Skocz do zawartości
Nerwica.com

Samookaleczenia.


Samara

Rekomendowane odpowiedzi

wiesz częśc ludzi nie zwróci na to większej uwagi, dla częsci pewnie będzie to o tyleż dziwne co ciekawe ale w ich spojrzeniach nie będzie złośliwości

jest też grupa która pewnie zrobi z tego wielkie halo

ale to ich problem

Są ludzie, którym blizny pokazuje bez większych oporów

są tacy, których wręcz prowokuje

ale są też tacy, którzy mimoże wiedzą no im nie lubie pokazywać

Ale wiesz najważniejsze jest Twoje podejście do tego

Jeśli dla Ciebie to problem t o wieksze prawdopodobieństwpo, że dla reszty też to bedzie trudne.

Pozdrawiam:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no właśnie zaczyna sie wiosna potem lato plaża góry ciepło gorąco krótki rękawek bluzki na ramiączkach plaża i kostium kopielowy a na pierwszym miejscu blizny te nasze i te które są u inncyh kiedyś nie przypatrywałam sie zbytnio ludziom stwierdzałam że po co teraz patrze co robia jak to robią jak wyglądają itp. ostatnio jechałam tramwaje zauważyłam łaną dziewczyne wyglądała jak normalna nastyolatka ( zwykłe jeansy, adidasy zielona bluzka 3/4 i włosy spiete w kucyk) dłonie miała schowane do spodni w momencie kiedy tramawaj gwałtownie zachamował jej dłonie wysunęły się z kieszenie i zaobaczyłam blizny na nargarstkach a w okolicach łokcia tyle że po wewnętrznej stronie calkiem świeże rany. Zauważyła że ja to zobaczyłam ale ja złapałam się za rękę i kiwnęłam głową. Na razie nie jest na tyle ciepło (mój ukochany klimat morski cyk cyk słoneczko buch buch deszczyk) żeby wszyscy chodzili z krótkimi rekawi ja wyszłam z odłoniętymi tylko na krótko do centrum ( z rękoma w spodniach) a potem poszłam do parku i na wały (z ogółu mało ludzi) wiec nikt mnie wpradzie nei widział....

 

czy widzieliscie moze kogoś na ulicach kto ma blizny lub coś podobnego?

 

chciałam jeaszcze nawiazać do wypowidzi w radiu na temat samobóstw wśród młodzieży oczywiscie podobny osąd czytałam w gazecie ale mniejsza z tym otóż samobójstwo wśród młodzieży aktualnie jest postrzegane za mode i że wszytskiemu winna jest muuuuuuuzyka , bywa...

a co wy o tym sądzicie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

phii modne samobójstwo --- głupi pogląd, to o muzyce też :twisted:

 

Ja widziałam na ulicy nie jedne raz ludzi ze sznytami, mimo, że mam swoje nie mogłam na nich nie popatrzyć, z czystej ciekawości.

I zawsze zastanawiałam się czemu tak jest, że to robimy. Co ich skłoniło do takiego kroku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zagubona wprawdzie ma racje też ze krępujące przy ludziach którze wiedzą wiedzieli i będą wiedzieć to jest najbardziej krępujace bo co? masz nowe rany? blizny? czasem to jest okropne ale mam wśród znajmowych osobę która też to robie (wprawdzie dwie ale nie zbyt z jedną sie dogaduje) i jak jestemśy razem albo rozmawiamy o tym albo poprostu mówimy " dzisiaj nie mówimy o tym i nie patrzymy się " zazwyczaj tak mówimy jak to zrobimy ale no cóż bywa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj podszedł do mnie chłopak ni stąd ni zowąd, byłam ubrana w płaszcz a blizny mam tylko na udzie i rece więc były zasłonięte, nigdy nie widzielismy sie na oczy a on do mnie z tekstem '' Ty się chyba tniesz'' zatkało mnie :shock: nic się nie odezwałam.... a teraz zaczełam wyrywac włosy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na rękach prawie nic nie widać, chyba więcej to świeższe ślady pogryzienia przez koty.

 

Ja się nie tnę, wszystkie ostrza mam jakieś tępe.

Ale jak jestem zła na siebie to potrafię sobie paznokcie wbijać, albo tak w twarz przyłożyć, że aż dzwoni. Nie rozumiem :cry: Gdzie jest instynkt??!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja już nie mogę znieść wzroku, miny i tego 'ojjjj' ze strony bliskich - pije, sporo piję żeby się nie ciąć :? ale mam wątpliwości, czy to lepsze rozwiązanie :? W każdym razie nie czuje tego 'uffff' po 10tym drinku i wręcz mam większą ochotę się pociąć - jedyny plus alko to to, że mam mniej odwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W każdym razie nie czuje tego 'uffff' po 10tym drinku i wręcz mam większą ochotę się pociąć - jedyny plus alko to to, że mam mniej odwagi.

Z drugiej strony wtedy mniej boli :/

Nie, no bez sensu... musi być jakieś inne wyjście... ujście dla tego napięcia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hmm, mniej boli fizycznie ale bardziej boli serduszko ;)

Wyjście, cóż - trzeba szukać sposobów - różne mogą być skuteczne w różnych przypadkach - mi pomagają różne czynności, np. rzeźbienie w drewienku, choć tu muszę bardzo ostrożnie, bo dłutka głęboko wchodzą... puzzle - to mnie pochłania bez reszty lub gdy jest bardzo hardkorowo - ćwiczę na siłę - wiesz, jakieś wygibasy ale pomagają wyładować energię. Trzeba próbować różnych możliwości aby mieć wiele opcji w razie 'W'. Z tym biciem się po twarzy uważaj bo możesz zrobić sobie więcej krzywdy, niż można by się spodziewać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Trzeba próbować różnych możliwości aby mieć wiele opcji w razie 'W'.

Na przykład adidaski - wskoczyć w buty i bieeegiem rundeczka 3 km :shock:

 

Z tym biciem się po twarzy uważaj bo możesz zrobić sobie więcej krzywdy, niż można by się spodziewać.

Nie wiem, z nikim o tym nie rozmawiałam, nie słyszałam żeby ktoś tak miał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ranienie się jest moim sposobem na 'znieczulenie'. Kiedy tak bardzo boli, że nie można już wytrzymać, a na ból duszy nie ma środków przeciwbólowych, jedynym wyjsciem wydaje się skończenie z tym. Aby tego uniknąć trzeba sobie pomóc inaczej. Kiedy ciało bardzo boli, na chwilę można zapomnieć o tym bólu wewnątrz....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W twarz? Nie próbowałam. Ale to chyba działa tylko na chwilę, czyż nie? Ja wolę cięcia na przedramieniu. I tak nikt tego nie zauważa. A jak nie można nic sobie zrobić, zawsze pozostaje wsunięcie dłoni pod rękaw i potarcie zranionego wcześniej miejsca. Zaczyna boleć a nikt na ten ruch nie zwaca uwagi...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to chyba działa tylko na chwilę, czyż nie?

W ogóle nie działa, raczej tylko potęguje złość.

 

co najgorsze czuje że zasługuje na te wszystkie uderzenia :roll:

.

Jakbyśmy tego tak nie odczuwali, tobyśmy tego nie robili... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No tak, wszystko pięknie. Ja bym teraz chciała wiedzieć jak to zakończyć, jak nie czuć tego przymusu, jak powiedzieć o tym komuś? Ciężko jest, nawet najlepszej przyjaciółce, przyznać się do robienia czegoś takiego. Tu, na forum, nie jest tak źle, wkońcu się nie widzimy, nie musimy na siebie patrzeć, mówiąc to prosto w oczy. Ale za chwilę wyjdziemy do świata rzeczywistego i co wtedy? Nie można tak ciągle żyć...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×