Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czt to może być nerwica?


lady_butterfly

Rekomendowane odpowiedzi

Witam Was bardzo serdecznie, jestem przerażona. Zaczęło się w nocy z wtorku na środę, bardzo źle się czułam, taki jakiś ból pod żebrami, potem szedł wyżej do klatki piersiowej, następnie za łopatkę i do lewej ręki. Noc miałam nie przespaną, bardzo się bałam, to było straszne. Od tamtej pory lekko pobolewa mnie ręka i czasem kuje w klatce piersiowej. Jestem na tabletkach przeciwbólowych, Ranigaście max (piekło mnie także nad klatką piersiową i w gardle) i melisie. Przedwczoraj w nocy obudziłam się z uczuciem, jakby słoń stał mi na klatce piersiowej. Często od tamtej pory miewam duszności. Zwykle popołudniu czuję się całkiem nieźle i humor mi wraca. Jednak nie na długo... Melisa mnie uspokaja i wycisza. Dziś obudziłam się w nocy i pobiegłam do drzwi od mieszkania, sprawdzić czy są zamknięte. Jeszcze nie byłam do końca przebudzona, były zamknięte, ale próbowałam je otworzyć, ale coś tam mi ciężko szło i b. się zdenerwowałam, zaczęło walić mi serce i bolec lekko lewa ręka, nie mogłam się uspokoić. Nie mam zielonego pojęcia, co mnie naszło z tymi drzwiami. W nocy z wtorku na środę (wtedy, gdy tak bardzo źle się czułam) mój ukochany był w pracy, podobnie dziś, więc siedzę w mieszkaniu sama do rana. Kiedy śpi obok mnie, jakoś przesypiam całą noc. Trochę nie wiem co się dzieje. U lekarza nie byłam, mam wrodzoną wadę serca wypadanie zastawki, ale nigdy nic się nie działo niedobrego z tego powodu (badałam się regularnie, potem mi wszelkie stany gorszego samopoczucia przeszły i jakoś o tym zapomniałam). Będę musiała iść prywatnie, bo nie mam chwilowo ubezpieczenia, kompletuje papierki, by zarejestrować się w Urzędzie Pracy. Od niedawna nie pracuję, skończyła mi się umowa. W pracy miałam wiele stresów, a jestem taką osobą, która kumuluje wszystko wewnątrz... Chciałabym dodać, że jestem osobą młodą, mam 25 lat. Nigdy nie działy mi się podobne rzeczy. Jakiś rok temu miałam obsesję na temat wirusa HIV, nawet robiłam test w tym kierunku, bo sobie coś ubzdurałam, oczywiście wyszedł minus. Kiedy się wprowadziłam do mojego faceta - przeszło. Myślałam, że to był jakiś nerwoból i przejdzie, ale jak widać jest lżej, ale wcale nie łatwiej. Jestem ciągle zdenerwowana, boje się, że stanie mi się coś poważnego. Szaleję ze strachu. Nie wiem, co się dzieje... Jestem przerażona. Jakiś czas temu poszłam do lekarza z powodu kaszlu, on sugerował alergię lub stres związany z utratą pracy... Zażywałam tabletki przeciwalergiczne, kaszel minął. No to jest straszne, nie mogę się na niczym skupić, boje się nocy, nie mogę normalnie spać, bo się budzę przerażona kilka razy w nocy i szybko bije mi serce. Co się ze mną dzieje? boję się, że to jakaś choroba serca, że coś mi się stanie... po tym incydencie z drzwiami, wyciszyłam się, uspokoiłam, poczułam się już dobrze. Przespałam 3 godzinki i się obudziłam spanikowana, mam jakby małą gulę w gardle, boli mnie lewa rkęka, szczególnie w łokciu i dłoń. Serce szybciej bije (ale nie boli) i nie mogę wziąć głębszego oddechu, duszno mi. Piję melisę (zwykle 4 na dzień, na wieczór wypijam 2 torebki, wtedy się wyciszam, uspokajam, robię się senna i kładę się spać, ale ludzie, budzę się w nocy i przezywam dramat). W lepszych chwilach samopoczucia wydaje mi się, że już wszystko w porządku, a jednak nie... Pomóżcie... Tak bardzo się boję...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to była raczej obsesja na punkcie hiv, był wszędzie, ale gdy zamieszkałam z moim ukochanym minęła. Teraz np. czuję się dobrze, trochę mnie tylko piecze ręka przy nadgarstku, tam gdzie żyły (piecze), ale boję się nocy i jutra... Nie wiem, co się dzieje... Nigdy tak mnie nie bolało jak przez te kilka dni... Raz czuję się dobrze, a innym razem przez cały dzień ledwie żyję... :(

 

[Dodane po edycji:]

 

Nie mogę już edytować poprzedniej wiadomości, więc dopiszę. Wcześniej wszędzie widziałam igły i strzykawki, bałam się dotknąć klamki, wszędzie widziałam HIV, po roku jakoś to opanowałam, wtedy objawami był paniczny strach. Teraz nie wiadomo skąd wzięło się to, co opisałam w głównym poście. Strasznie się boje...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×