacie rzadko cokolwiek zamawiam,bo takie rzeczy jak sukienka itp musze przymierzyc . Jedyna przyjemnoscia w sumie dla mnie sa drogerie ,zawsze to mniejszy sklep i mniej ludzi ,oczywiscie tez nie w kazdym dniu :D jedna z niewielu rzeczy ktora mnie odpręża to ogladanie nowych kremików i maseczek hehe i wierzenie w to ze to cos 'pomoze' :D eh chcialabym osiagnac w koncu w zyciu święty spokoj to moje jedyne marzenie i prezent na gwiazdke :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×