Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

prowadzic wyklad, a byc wykladowca z dr to calkiem dwie rozne rzeczy. w praktyce to sie niczym nie rozni. ale wyklady sie maja tyle do przyszlego zawodu co nic dlatego w kraju mamy tylu mgr-magazynierow co w teorii potrafia wszystko, a w praktyce nic. wiec 5 albo 5,5 roku w plecy.

 

-- 25 cze 2012, 13:14 --

 

a po drugie po co my gadamy o wyksztalceniu? ja sie tylko pytalem was w jakim zawodzie podolalibyscie na chwile obecna? ja chyba tylko jako portier, bo tak slaby jestem, tak we mnie malo energii, motywacji.

 

-- 25 cze 2012, 17:29 --

 

jednak wole nie wychodzic z domu. za duzo lęków. zwlaszcza ta fobia spoleczna.

 

-- 25 cze 2012, 17:37 --

 

wlasciwie to sie zaczyna lęk niczym nieuzasadniony i trzyma. z wikipedii wiem, ze jest to lęk wolnopłynący.

lęk wolnopłynący – uczucie przenikającego nieokreślonego niepokoju
najgorsze co moze byc. czlowiek tylko by chcial w takim momencie zasnac, zeby ten lęk sie skonczyl.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik,

 

Mam do Ciebie pytania odnośnie dawkowania Solianu.

 

Otóż, jak kiedyś wspominałem, mam wszystkie z objawów negatywnych schizofrenii (tudzież od zawsze byłem dziwny, inny), ale chciałbym też, aby Solian działał na mnie aktywizująco i przeciwlękowo.

 

Czy mam rozumieć, że Solian w małych dawkach (i jakich?) działa aktywizująco i przeciwlękowo, a dopiero w dużych działa na objawy negatywne? To zupełnie by się kłóciło z tym, na czym mi zależy.

 

Z góry będę wdzięczny za pomoc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

z tego co mowia i pisza w ulotkach to w dawce 50-300mg solian dziala na objawy negatywne czyli aktywizujaco. powyzej 300mg dziala na objawy pozytywne. 50mg u mnie tak jakby leku nie bylo, 100mg niby jest, ale dalej slabo. ja sie najlepiej czuje na 300mg, bo na 400mg mam juz lęki, lęk wolnoplynacy. i jednak zostane przy 300mg. nie wiem jak ty DddMan, ale ja solian biore na wieczor, bo czuje na nim sennosc, ale dzieki temu, ze czuje na nim sennosc nie musze brac zadnych lekow nasennych. mam bezsennosc i chwala za to solianowi, ze aktywizuje i usypia.

 

-- 26 cze 2012, 10:23 --

 

a teraz mi powiedzcie ile zarabiaja moderatorzy tego forum. bo to jest niemozliwe, zeby im sie chcialo codziennie od pon-pt wchodzic na nerwice i moderowac. oni to robia za kase. chyba najnizsza 1500zl brutto/40h. i tyle.

 

-- 26 cze 2012, 12:28 --

 

sa tylko nieliczni czyli gdzies 5-10% ludzi, ktorzy pracuja i maja chorobe psychiczna. te 90% jest tak chorych, ze nie maja sily wyjsc z domu albo cokolwiek robic dlatego siedza w domu. moglbym uczestniczyc w warsztatach terapii zajeciowej, ale co to da? chodzilem przez 2 lata do srodowiskowego domu samopomocy. i nic to nie dalo. byli tam ludzie z zespolem down'a, chorzy psychicznie, umyslowo i z padaczka. czuje, ze nigdzie nie przynaleze, bo nic i nikt mnie nie interesuje. interesuje mnie tylko odzyskac emocje albo zasnac na wieki. ja sie zle czuje juz nie przez leki, bo to wlasnie leki daja mi mierna, bo mierna, ale jakas aktywizacje i daja mi sen. ja sie zle czuje przez chorobe. jakby nie solian to lezalbym nieprzytomny, niewyspany w lozku. nie mam sily pracowac w pracy. moim rodzicom wydaje sie, ze chyba choruje na schizofrenie paranoidalna albo ze jak sa ludzie, ktorzy sa chorzy psychicznie i pracuja to ze ja tez moge. ci chorzy psychicznie, ktorzy pracuja to sa wyjatki, rzadkie wyjatki, ze choroba nie uposledzila im motywacji, satysfakcji i ze nie sa zmeczeni. jak mam skosic trawe to rozkladam to na kilka dni. powinienem czym predzej zapierniczac do ops po zasilek, ale jak na ironie moi rodzice sa ambitniejsi i wola mnie utrzymywac i wykonczyc mnie psychicznie i fizycznie wysylajac mnie do pracy fizycznej na 3 zmiany.

 

-- 26 cze 2012, 12:30 --

 

mam takie wachania stanu zdrowia. np kilka dni sie dobrze czuje, potem 3-4 tygodnie zle i juz. i nic na to nie poradze, a ci moi wspaniali rodzice mysla, ze jak oni sie dobrze czuja to ja tez MAM sie dobrze czuc.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

a teraz mi powiedzcie ile zarabiaja moderatorzy tego forum. bo to jest niemozliwe, zeby im sie chcialo codziennie od pon-pt wchodzic na nerwice i moderowac. oni to robia za kase. chyba najnizsza 1500zl brutto/40h. i tyle.

Pełnimy tą funkcję społecznie.

Zarabiamy w zakładach pracy.

To nie forum typu porady płatne on-line.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a teraz mi powiedzcie ile zarabiaja moderatorzy tego forum. bo to jest niemozliwe, zeby im sie chcialo codziennie od pon-pt wchodzic na nerwice i moderowac. oni to robia za kase. chyba najnizsza 1500zl brutto/40h. i tyle.

 

 

Przepraszam, a co Cię to interesuje? Ja Ci do portfela nie zaglądam :P

 

-- 26 cze 2012, 14:05 --

 

Ps. W soboty i niedziele też wchodzą :lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a teraz mi powiedzcie ile zarabiaja moderatorzy tego forum. bo to jest niemozliwe, zeby im sie chcialo codziennie od pon-pt wchodzic na nerwice i moderowac. oni to robia za kase. chyba najnizsza 1500zl brutto/40h. i tyle.

 

a komu by sie chcialo za 1500 :P Kazdy uzytkownik placi miesieczna skladke zeby moderowali..wiec spodziewaj sie , ze ktorys przesle Ci swoj numer konta :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym Ci radziła isc ogik do jakiegos psychologa dobrego nawet na 1-2 rozmowy - zeby Ci powiedzial jak masz przekonac rodzicow albo zeby zorganizowal wspolne spotkanie.

 

 

taaaa. A jak nie przekona? Mysle, ze czesc z nas ma takich rodziców, ktrórzy za nic w swiecie nie dadza sie przekonac - taka ich natura...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym Ci radziła isc ogik do jakiegos psychologa dobrego nawet na 1-2 rozmowy - zeby Ci powiedzial jak masz przekonac rodzicow albo zeby zorganizowal wspolne spotkanie.

 

 

taaaa. A jak nie przekona? Mysle, ze czesc z nas ma takich rodziców, ktrórzy za nic w swiecie nie dadza sie przekonac - taka ich natura...

 

Moi rodzice nigdy nie dadzą się przekonać. Ojciec uznaje, że nigdy w życiu nie wyda pieniędzy na to, 'żeby ktoś z nią porozmawiał'. Sam jeżeli już się do mnie odezwie to tylko po to, żeby powiedzieć, iż 'na wszystko zasłużyłam' i z krzykiem opowiada, że 'na mnie należy tylko i wyłącznie krzyczeć'. Normalnie czekam, aż mnie uderzy, bo widać, że rączka świerzbi. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym Ci radziła isc ogik do jakiegos psychologa dobrego nawet na 1-2 rozmowy - zeby Ci powiedzial jak masz przekonac rodzicow albo zeby zorganizowal wspolne spotkanie.

 

 

taaaa. A jak nie przekona? Mysle, ze czesc z nas ma takich rodziców, ktrórzy za nic w swiecie nie dadza sie przekonac - taka ich natura...

 

Moi rodzice nigdy nie dadzą się przekonać. Ojciec uznaje, że nigdy w życiu nie wyda pieniędzy na to, 'żeby ktoś z nią porozmawiał'. Sam jeżeli już się do mnie odezwie to tylko po to, żeby powiedzieć, iż 'na wszystko zasłużyłam' i z krzykiem opowiada, że 'na mnie należy tylko i wyłącznie krzyczeć'. Normalnie czekam, aż mnie uderzy, bo widać, że rączka świerzbi. :roll:

czyli nie ma sensu dzwonic do lekarza, zeby z nimi rozmawial, bo bedzie jeszcze gorsza chryja niz jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

DddMan solian daje mi energie tzn. sile, zebym mogl poruszac sie, poruszac miesniami to dla mnie jest aktywizacja, jak wezme solian to po 4 godzinach chce mi sie spac i ide spac. ja juz mam tak zryty mozg przez chorobe, ze zaden lek nie da rady. a z tego co wiem to solian ma takie aktywizujace dzialanie. abilify to z kolei speed czyli amfa. ale dzieki bogu juz abilify nie biore. sprobowalem wszystkich lekow jakie moglem sprobowac na swoja dolegliwosc i pozostaje mi tylko czekac na moj koniec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Forma prosta (schizophrenia simplex) charakteryzuje się stopniowo narastającym zobojętnieniem, apatią, obniżeniem nastroju. Chory przestaje się interesować losem najbliższych i swoim własnym. Tak radosne, jak smutne wydarzenia spływają po nim bez śladów. Nawet śmierć najbliższej osoby przyjmuje nieraz z zadziwiającą obojętnością. Natomiast drobne przykrości mogą wywoływać gwałtowne wybuchy złego humoru, złości czy przygnębienia. Początkowo chory nie zaniedbuje swoich obowiązków, ale wykonuje je w sposób stereotypowy, bez inicjatywy, jak automat. Wyniki w nauce czy w pracy są coraz gorsze. Nauczyciele i rodzice dziwią się, że taki dobry i zdolny uczeń ma coraz gorsze noty, mimo że godzinami siedzi nad książką. Niekiedy chory spędza czas na bezsensownych zajęciach w rodzaju zapisywania grubych zeszytów słowami bez związku, cyframi, tajemniczymi znakami, planami, rysunkami. Chory stroni od towarzystwa, czasem miesiącami nie wychodzi z domu, by nie stykać się z ludźmi. Zmuszony do kontaktu towarzyskiego, zamyka się w sobie, nie bierze udziału w rozmowie, siedzi ponury w kącie. Zapytany, daje zdawkowe odpowiedzi lub zbywa pytania milczeniem. Nie ma jednak na tyle inicjatywy, by opuścić nużące go towarzystwo, tkwi w nim jak obce ciało, samotny i opuszczony. Wobec najbliższych też staje się coraz bardziej daleki i obcy. Mówi się o nim, iż zmienił się, jest zimny, obojętny, nic go nie obchodzi. Brak inicjatywy, normalnej ruchliwości, posłuszne trzymanie się utartych stereotypów zachowania się są traktowane niekiedy przez otoczenie jako cechy dodatnie. Mówi się o chorym: Jakie to dobre, grzeczne dziecko , choć już dzieckiem dawno być przestał. Czasem tylko to wyrośnięte dziecko przerazi rodziców wybuchem wściekłości, ordynarnego zachowania, wrogości, nie umotywowanego śmiechu, dziwnym grymasem twarzy, próbą ucieczki lub samobójstwa. Ale na ogół jest dobry, posłuszny, wykonuje polecenia bez oporu, nie wyrywa się z domu jak jego rówieśnicy, jest cichy, spokojny. Rodziców, zwłaszcza trochę despotycznych, cieszy takie dobrze ułożone dziecko. Taki cichy typ schizofrenii jest z punktu widzenia lekarskiego najniebezpieczniejszy, gdyż zwykle wiele czasu upływa, nim najbliżsi zorientują się, iż chory wymaga psychiatrycznej opieki. Czasami upór wysuwa się na plan pierwszy. Chory kurczowo trzyma się pewnych stereotypów zachowania, wpada w gniew, gdy próbuje się je naruszyć, jakby z ich obaleniem wszystko w gruzy miało się obrócić. Nie można go nakłonić, by zmienił styl ubierania się, czesania, jedzenia, porządku dnia itd. W innych przypadkach schizofrenii prostej ponurość i drażliwość dominują w obrazie chorobowym. Chory jest stale nadąsany, byle głupstwo wyprowadza go z równowagi, swoją zagniewaną miną jakby broni się przed zetknięciem się z otoczeniem. Dość często własne ciało staje się centralnym tematem zainteresowań chorego. Wypełnia ono pustkę jego życia. Chory koncentruje się na zewnętrznym wyglądzie ciała lub na jego wewnętrznej strukturze. Przegląda się godzinami w lustrze, robiąc przy tym dziwne miny, martwi się jakimś szczegółem swego wyglądu lub rzekomym złym funkcjonowaniem jakiegoś narządu. Snuje fantastyczne koncepcje budowy i pracy swego organizmu i stosuje fantastyczne pomysły lecznicze. Maurycy Bornsztajn wyodrębnił jako osobną formę hipochondryczną postać schizofrenii prostej, określając ją mianem somatopsychicznej. Skargi hipochondryczne w schizofrenii różnią się od tego typu skarg spotykanych w nerwicach tym, że cała koncepcja ciała zostaje w nich zmieniona, jest dziwna i fantastyczna, nie odpowiada poglądom panującym w otoczeniu chorego. Hipochondryczne nastawienie łatwo zmienia się w myśli nadwartościowe lub urojenia. Chory jest np. przekonany, że ma za długi nos lub oczy zbyt wypukłe, wstydzi się z tego powodu wychodzić na ulicę, bo wydaje mu się, że ludzie z niego się śmieją, domaga się operacji plastycznej. Jej wynik jest krótkotrwały, bo znów znajdzie coś rażącego w swej twarzy. Chory może uważać, że jego jelita źle funkcjonują, że skutkiem tego wydaje przykrą woń, ludzie wokół niego pociągają nosem i odsuwają się ze wstrętem. Niekiedy genitalia stają się ośrodkiem hipochondrycznego nastawienia, chory stwierdza u siebie cechy płci przeciwnej (jeden z chorych krakowskiej kliniki twierdził, że w odbycie ma pochwę) lub niezwykły kształt narządów płciowych (inny chory z tejże kliniki nosił obcisłe majteczki, gdyż wstydził się swych rzekomo zbyt wielkich jąder). Czasem schizofrenia prosta przybiera postać "filozoficzną" - chory rozważa nad bezsensem życia, ludzkich zainteresowań i zabiegów, marzy o tym, by zasnąć i więcej się nie zbudzić, prowadzi czasem, gdy czuje się raźniejszy, jałowe dyskusje nad "istotnym", "zasadniczym" sensem tego, co go otacza. Otoczenie odczuwa wokó chorego atmosfer pustki. Najbli si staraj si przez ł ę ż ą ę nią przebić, "rozruszać" chorego, zmusić go do aktywności i żywszej reakcji uczuciowej, a gdy się to nie udaje, sami się od niego odsuwają, traktują go z litością jako "biednego dziwaka". Z czasem dziwactwa się mnożą. Ciszę pustki zakłócają epizody podniecenia lub osłupienia katatonicznego, elementy hebefreniczne czy paranoidalne.

 

-- 26 cze 2012, 20:03 --

 

sam bedziesz wiedzial co u siebie widzisz z tego opisu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

logik,

 

Nie rozmawiasz z laikiem w tej kwestii. Całą książkę Kępińskiego i schizofrenii przeczytałem. Mnie ta choroba po prostu fascynuje, nie bez powodów została nazwana królewską chorobą.

 

Co do objawów schizofrenii prostej, to niemalże w 99% się zgadza z powyższego opisu.

 

Co do neuroleptyków, to mam bardzo ostrożne podejście, bo absolutnie wszystkie mnie zamulały, stąd te wnikliwe pytania o Solian.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

solian w dawce 50-300mg nie zamula. ja dawke 300mg biore raz na dobe. albo 18:00 albo 19:00. zdarzy sie, ze 17:00. w zaleznosci jak lek sie wchlania. ale to sam wyczujesz. u mnie opis tez sie zgadza.

 

DddMan pracujesz czy na rencie jestes czy zasilek z ops?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×