Skocz do zawartości
Nerwica.com

ALPRAZOLAM (Afobam, Alpragen, Alprazolam Aurovitas, Alprox, Neurol, Neurol SR, Xanax, Xanax SR, Zomiren, Zomiren SR)


magdalena

Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?  

209 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy alprazolam pomógł Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      186
    • Nie
      22
    • Zaszkodził
      17


Rekomendowane odpowiedzi

Jeśli o mnie jednak chodzi, mając do wyboru towarzystwo rozentuzjazmowanej grupy osób, stawiam zdecydowanie na kontakt z własnym wnętrzem, tudzież właśnie internet, skąd to o wiele więcej potrafię dla siebie wynieść niż gdy słucham wszystkich takich przekrzykujących się nawzajem ludzi... Ludzi, którzy głównie o niczym istotnym nie rozprawiają... Zwyczajnie zaczęło mi być w pewnym momencie szkoda weekendowych wieczorów na takie spędzanie czasu...

:brawo::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiecie ja na przykład mam wrażenie, że często nawet nie po imprezie a po jakieś dłuższej pogaduszce z większą grupą jestem jeszcze bardziej znerwicowana :lol: zwłaszcza, że świat jest okrutny, a ludzie wyciągają w trakcie takich pogaduszek same pesymistyczne akcenty i potem humor zepsuty na cały dzień!!!chcę się kiedyś nauczyć tak rozmawiać z ludźmi, a wgłębi serca zlewać na to co mówią i robić swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

spokojnie. smakosz dasz sobie radę. wiedz, że lepiej teraz niż później. ja sama do dziś nie wiem jak to się stało, że z tego dziadostwa zeszłam od tak. to był impuls, silna motywacja i jeszcze ta myśl "chcę być normalna i wolna, normalni ludzie nie muszą brać tabletek" oczywiście nie ubliżajac nikomu kto je bierze, bo uważam sama, że często są wymagane i sama je brałam. taka zwykła myśl człowieka przeciętnego. trzeba się wtedy czymś zająć i trzeba mieć obok siebie ludzi, przyjaciół. ja ich miałam, w dodatku nie wiedzieli, że jestem chora i biorę takie leki. ich normalność, takie zmuszanie się do funkcjonowania tak jak oni bardzo mi pomogło. było kluczowe i nie miałam, aż tak skrajnych objawów jak myśli samobójcze. raczej był to u mnie ogromny chaos, ból istnienia i szukanie problemu wszędzie, poczucie bycia ofiarą itp. ogólnie jestem przerażona jak poczytałam sobie przed chwilą wpisy poprzedników o tak skrajnych skutkach leczenia farmakologicznego. teraz wiem, że na prawdę miałam szczęście

 

Tak, silna motywacja i impuls skłaniający do działania. Tylko, że ten impuls działa u mnie chwilowo, a później zanika :lol:

 

Ja musiałbym mieć rozpisany plan, a nad sobą kobietę ubraną w lateks, wysokie szpilki, a w ręku trzymającą bicz

Odnośnie leków, to myślę, że są one potrzebne. Bo sama nerwica, która dotyka innych u każdego wywołuje inne reakcje. Owszem, są one często zbliżone do siebie, ale widocznie tak działa nasz mózg, któremu czegoś tam zabrakło.

 

Afobam, jak afobam... dobry skurczybyk na początku, tylko to zdradziecka szmata. Ja na dzień dzisiejszy wyrzuciłbym w sumie wszystko. Chodziłem tu i tam, coś dodawali, coś odejmowali, ja sam odkładałem (teraz lecę na venlach i afobamie). To jak test na zwierzętach. A może się uda. I człowiek łyka to gówno, i na następny dzień chodzi śpiący itp. Ile można łykać to jeszcze?

 

No i co z tego wyszło? Łykało się afobam, bo pomagał normalnie funkcjonować, a teraz sięga się po niego, bo występują skutki uboczne. Jestem ciekaw ile osób leciało na dawce powyżej 3mg na dzień :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem długotrwałe leczenie afobamem to jakieś nieporozumienie... Nie próbuję nikogo zdenerwować, ale ten lek jest strasznie uzależniający i w dodatku bardzo szybko przyzwyczaja się do niego organizm, więc trzeba brać więcej i więcej. Tak mi powiedziała lekarka, tak czytałam i tak sama odczułam, a zażywałam go (0,5mg) tylko doraźnie przy najgorszym ataku nerwicy. Na początku działał jak magiczna ręka - byłam praktycznie jak naćpana, nie kojarzyłam, nie czułam żadnych emocji, maksymalne otumanienie, spokój, nawet lepszy nastrój. To była taka ulga, że po niedługim czasie zaczęłam wyszukiwać pretekstów, żeby go wziąć. Bo uczucie było trochę jak po trawie, tylko bez skutków ubocznych. Na szczęście starczyło mi rozsądku i silnej woli, żeby nie dać się wciągnąć i wciąż w mojej szufladzie leży sobie kilka tabletek tylko na najczarniejsze chwile. Dodam, że po 4 miesiącach brania go TYLKO doraźnie (średnio raz w tygodniu, czasem się zdarzyło 2) odczuwam znaczne zmniejszenie działania. O ile kiedyś jedna tabletka po kwadransie sprawiała, że miałam luz jakich mało, o tyle dziś zaczyna działać o wiele później i o wiele, wiele słabiej. Tak więc czy jest sens leczyć się takim lekiem przyjmując go regularnie? Przecież nie można w nieskończoność zwiększać dawki.

 

Tylko jedną, bardzo dziwną zresztą rzecz trzeba mu zapisać na plus. Niweluje kaca. Jak wielu z was pewnie wie, kac dla nerwicowca to podwójna męka - do mdłości, bólu głowy i tym podobnych dochodzą kołatki serca, drżenie kończyn, duszności, ogólnie panika. Zdarzyło mi się to tylko raz, bo rzadko tak dużo piję i wzięłam ten afobam z zamysłem usunięcia tylko nerwicowych objawów - wszystko, włącznie z mdłościami i calutkim kacem przeszło w kwadrans, jakbym nigdy nie piła o_O Zdziwiło mnie to strasznie, bo całe życie byłam pewna, że zwyczajnie nie istnieje żadna magiczna pigułka ani sposób na kaca, trzeba odcierpieć i tyle...a tu proszę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlatego po bojach z różnymi lekami (grupami leków) - polecam opipramol (Pramolan). Bezpieczniejszy, nieuzależniający - tylko nieco odmienne działanie (głównie na receptory sigma), ale fajnie wycisza (2 tabletki - 100 mg - godzinka i jest luz, bluz). Oczywiście nie jest do brania jednorazowo... tylko długofalowo. Xanax odstawiłem na dobre, niech spoczywa w szafce. Kiedyś moją tabletką na kaca był Cloranxen/Tranxene, później Xanax. I starczy, czas najwyższy się pożegnać z tym g***em póki czas. Pramolan jako jedyny spełnia swoją rolę jako zamiennik dla nich, a trochę miałem okazję różności sprawdzać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto z nas mówi o długotrwałym leczeniu Afobamem? Lek ten bierze się tylko doraźnie, ale w niektórych indywidualnych przypadkach, ta doraźność pojawia się za dnia zbyt często. I tak świadomi tego, że popadamy uzależnienie, częściowo mamy to gdzieś, bo skoro lek pozwala w miarę normalnie funkcjonować z NL, to po co się męczyć przez cały dzień, skoro można zarzucić sobie zbawienny afobam.

 

No i tak się wpada w pułapkę. Prawda jest, że tolerancja wzrasta, lek przestaje działać, tak jak na początku. Na wstępie 0,25-0.5 działa 5-6 godzin, później 0,75 i po 3 godzinach już odczuwa się dziwne reakcje :P Ktoś, na początku może sobie z tego nie zdawać sprawy i wmawiać sobie, że nerwica wciąż go nęka, ba może uważać się za osobę szaloną, a to tylko skutki tego, że afobam przestaje działać.

 

Druga sprawa jest taka, że nikt z użytkowników nie ma wiedzy na temat leków, ich działania oraz indywidualnych problemów danej osoby. Pisanie więc, że polecam pramolan zamiast afobamu, uważam za zbędne, bo to lekarz podejmuje decyzję obserwując i wyciągając wnioski od swojego pacjenta, a nie osoby trzecie, które czerpią swoją wiedzę na podstawie tego co dowiedziały się w internecie, lub co przepisał im lekarz (specjalista), nie rodzinny.

 

Btw. zamiana afobamu, na leki o podobnym działaniu to uzależnienie. To tak jak w przypadku alkoholika, który 4 piwa zamienia na 1 lampkę wina. Liczy się tylko całkowite odstawienie dragów i życie bez nich. Wówczas można się uważać za osobę zdrową i wolną od wspomagaczy.

 

A ja dalej walczę, aby osiągnąć ten cel. Oczywiście nie sam, bo nie mam na ten temat najmniejszego pojęcia. Ale, ja na dzień dzisiejszy chcę się pozbyć wszystkiego. wenli, alpry i innych testowych zamienników, chcę się całkowicie uwolnić od dropsów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jutro idę do psychiatry, rzucam afobam dzisiaj brałem go ostatni raz (brałem ok.2 tygodnie), jaki lek byłby dla mnie najlepszy? brałem dużo leków najbardziej pomógł mi parogen ale w miarę brania miałem coraz więcej bezsennych nocy a cierpie na bezsenność (6lat, nerwica lękowa), jaki lek pomóżcie co robić? Dla zainteresowanych pomocą mi mój nr telefonu zostawiam 661042937, może ktoś miał takie problemy jak ja i mógłby coś doradzić bo dłużej nie wytrzymam.

Krzysiek

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto z nas mówi o długotrwałym leczeniu Afobamem? Lek ten bierze się tylko doraźnie, ale w niektórych indywidualnych przypadkach, ta doraźność pojawia się za dnia zbyt często.

 

Wszystko pięknie, ale z twoich słów wynika, że nie zdajesz sobie prawy, że leki typu Afobam BYWAJĄ przepisywane do brania na stałe i ci ludzie, którym to się przydarzy mogą nie wiedzieć, że to złe, bo przecież skoro psychiatra przepisał...

Poza tym niektórzy sami sobie wymyślają, że będą brać codziennie przez iks czasu.

 

Druga sprawa jest taka, że nikt z użytkowników nie ma wiedzy na temat leków, ich działania oraz indywidualnych problemów danej osoby. Pisanie więc, że polecam pramolan zamiast afobamu, uważam za zbędne, bo to lekarz podejmuje decyzję obserwując i wyciągając wnioski od swojego pacjenta, a nie osoby trzecie, które czerpią swoją wiedzę na podstawie tego co dowiedziały się w internecie, lub co przepisał im lekarz (specjalista), nie rodzinny.

 

Nie tyle miałam na myśli polecanie konkretnego leku zamiast innego, co polecanie leku działającego długoterminowo, na którego efekty trzeba czekać, zamiast łykanie tylko doraźnie ogłupiaczy (albo co gorsza regularnie, jak to się zdarza), ignorując te pierwsze leki, które jako jedyne mają jakieś działanie terapeutyczne.

Może dla ciebie to oczywiste, ale zapewniam cię, że nie dla każdego jest. Nie wszyscy ćpają od 10 lat, dla wielu nerwica jest czymś nowym lub stosunkowo nowym i na tym forum poszukują właśnie informacji. Nie można przecież w 100% polegać na opinii jednego lekarza, szczególnie, że zdarzają się szarlatani, poza tym kogoś mogą zwyczajnie interesować opinie innych (np. ja do takich należę), a niekoniecznie wchodzi tu, żeby od razu lecieć i brać to, co napisze poszczególny użytkownik :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stanowczo odradzam te specyfiki.

Ja je brałem na różne dolegliwości - szybko rośnie tolerancja, bardzo szybko!

A wyjść z tego gówna to masakra - ja schodziłem z tego 2-3 miesiące - a skutki odczuwałem z rok.

Zdecydowanie więcej minusów niż plusów.

 

Schodzi się jak z heroiny lub gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Troche przesadzasz porównując benzo do hery.Jak tak czytałem opinie ludzi na rożnych forach to jedni mieli tydzień hardkor ,a pozniej luzik,drudzy tak jak gadasz.Ja mam przepisany Neurol SR który jest lepszy pod tym względem ,ze się nie idzie tak szybko uzależnić tak jak po zwykłym ktory wali pelną parą ,ale działa krótko.Biore czasami jednego dnia 2 mg SR ,a jak jadłem zwykłe to waliłem po 4 mg,bo tu za godzine przestawało działać to trzeba dziabnąć jednego dropsika ,a teraz utrzymuje mi się na stałym poziomie.Dwa razy w tygodniu sobie pozwalam na benzo ,częściej nie.Teraz nie mam żadnej pracy co równa się z brakiem presji,stresowych sytuacji.Wiem ,że jak pójdę do roboty to bedzie o wiele większa pokusa(mam nadzieję,że do tego momentu zadziała Anafranil).

 

Sm@kosz chodzę już do mojego drugiego lekarza ,mam już za soba dużo wizyt i powiem ci ,że oni skończyli medycynę,wiedzą dużo rzeczy ,ale ktore nie są potrzebne do leczenia psychiatrycznego.Na dzień dzisiejszy mamy psychotropy,leki przeciwpsychotyczne,benzo.Z tych trzech rzeczy trzeba ułożyć jakieś combo co naprawdę nie jest trudne jeżeli zna się podstawy i przeprowadziło dokładny wywiad z pacjentem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kwietnia doraźnie wspomagam się 0,5mg afobamu, zawsze pomagał, choć oczywiście z czasem troszkę słabiej działał, nie miałam już uczucia, jakbym była naćpana, ale wciąż wystarczająco uspokajał. Ostatnio jednak miałam wielkiego stracha i gdzieś godzinę po wzięciu 0,5 wzięłam kolejne, czyli razem 1mg. Myślałam, że przez tyle miesięcy mi się jakaś tolerancja wyrobiła i tylko trochę mocniejsze działanie poczuję, ale tak mnie walnęło, że aż się przestraszyłam oO Tak mi się w głowie kręciło, że nie mogłam chodzić ani skupić wzroku na jednym miejscu, w ogóle nic nie kontaktowałam, bardzo nieprzyjemne uczucie, musiałam iść spać... Z ciekawości aż przeczytałam, jakie dawki zalecają na ulotce - do 6 mg na dobę w dawkach podzielonych, a w wyjątkowych przypadkach nawet do 10mg o_O Niewyobrażalna dawka jak dla mnie, chybabym potrójnej zapaści dostała

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja ostatnio wzięłam 0,25 Neurolu i poszłam na pół godziny do sauny. Efekt był taki, że z sauny ledwo doczłapałam się do łóżka i zasnęłam na 14 godzin. Po obudzeniu strasznie bolała mnie głowa i nie mogłam skupić na niczym wzroku. Rzadko biorę Neurol, ale jak już wezmę to tak mnie uspokaja (otumania), że pewnie nawet jakby goniło mnie stado wilków to stałabym w miejscu i czekała aż mnie pożrą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:D Witam serdecznie proszę o podzielenie się info osoby która bierze afoban0,25,jak się czuje jak prosperuje,chodzi mi głównie o wykonywanie podstawowych obowiązków domowych,jestem mamą i musze jakoś się zająć i ogarnąć chałupę,czy będzie mi się chciało ciągle spać?,czy lek uspokaja jestem strasznieeeeeeeeee nerwowa,wkur...mnie byle gówno nwet okruszek chleba na blacie,który przed chwilą był czysty. :mhm: Nie mam tak od zawsze,nerwica,depresja pojawiła się u mnie jakies 1,5 roku temu kiedy to dowiedziałam się ze mam guza w głowie i muszę być operowana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Upokaja 0,25 to bardzo mało ,ale w sam raz na początek ;)

Osobiście kiedy jestem po afobamie ,to mi sie lepiej myśli i koncentruje.

:great: no to super, a jak z prowadzeniem auta,nie chodzi tu o jazdę na jakieś długie trasy,ale odebranie syna ze szkoły,zakupy no takie podrzędne rzeczy które trzeba wykonać na co dzień,nie chcę wszystkim obarczać męza,a tak naprawde to on nawet zakupów konkretnych nie potrafi zrobić :hide:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po Afobamie mam różnie... czasem czuję się troszkę "naćpana", czasem tylko spokojna, pewnie zależy od wielu rzeczy, jak z alkoholem - jednego dnia się człowiek mocniej upije jednym kieliszkiem, czasem prawie wcale. Ale prowadzić to bym się po tym troszkę bała, może nie po 0,25, ale po każdej innej dawce już tak. + na mnie osobiście bardzo często działa nasennie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

hejo. Mam takie pytanko: byłam dziś u psychiatry i stwierdził zaburzenia adaptacyjne z zespołem lęków nocnych czy jakoś tak. I dostałam magiczną miksturę: Afobam 0,5mg do 2 tab na dobę, Nasen raz dziennie i Depralin raz dziennie. Nigdy nie brałam psychotropów. Nie uzależni mnie ta mieszanka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×