Skocz do zawartości
Nerwica.com

MIRTAZAPINA (Auromirta ORO, Mirtagen, Mirtor, Mirzaten, Remirta ORO)


yoan22

Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

169 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy mirtazapina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      122
    • Nie
      37
    • Zaszkodziła
      31


Rekomendowane odpowiedzi

Meg1985, kochana, jestem uzależniona od zolpidemu od kilku ładnych lat, niestety. Ale póki co nie ma co się porywać z motyką na słońce. Najpierw benzo trzeba odstawić . Kurczę, ja brałam najpóźniej o 20tej, czasem wcześniej. Obżarstwo było po 30 minutach, a mulenie i drzemanie praktycznie od 21, 22. Później cała noc przespana, a rano... dramat. Byłam nieprzytomna, zero makijażu, zero uczesania ludzkiego, bo po co? Lepiej jeszcze na 5 minut przytulić głowę do poduchy. :roll:

W busie normalnie przysypiałam, do tego kondycja poniżej zera no i waga... Znieść jej już nie mogłam. To objadanie było straszne. :time:

Mam nadzieję, że najgorsze mam już za sobą i do tego leku nie powrócę. Trochę obawiam się o swoje libido ale w sumie to odkąd włączyłam sertrę rok temu, to jest też porażka... Nie można mieć wszystkiego najwidoczniej. :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, czyli muszę zmienić porę brania Mirty. Zdecydowanie za późno biorę, wczoraj było już chyba po północy:)Też myślę, żeby odstawić lek, choć na kondycję nie mogę narzekać. Na wadze również trochę przybrałam, mam kilka kg nadwagi niestety. Myślę, że to zasługa Mirty, chociaż wcześniej nie zauważyłam żebym miała zwiększony apetyt. Myślę, że Tu chodzi o to zatrzymywanie wody w organiźmie, jak przy okresie. Tak się trochę czuję. Ale odstawiłam ostatnio mięso i słodycze, więc mam nadzieję, że trochę zrzucę:) Psychotropka a niue masz tak z Zolpidemem, że musisz zwiększać ciągle dawki, bo organizm, przyzwyczaja się do dawek? Powodzenia. :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, ja też czułam właśnie takie obrzmienie jak przed okresem. Do tego tłuszczyku mi przybyło, głównie na brzuchu i w biodrach, tyłku. W cyckach trochę też ale nad tym faktem akurat nie ubolewam. :lol: Nie mam pojęcia jak to działa ale nie mogłam już tego tycia i obrzmienia wytrzymać. Na pewno to wynik mirty, bo zwalnia przy niej metabolizm. I tak się zastanawiam czy te moje biegunki, to nie było takie "oczyszczenie" i wyrzucenie tej wody po niej. Ale to tylko moje podejrzenia. Z tym zolpidemem, to jest tak, że kiedyś brałam straszne dawki... Miałam depresję i wpierdzielałam po 4-8 tabletek. Jak ćpun. Dochodziłam do 10 czasami. Żeby się wyłączyć, nie myśleć. Po ślubie i włączeniu mirty udało mi się zejść do 1 tabletki ale teraz niestety musiałam zwiększyć, bo po jednej nie mogę spać. Mirta ma dużo minusów ale co jak co, śpi się po niej jak suseł. Ale jak będę dobrze spać po tej 1,5 tabletki, to będzie dobrze. ;) O dziwo, na tej 1,5 tabletce ciągnęłam długo bez jakiejś tolerancji . Więc tragicznie nie jest. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, to powodzenia Ci życzę! Pytałam o Zolpidem, bo brałam kiedyś Nasen i bardzo szybko wyrobiła mi się tolerancja na ten lek i tak jak na pocz. pół tabletki zwalało mnie z nóg, tak po 3 miesiącach po całej tabletce byłam w stanie spać max. 3 godziny. Potem budziłam się o 3.00 w nocy i czekałam aż już będzie rano. Ale wówczas przeżywałam ogromny stres i gdybym nie zareagowała, to nie wiem co by nerwica ze mną zrobiła. Może już by mnie nie było. Dobrze jest czasem przerwać tą beznadziejną walkę z wiatrakami i udać się do lekarza....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to "szczęście", że nie mogę zasnąć. Później już się raczej nie rozbudzam. A zolpidem działa krótko i nie czuję "kaca" w dniu następnym. I pozwala zasnąć bez spin. Nie ma myśli "już niedługo nie będę mieć pracy, co wtedy? znajdę następną? tyle czasu się męczę z nerwicą, biorę leki, ileż można? fobia... a co jeśli dzisiejszej nocy coś się wydarzy? zegar biologiczny tyka, a przez fobię, leki nie mam co nawet myśleć o ciąży. ile jeszcze to będzie trwało? czy uda się sprzedać działkę? ile jeszcze będą żyć rodzice? czy jestem wystarczająco dobrą żoną/kochanką/gospodynią? czy mąż mnie nie zostawi? czy nie zdradzi? beznadziejnie wyglądam... co on we mnie widział?. itd. itd. ...". A po zolpidemie robi mi się błogo, mam wszystko głęboko w dupie, skupiam się co najwyżej na powtórce Kiepskich, tudzież Daleko Od Noszy i zasypiam. Normalnie, bez miliona myśli. Negatywnych, baaardzo negatywnych myśli... :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Psychotropka`89, dobrze znam te myśli, głupie natrętne myśli, które nie chcą dać spokoju. Też je miewam i Mirta skutecznie je odpycha. Również czuć luz i zwis na wszystko, to mnie bardzo cieszy. Oby taki efekt utrzymywał się jak najdłużej. Czego Tobie na Zolpidemie, a mnie na Mircie - życzę ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam już wszystkie możliwe dawki mirty ( obecnie największą ) i żadnych myśli samobójczych nie miałam. A że sny bywają pokręcone to fajnie :D Przynajmniej sobie człowiek użyje tego, czego nie może w realu :great:

 

A z jakiej dawki na jaką wskoczyłeś ? Wcześniej było OK ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Brałam już wszystkie możliwe dawki mirty ( obecnie największą ) i żadnych myśli samobójczych nie miałam. A że sny bywają pokręcone to fajnie :D Przynajmniej sobie człowiek użyje tego, czego nie może w realu :great:

 

A z jakiej dawki na jaką wskoczyłeś ? Wcześniej było OK ?

 

z 15 na 22 mg, ale już wcześniej pisałem terapeutce o samobójstwie co mi się nie zdarzyło nigdy więc może to ten lek...

 

-- 26 paź 2014, 18:38 --

 

Tak, sny są niesamowite.

Takie odjechane i kolorowe, jak jakiś film.

Ale ja nie mogę brac mirty, bo mam wielki apetyt na słodycze i tyje po niej.

 

Sny są bardzo realistyczne. Ostatnio mi się trąby powietrzne śniły, koszmar po prostu :-(

 

-- 26 paź 2014, 18:39 --

 

lucy1979 No, ja też cały czas bym jadła, ale to jedyny lek, który mnie usypia i nie mam wyjścia :bezradny: Dziękuję mu za to, że jest.

 

A Chlorprothixen? Mi pomagał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979 No, ja też cały czas bym jadła, ale to jedyny lek, który mnie usypia i nie mam wyjścia :bezradny: Dziękuję mu za to, że jest.

 

A Chlorprothixen? Mi pomagał

A wiesz, tego nie próbowałam. Tylko ciężko byłoby mi tak nagle odstawić mirtę ( bo biorę 45 mg ), żeby próbować coś nowego. A podejrzewam, że razem nie bardzo się da :bezradny:

 

Czy u Ciebie ten chlorprothixen powodował jakieś uboki na początku brania, Tomaszu ? Bo to dla mnie zawsze pytanie nr 1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

lucy1979 No, ja też cały czas bym jadła, ale to jedyny lek, który mnie usypia i nie mam wyjścia :bezradny: Dziękuję mu za to, że jest.

 

A Chlorprothixen? Mi pomagał

A wiesz, tego nie próbowałam. Tylko ciężko byłoby mi tak nagle odstawić mirtę ( bo biorę 45 mg ), żeby próbować coś nowego. A podejrzewam, że razem nie bardzo się da :bezradny:

 

Czy u Ciebie ten chlorprothixen powodował jakieś uboki na początku brania, Tomaszu ? Bo to dla mnie zawsze pytanie nr 1.

 

Nie było żadnych skutków ubocznych i po jednej tabletce spałem całą noc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Arasha, mnie chlorprotixen nie brałam, bralam 30mg,lekka "zamula",ale zasnąć nie mogłam,większych dawek nie próbowałam."ubokow" prawie w ogóle,prócz trochę większego apetytu.Chyba zebys brała razem z mirta to może by działał.(chyba można je łączyć) Jak brałam z innymi lekami to mnie usypialo ładnie,ale nie wiem ,który lek działał wtedy? Chlorpr. solo nie działał,ale na każdego działa ,co innego,jak wiadomo.Jesli mirta na Ciebie tak dobrze działa,to ja bym nie zmieniała.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1,5 roku brałam 90mg i żadnych myśli samobójczych nie miałam. Nie odczułam też poprawy samopoczucia ale nie w tym celu łykam mirtę. Teraz biorę 45mg i pięknie śpię. A sny? Uwielbiam :)

 

Brałam kiedyś chlorprotixen w jakiejś końskiej dawce i początkowo usypiał. Przestał jak zaczęłam kombinować ze stilnoxem. Mirta wyciągnęła mnie z tego bagna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tomasz_xyz, nie miałam myśli samobójczych,poprawy samopoczucia,złagodzenia lęków tylko senność w dzień,bo brałam 15 w dzień i 30 na noc(dawka dzienna miała zadziałać na lęki :( .Spalo się po niej super i dlatego bardzo zaluje,ze nie mogę tego brac(ogromny apetyt=dodatkowe kg . I jeszcze to zatrzymanie wody w organizmie,dosłownie spuchlam :( Masakra ,brałam trzy miesiące.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie odczułam też poprawy samopoczucia ale nie w tym celu łykam mirtę.

Dalej się nie mogę pogodzić z tym, że lekarze przepisują lek przeciwdepresyjny w innych celach :bezradny: No ze względu na ubok, a nie na główne działanie. Z drugiej jednak strony przeciwalergiczne starej generacji są genialnymi nasennymi :mrgreen:

 

Ja mirtę dostałam objawowo na depresję. Przyszłam po miesiącu i mi lekarka mówi, że już nie mam takich smutnych oczu. Natomiast apetyt i szybsze zasypianie to dopiero po duuużym zwiększeniu kwetiapiny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirta to u wielu skuteczny lek przeciwdepresyjny. W badaniach wychodzi jako jeden ze skuteczniejszych (jak nie najskuteczniejszy), chociaż u wielu też się nie sprawdza. Wielu ludzi odrzuca przez tycie i senność oraz osłabienie (te dwa ostatnie maleją z czasem).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

miko84,

A ja uważam, ze mirta to lek genialny ale ... tylko na papierze, w tzw praniu jest to średniak, w mojej ocenie zdecydowanie mniej skuteczny niż TLPD. Przy SSRI to może nie taki cienki ale ja wiem czy SSRI sa tak bardzo antydepresyjne? Hmm, umarlaka nie wskrzeszą raczej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×