Skocz do zawartości
Nerwica.com

Benzodiazepiny - Moja walka z uzależnieniem i odstawieniem


gosia hd

Rekomendowane odpowiedzi

14 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Ja tez nie mam sie czego uczepic. Szukam czegos. Kocham mame i psa. I ciagla mysl, ze pies ma 11 lat i przyjdzie dzien kiedy odejdzie. Te mysli mam ciagle w glowie i mnie dobijaja. I ze mamy tez kiedys nie bede miec. Wtedy dla kogo zyc. Dzieci nie mam. Moze nie dla kogo ale z takim bolem po stracie jak ja to przezyje. Masakra.

Identyczne myśli mnie prześladują... tyle ze psa już straciłem ale teraz boję się wziąć nowego zę będzie chorował albo ja się jeszcze bardziej posypię i nie dam rady się nim opiekować przez kolejne min 12 lat... masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

4 godziny temu, Jastara napisał:

Dziewczyny, ta noc to była rewelacja!! Ta i poprzednia, spałam jak zabita a ujęłam z dawki wieczornej.No ale od rana słabota i zawroty głowy, ale muszę to przeczekać.Bardzo Wam współczuję, wy macie naprawdę depresję, ja " tylko" nerwicę.Ja mam dzieci , mam wnuki i bardzo mi przykro, że nie mogę teraz z nimi przebywać tyle co przed chorobą.Zakupy z dziewczynkami, wypady na basen, spacery długie po polach i łąkach, zabawy i wygłupy.Teraz kontakty ograniczam do minimum, po prostu źle się czuję i ten strach , że zaslabne.Chociaż od jakiegoś czasu wraz z postępem odstawiania powoli wracam do żywych.Już czytam, to zawsze była moja pasja.Chodzę na dalekie spacery i sprawia mi to przyjemność☺.Są dni lepsze, ale tych gorszych jest dużo, mam nadzieję że to się zmieni.Co Wam mogę doradzić, może to głupie ale musicie odciąć się pd przeszłości i złych wyborów wtedy dokonanych.To już się stało i nie masz na to żadnego wpływu.Więcej nie wiem co powiedzieć.Wiem że depresja to straszna choroba, nikt Wam nie pomoże tylko Wy same.Ale powiem jedno, warto żyć i walczyć do końca, bo życie jest piękne.Pozdrawiam Was, trzymajcie się☺

Przełamuj się jak naczesciej i wychodz… tak jak kiedyś... i odstawiaj jak najprędzej to szybciej wrócisz do zywych… Ja też już coraz lepiej spię czyli dowód na to że benzo po czasie zaczęły też zaburzać sen.... tak to właśnie jest z tymi lekami... niby pomagają a z czasem wywołuje gorsze rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

39 minut temu, SayYes napisał:

Przełamuj się jak naczesciej i wychodz… tak jak kiedyś... i odstawiaj jak najprędzej to szybciej wrócisz do zywych… Ja też już coraz lepiej spię czyli dowód na to że benzo po czasie zaczęły też zaburzać sen.... tak to właśnie jest z tymi lekami... niby pomagają a z czasem wywołuje gorsze rzeczy.

Witaj, po wczorajszym dość dobrym dniu i cudownej, przespanej nocy dziś jest okropnie od rana.Słabość i zawroty głowy, ale tak to będzie pewno.Ja już się staram wrócić do normalności, dziś zadzwoniłam do córki i zaprosilam dziewczynki na ferie do mnie.Kiedyś spedzaly wakacja i ferie u nas, ale ostatnie wakacje tylko kilka dni, tak fatalnie się czułam.Teraz znowu myślę czy dobrze zrobiłam? A co jeśli dostanę ataku jak tu będą? Ale muszę i chcę uczestniczyć w życiu moich bliskich tak jak kiedyś.Z tym co napisałeś o piesku, ja mam 3 kota teraz, 2 poprzednie przeżyły z nami długie, szczęśliwe lata , też płakałam i mówiłam że już nie wezmę żadnego.A jednak wzięłam i jestem zadowolona.Ale wciąż mam stres, to moja Maszka jest kotem domowym, jednak codziennie wychodzi z domu i kiedy długo nie wraca to już się boję co z nią.Mieszkam na wsi, koty mają tu raj, na noc jej nie wypuszczam, wieczorem już wychodzę i wołam, koty reagują na swoje imię wbrew opiniom.Tak że namawuam Cię, weź pieska i daj mu dom, zwierzęta kochają nas bezwarunkowo.Pozdrawiam i wchodź tu czasem bo ja wciąż nam jakieś pytania i wątpliwości z tym odstawianiem.Więcej dowiedziałam się tu niż od psychiatrow☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Identyczne myśli mnie prześladują... tyle ze psa już straciłem ale teraz boję się wziąć nowego zę będzie chorował albo ja się jeszcze bardziej posypię i nie dam rady się nim opiekować przez kolejne min 12 lat... masakra

Wiem. Pamietam jak pisales. Ja musialam uspic jedna sunie rok temu.

Jak sobie z tym radzisz? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Jastara napisał:

Dziewczyny, ta noc to była rewelacja!! Ta i poprzednia, spałam jak zabita a ujęłam z dawki wieczornej.No ale od rana słabota i zawroty głowy, ale muszę to przeczekać.Bardzo Wam współczuję, wy macie naprawdę depresję, ja " tylko" nerwicę.Ja mam dzieci , mam wnuki i bardzo mi przykro, że nie mogę teraz z nimi przebywać tyle co przed chorobą.Zakupy z dziewczynkami, wypady na basen, spacery długie po polach i łąkach, zabawy i wygłupy.Teraz kontakty ograniczam do minimum, po prostu źle się czuję i ten strach , że zaslabne.Chociaż od jakiegoś czasu wraz z postępem odstawiania powoli wracam do żywych.Już czytam, to zawsze była moja pasja.Chodzę na dalekie spacery i sprawia mi to przyjemność☺.Są dni lepsze, ale tych gorszych jest dużo, mam nadzieję że to się zmieni.Co Wam mogę doradzić, może to głupie ale musicie odciąć się pd przeszłości i złych wyborów wtedy dokonanych.To już się stało i nie masz na to żadnego wpływu.Więcej nie wiem co powiedzieć.Wiem że depresja to straszna choroba, nikt Wam nie pomoże tylko Wy same.Ale powiem jedno, warto żyć i walczyć do końca, bo życie jest piękne.Pozdrawiam Was, trzymajcie się☺

Dla mnie nie jest piekne. W tym problem. Ty nie masz depresji takze inaczej to wszystko widzisz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Dla mnie nie jest piekne. W tym problem. Ty nie masz depresji takze inaczej to wszystko widzisz.

19 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Kurde ale mamy przesrane. Ja nie mam lękow na sertralinie. Chociaz i to dobre. Za to deprecha. 

Ogladaliscie film Helen? Jest na zalukaj. Tak jakbym siebie widziala :((( Tyle ze jeszcze sie nie zabijalam. Ale czasem mysle, czy nie byloby to lepsze.

Miałam taki kociokwik we łbie, że nie było mowy o spaniu, o 1ej wyłam w poduszkę, więc wzięłam hydro 25, coś tam pospałam. 

Ja też nie uważam, że życie jest piękne, bez iluzji: rodzisz się w jakiejś rodzinie, w której często cierpisz, więc marzysz, by się wyrwać, by dorosnąć, lecisz w ten świat jak wariat, żeby poczuć motyle w brzuchu zakochujesz się, na tę jedną chwilę świat jest do wytrzymania, a wtedy tadam... masz dzieciaka, może dwa i... już nie ma ciebie, są dzieci i kochasz je jak wariat, tracąc zdrowie, bo twoja wrażliwość każe ci przejmować się tym dzieckiem do utraty tchu, potem dzieciak odchodzi i ma swoje sprawy a ty zostajesz z partnerem i zaczynasz się starzeć, wiesz, że to wszystko to błąd, dopada cię nerwica, depresja, nie śpisz, bierzesz benzo, partner chce żyć, ty czujesz taką pustkę i samotność, ha! nawet próbujesz uciec i pokazać wszystkim, że ty jeszcze możesz, że gdzieś tam cię chcą, twoją dawną profesję... i wracasz jako wrak na łono...i już wiesz, że gówno, że shit itp., że już nie podskoczysz... że już nic. Nie ma już nadziei, nie ma oczekiwania. Jak nie czekasz, to tak jak byś usychał w codzienności.

Ten rok chciałam zacząć bez benzo, haha, 2 stycznia w nocy chciałam wziąć lerivon i pomyliłam tabletki, wzięłam relanium... niechcący pięknie zaczęłam rok! 

Kaleb, pisałeś o fluwo, że ok. Może by to spróbować jako lek na życie. Bo teraz życia nie ma, jest wegetacja. Tak, lek na życie by się przydał! Nie zmienię tego, co wokół mnie, więc to jedyne, co pozostało.

Miss, u mnie to ja jestem ta maruda, partner "normalny".

Też mam zawroty jak jest wysokie ciśnienie atmosferyczne, ale ja to mam wszystko, pogoda już sama w sobie daje mi popalić. Taki jakiś pieprzony wrażliwiec na wszystko..

 

J. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

41 minut temu, Miss Worldwide napisał:

Dla mnie nie jest piekne. W tym problem. Ty nie masz depresji takze inaczej to wszystko widzisz.

 

4 minuty temu, ja_słababa napisał:

Miałam taki kociokwik we łbie, że nie było mowy o spaniu, o 1ej wyłam w poduszkę, więc wzięłam hydro 25, coś tam pospałam. 

Ja też nie uważam, że życie jest piękne, bez iluzji: rodzisz się w jakiejś rodzinie, w której często cierpisz, więc marzysz, by się wyrwać, by dorosnąć, lecisz w ten świat jak wariat, żeby poczuć motyle w brzuchu zakochujesz się, na tę jedną chwilę świat jest do wytrzymania, a wtedy tadam... masz dzieciaka, może dwa i... już nie ma ciebie, są dzieci i kochasz je jak wariat, tracąc zdrowie, bo twoja wrażliwość każe ci przejmować się tym dzieckiem do utraty tchu, potem dzieciak odchodzi i ma swoje sprawy a ty zostajesz z partnerem i zaczynasz się starzeć, wiesz, że to wszystko to błąd, dopada cię nerwica, depresja, nie śpisz, bierzesz benzo, partner chce żyć, ty czujesz taką pustkę i samotność, ha! nawet próbujesz uciec i pokazać wszystkim, że ty jeszcze możesz, że gdzieś tam cię chcą, twoją dawną profesję... i wracasz jako wrak na łono...i już wiesz, że gówno, że shit itp., że już nie podskoczysz... że już nic. Nie ma już nadziei, nie ma oczekiwania. Jak nie czekasz, to tak jak byś usychał w codzienności.

Ten rok chciałam zacząć bez benzo, haha, 2 stycznia w nocy chciałam wziąć lerivon i pomyliłam tabletki, wzięłam relanium... niechcący pięknie zaczęłam rok! 

Kaleb, pisałeś o fluwo, że ok. Może by to spróbować jako lek na życie. Bo teraz życia nie ma, jest wegetacja. Tak, lek na życie by się przydał! Nie zmienię tego, co wokół mnie, więc to jedyne, co pozostało.

Miss, u mnie to ja jestem ta maruda, partner "normalny".

Też mam zawroty jak jest wysokie ciśnienie atmosferyczne, ale ja to mam wszystko, pogoda już sama w sobie daje mi popalić. Taki jakiś pieprzony wrażliwiec na wszystko..

 

J. 

Potrafię wyobrazić sobie jak cierpicie, nawet mogę powiedzieć że rozumiem Wasze cierpienie.Niestety nie potrafię pomóc.Ja też dużo przeszłam w życiu, bardzo dużo.Myślę, że siłę do walki czerpałam ze wspomnień szczęśliwego dziecinstwa.To moi rodzice, a szczególnie mój kochany Tata dał mi wszystko czego potrzebowałam by wejść w dorosłość silna i szczęśliwa.Jedyna rzecz z którą do dziś się nie pogodzilam, nie uporalam to Jego śmierć.Gdy odszedł ja się zalamalam, był jedyną osobą na świecie, ktora kochała mnie bezwarunkowo i zawsze mogłam liczyć na Niego.Gdy jest mi bardzo źle, wspominam szczęśliwe dni i to daje mi siłę do dalszej walki, do życia, teraz ja dla moich bliskich jestem tym, kim był dla mnie mój Tata. Chciałabym jeszcze chwilę nacieszyć się życiem, zobaczyć wiosną jak zakwitną moje róże, wnuki biegajace po ogrodzie, mamy już z mężem plany wyjazdu na wakacje.Tylko zdrowym być, to moje życzenie nie tylko dla siebie, ale dla Was też kochane dziewczyny.Teraz borykam się z tym odstawianiem i to forum jest dla mnie skarbnicą wiedzy.Pozdrawiam i piszcie☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, Jastara napisał:

 

Potrafię wyobrazić sobie jak cierpicie, nawet mogę powiedzieć że rozumiem Wasze cierpienie.Niestety nie potrafię pomóc.Ja też dużo przeszłam w życiu, bardzo dużo.Myślę, że siłę do walki czerpałam ze wspomnień szczęśliwego dziecinstwa.To moi rodzice, a szczególnie mój kochany Tata dał mi wszystko czego potrzebowałam by wejść w dorosłość silna i szczęśliwa.Jedyna rzecz z którą do dziś się nie pogodzilam, nie uporalam to Jego śmierć.Gdy odszedł ja się zalamalam, był jedyną osobą na świecie, ktora kochała mnie bezwarunkowo i zawsze mogłam liczyć na Niego.Gdy jest mi bardzo źle, wspominam szczęśliwe dni i to daje mi siłę do dalszej walki, do życia, teraz ja dla moich bliskich jestem tym, kim był dla mnie mój Tata. Chciałabym jeszcze chwilę nacieszyć się życiem, zobaczyć wiosną jak zakwitną moje róże, wnuki biegajace po ogrodzie, mamy już z mężem plany wyjazdu na wakacje.Tylko zdrowym być, to moje życzenie nie tylko dla siebie, ale dla Was też kochane dziewczyny.Teraz borykam się z tym odstawianiem i to forum jest dla mnie skarbnicą wiedzy.Pozdrawiam i piszcie☺

Kochana jesteś Jastar (wyszło, żeś gwiazda;-), dzięki za dobre słowo.. Widzisz, Ty jeszcze czegoś "pragniesz" i to jest najlepsze, co się może człekowi przytrafić: pragnąć. Ja niczego nie pragnę, bo jestem realistką, wiem, że mam już pozamiatane, w każdym aspekcie życia. A świat postrzegam jako fatalny dla życia i  chciałabym, żeby moje dziecko nie miało dzieci. Po co mnożyć cierpienie? Planeta i tak jest już na wykończeniu. Miałyby się smażyć w upale? Czy czarnowidztwo to choroba? 

J.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

18 minut temu, ja_słababa napisał:

Kochana jesteś Jastar (wyszło, żeś gwiazda;-), dzięki za dobre słowo.. Widzisz, Ty jeszcze czegoś "pragniesz" i to jest najlepsze, co się może człekowi przytrafić: pragnąć. Ja niczego nie pragnę, bo jestem realistką, wiem, że mam już pozamiatane, w każdym aspekcie życia. A świat postrzegam jako fatalny dla życia i  chciałabym, żeby moje dziecko nie miało dzieci. Po co mnożyć cierpienie? Planeta i tak jest już na wykończeniu. Miałyby się smażyć w upale? Czy czarnowidztwo to choroba? 

J.

Nie umiem Cię pocieszyć, ale myślę że póki życia, poty nadziei☺.Może zdarzy się coś, co sprawi że dostrzeżesz światełko w tunelu? Życzę Ci tego z całego serca.Jak będzie Ci źle to pisz, wiesz że są tu ludzie życzliwi, może jakoś pomogą.Pozdrawiam i do usłyszenia☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, ja_słababa napisał:

Kochana jesteś Jastar (wyszło, żeś gwiazda;-), dzięki za dobre słowo.. Widzisz, Ty jeszcze czegoś "pragniesz" i to jest najlepsze, co się może człekowi przytrafić: pragnąć. Ja niczego nie pragnę, bo jestem realistką, wiem, że mam już pozamiatane, w każdym aspekcie życia. A świat postrzegam jako fatalny dla życia i  chciałabym, żeby moje dziecko nie miało dzieci. Po co mnożyć cierpienie? Planeta i tak jest już na wykończeniu. Miałyby się smażyć w upale? Czy czarnowidztwo to choroba? 

J.

Wlasnie. Ja tez nie mam pragnien. Jedynym pragnieniem jest miec pragnienia i nie czuc tego cholernego smutku i bezsensownosci. Tej bolesnej pustki. Chcialabym sie cieszyc na wyjazd na wakacje. Ja sie nie ciesze niczym. Tylko robie rozne rzeczy jako cos do zabicia czasu aby dzien przelecial i tyle. 

Wegetacja. To samo slowo pasuje u mnie. Czuje sie jak roslina. I to z opadnietymi liscmi, wyschnieta i smutna. 

Nie naleze to tego swiata. Widze ludzi na ulicy i to nie jest moj swiat. Chcialabym sie czuc jak oni. 

Edytowane przez Miss Worldwide

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tak apropo. 

Zastanawia mnie jaka agende ma ten film Helen. 

Helen ma depresje a Matilda borderline. Nie mowia w filmie na co choruje Matilda ale widac, ze to borderline. 

I ze niby co, ze elektrowstrzasy to jedyne wyjscie? Nie rozumiem przekazu tego filmu. 

Jak ktos obejrzy to niech da znac co mysli. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

12 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Wlasnie. Ja tez nie mam pragnien. Jedynym pragnieniem jest miec pragnienia i nie czuc tego cholernego smutku i bezsensownosci. Tej bolesnej pustki. Chcialabym sie cieszyc na wyjazd na wakacje. Ja sie nie ciesze niczym. Tylko robie rozne rzeczy jako cos do zabicia czasu aby dzien przelecial i tyle. 

Wegetacja. To samo slowo pasuje u mnie. Czuje sie jak roslina. I to z opadnietymi liscmi, wyschnieta i smutna. 

Nie naleze to tego swiata. Widze ludzi na ulicy i to nie jest moj swiat. Chcialabym sie czuc jak oni. 

Mam podobnie z tym cieszeniem się tzn... nie cieszy mnie nic a jeżeli już to przez krótką chwilę. Wczoraj znowu miałem atrakcję. Zauważyłem że jak mam wyjść sam wieczorem to zaczyna się kołatanie serca, zawroty głowy i problemy z oddechem. Wczoraj wybrałem się do kina na film Judy … daszerowana psychotropami od dziecka, na dzień żeby dużo pracować a na noc żeby spac…. no i przestałą spać wogole…. zmarła po przedawkowaniu srodków nasennych....Masakra. W każdym razie jadac tam czułem się podle ale oczywiście nie wziąłem benzo. Zawsze to cos ze przezwyciężam te lęki bez tabletki ale ciężko się żyje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, SayYes napisał:

Mam podobnie z tym cieszeniem się tzn... nie cieszy mnie nic a jeżeli już to przez krótką chwilę. Wczoraj znowu miałem atrakcję. Zauważyłem że jak mam wyjść sam wieczorem to zaczyna się kołatanie serca, zawroty głowy i problemy z oddechem. Wczoraj wybrałem się do kina na film Judy … daszerowana psychotropami od dziecka, na dzień żeby dużo pracować a na noc żeby spac…. no i przestałą spać wogole…. zmarła po przedawkowaniu srodków nasennych....Masakra. W każdym razie jadac tam czułem się podle ale oczywiście nie wziąłem benzo. Zawsze to cos ze przezwyciężam te lęki bez tabletki ale ciężko się żyje.

Witaj, masz jeszcze te spadki ciśnienia?Mnie to znowu spotkało, zawsze jak ujmuje to mam coś takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Witaj, masz jeszcze te spadki ciśnienia?Mnie to znowu spotkało, zawsze jak ujmuje to mam coś takiego.

Jeszcze mam coś takiego, że jak wezmę to od razu chce mi się spać i słabne.Co to może być?Po takiej małej dawce 0.125 nokaut? Już się zastanawiam czy nie skończyć od razu z tym, ale jak? Jak nie wezmę to cuda się dzieja, jak wezmę też nie lepiej.Jeszcze dziś wyskoczyła mi arytmia na cisnieniomierzu😭😭.Poradz coś

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Jastara napisał:

Jeszcze mam coś takiego, że jak wezmę to od razu chce mi się spać i słabne.Co to może być?Po takiej małej dawce 0.125 nokaut? Już się zastanawiam czy nie skończyć od razu z tym, ale jak? Jak nie wezmę to cuda się dzieja, jak wezmę też nie lepiej.Jeszcze dziś wyskoczyła mi arytmia na cisnieniomierzu😭😭.Poradz coś

Mam wrażenie że to pogoda... Ja też cały dzień mam dodatkowe skurcze. Jeżeli po tak małej dawce chce CI się spać to dobry znak. Organizm się odtruwa i reaguje na najmniejszą. Senność to objaw który przy uzależnieniu najszybciej zanika. Uważam że Powinnaś jak najszybciej zejść do zera być może wspomagając się czyms…. Nadal uważam że Pregabalina na dwa miesiące załatwiła by sprawę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

11 minut temu, SayYes napisał:

Mam wrażenie że to pogoda... Ja też cały dzień mam dodatkowe skurcze. Jeżeli po tak małej dawce chce CI się spać to dobry znak. Organizm się odtruwa i reaguje na najmniejszą. Senność to objaw który przy uzależnieniu najszybciej zanika. Uważam że Powinnaś jak najszybciej zejść do zera być może wspomagając się czyms…. Nadal uważam że Pregabalina na dwa miesiące załatwiła by sprawę.

Tez chcę jak najszybciej pozbyć się tego, jutro spróbuję ominąć południową dawkę, zawsze po niej mam tą słabość i senność.Wieczorem biorę o 19 i potem dopiero o 7 rano.Ostatnie 2 noce spałam jak zabita, dzisiejsza była do niczego ale to z powodu nerwów, bo wczoraj wieczorem przypomniałam sobie że muszę dziś coś załatwić, no i po nocy😞.Jutro omine południowa dawkę i zobaczę, najwyżej dobiore.Muszę domagać się tej pregabaliny , to już za długo trwa.Dzięki za odpowiedź☺. Jeszcze te spadki ciśnienia dziś, masakra

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

17 godzin temu, SayYes napisał:

Mam podobnie z tym cieszeniem się tzn... nie cieszy mnie nic a jeżeli już to przez krótką chwilę. Wczoraj znowu miałem atrakcję. Zauważyłem że jak mam wyjść sam wieczorem to zaczyna się kołatanie serca, zawroty głowy i problemy z oddechem. Wczoraj wybrałem się do kina na film Judy … daszerowana psychotropami od dziecka, na dzień żeby dużo pracować a na noc żeby spac…. no i przestałą spać wogole…. zmarła po przedawkowaniu srodków nasennych....Masakra. W każdym razie jadac tam czułem się podle ale oczywiście nie wziąłem benzo. Zawsze to cos ze przezwyciężam te lęki bez tabletki ale ciężko się żyje.

I tak dobrze, ze przezwyciezasz. 

Dzis wiozlam kolege do szpitala. Od 3 dni puls ponad 100. Nie moze zrobic pare krokow bo zaraz mu brakuje powietrza. Ma historie atakow paniki. Bierze leki na nadcisnienie. Szybkie bicie serca tez miewal ale nie moze brac betablokerow. Jednak wczesniej nie mial zadyszek ani bolu w klatce. Ani nie zdarzalo sie zeby trwalo to 3 dni. Wiec chlop chcial do szpitala.

I badz tu madry czlowkieku czy to problemy z cisnieniem i sercem czy nerwica? Ekg ok, badanie krwi ok. Tentno za szybkie. Zostawili go i jutro zrobia wiecej badan. Ciekawe czy cos wyjdzie z sercem lub cisnieniem czy to nerwica.

Ja jak mialam raz na kacu taka jazde to nie przechodzilo caly dzien. Dopiero jak dali proprananol i hydroksyzyne to w koncu chyba sie supokoilo i zasnelam.36 godzin bylam bez snu.  Nie do wytrzymania to gowno jest. Ja nie wiem co on ma zrobic. Ja sie tego strasznie boje. Tego walenia serca. Ale jak juz wezmie to samo nie przechodzi. Na szczescie na sertralinie nie mam tego narazie. No i alkoholu sie wiecej nie napije. 

To jest pieklo. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

I tak dobrze, ze przezwyciezasz. 

Dzis wiozlam kolege do szpitala. Od 3 dni puls ponad 100. Nie moze zrobic pare krokow bo zaraz mu brakuje powietrza. Ma historie atakow paniki. Bierze leki na nadcisnienie. Szybkie bicie serca tez miewal ale nie moze brac betablokerow. Jednak wczesniej nie mial zadyszek ani bolu w klatce. Ani nie zdarzalo sie zeby trwalo to 3 dni. Wiec chlop chcial do szpitala.

I badz tu madry czlowkieku czy to problemy z cisnieniem i sercem czy nerwica? Ekg ok, badanie krwi ok. Tentno za szybkie. Zostawili go i jutro zrobia wiecej badan. Ciekawe czy cos wyjdzie z sercem lub cisnieniem czy to nerwica.

Ja jak mialam raz na kacu taka jazde to nie przechodzilo caly dzien. Dopiero jak dali proprananol i hydroksyzyne to w koncu chyba sie supokoilo i zasnelam.36 godzin bylam bez snu.  Nie do wytrzymania to gowno jest. Ja nie wiem co on ma zrobic. Ja sie tego strasznie boje. Tego walenia serca. Ale jak juz wezmie to samo nie przechodzi. Na szczescie na sertralinie nie mam tego narazie. No i alkoholu sie wiecej nie napije. 

To jest pieklo. 

Masz rację, to co przechodzi nerwicowiec to piekło.Mnie dziś w nocy też obudziło serce, dreszcze, tętno " tylko" 90 ale do teraz trzymało.Nie wzięłam alproxu, ale już się boję co dalej? Pozdrawiam Cię☺

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Jastara napisał:

Masz rację, to co przechodzi nerwicowiec to piekło.Mnie dziś w nocy też obudziło serce, dreszcze, tętno " tylko" 90 ale do teraz trzymało.Nie wzięłam alproxu, ale już się boję co dalej? Pozdrawiam Cię☺

Napisz potem co w końcu stwierdzili u Twojego kolegi?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Miss Worldwide napisał:

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

Masz rację, co komu z bogactwa skoro nie ma zdrowia?Ja oddalabym wszystko, jadła suchy chleb z wodą , ale być zdrową, to moje jedyne marzenie i pragnienie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Miss Worldwide napisał:

Dodam tak na marginesie. To co najbardziej potrzebne w zyciu to zdrowie i szczescie. Pieniadze tego nie daja. Ten kumpel jest bogaty. W sensie,.ze sra kasa. Jest ze Szwecji a teraz kupuje sobie wille za kilka milionow euro tu w Hiszpanii zeby miec dom na wakacje... Kilka milionow euro. No moze pozwolic sobie na prywtany szpital, psychologow ile chce itd itp. Ale zdrowia nikomu kasa nie zagwarantuje ani nie uchronila jego od nerwicy, zasranych atakow paniki. To gowno dopada kazdego.

No właśnie... i jeszcze może tak być że to ta kasa a raczej jej zdobywanie przyczynilo się do tego.... :( No niestety w nerwicy to pieniądze niewiele pomogą. Ja mam firmę i ciągłe z nią problemy prawdopodobnie przyczyniły się do tego. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, SayYes napisał:

No niestety w nerwicy to pieniądze niewiele pomogą. Ja mam firmę i ciągłe z nią problemy prawdopodobnie przyczyniły się do tego

 

Sam sobie przeczysz, gdybyś miał miliony to możliwe że nie miałbyś obecnej firmy i nie dopadła by Cię przez to nerwica.

 

Kwestia pieniędzy przy tego typu chorobach jest bardzo ważna, jeżeli jest ich nadmiar to można się skupić na leczeniu odrzucając świat pracy, można stosować dość drogie terapie, drogie leki, substancje - np. Ibogaina - jak wspomniał wcześniej Kalebx... Przecież ludzie przez kredyty, długi popadają w depresje, odbierają sobie życie, mi osobiście pieniądze bardzo by pomogły, odeszło by sporo problemów. Pieniądze szczęścia nie dają - mawiają tak Ci którzy nie dorobili się "milionów" albo dorobili i nie chcą aby rzesza milionerów się powiększyła a tekst stał się modny i trywialnie go powtarzają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Arnin napisał:

 

Sam sobie przeczysz, gdybyś miał miliony to możliwe że nie miałbyś obecnej firmy i nie dopadła by Cię przez to nerwica.

 

Kwestia pieniędzy przy tego typu chorobach jest bardzo ważna, jeżeli jest ich nadmiar to można się skupić na leczeniu odrzucając świat pracy, można stosować dość drogie terapie, drogie leki, substancje - np. Ibogaina - jak wspomniał wcześniej Kalebx... Przecież ludzie przez kredyty, długi popadają w depresje, odbierają sobie życie, mi osobiście pieniądze bardzo by pomogły, odeszło by sporo problemów. Pieniądze szczęścia nie dają - mawiają tak Ci którzy nie dorobili się "milionów" albo dorobili i nie chcą aby rzesza milionerów się powiększyła a tekst stał się modny i trywialnie go powtarzają.

Obawiam się że nie Mas racji to że mam firmę i problemy nie znaczy ze nie mam pieniędzy.... Stać mnie i na drogie leki i na prywatną psychoterapię  a także drogie ciuchy, wycieczki zagraniczne i inne przyjemności.... to nie zmienia faktu że serce wariuje i mam lęki.... I nie zamierzam stosować nawet najdroższych leków bo Britney Spears stosuje i co chwile laduje w psychiatryku a kombinacje jej leków są lekko mówiąc ostre. Nie zamierzam w końcu wylądować na Clonazepamie jako jedynym co pomaga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, SayYes napisał:

Obawiam się że nie Mas racji to że mam firmę i problemy nie znaczy ze nie mam pieniędzy.... Stać mnie i na drogie leki i na prywatną psychoterapię  a także drogie ciuchy, wycieczki zagraniczne i inne przyjemności.... to nie zmienia faktu że serce wariuje i mam lęki.... I nie zamierzam stosować nawet najdroższych leków bo Britney Spears stosuje i co chwile laduje w psychiatryku a kombinacje jej leków są lekko mówiąc ostre. Nie zamierzam w końcu wylądować na Clonazepamie jako jedynym co pomaga.

Witaj, powiedz czy podniesione tętno przy odstawianiu może być długo? W nocy obudziło mnie, miałam 90 i praktycznie cały dzień tak maszeruje.Miedzy 80 i 90 , nie chcę panikowac ani dobierać ale już się nakręcam.Jest 6 dzień od redukcji i dopiero teraz coś się zaczyna, dotąd było dobrze a 2 dni i noce nawet super.Proszę odpowiedz czy też tak miałeś?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×