Witam, no więc ja też na leże do grona znerwicowanych. Mam prawie 17 lat, już siódmy miesiąc siedzę w domu ale ostatnio jest całkiem nieźle . Jestem teraz na etapie strachu, a może bardziej przypisywania sobie zaburzenia osobowości typu bordeline. I bardzo uderzyła mnie jedna rzecz, czyli występujący tam brak poczucia stałej osobowości, uczucie braku ciągłości własnej osoby czy tam ciągłego wcielania się itd. Wiem, że świat to teatr, no ale niestety u siebie zauważam zbyt dużą skłonność do udawania i zmiany osobowości pod wpływem emocji, towarzystwa czy obejrzanego filmu . Oczywiście depersonalizacja często wzmacnia ten efekt. Czy też macie coś takiego ? Nie kombinujcie zbyt wiele i nic sobie nie wmawiajcie. Dziękuje z góry z oddanie głosów.
pozdrawiam,
anihilator
ps. możecie też coś wspomnieć kiedy coś takiego się zaczeło czy tez zaczoło.