Skocz do zawartości
Nerwica.com

Rozbite, niestabilne JA


anihilator

Czy zdarza ci się poczucie rozbicia osoby, braku stałości i zbyt częstej zmiany ?  

3 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zdarza ci się poczucie rozbicia osoby, braku stałości i zbyt częstej zmiany ?

    • Tak
      3
    • Nie
      0


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, no więc ja też na leże do grona znerwicowanych. Mam prawie 17 lat, już siódmy miesiąc siedzę w domu ale ostatnio jest całkiem nieźle :D . Jestem teraz na etapie strachu, a może bardziej przypisywania sobie zaburzenia osobowości typu bordeline. I bardzo uderzyła mnie jedna rzecz, czyli występujący tam brak poczucia stałej osobowości, uczucie braku ciągłości własnej osoby czy tam ciągłego wcielania się itd. Wiem, że świat to teatr, no ale niestety u siebie zauważam zbyt dużą skłonność do udawania i zmiany osobowości pod wpływem emocji, towarzystwa czy obejrzanego filmu :D . Oczywiście depersonalizacja często wzmacnia ten efekt. Czy też macie coś takiego ? Nie kombinujcie zbyt wiele i nic sobie nie wmawiajcie. Dziękuje z góry z oddanie głosów.

 

pozdrawiam,

anihilator

 

ps. możecie też coś wspomnieć kiedy coś takiego się zaczeło czy tez zaczoło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heh mam dokładnie to samo, obejrze film karate czuje si jak karateka, jak film o mafii to chce byc gangsterm. W zależności w jakim jestem towarzystwie zmieniam sie pod nie. Zmieniam nawet styl mówienia, zachowywania. Wiem jednak, że robi tak wiele osób calkiem normalnych - zdrowych, więc sam juz nie wiem czy to normalne czy nie. Tak jak napisałeś, życie to teatrzyk. Najgorsze jest to, że jest to niezalezne odemnie, to dopasowywanie się do ludzi. Jednak ma to tez swoje plusy, jestem postrzegany jako czlowiek, potrafiący się zkażdym dogadać, kompromisowy, majacy zdolności negocjacyjne. Jednak kiedy sobie to uswiadamiam, że nie jestem sobą to źle mi z tym, zawsze chciałem mieć twarda osobowość, a tu taki rozchwiany typek ze mnie ;/ Pozdro.

 

[Dodane po edycji:]

 

odpowiadajac na Twoje p.s. myśle, że zaczęło się to wraz z początkiem nerwicy, która tak mnie sponiewierała, że czułem się taki malutki, i zacząłem się obawiać samotnosci, stąd to dażenie do przystosowania się do innych by nie zostac odrzuconym. To taka myśl mi się nasunęła, nie jestem psychologiem, ale wydaje mi się, że to wszystko w moim przypadku ma zwiazek z ta cholerną nerwicą!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

×