Skocz do zawartości
Nerwica.com

Głodówka 1-3 dniowa


MOCca

Rekomendowane odpowiedzi

Tyle tylko ,że post nie jest dochodowy ,żaden koncern farmaceutyczny na tym nie zarobi ,a w świecie konsumpcjonizmu jest wręcz pogardzaną metodą i wręcz grożną.
Ale co chcesz przez to powiedzieć, że jesteś szefem koncernu farmaceutycznego i głupio ci zrobić głodówkę zamiast łykania tabletek?

Zmuszenie się do głodówki to nic takiego, każdy jest w stanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zmuszenie się do głodówki to nic takiego, każdy jest w stanie.

 

Nie jestem szefem koncernu farmaceutycznego ( a bardzo bym chciał).

każdy jest w stanie? No nie wiem ,czy to aż taka prosta sprawa . A Ty ile dni najwięcej wytrzymałeś na samej wodzie?,,,że tak mówisz?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pamiętam, 3 na pewno, regularnie robiłem co kilka miesięcy takie głodówki 2-3 dniowe, na samym piciu, tj. woda, herbata, ew. sok, typu kubuś. Nic wielkiego. Trochę ćwiczeń do tego (żeby się spocić), albo i nie, różnie. Na chwilę te głodówki pomagały, na samopoczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mam, to kwestia nastawienia i samopoczucia. Też mi czasami bywało ciężko, bo przecież to jedzenie w lodówce tak ładnie się do mnie uśmiecha, więc po co się głodzić. Ale bywały momenty, że robiłem to na prawdę z czystą przyjemnością, bez żadnych wyrzeczeń, z przyjemnością. Nie nastawiaj się do tego jak byś miał iść na ścięcie tylko jakby to było coś przyjemnego, chcianego i będzie łatwiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic z tych rzeczy. Normalnie człowiek jest w stanie przeżyć na samej wodzie około miesiąca, więc 3 dni to nic takiego. Najpierw czujesz głód, po jakimś czasie o ile dobrze pamiętam organizm przełącza się w stan ketozy (zamiast z węglowodanów czerpie energię z tłuszczu) i głodu już nie odczuwasz. Dodatkowo ja jestem szczupły więc gdyby to miało zabijać byłbym pierwszy w kolejce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jest tak jak mówisz Siddhi.

Najgorsze są pierwsze trzy dni , jeśli nie pobudzasz soków żołądkowych. Potem apetyt znika ,a organizm w pierwszym rzędzie odżywia się najgorszym syfem ( głównie złogami tłuszczowymi).

Ja to nawet nie odczuwam apetytu ,a bardziej jem z przyzwyczajenia ( dla odstresowania , nudy itp względów psychologicznych). U mnie tu diabeł jest pogrzebany .Zresztą jem raz dziennie , wieczorem i to jest dla mnie najgorszy czas na poszczenie. w dodatku właśnie wtedy ,jak na złość sen jakby specjalnie nie przychodził...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać. To jest tak jakby pies oglądał kielbase za szybą przez cały dzień a po całym dniu ją dostał - wariuje ze szczęścia. Dostarczasz pożywienia, krew idzie do przewodu pokarmowego, proces trawienny trwa i zamiast organizm odpoczywać to on wtedy uruchamia machinę produkcji. Nie wiem jak niektórzy bez śniadania funkcjonują też kiedyś jadłem pierwszy posiłek po południu albo na noc ale odkąd jem małe porcje regularnie co kilka godzin to jest rewelka - siły przez cały dzień, człowiek jakoś taki lżejszy i ogólni lepiej. I odrazu uprzedzam pewne ALE , tak da się jeść regularnie co 3-4h , są plastikowe pojemniki, a zjedzeni porcji małej czegokolwik to kwestia 10 minut więc szkoła, praca nie przeszkadza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać. To jest tak jakby pies oglądał kielbase za szybą przez cały dzień a po całym dniu ją dostał - wariuje ze szczęścia. Dostarczasz pożywienia, krew idzie do przewodu pokarmowego, proces trawienny trwa i zamiast organizm odpoczywać to on wtedy uruchamia machinę produkcji. Nie wiem jak niektórzy bez śniadania funkcjonują też kiedyś jadłem pierwszy posiłek po południu albo na noc ale odkąd jem małe porcje regularnie co kilka godzin to jest rewelka - siły przez cały dzień, człowiek jakoś taki lżejszy i ogólni lepiej. I odrazu uprzedzam pewne ALE , tak da się jeść regularnie co 3-4h , są plastikowe pojemniki, a zjedzeni porcji małej czegokolwik to kwestia 10 minut więc szkoła, praca nie przeszkadza :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać.

Mightman,

gadasz mi tu takie. Może Ty tak masz. Ja znowu jak się nie nażrę na wieczór , to jestem taki głodny ,że o jednym tylko myślę, a sen to w ogóle wtedy nie przychodzi . Nie mówię tu o jakimś mega obżarstwie , tylko konkretnym , dobrym jedzonku i DO-pełna.

 

sleepwalker,

ile bym nie zjadł ,zawsze ta sama waga, więc nie grozi.

Bardziej bym się TU skupiał na wpływie głodówki na rozwój nerwicy .

Niejednokrotnie się na tym przekonałem ,że mam nad tym większą władzę(nad NN),gdy w brzuchu pusto.

Możecie się śmiać ,ale ja wiem swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać.

Mightman,

gadasz mi tu takie. Może Ty tak masz. Ja znowu jak się nie nażrę na wieczór , to jestem taki głodny ,że o jednym tylko myślę, a sen to w ogóle wtedy nie przychodzi . Nie mówię tu o jakimś mega obżarstwie , tylko konkretnym , dobrym jedzonku i DO-pełna.

 

sleepwalker,

ile bym nie zjadł ,zawsze ta sama waga, więc nie grozi.

Bardziej bym się TU skupiał na wpływie głodówki na rozwój nerwicy .

Niejednokrotnie się na tym przekonałem ,że mam nad tym większą władzę(nad NN),gdy w brzuchu pusto.

Możecie się śmiać ,ale ja wiem swoje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać.

Mightman,

gadasz mi tu takie. Może Ty tak masz. Ja znowu jak się nie nażrę na wieczór , to jestem taki głodny ,że o jednym tylko myślę, a sen to w ogóle wtedy nie przychodzi . Nie mówię tu o jakimś mega obżarstwie , tylko konkretnym , dobrym jedzonku i DO-pełna.

 

No bo tak "nauczyłeś" swój organizm. Gwarantuje Ci że jakbyś wmuszał w siebie przez 1-2 tygodnie śniadanie obite w siebie a na noc jadł coś lekko strawnego to byś i lepiej spał i miał więcej energii. Też tak kiedyś robiłem i teraz jak o tym pomyśle to :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kalebx3, Jedząc jeden posiłek dziennie i to na wieczór nie dziw się że organizm nie chce spać.

Mightman,

gadasz mi tu takie. Może Ty tak masz. Ja znowu jak się nie nażrę na wieczór , to jestem taki głodny ,że o jednym tylko myślę, a sen to w ogóle wtedy nie przychodzi . Nie mówię tu o jakimś mega obżarstwie , tylko konkretnym , dobrym jedzonku i DO-pełna.

 

No bo tak "nauczyłeś" swój organizm. Gwarantuje Ci że jakbyś wmuszał w siebie przez 1-2 tygodnie śniadanie obite w siebie a na noc jadł coś lekko strawnego to byś i lepiej spał i miał więcej energii. Też tak kiedyś robiłem i teraz jak o tym pomyśle to :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman,

racja w tym ,że ''wyszkolić " idzie organizm poprzez powtarzanie .

Lecz powiem Ci tak . Jadłem już jak mówisz i zalecasz i WCALE WIĘCEJ ENERGII NIE MIAŁEM!

Energia nie tylko od jedzenia zależy , bo i na strawienie jadła organizm dużo energii traci . W grę o "energetyczne" wchodzą dziesiątki innych czynników ,a nie tylko zjeść. A nawet to z czym się rodzimy i na co nie mamy większego wpływu.

Aha i często na krótkiej głodówce miałem więcej energii niż po dobrym obiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mightman,

racja w tym ,że ''wyszkolić " idzie organizm poprzez powtarzanie .

Lecz powiem Ci tak . Jadłem już jak mówisz i zalecasz i WCALE WIĘCEJ ENERGII NIE MIAŁEM!

Energia nie tylko od jedzenia zależy , bo i na strawienie jadła organizm dużo energii traci . W grę o "energetyczne" wchodzą dziesiątki innych czynników ,a nie tylko zjeść. A nawet to z czym się rodzimy i na co nie mamy większego wpływu.

Aha i często na krótkiej głodówce miałem więcej energii niż po dobrym obiedzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam głodówkę 1-3 dniową za metodę prozdrowotną, która wpływa korzystnie przede wszystkim na psychikę i na "ducha", w pewnym stopniu pewnie też na ciało. Najwięcej u mnie to 72h o samej wodzie. Zgadzam się z Kalebemx3, że wpływ głodówki zdrowotnej na nerwicę natręctw jest przeogromny. Co do dłuższych głodówek- uważam je za metodę pseudonaukową, która przyczynia się do negatywnych konsekwencji dla organizmu- spalania tkanki mięśniowej, kwasicy ketonowej, zaburzenia pracy jelit, nasilenia myśli samobójczych u osób predysponowanych itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uważam głodówkę 1-3 dniową za metodę prozdrowotną, która wpływa korzystnie przede wszystkim na psychikę i na "ducha", w pewnym stopniu pewnie też na ciało. Najwięcej u mnie to 72h o samej wodzie. Zgadzam się z Kalebemx3, że wpływ głodówki zdrowotnej na nerwicę natręctw jest przeogromny. Co do dłuższych głodówek- uważam je za metodę pseudonaukową, która przyczynia się do negatywnych konsekwencji dla organizmu- spalania tkanki mięśniowej, kwasicy ketonowej, zaburzenia pracy jelit, nasilenia myśli samobójczych u osób predysponowanych itp.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×