Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaburzenia osobowości (cz.II)


Gość paradoksy

Rekomendowane odpowiedzi

Mój tato leży sobie podchmielony na łóżku i rozmyśla o życiu. Utrzymuje go jego kolega, bo pieniądze, które pożyczył od mojej mamy się skończyły. Nie będzie szedł do lekarza (ma postępujący paraliż nóg), bo "lekarze są głupi". Nie szuka pracy, bo "jest inwalidą" i najwyżej "umrze z głodu". Na to, że powiedziałam, że muszę kończyć rozmowę telefoniczną zareagował: No to trzymaj się. Zero pytania co u mnie, zero zainteresowania moją osobą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy mieszkam z rodziną i ja i mój brat oddajemy mamie pieniądze-tak się przyjęło i nie mam nic przeciwko tyle,żeby to było równo,a chyba mi bardziej chodzi nie o kwestie pieniędzy tylko docinki,że ja dużo kosztuje,albo że mój drugi brat żyje zdaniem mamy z jej renty,jest na jej utrzymaniu-wkurza mnie to.Za razem mieszkam z mamą i nie chcę kłótni zatargów.

Mama pracuje nad tym,żeby mnie uzależnić od siebie i zrobić nieudolną życiowo tak jak zrobiła z moim bratem chorym na schizofrenie i jej to wychodzi teraz gdy zostałam bez terapii.Widzę to a za razem czuję się bezradna,że muszę w tym tkwić.

 

Teraz mi głupio,że to napisałam,zapomnijmy... :oops:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz mi głupio,że to napisałam,zapomnijmy... :oops:

Nie ma Ci być głupio, masz się wściec. Nie daj się. Jesteś młodą, atrakcyjną kobietą. Nie daj się zdeptać.

 

Teraz mam mętlik w głowie czy to nie są moje urojenia.

Roztrzęsiona,łzy stają w oczach

Wezmę coś na wyciszenie bo chyba rzeczywiście wariuje

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze się odniosę do terapeuty. Mój np. zachowuje się bardzo profesjonalnie. Poza terapią nie mam z nim żadnego kontaktu. Zwraca się do mnie Pani Patrycjo. Nie lubię gdy ktoś mi mówi na pani, więc zapytałam się go czy może mi mówić po imieniu. On odpowiedział, że jestem jego pacjentką, więc będzie się zwracał w ten sposób. Tak więc ja nie mam żadnych szans na jakiekolwiek bliższe relacje, tym bardziej że ma żonę, a niedawno urodziła mu się córeczka. Dowiedziałam się o tym przypadkowo, podsłuchując jak z kimś rozmawiał na korytarzu. :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś mogłam pisać,dzwonić do terapeutki a teraz nie za bardzo :?

Teraz już nie wiem jaka jest.Czy mówi mi prawdę czy mówi to co ja chciałabym usłyszeć.

 

Już mi lepiej.

 

-- 08 kwi 2011, 19:23 --

 

Napisałam do kolegi smsa-nie odpisała.Jest psychologie z zawodu i coraz bardziej się utwierdzam,że nie znoszę psychologów,są pojeb_(mam na myśli prywatnie)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Teraz już nie wiem jaka jest.Czy mówi mi prawdę czy mówi to co ja chciałabym usłyszeć.

 

oooo, moja na pewno nie mówi mi tego, co chciałabym usłyszeć. :pirate:

ja mogę do swojej dzwonić w kryzysowych sytuacjach, jako że nie biorę żadnych leków, nie chodzę do psychiatry itd., ona wie, że tego nie będę nadużywać, bo wcale nie jest dla mnie takie łatwe z nią rozmawiać... ale czasami dzwonię jak źle ze mną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzwoniłam sporadycznie.Swojego czasu sama mi mówiła,żebym codziennie dała znać smsem jak się czuję,a ostatnio coś się nagle zmieniło,mówi że nie chce ze mną sesji przeprowadzać przez telefon.no to,ok :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_, nie wierzę,że jest prawdziwa skoro mówi to co wszyscy psychologowie do Was.

 

Tyle,że ja czuję się rozgoryczona,rozżalona na cały świat,to że ktoś może myśleć o mnie pozytywnie i chcieć dla mnie dobrze a nie wykorzystać i zniżyć do podłogi dla podniesienia własnej wartości.

Zawsze miałam teorie że świat,że ludzie są dobrzy a teraz obrót o 180 stopni.

 

-- 08 kwi 2011, 19:46 --

 

_asia_ ja jestem tak bardzo do niej nieśmiałą,że prawie o nic nie pytam

ta relacja chyba była chora....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj Haniu, ja też mam z tym problem... brakuje mi cierpliwości, jeśli czegoś bardzo pragnę to chciałabym to mieć zaraz, teraz, natychmiast... a jeśli nie mogę to wariuję - rozsadza mnie napięcie, chce mi się płakać a nie mogę. staram się uspokoić odwracając jakoś swoją uwagę... (muzyka, filmy, ruch)

Gratuluję zielonego. :D:great:

 

-- 08 kwi 2011, 19:51 --

 

kasiątko, zacznij pytać! najwyższy czas. ;)

a co ona mówi do Ciebie tak jak wszyscy psychologowie, że jej nie wierzysz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja mogę dzwonić kiedy chcę do mojej terapeutki, ale tylko raz z tego skorzystałam.

czasem jak jestem w bardzo złym stanie, to mnie prosi, abym dawała jej znać sms-em w czasie do następnej sesji jak sobie daję radę.

napisałam do niej jakieś 2-3 maile, jak miałam jakieś przemyślenia, a nie chciałam czekać do sesji.

nie nadużywam tych możliwości. nie potrafię.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Asiek... Tylko takie rzeczy na mnie nie dzialają.

Nienawidzę alku,ale bym sie juz nawet schlala byle nie samotnie.

No i minely lata odkad zaliczylam ostatnią dziewczynkę.

Czeka mnie agonia starej baby w papilotach,kapciach i przekrzywionym petem w ustach.

A ja chce jeszcze broic!

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

:hide::evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, no alkohol był jednym z moich dawnych sposobów... Ale borelioza skutecznie uniemożliwiła mi picie. :pirate: W chwilach, o których pisałaś ja nadal uciekam o tych stanów, wypieram je, dość skutecznie. :pirate: Bo nie potrafię ich znieść.

"Czeka mnie agonia starej baby w papilotach,kapciach i przekrzywionym petem w ustach." - Co Ty chrzanisz, Skarbie??? :evil:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

_asia_jak czytam o co nie których z Was to moja jest identyczna

np.że jestem dla niej ważna-stara śpiewka

ale fakt,jest dobra w tym co robi

 

ale jak pisałam,chodzę zła i obrywa się wszystkim po kolei( w duchu)

nienawidzę siebie, nienawidzę ludzi-to co czuję od dwóch dni :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja jeszcze się odniosę do terapeuty. Mój np. zachowuje się bardzo profesjonalnie. Poza terapią nie mam z nim żadnego kontaktu. Zwraca się do mnie Pani Patrycjo. Nie lubię gdy ktoś mi mówi na pani, więc zapytałam się go czy może mi mówić po imieniu. On odpowiedział, że jestem jego pacjentką, więc będzie się zwracał w ten sposób. Tak więc ja nie mam żadnych szans na jakiekolwiek bliższe relacje, tym bardziej że ma żonę, a niedawno urodziła mu się córeczka. Dowiedziałam się o tym przypadkowo, podsłuchując jak z kimś rozmawiał na korytarzu. :smile:

 

 

Moja terapeutka zwraca się do mnie "Pani Moniko". Jest dystans na terapii, siedzimy przy okrągłym stoliczku naprzeciw siebie. Kazda na stylowym fotelu, obok mnie, też przy stoliku stoi stylowa kanapa. Zawze każda z nas siedzi na tym samym miejscu.

Już to kiedyś pisałam.......napiszę jeszcze raz. Raz podobał mi się jej kolor lakieru na paznociach, powiedziałam jej to. Ona potraktowała mnie bardzo chłodno, nie powiedziała dziekuję. Od razu zrozumiałam,że jest ze mną na dystans.

Nie czułam odrzucenia. Głupio mi było,że pochwaliłam jej ten kolor lakieru.

Traktuję ją jak terapeutę. Nie złoszczę się na nią. Nie mam o co. Raczej słucham jej wniosków i dyskutujemy.

Ale nie było tak od samego początku terapii między nami. Ona mnie bardzo wspierała, tłumaczyła. A ja na nią bardzo liczyłam. Patrzyłam na nią jak na zbawcę "Błagam, niech mnie Pani ratuje".

Trochę inaczej wygląda na dzień dzisiajszy nasza relacja. Wydaje mi się,że jest dojrzalsza...z mojej strony.

 

Haniu Gratuluję limonkowego zabarwienia ;)

 

-- 08 kwi 2011, 21:09 --

 

ALEKS*OLO, :-| Co się stało?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×