Skocz do zawartości
Nerwica.com

nic nie czuję


reneSK

Rekomendowane odpowiedzi

Nic nie bierz -nie prześpisz dwóch ,trzech nocy z rzędu-czwartą zaśniesz jak dziecko-czasem deprywacja snu jest najlepszym rozwiązaniem.

ale jak mam lezec spokojnie jak czuje napiecie w calym ciele...nie wiesz jaką ja udreke przechodze

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja jak psychicznie to fizycznie bóle stawów konstuzje mnie bolą i kręgosłup bo mam skrzywienie strasznie wtedy i niewiem wczoraj w nocy spać nei mogłem wziełem ketonal i ulga ale burza była może dlatego ale w depresji też ponoć tak jest czytałem o tym w necie dużo co sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja depresji na pewno nie mam. nide wiadomo co mi jst ale wszyscy mowia ze to nie depresja, ze deprsja tylko towarzyszy albo jest objawem czegos.

OD 3 dni jzu stilnoxy nie dzialaja i przechodze takie katusze psychiczne i fizyczne jak przed nimi....napiecie emocjonalne, strach, lek, groza, ze to bedzie trwalo bez konca nie maja kresu, napiete cale cialo...znow u rodzicow, ktorzy jeszcze na mnie krzycza...lekarze albo zalamuja rece albo nie rozumieja mojego stanu...ja mysle o smierci...barzo...i co zrobie jak nie bedzie moich rodzicow...bo teraz znow wrocil nastroj taki, ze nawet do slepu nie pojde....rodzice wyklajdaja gore kasy na moje leczenie a jest coraz gforzej...poszlabym na elektrowstrszasy ale mowia mi ze to nie pomoze...ma ktos pomysl co robic?

a ns stilnoxie, ktory uspokajal, gasil napiecie miesni i podnosil nastroj to wszystko moglam robic...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z jakiego powodu bralas leki, moze od tego zobaczymy, bo mam wrazenie? ja osobiscie doszlam do tego,ze na terapii pozbawiono mnie "obron", zaczelam sie otwierac sie przed innym, zdemontowano, mnie i wtedy sie ter. skonczyła- zostałam łysa, naga, bez niczego i trudno mi to bylo poddzwignąc i mam teraz problemy takie, ze czegokolwiek nie zrobie .... jest kuźwa zle. nawet jak jeszcze zmeczneie czulam ten tydzien temu, to teraz nijak

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stonka-czy" brak uczuć" jak cię teraz zwią nie wiem...zmieniłaś nick widzę.

Jak nie masz depresji co ty opowiadasz???? jakieś bajki-masz depresję jak bykkkkkkkk!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

jak można nie mieć depresji mając takie objawy jak ty? kto leczy depresję stilnoxem...?

wpadasz w kolejne szambo niestety.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a z jakiego powodu bralas leki, moze od tego zobaczymy, bo mam wrazenie? ja osobiscie doszlam do tego,ze na terapii pozbawiono mnie "obron", zaczelam sie otwierac sie przed innym, zdemontowano, mnie i wtedy sie ter. skonczyła- zostałam łysa, naga, bez niczego i trudno mi to bylo poddzwignąc i mam teraz problemy takie, ze czegokolwiek nie zrobie .... jest kuźwa zle. nawet jak jeszcze zmeczneie czulam ten tydzien temu, to teraz nijak

Mi tez sie tak stalo ale chyba sama sie tego pozbawilam z lęku i czytania. Moj stan jest naprawde...dramatyczny...mam swietna terapeutke ale cierpienia fizyczne sa takie jakym byla w piekle, do tego potworny lęk i napiecie wszystkiego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Juhu! Dawno mnie nie było w tym wątku bo on strasznie demotywujący. To ja powiem tak. Jako osoba walcząca z kosmiczną depresją widzę dla siebie szansę. Miałam pustkę, napięcie w całym ciele (twarz mnie bolała, zęby zaciskałam), derealizacja, depersonalizacja, widziałam rzeczy których nie było (o zgrozo!), czułam się źle fizycznie i psychicznie, całymi dniami leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit i cierpiałam, napady lęku też były i paraliż i było mega beznadziejnie, nawet nie chce się mi tego opisywać. Leczę się, chodzę na terapię, emocji nie było, teraz są za szybą więc jakiś postęp. Nie czuję, ale je chwytam jakoś rozumem?, we śnie są, na jawie tylko czasem jakby się żarzą, tak subtelnie, delikatnie. Stworzyłam sobie tą szybę, ten mur, nie mam pojęcia jak i dlaczego. Trzeba się ogarniać, trzeba działać, jak jest napięcie to emocje idą w mięśnie, one się kiszą, są tłumione, nie wiem, trza je uwlnić. Sama nie wiem co z nimi robię. Długi czas byłam skłonna się upierać że to kwestia czystej biologii, bo leki pomagały, ale guzik prawda, leki to jedno ale trzeba się ogarniać, zmuszać do działania, nawet jeśli sensu nie widać. Teraz odstawiam fluanxol (w sumie dlatego że tyję na nim) i mam się nawet nieźle, może nie będę potrzebowała innego leku. Myślę że wenlafaksynę też kiedyś odstawię i będę żyła jak dawniej. Tego Wam życzę. Szukajcie przyjemności, nawet jeśli jej nie czujecie. Zróbcie sobie piękną kanapkę, pójdźcie na spacer, nawet jeśli zdaje się to puste i obojętne czy głupie. Trzeba organizmowi dostarczać pozytywnych bodźców, a nie zapewniać marazm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja bym chciala spac, bo we snie mielą mi sie emocje :(, a ja z dnia na dzień coraz gorzej sie czuje, staram sie biegac itd, ale, pracowac jakos funkcjonowac, ale jestem pozbawiona ... kontaktu z rzeczywistoscią. normlanie jazda po bandzie, dzis jest najgorzej niz kiedykolwiek. podobno emocje idą w miesnie, ja juz mam taki stan, ze pystka to nic... ja potrzebuje spac ;( normalnie, mozg juz nie ogarnia tego wszystkiego . ja teoretycznie czuje sie "wyluzowana", ale tylko teoretycznie, nie ptorafie z nikim kontaktu nawiazac, nie wiem o co kaman.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja bym chciala spac, bo we snie mielą mi sie emocje :(, a ja z dnia na dzień coraz gorzej sie czuje, staram sie biegac itd, ale, pracowac jakos funkcjonowac, ale jestem pozbawiona ... kontaktu z rzeczywistoscią. normlanie jazda po bandzie, dzis jest najgorzej niz kiedykolwiek. podobno emocje idą w miesnie, ja juz mam taki stan, ze pystka to nic... ja potrzebuje spac ;( normalnie, mozg juz nie ogarnia tego wszystkiego . ja teoretycznie czuje sie "wyluzowana", ale tylko teoretycznie, nie ptorafie z nikim kontaktu nawiazac, nie wiem o co kaman.

 

Hmmmm.... nie wspomniałam że okres bezsenności też przerabiałam i łykałam zolpidem aby sobie pospać, bo już nie dawałam rady funkcjonować, kompletnie nie ogarniałam. W sumie do tej pory nie wiem o co w tym wszystkim chodzi ale wiem że można się z tego wyplątać, ale to trwa. Farmakoterapia i psychoterapia i czas i cierpliwość i nadzieja i wola walki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, dzieki dostałam, dzis jak nigdy dotad mam wrazenie sciskania łba w imadle. :(. Jak mialam kiedys probe samobojcza majac lat nascie, to tak zle sie nie czulam. :( ja juz w nic nie wierze, wiem, ze szczery placz by mi pomogl, ale za cholere nie moge. potrafier plakac na zawolanie, ale... po co to?

 

-- 05 lip 2012, 11:45 --

 

a jak długo trwała ta bezsennosc. bo mnie od momentu prochów - citalu, ale jakos dochodzi do mnie, ze moze moja psycha po prostu nie zgadzała sie na proszki i stad moje owczesne objawy - bezsennosci (przed citalem skarzylam sie na sen - zasypialam sama, ale sen był płytki i mega krótki - najwiecej 6 godz, najmniej 2,5); skarzylam sie tez na bycie za szyba, utrate emocji nawet do ajblizszych - wrzucilam wscieklosc do siebie, nie potrafilam sobie poradzic z mega złosci,a wsciekoscia i smtukiem :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

na citalu? ja nie moglam spac, bo non stop nakrecona chodzilam, budzilam sie i mialam koszmary, na mnie dzialala juz 2 tabletka. w ciagu dnia, tepy wzrok, jakis durny placz i normalnie odlot

 

-- 05 lip 2012, 14:25 --

 

a z jakiego powodu bralas leki, moze od tego zobaczymy, bo mam wrazenie? ja osobiscie doszlam do tego,ze na terapii pozbawiono mnie "obron", zaczelam sie otwierac sie przed innym, zdemontowano, mnie i wtedy sie ter. skonczyła- zostałam łysa, naga, bez niczego i trudno mi to bylo poddzwignąc i mam teraz problemy takie, ze czegokolwiek nie zrobie .... jest kuźwa zle. nawet jak jeszcze zmeczneie czulam ten tydzien temu, to teraz nijak

Mi tez sie tak stalo ale chyba sama sie tego pozbawilam z lęku i czytania. Moj stan jest naprawde...dramatyczny...mam swietna terapeutke ale cierpienia fizyczne sa takie jakym byla w piekle, do tego potworny lęk i napiecie wszystkiego

no podobno czytanie pogarsza ;/, w sumie mnie rto tak nakrecilo, ze szok :( jedna osoba dala mi dobra rade, nie czytac. w sumie... ie glupie. ale chyba po ptokach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

INTERNET MNIE ZNISZCZYŁ,ja jak nie czytałam internetu i for psychiatrycznych błam zdrowsza!!!!!!Brałam do siebie objawy innych analizowałam natrętnie...i efekt taki ,że przestałam w nocy spać-tak się wystraszyłam różnych historii ,że mi może się coś takiego przytrafić itp,,,,tym bardziej ,że sama brałam seroxat 5-6 lat 10-20 mg.Jak poczytałam historię ludzi "brak uczuć" myślałam ,że WARIUję ,DO TEJ PORY JAK CZYTAM JAK MNIE POKUSI POCZYTAĆ COŚ O LEKACH O NERWICY DEPRESJI WPADAM W panikę...MAM JAKIŚ SRES strach lękkkk-nie wyobrażalny nakręcam sie -nie śpię w nocy-RADZĘ WSZYSTKIM NIE CZYTAJCIE bo siebie tu nie znajdziecie!!!! Mam świetną terapeutkę powiedziała,że dopóki nie skończę z internetem to się nie wyleczę NIGDY!!!!!i to jest prawda-zmykam z tąd gdzie piepż rośnie -BAJJJJ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kasia000 Ja czytałam w internecie różne rzeczy, psychiatra mnie zdiagnozował a i tak się upierałam że to mnie nie dotyczy :P Dopiero jak leczenie zaczęło przynosić rezultaty to byłam gotowa stwierdzić że faktycznie mam problem, bo objawy powolutku ustępowały. Czytam i się nie nakręcam, nie przypisuję żadnych objawów sobie, nie analizuję, nie ma to sensu, ale niektórzy tak lubią, lubią szukać kolejne objawy i utwierdzać się w tym że są chorzy. Ja mam kompletnie na odwrót. Terapia i leki przypominają mi że coś jest nie tak, nie to żebym czuła się fantastycznie! nie nie, nawet jak przeżywałam apogeum choroby nie widziałam w tym nic dziwnego, było kosmicznie ale nigdy nie wpadłabym na to że to choroba a o chorobach psychicznych i zaburzeniach czytałam wiele.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×