Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ava

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ava

  1. Ava

    Ile z was wyszlo juz z nerwicy?

    CZeść!!!! ja niestety raz zemdlałam....byłam u lekarza i tam zemdlałam....i teraz panicznie sie boje ze spotka mnie to w jakimś przypadkowym miejscu (mimo ze już 1.5 roku nic takiego mi się nie przytrafiło)...najgorzej jest w samochodzie (jak siedze za kierownicą)...ale czytając te wszystkie Wasze objawy i uświadamiając sobie ze nie mozemy przeciez wszyscy chorować fizycznie na to samo trochę mi lżej i łatwiej przychodzi tłumaczenie sobie ze to wszystko wisi mi w głowie ale ja mam jeszcze jeden problem...juz o tym wcześniej pisałam...jestem alergiczką, mam alergię pokarmową i panicznie boję się ze jak coś zjem to zaraz spuchnę i nie daj boze sie uduszę...jak cos jem to jest takie oczekiwanie czy coś sie dzieje czy nie....a już niech mnie tylko zaswędzi oko to normalnie taka panika mnie ogarnia....mam dość... Najważniejsze jednak jest to ze już w miare udaje mi sie zapanować nad tymi atakami kilka ostrzejszych słow do siebie i mija....pozostaja lekkie zawroty głowy ale jest lepiej... przezwyciężyłam ostanio paniczny lęk przed dentystą(przed tym ze coś mi sie tam stanie) tzn boje sie nadal ale chodzę no dobra nie będę przynudzać, fajnie ze jesteście... pozdrawiam gorąco i do miłego....
  2. Witam Wszystkich!!!! Moi drodzy powiem szczerze ze bardzo mi pomogło czytanie kto jakie ma objawy....teraz np jak cos zaczyna się dziać np robi mi sie słabo..przypominam sobie ze przeciez to nie tylko ja tak mam i ze to dzieje sie u mnie w głowie...i jak na razie pomaga u mnie najgorsze jest to ciągłe myslenie ze jestem na cos chora...albo uczulona...jestem alergiczką i od jakiegoś czasu mam lęki ze coś zjem i zaraz spuchnę (takie mam objawy alergi pokarmowej) mimo ze był czas ze jadłam wszystko (pomijając te rzeczy na które faktycznie mam alrgie) i bez najmniejszego stresu...a teraz...zjem coś i czekam - puchnę czy tez nie - strasznie to męczące....ale staram się i tez miałam zresztą mam nadal takie dni ze wolałabym siedzieć w domu (taki bezpieczny azyl) niż gdziekolwiek iść..... myśle ze miały na to wplyw moje kolezanki...z nerwicą objawiającą się różnie no i "przelazło" na mnie tzn ja raczej podatna jestem na takie rzeczy...typu "chyba mi tez słabo"....i od tego sie zaczęło trzymajcie sie ciepło i myślcie pozytywnie, do miłego;)
×