Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoterapia nie działa


KrzysztofT

Rekomendowane odpowiedzi

Pamiętam ostatnią wizytę. Mówię, że mam problemy z odstawieniem minimalnej dawki Velafaxu, bo pojawia mi się bardzo upierdliwe zamulenie i osłabienie.

Powiedziała żebym do Monaru się zgłosił. Szkoda słów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie byś zmieniła zdanie, gdybyś ktoś wyszedł z wybuchem euforii, dzięki Twoim poradom. A do tego byś przytuliła ładnych parę groszy. :]

mnie płaca w zaleznosci od poświeconego czasy i trudności problemu. Czasem ten co wyjdzie rozzalony zapłaci więcej niz ten w euforii. Ale nie o to chodzi.

Marek77. masz racje. mojemu synowi psycholog pomógł do pwenego momentu. Teraz nie wiem czy to brak chęci współpracy ze strony syna - to wydaje mi się bardziej realne- czy poprostu ten psycholog nie moze więcej juz pomóc. za tydzień idzie do innego. państwowo na początek (poprzedni tez był państwowy na początku) a później się zobaczy. Wolałabym państwowo cały czas ale na moim terenie jest tak że terapia jest raz w tygodniu i to nie cały czas, czasem zdarzają się 10 dniowe przerwy między sesjami. A to troche za rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krwiopij:obawiam sie że miałem własnie do czynienia z jedną z Twoich koleżanek;)skutecznie wyleczyła mnie na całe życie z psychoterapii.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mi powiedziała kiedyś że choruje bo mi jest tak wygodnie,fajnie co nie?Kobieta,która przez całe życie jest ustawiona brakuje jej tylko przysłowiowego ptasiego mleka,mówi cos takiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Będąc w szpitalu otworzyłem sie przed pania psycholog-terapeutką i powiedzialem że skoro Ojciec i jego Siorka popełnili samobójstwo nie dożywając czterdziestki to obawiam sie , że cierpię na tą sama chorobę (moim zdaniem chyba logiczne ) i biorąc pod uwagę stan w jakim sie znajduje obawiam sie , że tez nie dam rady i popełnie samobójstwo....

i wiecie co ta suka mi na wypisie napisała?

"myśli i zachowania samobójcze o podłożu MANIPULACYJNYM..."

czyli co? słysze glosy zza światów szepczące mi "zabij się,zabij się"?

Niech ta młodą tępą siksę dojedzie jakis zboczeniec o myśleniu manipulacyjnym...

albo lepiej nie-za dobrze by jej bylo,hehehehe

Robert

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo to pacjent musi pasowac do diagnozy, a nie diagnoza do pacjenta.Ja miałem chyba z 5 róznych w zaleznosci od tego do kogo poszedłem

 

[Dodane po edycji:]

 

wkoncu wyzdrowiałem bo juz niewiedziałem na co sie mam leczyc:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś w szpitalu dawali facetowi jakies cudowne leki,po których całymi dniami sie trząsł jak galareta,darł sie przy tym tak jakby go obdzierali ze skóry,nigdy wczesniej ani pózniej w zyciu takiego wrzasku nie słyszałem,pielegniarki twierdziły ze udaje zeby zwrócic na siebie uwage itp kocopoły,wkoncu po kilku tygodniach któryś lekarz wkoncu poszedł po rozum do głowy,odstawił mu te leki.Pacjent zaczął normalnie funkcjonowac,usmiechniety od ucha do ucha,przestał sie trzasc,drzeć,dało sie z nim normalnie pogadac.No ale widocznie to pacjent nie pasował do leków a nie leki do pacjenta

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja mysle jednak ze psychoterapeutami nie zostaja wrazliwcy,którzy sie wzruszaja słysząc o traumach,smutnych historiach,tylko własnie ludzie o przeciwnym typie osobowosci.Ponawiam pytanie zna ktos kogos kto pracuje i za nic nie odpowiada tak jak psychoterapeuta?

 

I tu się grubo mylisz. Ja zatrudniam psychologa klinicznego. Jest terapeutą i pracuje z dziećmi, także z dziećmi z różnymi deficytami. Niestety muszę Cię rozczarować, ale ja rozliczam tą panią ze swojej pracy i z efektów, które są mierzalne.

 

Wiesz co? Kup sobie kordonek i szydełko. Naucz się sztrykować (szydełkować). Będziesz odpowiedzialny tylko za estetykę Twoich wyrobów. Może ktoś zechce je nawet kupić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monika1974:Ja pytałem o psychoterapeutów a Ty tu nagle o psychologach klinicznych.Zrozum wreszcie że psychoterapeuci koncza te studia,kursy,pózniej za efekt leczenia wogule nie odpowiadaja przed nikim bo zawsze za ten efekt odpowiada tylko i wyłacznie pacjent!!!maja to wpisane do tych swoich róznych statutów ze za efekt leczenia odpowiada tylko i wyłacznie pacjent!kiedy to wreszcie zrozumiesz?

Jedynie jeszcze chyba wróżki nie odpowiadaja za efekt swojej pracy

 

[Dodane po edycji:]

 

pozatym jak weryfikujesz prace tych psychologów,przeciez oczywiste ze zaden nigdy nieprzyzna sie ze jest słaby,nie nadaje sie tylko zawsze powie ze pacjent jest takim ciezkim przypadkiem,i wymaga wieloletniej terapii czy cos w tym stylu

 

[Dodane po edycji:]

 

Z racji swojej pracy miałem kiedys do czynienia z pewnym znanym psychoterapeutą na stopie zawodowej,firma w której pracowałem wykonywała dla niego pewne zlecenie.Był to chyba jeden z najbardziej nadąsanych,wrogo nastawionych,nieprzyjaznych,nieuprzejmych ludzi z jakimi pracownicy sie spotkali.Wiecznie ze wszystkiego nie zadowolony,nie szanujący ludzi,nie wywiazujacy sie z umów.Dziwiłem sie ze ktos taki moze sie tak zachowywac,no ale zapewne w gabinecie taki nie jest,tylko gra kogos innego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się to wszystko zdaje strasznie romantyczne :mrgreen:

Stary Góral przyszedl za Moniką do dzialu "Psychoterapia dziala",z ktorego w wielkich bolach zostal wypędzony-i wtedy Monika uswiadomila sobie,że życ nie może bez niego i przyszla do "Psychoterapia nie dziala".

 

Z tej mąki bedzie chleb,mówię Wam :mrgreen:

 

Haha to juz wszystko jasne :) Monika ahhh , Monika :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu hahah, uśmiałam się. Jesteś the best'ściarą.

Tłumaczą się ponoć winni. Przyszlam tu owszem....bo widzialam,że Stary Góral tu będzie psioczył. Jestem bezsilna co do Jego przekonań. Ale to dobrze, jeśli ktoś ma swoje zdanie i broni go jak lew.

 

Stary Góralu zasiali górale żyto, żyto, od konca do końca wszystko, wszystko ;) Będzie chleb z tej mąki? :D

 

Zenonku Monika, ach, Monika, dziewczyna ratownika......... :D Z takimi myślami na temat psychoterapii.....to chleba raczej nie będzie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem pełen podziwu dla takich kobiet jak Monika które bronią przegranej sprawy jak niepodległosci.Ludzie w dizsiejszych czasach wierzą sektom,w ufo,horoskopy i inne bezecenstwa wiec psychoterapia to jest przy tym "pikuś".Członkowie sekt bedacy pod wpływem swojego guru,tez do konca bronią swojego stanowiska,uwazaja ze skonczy sie swiat,reszta ludzi sie niezna na niczym itd.Dopiero jak wyjda z sekty otwieraja im sie oczy,identycznie jest z tą psychoterapia,zwykłe pranie mózgu

 

[Dodane po edycji:]

 

Przeciwienstwa sie zawsze przyciągają;)chociarz ja na nic nie licze;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeciwienstwa sie zawsze przyciągają;)chociarz ja na nic nie licze;)

 

Ja nie bronię przegranej sprawy. Ja wierzę w wygraną.

 

A na kawę możemy pójść, jeśli mieszkasz blisko mnie. Zrobię Ci wykład na temat terapii, która działa. W myśl powiedzenia "kawa na ławę" :D;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do kobiet na kawe zawsze mam blisko;)tylko ze bałbym sie że ten Twój wykład mógłby przerodzic sie w wydrapywanie mi oczu,tak bardzo jesteś pewna swoich racji.Chociaż lękliwy to raczej nie jestem.To ile słodzisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiesz co? Kup sobie kordonek i szydełko. Naucz się sztrykować (szydełkować). Będziesz odpowiedzialny tylko za estetykę Twoich wyrobów. Może ktoś zechce je nawet kupić.

Jesteś bezczelna. Cżłowiek pisze o swoich wrażeniach, emocjach a ty mu odpowiadasz jakby był... jakiś niedorozwinięty... Pomijajac fakt, że znowu ktoś myli wątki i powinien w podskokach spadać do swojego "spychoterapiał działa!".

 

@Stary Góral - Monika nie tylko broni przegranej sprawy - na po prostu nie wie o czym mowa, opowiada tylko o swojej spychoterapii spychodynamicznej, która w tym okresie, po raptem 11 miesiącach NIE MOŻE jeszcze dawać efektów - to takie czyste placebo... Problem w tym, że jej spychoterapeuta jej tego [jeszcze?] nie wyjaśnił...

 

Psychoza przechodzi po latach? Chłopie........co Ty tu wygadujesz? Nieleczona psychoza?

Zgadza się. Psychoza a dokładniej schizofrenia może mieć tylko jeden epizod w życiu pacjenta. Ale ty jakz wykle nie doczytałaś pewnych podstawowych informacji o chorobach i zaburzeniach psychicznych i opowiadasz pierdoły i banialuki, uważając się za super wszystko wiedzącą... Bo przecież jako chyba jedyna w tym wątku masz spychoterapię spychodynamiczną, na którą uczęszczasz tyle czasu już...

O tym zastanawianiu się co sie mówi - stosujesz czystą projekcję. Proponuję poruszć temat tego wątku na najbliższej sesji spychodynamicznej, może psycholog ci wyjaśni co to jest, na czym polega i jak sobie radzić z pewnymi emocjami związanymi z czytaniem tego typu wątków.

P.S. Generalnie epizody psychotyczne na starosć słabną, ale ty tego nawet nie wiesz, bo nikt ci nie opowiedział ni słowa o hormonach, neuroprzekaźnikach i takich tam "bzdurach".

 

To tak ...jakby podać rękę dziecku choremu na Zespół Downa i zarazić się od niego. Tak, to dobre porównanie. Bo niektórzy jeszcze wierzą w dzisiejszych czasach,że uposledzeniem umysłowym można się zarazić. Pracuję na codzień z niepełnosprawnymi i wiem coś o tym.

Poki co to, to ty nie wiesz nic o psychozie, to ty narzucasz innym terapię, to ty traktujesz innych ludzi wespół zespół z Krwiopijem jak debili, więc... Proponuję te słowa o niepełnosprawnych umysłowo powiedzieć patrząć sobie w twarz przed lustrem i mocno się nad nimi zastanowić.

 

Ja uważam że jesli ktos zdrowieje to znaczy ze jest na tyle silny,i psychoterapia niema tu nic do rzeczy,oczywiscie mozna sobie na nia chodzic,poopowiadac,pozwierzac sie komus obcemu itd ale zwiazku ze zdrowieniem tu niewidze. Poprostu zdrowiejesz bo nabrałas sił do walki z problemami.

Dokładnie. Wbrew temu co niektórzy piszą, trzeba usiąść na dupci i:

1. Poczytać o swoich problemach.

2. Zastanowić się. Zrozumieć.

3. Wdrożyć.

4. Wyzdrowieć.

Punkty 1-3 powtarzać aż do przeanalizowania wszystkich problemów jakie się ma.

I na tym polega cala tajemnica spychoterapii. Nie ma tu nic magicznego, nie ma czarnoksiężnika, nie ma czarodziejów, ani Manitou, który nam da, albo nie da. Wszystko zależy od nas.

 

Może mam odmawiać brania zapłaty bo klientowi wyliczyłam podatek do zapłaty? Nie ma podatku- jest wynagrodzenie, podatek jest-wypłaty nie ma! Pracuj nad sobą człowieku! A przynajmniej postaraj sie postarać cos ze soba zrobic.

No wiesz... jak ja coś źle zrobię w firmie to:

1. Dostanę opieeee...

2. Wpadnę na dywanik u szefa...

3. A jak i dywanik nie pomoże, to mnie wyp...

 

Tymczasem spychoterapeutów nie rozlicza nikt, ba, sam pacjent jakby chciał to oczywiście musi podpisać kontrakt, gdzie wpisał własnoręcznie pewnie, że tylko on odpowiada za terapię... (ROTFLMAO!). To tak jakby przyszedł do mnie klient, a ja mu każę podpisać papierek, że to co zrobię z jego sprzętem jaki on do mnie przyniósł, jest na niego. Tzn, że nawet jak ja mu coś popsuję - to on bierze za to odpowiedzialność.

 

thbthb, rozumiem,że kiedy ktos Cię uderzy w gębę to bylo to zapalnowane przez nadnercza?

Akcja powoduje reakcje.

Nie. Ale mój stan emocjonalny wywołany przez gwałtownie zachodzące zmiany w mózgu może spowodować, że powiem/zachowam się/sam walnę kogoś w ryja i dostanę "odpowiednią odpowiedź". Niestety, twoja wiedza na temat osi podwzgórze-przysadka-nadnercza jest tak malutka, że może pominiemy od razu ten temat, dobrze?

 

Nieładnie moim zdaniem zaatakowales Monikę

Skoro chodzi na terapie tyle czasu to znaczy , że coś Jej daje.

Na pewno coś daje. Na przykład może mieć cieńszy portfel ;).

A na serio - gdyby coś jej dawało, to by nie pisała tutaj, a pisanie tej osoby tutaj świadczy o baaardzo niskiej samoocenie i konieczności walczenia o utrzymanie odpowiednio wysokiego "poparcia" dla przez siebie podejmowanych dziełań. Takie upewnianie się, że na pewno robi się dobrze.

Tymczasem zdrowo rozwinięty człowiek, bez kompleksów i zaburzeń, niskiego poczucia wartości samego siebie - nie ma potrzeby wchodzić między innych, piszących coś przeciwnego niż dana osoba uważa i walczyć po to, aby pokazać, że tylko ona ma rację. Tej osobie - Monice - brakuje po prostu dystansu do samej siebie. Ona jeszcze do tego nie dotarła, że takimi walkami właśnie pogarsza swoje samopoczucie. I właśnie dlatego, w tym momencie, śmiem odeslać ją ponownie do spychoterapeuty. Bo ona właśnie musi to koniecznie z nim omówić.

 

Niekoniecznie poprawę stanu zdrowia ( bo w to nie wierzę ) ale moe poprawę samopoczucia, co w chorobach jakie nas masakruja jest juz niebagatelna sprawą.

Szczerze w to wąpię. Raczej właśnie pogorszenie samopoczucia, kiedy jej ktoś/kolwiek odpowie nie po jej mysli, kiedy będzie się wikłała w dyskusje, jednocześnie walcząc z samą sobą i de facto - swoim kontraktem ze spychoterapeutą.

 

To co? Mam usiąść w kącie i zacząć plakać? Bo twierdzisz,że moja terapia toniewiele z taką częstotliwością?

A róbta se co chceta. Dla mnie jest istotne tylko to, że swoim zachowaniem i swoimi postami tutaj udowadniasz nam wszystkim (a na pewno mnie), że twoja terapia ci nie pomaga. A na pewno do tej pory - jeszcze nie pomogła na tyle, abyś zaczęła wiedzieć w co warto się pakować. Póki co - wsadzasz palec między drzwi a futrynę i dziwisz się, że boli.

 

CHAD , a schizofrenia to dwie różne przypadłości. Nie porównuj ich do siebie.

A dlaczego nie? czy ty w ogóle wiesz co to jest dopamina, serotonina, noradrenalina, receptory D2? Nie? To doucz się.

 

Leczenie jest leczeniem. [...] Albo się leczymy, albo walimy głupa.[...]

Nikogo nie zmuszam do psychoterapii. Mnie tez nikt do niej nie zmusza.

To co ty tu robisz w tym wątku? I kto tu wali głupa? :)

 

P.S. http://www.e-ksiazka.it.pl/pomysl-na-zycie.html

Przypominam o tym opowiadaniu! jest w nim doskonały przepis na godne życie - najlepiej w roli terapeuty - bo przecież polskie prawo póki co jeszcze na to pozwala i spychoterapeutą może być każdy :D I nikt go za nic nie rozlicza!

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

thbthb, rozumiem,że kiedy ktos Cię uderzy w gębę to bylo to zapalnowane przez nadnercza?

Akcja powoduje reakcje.

Nie. Ale mój stan emocjonalny wywołany przez gwałtownie zachodzące zmiany w mózgu może spowodować, że powiem/zachowam się/sam walnę kogoś w ryja i dostanę "odpowiednią odpowiedź".

 

thbthb ma tu sporo racji. Nie tylko problemy, traumy, przewlekłe stresy itd. mogą powodować zachwiania równowagi w organizmie na osi podwzgórze-przysadka-nadnercza, ale również odwrotnie – to właśnie brak równowagi na tej osi wywołuje przedziwne zachowania, stany emocjonalne. Huśtawki nastrojów, wybuchy agresji, stany depresyjne itd. wynikają wcale nie rzadko z nieprawidłowego wydzielania hormonów przez gruczoły dokrewne, i po odpowiednim czysto chemicznym wyrównaniu hormonów stan pacjenta bardzo się poprawia, czasem wraca on do zupełnej równowagi psychicznej, bez psychoterapii, psychoterapia nie miałaby na to nawet najmniejszego wpływu, bo jak np. pomoże chorej tarczycy, która naprawdę potrafi zrobić rewolucję z człowiekiem i ogromnie wpłynąć na jego stan psychiczny (w zależności od tego czy jest to niedoczynność czy nadczynność). Moja terapeutka wie, że mam kłopoty z układem hormonalnym (m.in. przez 2krotną anoreksję, 2letni zanik miesiączki, potem wywołanie okresu, w ogóle długotrwałe wychudzenie rozchwiało mi pracę całego organizmu) i pytała mnie czy jestem pod opieką endokrynologa. Bo to konieczne. Zaburzona równowaga czysto chemiczna w mózgu i w organizmie może prowadzić do stanów przypominających silną depresję, psychozę, intensywne huśtawki nastrojów itd. I sama psychoterapia w tym przypadku nie pomoże, nie ma zmiłuj.

Zaburzenia funkcjonowania neuroprzekaźników nie muszą wynikać ze stanów emocjonalnych.

 

Co nie zmienia faktu, że wierzę również w siłę psychoterapii i pracy nad sobą. :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Haniu, mimo wszystko niektóre osoby jednak o tym nie wiedzą :roll: , nie badają dokładnie i szczegółowo poziomu hormonów wydzielanych przez poszczególne gruczoły dokrewne, a często utwierdzani w przekonaniu przez lekarzy, którzy traktują ich z przymrużeniem oka i nie chce im się poszukać głębiej przyczyny ich dolegliwości, że podstawowe wyniki są w normie bądź prawie w normie, więc wszystko jest ok i to sprawa psychiki, zaczynają leczyć swoją niby depresję, nerwicę itd. psychoterapią... Sama znam takie przypadki. Więc zawsze warto o tym wspomnieć. ;)

Tak naprawdę to wcale nie jest takie proste - rozgraniczyć kiedy winne jest zaburzone funkcjonowanie neuroprzekaźników czysto fizyczne (np. przez uszkodzenie podwzgórza mózgu przez jakieś bakterie), a kiedy zaburzenie tego funkjonowania spowodowane jest naszymi stanami emocjonalnymi i problemami z duszą, psychiką.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

-asia-, w takim razie bardzo dobrze,że o tym piszesz i sądzę,że trzeba o tym wspominac ludziom jak najczęściej.

Rozmawialysmy już o tym kiedyś-nie dziwota,że jak ktos leczy kandydozę czy boreliozę terapią,to przez 10 lat nie ma żadnych efektow,a nawet jest coraz gorzej.

Nie wierzę w jednowymiarowość prawie żadnego zaburzenia psychicznego.Jest wiele czynników,wsrod nich predysponujące geny,traumy,czynniki śrowdowiskowe,urazy glowy czy przewlekle infekcje..Nie wolno lekceważyć zdrowia.

 

Zgadzam się w 200% Haniu. Ja też nie wierzę. Jedno wiąże się z drugim, stan psychiczny ma wpływ na fizyczny i odwrotnie, a czynników wywołujących przeróżne zaburzenia jest dużo...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×