Skocz do zawartości
Nerwica.com

moich wątkow juz nie ma, nie odpisywac.


provincia

Rekomendowane odpowiedzi

Miłość to nie wszystko i nie należy uzależniać swojego życia tylko od niej bo jeśli to zrobimy łatwo możemy znaleźć się na dnie. Uczucia są ważne w życiu, to wspaniałe mieć bliską osobę która nas wspiera i dodaje sił ale uczucia bywają też zmienne i to że dziś kogoś mamy i ktoś nas kocha nie znaczy że tak samo będzie zawsze. Twój post sugeruje że straciłaś z własnej winy(?) kogoś kogo kochałaś i nie możesz się z tym pogodzić lecz obwiniasz siebie o to, ale życie toczy się dalej...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odkąd zaczęłam dorastać miałam przy sobie druga połówkę - czyli od 13 roku życia. Osoby się zmieniały, ale zawsze się "kochało"... i to niekoniecznie dawało szczęście. Nawet w miłości sa problemy i one też powodują, że człowiek choc jest kochany czuje się nieszczęśliwy... Wszystko zależy od tego, czego ktoś oczekuje od życia. Jednym wystarczy miłość, inni chcą oprócz tego na przykład się relizować albo chociaż życ normalnie.

Bo miłość nie załatwia wszystkiego w zyciu - nią wyżyjesz przez okres zauroczenia, ale potem rozpoczyna się życie.

Depresję mozna mieć z róznych powodów, niekonicznie z powodu braku miłości aczkolwiek jest to bardzo możliwe.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj, nie chciałam byś tak to zrozumiała... nie chodzi o to... Mi chodzi o to, że niekoniecznie niepowodzenia miłosne moga doprowadzić do stanu depresji i być jedynym ciężarem w zyciu... miłość nie daje wszystkiego, na brak miłości każdy reaguje inaczej. Ja miałam problem z odrzucaniem miłości, więc też wiem, co to znaczy kogoś nie kochać, gdy on mówi, że kocha... Wiem także, jak to jest być niekochanym przez kochaną osobę... I wiem, jak to jest być niszczonym przez osobę, która mówi, że kocha, a z dnia na dzień zabija Cię od środka...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie ze milosc to nie wszystko i twoje zdanie :

 

"jesli kogos kochasz, to nie marudź, że masz depresję."

 

bylo dziwne i napewno nie na miejscu

 

bo nawet osoby kochajace i kochane!! maja depresje

 

to nie ma nic do rzeczy,a przynajmniej za wiele...

 

zobacz ile osob zabija sie pozostawiajac rodzine!! to dlatego ze nie moze zniesc tego wszystkiego co siedzi w srodku,chyba sam/sama powinnas o tym wiedziec najlepiej jak to jest....

 

osobom ktore nie kochaja jest latwiejtak mi sie wydaje...wtedy sa "same" a ludie ktorzy obdarzyli kogos miloscia cierpia za dwie osoby...

ja na szczescie wybralam (chcac-nie chcac) ta druga droge

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×