Skocz do zawartości
Nerwica.com

Objawy nerwicy, wszystko o objawach!!!


Gość PACO

Rekomendowane odpowiedzi

prosze was powiedzcie mi, co ja mam mowic lekarzowi, na EKG nic zlego nie widac i lekarz mowi,ze wszystko jest OK, ale ja wiem,ze cos jest nie tak... na lekcjach w-f po duzym wysilku mdleja,a serce bije mi tak strasznie szybko... konczyny mi marzna, w nocy co troche sie budze, jestem nie wyspana... szybko sie denerwuje i latwo idzie wyprowadzic mnie z rownowagi, a gdy to sie stanie to poprostu zaczynam plakac i nic wiecej a pozniej serce daje mi odczuc ze je mam... powiedzcie, czy to jaks choroba, czy ja jestem zdrowa... Prosze o POMOC!!!

agapla ma rację, nie wygląda mi to na objawy nerwicy, raczej na braki magnezu/potasu. Marznięcie kończyn? A masz to od dawna? Bo może to być wada krążenia w naczyniach włosowatych albo anemia :|

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do wszystkich wymienionych przez Was objawów somatycznych dodam jeszcze tzw. "mrówki na głowie". Jest to coś okropnego. Nawet cięzko to określić. "Mrówki", drętwienie skóry na głowie, wszystko to przechodzi w bóle głowy, a po jakimś czasie wypadają włosy. Brrrr nienawidzę tego, a to pierwszy objaw, od którego wszystko się zaczyna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam Wszystkich!!!!

 

Moi drodzy powiem szczerze ze bardzo mi pomogło czytanie kto jakie ma objawy....teraz np jak cos zaczyna się dziać np robi mi sie słabo..przypominam sobie ze przeciez to nie tylko ja tak mam i ze to dzieje sie u mnie w głowie...i jak na razie pomaga ;)

 

u mnie najgorsze jest to ciągłe myslenie ze jestem na cos chora...albo uczulona...jestem alergiczką i od jakiegoś czasu mam lęki ze coś zjem i zaraz spuchnę (takie mam objawy alergi pokarmowej) mimo ze był czas ze jadłam wszystko (pomijając te rzeczy na które faktycznie mam alrgie) i bez najmniejszego stresu...a teraz...zjem coś i czekam - puchnę czy tez nie - strasznie to męczące....ale staram się

 

i tez miałam zresztą mam nadal takie dni ze wolałabym siedzieć w domu (taki bezpieczny azyl) niż gdziekolwiek iść.....

 

myśle ze miały na to wplyw moje kolezanki...z nerwicą objawiającą się różnie no i "przelazło" na mnie tzn ja raczej podatna jestem na takie rzeczy...typu "chyba mi tez słabo"....i od tego sie zaczęło ;)

trzymajcie sie ciepło i myślcie pozytywnie,

 

do miłego;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Odgrzewam nieco stary już chyba temat. Mimo zaledwie 21 lat także dopadła mnie ta męcząca choroba. Pojawiła się nagle, z dnia na dzień. Zaczęło się od mrowień na głowie, a następnie matrix podobny do waszego:

 

brak snu,

problemy ze snem,

bóle w okolicy serca,

drżenie rąk,

dreszcze,

drętwienie różnych części ciała,

zimne ręce,

miękkie nogi,

strach przed zemdleniem,

klucha w gardle,

suchosć w gardle,

zawroty głowy,

kłucie w klatce piersiowej,

wrażenie duszenia,(duszności)

płacz,

pocenie się rąk,

bóle brzucha,

wymioty,

szybkie bicie serca,

kołatanie serca ( to nie to samo)

uczucie parzenia w twarz ( mam tak ostatnio)

uczucie pękania zył na głowie,

uczucie chlupnięcia,

bóle głowy,

niepokój,

ścisk na żoładku oraz inne

niewytłumaczalne lęki do wszystkiego,

bóle w lewej części klatki piersiowej,

przy schylaniu uczucie zalewania krwią okolic twarzy.

 

No cóż w najbliższy piątek czeka mnie pierwszy kontakt z psychiatrą. Czego mam się spodziewać, warto się i tym denerwować?

 

Dodam jeszcze, że na początku (a może i od tego to się zaczęło wszystko) miałem problemy z Potasem, a praktycznie z jego brakiem w organiźmie. Jednak po uzupełnieniu tego składnika i dokładnej morfologi innych wskaźników wszystko jest niby OK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory byłam sama, ale teraz znalazłam Was i jest mi jakoś lżej.

Zaczęło się to 3 lata temu. Nagle zaczęło brakować mi powietrza, serce waliło jak szalone, zawroty głowy. Miałam uczucie że się duszę. Mąż zawoził mnie na pogotowie, tam mnie badano, robiono EKG, dawano zastrzyk na uspokojenie i do domu. Wymyślałam sobie różne choroby, robiłam badania. Gdy lekarz rodzinny powiedział mi że mam nerwicę wyśmiałam go. Byłam strasznie słaba. Cały czas czułam jakąś obręcz na szyi. Bałam się wychodzić z domu. Poszłam wreszcie do pani psycholog, dostałam leki, poczułam się pewniej. Ustały kołatania serca i duszności ale cały czas do dzisiaj czuję tę obręcz na szyi , która mi bardzo przeszkadza i czuję się jakby.......opóźniona we wszystkim co robię. Nie potrafię tego określić i nikt mnie nie rozumie, poprostu wszystko robię ...wolniej niż kiedyś. 11 miesięcy temu urodziłam synka. W ciąży dobrze się czułam, ale teraz zauważam, że to powraca. Mam kłopoty z koncentracją, boję się wyjść z dziećmi sama na zakupy, bo zżera mnie strach, że coś mi się stanie i co z nimi będzie? Wtedy zaczyna mi być dziwnie słabo, nie mogę wydobyć głosu, ręce mi drżą. Przechodzi, gdy już jestem blisko domu. Szumi mi w głowie i cały czas chce mi się spać. Na początku jeszcze miałam taki objaw, że widziałam wszystko jakby za mgłą. Chodziłam nawet do kilku okulistów a oni uparcie Twierdzili, że wszystko jest ok. Teraz na szczęście ten objaw przynajmniej minął.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem ciekawa, dlaczego większość chorych obwinia za to rodzinę, chociaż czasem jest tak, że oni naprwdę się starają i często sami czują się bezradni, bo nie wiedzą co zrobić. Spróbujcie się chociaż troszkę przed nimi otworzyć. Piszę tak, ponieważ mam chłopaka, który cierpi, tak jak Wy. Chcę mu jakoś pomóc ale nie wiem co mogę zrobić. On praktycznie nie ma oparcia w rodzinie, ze nmą też nie chętnie rozmawia, bo twierdzi, że nic nie zrozumiem, a ja się naprawdę staram, dużo czytam itd.... Możecie mi coś poradzić???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja Ci mogę tylko powiedzieć że bedziesz potrzebowała dużo cierpliwości

 

Tak, ale potrzeba też dużo leków. :mrgreen: Ja biorę 20 mg Seroxat-u i mi pomógł. Czuję się o wiele lepiej, a i ataki zniknęły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do leków to rozumiem, że trzeba, ale On był kiedyś uzależniony, więc nie wszystko może brać, a to, co przepisuje mu lekarz to może i pomaga, ale chodzi po nich prawie nieprzytomny i cały czas śpi. Kończy się na tym, że przestaje brać, bo przecież musi pracować, a po za tym ma dziecko - córeczka 6 lat, które też potrzebuje ciągłej uwagi. Czasem wydaje mi się, że to takie błędne koło, z którego już nie ma wyjścia :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wyjście jest i bez leków, ja jestem prawie zdrowa a leczyłam sie sama bez leków i lekarzy niestety tu na forum duzo ludzi o tym nie chce słyszeć wola sie truć przez cale zycie .Cóż moge powiedziec nie będe nikogo zmuszać kazdy ma wlasny rozum.Niestety działanie leków jest dobre na jakiś czas a potem i tak trzeba sobie radzić samemu ,dobrze to określiłaś Edyta to jest błedne koło!Tu na forum jest tyle naturalnych sposobów leczenia naprawdę jest w czym wybierać i co wazne skutkują!Powiem szczerze że męczy mnie to nakłanianie do naturalnego leczenia bo i tak wszyscy wolą leki chemiczne a potem zamieniaja je na inne i tak w kółko ,i dalej nie ma poprawy albo jest złudna na jakis czas ,a wystarczy odstawic lekarstwo i wszystko wraca ze zdwojoną siłą!Chcesz pogadac pisz na pw pozdro! PS.Malcolm bez obrazy ale bedziesz mógł powiedzieć że ataki zniknęły jak juz odstawisz seroxat i bedziesz się dobrze czuł a narazie to jest efekt brania tego leku ! pozdro

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

PS.Malcolm bez obrazy ale bedziesz mógł powiedzieć że ataki zniknęły jak juz odstawisz seroxat i bedziesz się dobrze czuł a narazie to jest efekt brania tego leku !

 

Nie obraziłem się, zresztą nie ma czym i na kogo się obrażać. Poprostu lek mi pomaga, ja w to wierze i chcę być wolny od nerwicy.

 

Dziś miałem lekki atak który znikł po jakiś 5 minutach. Objawy zawsze takie same: szybki puls, ból brzucha, pulsowanie w jamie brzusznej, drżenie rąk i nóg, ból głowy. Jednak z tego co się orientuję seroxat działa w pełni po jakiś 3 tygodniach więc takie objawy mogą występować u mnie jeszcze w tym tygodniu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich bardzo gorąco-Jestem tu pierwszy raz i chętnie nawiąże kontakt z ludzmi którzy mogliby mi pomóc w wyjaśnieniu i opisaniu podstawowych objawów nerwicy.Problemy zaczeły się pół roku temu-Początkowo zostały zdefiniowane jako depresja-pózniej jako depresja lękowa.Od miesiąca odstawiłem leki bo uznałem,że trace kontakt z rzeczywistośćią.Nie wiem czy obecny stan,czyli brak koncentracji,problem z pamięcią,brak radośći,praktycznie ciągłe zmęczenie-od czasu do czasu płacz to skutki odstawienne leków,czy niewłaściwie zdefiniowane objawy jake odczuwam.Dla uzupełnienia dodam informacje o lekach jakie stosowałem.Xanax Sr 0,5 -jedna tabletka na noc-3 tyg.-pózniej rano i wieczorem po jednej przez 2,5 miesiąca!?-dodatkowo Asentra jedna tabletka wieczorem.Po tym okresie nasiły sie objawy ,miałem złe samopoczucie moje ciśnienie z rana-to 150/100 puls 95-100.Postanowiłem zaproponować lekarzowi inny lek i zapytałem czy nie stosowałem zbyt długo Xanax-u.Otrzymałem Trittico Cr-na początku było dobrze,ale fakt iż po zażyciu leku praktycznie pół godziny pózniej byłem nieprzytomny zmusił mnie do przerwania.Postanowiłem udać się do innego lekarza,aby mieć skale porównawczą,ten zaś stwierdził,że głowną przyczyną moich objawów jest nerwica-a pośrednio łagodna depresja.Brdzo prosze o jaką kolwiek pomoc!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od samego rana mecza mnie straszne nudnosci i mdlosci.Ten stan utrzymuje sie juz ponad miesiac i to dzien w dzien.Czasami mam wrazenie,ze to ciaza-przeciez ona daje takie objawy,ale nie jestem w ciazy.Moze to kolejny wstretny chwyt nerwicy?Wyprobowalam juz liczne slodkie pastylki na mdlosci i choroby lokomocyjne,ziola i herbatki ale mdlosci nie mijaja.Utrudniaja mi zycie,powoduja zawroty w glowie i odruch wymiotny.Czy macie taki problem i jak go zminimalizowac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od samego rana mecza mnie straszne nudnosci i mdlosci.Ten stan utrzymuje sie juz ponad miesiac i to dzien w dzien.Czasami mam wrazenie,ze to ciaza-przeciez ona daje takie objawy,ale nie jestem w ciazy.Moze to kolejny wstretny chwyt nerwicy?Wyprobowalam juz liczne slodkie pastylki na mdlosci i choroby lokomocyjne,ziola i herbatki ale mdlosci nie mijaja.Utrudniaja mi zycie,powoduja zawroty w glowie i odruch wymiotny.Czy macie taki problem i jak go zminimalizowac?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja bardzo często tak miewam,moim nieodlącznym lekiem na tego typu historie są krople miętowe.Stały się one częścią mojego życia.Zastanawiałam się nawet czy się od nich nie uzależniłam! Mdłości i nudności są częstym objawem,one występują ze strachu,a my żyjemy ciągle w lęku.Oczywiście mogą być inne przyczyny np.zatrucie itp.ale zazwyczaj dołączają się wtedy też inne objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć. Ja bardzo często tak miewam,moim nieodlącznym lekiem na tego typu historie są krople miętowe.Stały się one częścią mojego życia.Zastanawiałam się nawet czy się od nich nie uzależniłam! Mdłości i nudności są częstym objawem,one występują ze strachu,a my żyjemy ciągle w lęku.Oczywiście mogą być inne przyczyny np.zatrucie itp.ale zazwyczaj dołączają się wtedy też inne objawy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od dwóch miesięcy bolą mnie nogi. Najbardziej kiedy wchodzę po schodach. Oprócz tego mam zadyszkę i trzaska mi serce. Najbardziej to bolą mnie uda i łydki a poza tym czuję że wszystkie mięśnie mam słabe. Ręce bolą mnie przy małym nawet wysiłku. Oprócz tego szybko się męczę i jestem słaba. Na depresję i nerwicę leczę się od 15 lat. Takich objawów jeszcze nie miałam. Neurolog twierdzi że to jest objaw nerwicy. Biorę od 2 miesięcy psychotropy tj. Cital. Czuje minimalną poprawę. Boję się że to jakaś poważna choroba, a nie nerwica. Czy ktoś ma podobne objawy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×