Skocz do zawartości
Nerwica.com

Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych.


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Przykladowo to co sie dzieje w organizmie "chorego" czlowieka na "nerwice " , to sa tylko niegrozne objawy psychosmatyczne (ktore nalezy tez zrozumiec i przestac sie ich bac), wywolane taka czy inna sytuacja , oraz zla interpretacja .

Wczesniej czy pozniej kazdy bedzie musial stawic czola wlasnym lękom , prawda jest taka ze tabletki tego za nikogo nie zalatwia o czym tez bardzo duzo ludzi zdazylo sie przekonac ( lepiej wlanie aby inni nie musieli).

Nad lękami mozna miec pelna kontrole i mozna je tez calkowicie zwalczyc , najwazniejsze jest w tym wszystkim to aby nie uciekac od sytuacji wywolujacych lęki tylko sie z nimi konfrontowac , przezyc je calkiem swaidomie po raz kolejny i do tad az dana sytuacja przestanie byc zauwazana jako zagrozenie , wtedy lęki ustepuja !

Wspomaganie terapi tabletakmi nic nie daje , owszem latwiej bedzie przezyc cala sytuacje i przeczekac lęk , ale niczego sie w ten sposob nikt nie nauczy .

Tylko w pelni swiadomie poprzez konfrontacje z sytuacjami wywoluajcymi lęk mozna cos osiaganc i pozbyc sie tez wszelkich objawow psychosomatycznych z tym zwiazanych .

Tabletkami niczego sie nie osiagnie , zatruje najwyzej organizm , mozna to porownac do usmiezania bolu zęba , gdy tabletka przestaje dzialac bol zęba z czasem powraca , podobnie jak lęk .

W sytuacjach wywolujacych lęk sa dwa wyjscia , podjecie walki lub ucieczka , walki z myslami oczywiscie , po przez kazde kolejne podjecie walki niezaleznie od tego jak dlugo walka trwala , robimy duzy krok na przod , zmienia sie powoli caly tok myslenia " chemia w mozgu " ...ucieczka z sytuacji wywolujacej lęk lub unikanie takich sytuacji powoduje z czasem ucieczke konczaca sie zamknieciem w czterech scianach i lykaniem tabletek nie raz dokonca zycia , czego nikomu nie zycze i mysle ze z dobrej rady nie powinno sie rezygnowac .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marek 77 _ nie obraz sie , ale nie widze tutaj sensu " bicia piany " w zupelnie innym temacie , forum powstalo raczej z mysla i dla ludzi z problemami ktorzy szukaja pomocy, chcieli by sie wymienic doswiadczeniami itp ... a tematem sa wlasnie leki - " Odradzam branie wszelkich leków p/depresyjnych " i tutaj musze sie w pelni zgodzic z zalozycielem tego tematu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic - jesteś jedną z nielicznych na tym forum świadomych osób... Popieram Cię i oby tak dalej :) Ja na to forum już rzadko zaglądam, bo mam takie samo spojrzenie jak Ty, a niewielu jest tu takich ludzi więc tu po prostu nie pasuję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie uciekac od sytuacji wywolujacych lęki tylko sie z nimi konfrontowac , przezyc je calkiem swaidomie po raz kolejny i do tad az dana sytuacja przestanie byc zauwazana jako zagrozenie , wtedy lęki ustepuja !

Wspomaganie terapi tabletakmi nic nie daje , owszem latwiej bedzie przezyc cala sytuacje i przeczekac lęk , ale niczego sie w ten sposob nikt nie nauczy .Tylko w pelni swiadomie poprzez konfrontacje z sytuacjami wywoluajcymi lęk mozna cos osiaganc i pozbyc sie tez wszelkich objawow psychosomatycznych z tym zwiazanych .

 

Mam sobie "dorobić" mamę i znowu patrzeć jak umiera? Czy znowu się zaczadzić i trenować oporność organizmu na CO?

:roll:

faaaaaaaaaaaaajnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic - jesteś jedną z nielicznych na tym forum świadomych osób... Popieram Cię i oby tak dalej :) Ja na to forum już rzadko zaglądam, bo mam takie samo spojrzenie jak Ty, a niewielu jest tu takich ludzi więc tu po prostu nie pasuję ;)

 

dokladnie lili-ana ;)

 

pozdrawiam i zycze spokoju , sobie rowniez he he ;)

 

-- 02 mar 2011, 00:39 --

 

nie uciekac od sytuacji wywolujacych lęki tylko sie z nimi konfrontowac , przezyc je calkiem swaidomie po raz kolejny i do tad az dana sytuacja przestanie byc zauwazana jako zagrozenie , wtedy lęki ustepuja !

Wspomaganie terapi tabletakmi nic nie daje , owszem latwiej bedzie przezyc cala sytuacje i przeczekac lęk , ale niczego sie w ten sposob nikt nie nauczy .Tylko w pelni swiadomie poprzez konfrontacje z sytuacjami wywoluajcymi lęk mozna cos osiaganc i pozbyc sie tez wszelkich objawow psychosomatycznych z tym zwiazanych .

 

Mam sobie "dorobić" mamę i znowu patrzeć jak umiera? Czy znowu się zaczadzić i trenować oporność organizmu na CO?

:roll:

faaaaaaaaaaaaajnie.

 

paradoksy z calym szacunkiem dla Ciebie i twojej zmarlej mamy .... ale musisz poprostu starac sie zmienic mysli , nawet te samobojcze , zamartwianiem siebie nie przywrocisz jej zycia ani tez nie poprwisz swojego stanu zdrowai i w koncu pomysl tez o mamie , czy chciala by Cie widziec chora czy jednak zdrowa ? zrob to dla niej , wylecz sie , to dobra motywacja :-)

 

pozdrawiam .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic, ale wiesz wszystko łatwo powiedzieć czy napisać .

Ale miałam takie natręctwo ,ze co z tego ,że sobie myślałam i konfrontowałam się z tym lękiem jak tylko lek przekierował moje myśli na inny tor.

 

musowo ciagle kontynuowac ... aby przejac i miec kontrole nad wlasnym lękiem , nalezy najpierw poznac i zrozumiec mechanizm lęku , bo tylko w ten sposob mozna zminimaliziowac efekt szoku .

Poniewaz u niektorych mysli blednie rospoznaja adrenaline jako lęk , zostaje ona negatywnie uzyta , gdzie cialo i duch traca energie i staja w obliczu "zagrozajacego niebiespieczenstwa" i jesli w takiej sytuacji nie zaczniesz dzialac lub nie jestes w stanie nic zrobic zostaniesz ze tak powiem pozarta przez przybierajaca na sile panike , przy czym efekt turbo (ucieczka) okaze sie bezsesowna .

Mozna to porownac do samochodu w ktorym bedziemy dusic na pedal gazu , nie wyciskajac sprzegla , przez co nic nie wygramy a tylko stracimy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja znalazłam sposób, kiedy mnie coś "dopada" jakaś zła emocja, przeważnie jest to gniew, jak się pojawia to włączam sobie muzykę chill out(mam swoje ulubione) i to mi naprawdę pomaga, wtedy mówię sobie, że to tylko emocje, że nie warto się tak złościć, bo tylko sobie szkodzę.

Ach... i polecam na youtube pooglądać i posłuchać Pana E. Tolle - są jego wykłady tłumaczone na polski, on jest oświeconym, cudownym człowiekiem, jego wykłady również mnie bardzo uspokajają i pomagają :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie glownie pomogl sport (kolarstwo) dzieki temu przestalem rozpoznawac wyrzut adrenaliny jako lęk , przede wszytkim nie zwracalem uwagi na szybkie bicie serca , tym samym mialem juz kontrole nad tym by nie doszlo do ataku paniki ...z czasem zupelnie przestalem sie nad tym wszystkim zastanawiac , dzisiaj nie wiem juz co to sa lęki , bo dawno o nich zapomnialem .

Dla udokumentowania tego wszytkiego o czym tutaj pisalem i jako dowod ze wyjscie z "choroby " jest mozlwie , nagram osobiscie film na ktorym przedstawie siebie jadacego po ulicach miasta , w srod samochodow , ludzi ...po prostu codzienne zycie . (jesli jutro dopisze pogoda to podam linka )

 

pozdr...

 

-- 03 mar 2011, 11:24 --

 

Lili-ana_"polcialy" linki do Ciebie na priv :-) ... jak napisalas wczesniej,dziwni sa tutaj ludzie i w sumie to nie nam powinno zalezec aby przestali truc sie chemia ;)..(milego ogladania zycze i trzymaj sie tej drogi ktora obralas )

 

pozdrawiam "intertronic"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wśród ludzi też funkcjonuję normalnie, zresztą nigdy nie cierpiałam na agorafobię, tylko na napady lęku i paniki, teraz też czasem odczuwam dyskomfort czy niepokój w pewnych sytuacjach ale potrafię je opanować, również sytuacji czy ludzi, którzy powodują u mnie ten dyskomfort staram się unikać. Już wiem, że te sytuacje dyskomfortowe oznaczają tylko jedno: że są nie dla mnie. Wiem co jest dobre dla mnie, a co nie, jeżeli gdzieś czy z kimś się dobrze czuję, to oznacza, że to jest miejsce dla mnie, a jak czuję inaczej to analogicznie unikam tego.

I dobrze mi z tym:)

 

-- 03 mar 2011, 22:33 --

 

jak napisalas wczesniej,dziwni sa tutaj ludzie i w sumie to nie nam powinno zalezec aby przestali truc sie chemia ;)..

nie dziwni, tylko tacy, którzy jeszcze błądzą, tacy którzy nie odnaleźli swojej drogi... :)

 

Ja odnalazłam :)))

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jest takie powiedzenie " sami sobie dobieramy przyjaciol " ;)

 

-- 03 mar 2011, 23:37 --

 

bladza , ale tez sa uparci, nie chca sluchac tych co juz dawno przez to wszystko przeszli , nie chca dac sobie pomoc .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

tez byłam przeciwniczka jakichkolwieg leków przez 3 lata radziłam sobie sama z lekami ,nerwicą i jej objawami somatycznymi ktorych wymieniac by dużo,aż dopadła mnie depresja i zmieniłam zdanie.pozatym temat brzmi ,,odradzam branie wszelkich antydepresantów,,sama sie wpisałam w ten temat kiedys kiedy powykrecało mnie po jednej tabletce paroxetyny, ale teraz od 3 tyg mecze sie z depresja i wiem juz czym ona jest i zmieniłam zdanie,bez leków nie da sie z tego wyjsc tym bardziej przy ciezkich depresjach.biore seronil.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kazdy kto przejdzie , wczesniej czy pozniej przez ten magiel zmieni w koncu zdanie na temat brania lekow ... , leki Cie nie wylecza , zrozumiesz to wczesniej czy pozniej (mnie zabraly tylko 20 lat zycia i nigd nie wyleczyly , bylem po lekach wrakiem , organizm mialem jak rzeszoto) , obys nie musiala przejsc przez odtrucia , zapasci serca , lezec kilka dni nieprzytomna itd ... przechodzic przez tych wszystkich kretaczy , lapuwkarzy itp ..itp ...itp

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mozna pujsc na kompromis , jakis czas brac te leki , sa takie stany ze wymagaja tego , jesli tylko bedzie jakas poprawa to pomalu odstawiac , nie ciaganc bron boze brania lekow latami !

Poza tym , depresja to jednak nie to samo co agorafobia czy inne le`ki , oczywiscie w derpesji tez sa le`ki jak i w kazdej chorobie psychicznej ...nie chce sie tutaj wypowiadac na temat depresji gdyz nidgy jej nie mialem ....dlatego chetnie poczytam madrzejszych w tym temacie :-) ...ale mysle ze jedank i z depresji da sie wyjsc dzieki psychoterapi bez trucia organizmu prochami .

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to ja jestem farciara, bo leki biorę/brałam przez niecałe 2 lata. I jestem im wdzięczna, bo wyciągnęły mnie z dołka i dzięki nim mogłam z dystansu spojrzeć na siebie i swoje życie. Baaardzo dużo się we mnie zmieniło przez ten czas, przez te niecałe 2 lata. I wiem, że tak już zostanie :) Do leków nie wrócę.

 

Tez tak uważam, że większość kiedyś uzna, że leki są złe i je odstawią prędzej czy później, o ile odnajdą swoją drogę.

margarita200 - Ty jeszcze błądzisz i tyle ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie tylko ona, ale tez ci ktorzy te leki pisza ... , to jest tez polityka pieniadza sluchaj ....

 

Ps; Ja ide spac dziewczyny , do milego , trzymajcie sie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja po wypadku,, z paroxetyna nie chciałam słyszec o lekach,wybrałam terapie w wawie w klinice nerwic tam nie ma nacisku na leki wrecz odwrotnie komu sie da to odstawiaja lub ograniczaja do minimum.mnie leczyli bez ,ale teraz to nie daje rady musze sie wspomóc troche podniesc potem biore skierowanie na kraków.po terapi prawie dwa lata miałam spokój ale to nie dla tchórzy bo tam trzeba walczyc

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdania, że każde wydarzenie w naszym życiu ma nas czegoś nauczyć...

 

-- 04 mar 2011, 00:03 --

 

nie tylko ona, ale tez ci ktorzy te leki pisza ... , to jest tez polityka pieniadza sluchaj ....

 

oczywiście, że tak jest, lekarze przepisują te leki tych firm, z którymi mają podpisane kontrakty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciekawy tekst. Oglądałam na youtube dokument o Rockefellerach, IG Farben, II wojnie światowej i o eksperymentach na ludziach, o podawaniu im leków, fluoru itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

intertronic. przeczytałam link który wkleiłes ,bardzo ciekawe i szokujace .mój tata tez go przeczytał ma 70 lat i mówi ze juz odstawia leki na nadcisnienie b gorzej sie po nich czuł .Ale wierze w to bo my nawet pojecia nie mamy i w głowach nam sie nie miesci jak jestesmy manipulowani.

http://www.jonizator.pl/w_imieniu_narodow_swiata.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moze niektorych uda sie wlasnie ostrzec.... , druga sprawa to toxyny zawarte w pozywieniu ...

 

 

PS; Zdrowy niezatruty , wysportowany organizm , nie ma prawa sie lekac `, jak to mowia " w zdrowym ciele , zdrowy duch" i to jest swieta prawda , ja wierze w to i jestem swiecie przekonany , ze czlowiek jest w stanie sam zwalczyc wiekszosc chorob w tym wlasnie psychicznych w naturalny sposob bez trucia organizmu , wiele tez chorob jest spowodowanych poprzez zatrucie organizmu zla chemia zawarta w zywnosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×