Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nienawiść do kobiet nabyta w dziećiństwie ?


ver

Rekomendowane odpowiedzi

leki wyciszają lęki, niepokój.

to tak jak zamiatanie problemów pod dywanik - w końcu i tak będziesz musiał to posprzątać, bo się potkniesz o kupe kurzu ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

eee, coś miszasz

gadamy o Twojej nienawiści, a Ty piszesz

 

jem proszki SSRI więc może mi one pomogą się z tym lękiem jakoś uporać.

 

to w końcu nienawidzisz kobiety, czy się ich BOISZ?

 

ps. ŻADEN lek Ci na to nie pomoże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bardziej nienawidzę niż boję ale głupio o tym gadać bo to jest takie popaprane...

To pojawia się tak w głowie z nienacka - wystarczy tylko odpowiednią sytuację sprowokować.

 

Ale może to i dobrze bo nigdy nie przeżyję zdrady ze strony kobiety...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byc moze po prostu kobiety budza obawe w Tobie, moze sie ich boisz, moze ich w ogole "nie znasz"? Masz lub miales jakas kobiete z jaka masz fajne relacje? Niekoniecznie partnerskie... Ogolnie moglabym powtorzyc to, co pisalam w watku Tajemniczego Pana, ale nie mam tyle czasu teraz, bo oprocz pisania robie teraz jeszcze 10 innych rzeczy :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ver, też podejrzewam, że moje zaburzenia mogą mieć coś wspólnego z wiekiem niemowlęcym. Pielęgniarka upuściła mnie w szpitalu na ziemię. Niby nic mi nie było, bo wzięli mnie na obserwację, ale właśnie od tamtej pory zrobiłam się bardziej lękliwa i płaczliwa (wg mojej mamy). Mogę się założyć, że ten wypadek nieodwracalnie uszkodził mój układ limbiczny. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, nie wydaje mi się.

pewnie jakoś co druga osoba wypadła z wózka czy inne podobne.

jakoś nie słyszałam jeszcze o teorii, że jak ktoś wypada z wózka to będzie chory psychicznie :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Badziak, nie wydaje mi się.

pewnie jakoś co druga osoba wypadła z wózka czy inne podobne.

jakoś nie słyszałam jeszcze o teorii, że jak ktoś wypada z wózka to będzie chory psychicznie :mrgreen:

Tylko że na EEG wychodzą mi wyładowania padaczkowe, a nie mam padaczki w żadnej postaci, więc najpewniej są to nieprawidłowości po urazie głowy. Mój psychiatra mówi, że epilepsja i depresja mają podobną etiologię i spekuluje się o wzajemnym powiązaniu tych dwóch zaburzeń. Na dodatek w padaczce procent chorób psychicznych jest większy niż w normalnej populacji. Także ten wypadek jakby zapoczątkował efekt motyla.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nieeeee, za to ja nie wiem, czy to nie jest TajemniczyPan... 8)

Ten sam problem, ta sama nieobecnosc emocjonalna, tak samo cisnie mi sie na usta: "Powiedz cos wiecej, otworz sie", ta sama lakonicznosc wypowiedzi i skrytosc - w rezultacie kolejna strona sie nabija a czytajacy nadal nic nie wiedza o autorze...;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie jestem żaden Anene. A co wy byście chcieli żebym wam podał mój adres i telefon ?

 

-- 22 mar 2011, 07:53 --

 

nie wiem co wy byście chcieli się o mnie dowiedzieć ?

 

-- 20 kwi 2011, 12:45 --

 

W książce pospiszyla znalazłem taki fragment:

 

"Stwierdzono, że odrzucenie przez rodziców predysponuje do zachowania niezsocjalizowanego,

agresywnego, a zaniedbanie ze strony domu, brak odpowiedniej opieki i kontroli — do

przestępczości zsocjalizowanej.

Przestępcy niezsocjalilzowani, agresywni, doznali w swej przeszłości odrzucenia przez

rodziców, zwłaszcza przez matkę, i to często we wczesnym dzieciństwie. przy samym urodzeniu.

Taki człowiek czuje się oszukany w życiu i siebie widzi stale jako ofiarę miano swej agresywnej

postawy wobec innych. Bywa mściwy, i w związku z tym dokonuje drobnych kradzieży na terenie

domu i szkoły. Ma niewielu przyjaciół, nie umie wczuć się w zasady społecznego współżycia. W

szkole pozostaje na marginesie życia klasowego, nie jest lubiany, miewa konflikty z kolegami, nie

odczuwa też winy w związku ze swym niewłaściwym postępowaniem. Ta jego wroga postawa jest

jakby potrójnie uwarunkowana:

— Jest to wrogie nastawienie kogoś, kto oczekiwał, i miał do tego prawo, miłości ze strony

rodziców i nie otrzymał jej (mechanizm-powstawania takich postaw możemy zaobserwować

również u ludzi dorosłych). To wrogie nastawienie przenosi z osób najbliższych na innych ludzi.

— Dziecko traci wówczas kontakt uczuciowy z tymi dorosłymi, od których ma przejmować

wzory zachowania.

— W sytuacji takiej dziecko styka się z przykładem zachowania niewłaściwego, samolubnego,

budzącego powszechny sprzeciw. Tą drogą powstaje osobowość człowieka nieżyczliwego dla

innych, niepohamowanego W swoich odruchach, skłonnego do stosowania przemocy wobec

każdego, przy każdej okazji."

 

-- 20 kwi 2011, 12:47 --

 

"Niekiedy zdarza się, że warunki układają się niekorzystnie dla dziecka jeszcze przed jego

urodzeniem. Dziecko nieślubne bywa często „niechciane". Czasem matka jest osobą prymitywną,

prowadzącą niemoralny tryb życia, niedorozwiniętą umysłowo, nie przygotowaną i niezdolną do

podjęcia odpowiedzialności macierzyństwa. Pożycie rodziców okazuje się nietrwałe i dziecko bywa

umieszczone w domu dziecka.

Dziecko niechciane zjawia się też czasem w rodzinie o normalnej wewnętrznej strukturze. Jeśli

jego urodzenie poprzedziły próby pozbycia się niepożądanej ciąży, wspomnienia tych dążeń nie

opuszczają matki i wpływają na kształtowanie się stosunku do dziecka — stosunku pełnego

niechęci, czy też zabarwionego poczuciem winy. Wynika z tego chłód uczuciowy lub nadmierna

czułość — zawsze jednak stosunek nienaturalny, utrudniający bliski kontakt z dzieckiem.

Charakterystyczne bywają kradzieże dokonywane przez .dzieci odrzucane przez rodziców. Nie

zaspokojona potrzeba 'miłości rodzi [frustrację, narastające poczucie krzywdy; wyzwala bunt, który

przejawia się ma zewnątrz kradzieżami dokonywanymi, czasem wyłącznie, na szkodę osób

najbliższych, na terenie domu. W sytuacjach ostrych konfliktów bywa to swoista forma „odwetu, w

wypadkach zaniedbania, braku zainteresowania ze strony dorosłych — chęć zwrócenia na siebie

uwagi."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

(...) Problem w tym, że ponieważ Kasia nie dopuszcza Michała do opieki nad Piotrusiem i do bliskości z nim, chłopiec nie ma szans stać się dzieckiem obojga rodziców, a to zaburza jego poczucie bezpieczeństwa. Syn stanowiący z matką psychiczną parę to wygrany kompleks Edypa, przynoszący dziecku z jednej strony narcystyczną dumę, z drugiej - poczucie własnej niemocy wobec pełnienia roli ponad jego siły. Kasia dewaluuje ojca w oczach Piotrusia, a więc pozbawia go pozytywnego wzorca mężczyzny. W przyszłości może to owocować agresywnym i pogardliwym stosunkiem wobec kobiet. To pokazuje, jak bardzo jest ważne, żeby w pewnym momencie mężczyzna łagodnie, lecz stanowczo przeciął symbiotyczny związek matki i dziecka, wprowadzając do rodziny porządek.

 

magazyn psychologiczny Sens nr 5/32 maj 2011

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Koloryt naszego świata wywodzi się ze stosunku do matki, a jego forma ze stosunku do ojca."

 

-- 19 maja 2011, 16:36 --

 

nie wiem być może to ma też jakiś związek ale tata opowiadał mi że jak byłem mały to wkładałem ręce w ogień do pieca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×