Skocz do zawartości
Nerwica.com

Całkowita wspólnota partnerów


puszek4565

Rekomendowane odpowiedzi

pewnie, ze tak, zgadzam się. Ja poznalam uczucie miłości i to jest coś genialnego, żyjesz dla kogoś, oddychasz dla kogoś, starasz się. Teraz jestem sama i może Wam się to wyda dziwne lub głupie, ale chcę się bawić. Mam 19 lat i nie chcę byc zraniona raz jeszcze..

 

Dam radę, chociaż on na chwilę nawet nie uciekł z mojego serca. To już rok i 45 dni a ja umieram z miłości do niego, ale jeśli nic juz nie da się zrobić, to chyba muszę pomysleć też o sobie. Najśmieszniejsze jest to, że wiem, że nikt go nie zastąpi...;p

 

_______

Błędy też się dla mnie liczą. Nie wykreślam ich z zycia ani z pamięci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

To chyba najwiekszy blad robic z drugiej osoby sens swojego zycia.

 

No może i błąd, tylko że serducho zyje swoim życiem i nigdy już o nim nie zapomnę, w sumie to by było trudne, bo zapominanie wspaniałych ludzi jest cholernie trudne. Poświęciłam dla niego wiele, ale to on mnie ocalił w każdym możliwym znaczeniu tych słow.

Gdybym miała możliwość spełnienia jednego swego życzenia, to byłoby to jego szczęście, bo na nie załuguje. Mogłabym znieść nawet to, gdyby był z inną, byle tylko był szczęsliwy...p

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No może i błąd, tylko że serducho zyje swoim życiem

To nie kwestia serducha... mozna bardzo kochac a jednoczesnie nie robic glupot. Chyba jestem egoistka bo siebie kocham najbardziej potem jest reszta swiata. Kocham siebie do tego stopnia, ze nikomu nie pozwole sie skrzywdzic

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37, mnie mój były też uratował. Latał ze mną po psychiatrach, pilnował, żebym nie robiła głupot, a potem i tak skrzywdził i zostawił dla innej. Zdarza się. Pewnie nie był ani taki dobry, ani taki zły jak myślałam w różnych momentach związku.

I też po wszystkim wydawało mi się, że nie umiem bez niego żyć. Na szczęście się myliłam ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

rozumiem Was, ale kazdy z nas jest inny. Ja się od tego nie odetnę, bo niczego bardziej nie czułam jak tego uczucia. Gdybym miała poświęcić całe zycie dla jednego dnia z nim, to zrobiłabym to. Moze to głupie, ale taka jest miłość, jej się nie da zrozumieć tak do końca.

Może kiedyś oglądając film ze swego życia bede miała pewność, że jeden dzien, ten w którym go poznałam był przełomem. Może nie mam go obok siebie, ale to jak wpłynął na mnie i moje życie, juz zawsze mi będzie przypominało, że jest najważniejszy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37, oczywiście, że każdy z nas jest inny i nikt z nas nie wejdzie w Twoją skórę ani do Twojej głowy.

Ja to jednak widzę tak, że Ty obudowujesz w sobie te uczucia i przechowujesz jako skarb.

Jeśli chcesz być sama teraz to bądź, ale pamiętaj, że są też inni faceci, którzy mogą Ci dać szczęście. Nie będzie tak samo. Będzie inaczej i będzie dobrze, chociaż w zupełnie inny sposób.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37, oczywiście, że każdy z nas jest inny i nikt z nas nie wejdzie w Twoją skórę ani do Twojej głowy.

Ja to jednak widzę tak, że Ty obudowujesz w sobie te uczucia i przechowujesz jako skarb.

 

to jest skarb, miłość to nic innego.;)

 

A Wy jak sb radzicie z bolącymi serduchami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

roxaneczka37 - 19 lat i poznałaś uczucie miłości...:o

Sorry,ale w wieku nastoletnim nie powinno się myśleć o takich rzeczach tylko o nauce i swojej przyszłości.....

Smutne jest to,że w tym wieku zamiast myśleć o przyszłości ludzie myślą o jakichś miłościach...bo chłopak ma mięśnie i jest wysoki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, masz tendencję do przesady pod tym względzie.

Nie mówię, że każdy wiek, jest właściwy na miłość, ale dziewiętnastolatek to już nie jest dziecko i nie rozumiem czemu nie miałby tworzyć związków.

Nie uważam, żeby związek jakoś wybitnie przeszkadzał w nauce czy myśleniu o przyszłości

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja zgadzam sie i z dziewczynami i człowiekiem nerwica, :) W wieku roxaneczka37, przezywa sie wlasnie pierwsze milosci tyle, ze jest to dopiero wstep do takiej prawdzilej, dojrzalej . Te mlodziencze rzadko koncza sie sukcesem bo oparte sa bardziej na wyobrazeniach o milosci niz realizmie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze mi jedna rzecz przyszła do głowy. Kwestia tego, co się dzieje, kiedy partner w taki czy inny sposób odejdzie?

Oczywiście zawsze jest to tragedia, ból i ogromna strata, ale jeśli masz jakieś życie poza nim to jesteś w stanie z tego wyjść w miarę spokojnie.

 

Zgadzam się z Candy a propo zdrowej przestrzeni i z L.E.

w powyższych kwestiach

 

byłam w związku zależnościowym

masakra

w pewnym momencie staliśmy się tak toksyczni dla siebie

ale trudno się bylo rozstać

związek trwał 14 lat

o 10 lat za długo

 

mi się udało wyjść z tego bo miałam "zaplecze" przyjaciół, zainteresowania, pasje, ambicje

i szacunek do siebie

 

a teraz jestem bardzo szczęśliwa w nowym związku

i mam nadzieję że potrwa do końca mojego życia

 

ale nauczona doświadczeniem

myślę/ mówię/ robię coś dla siebie albo dla niego

o czymś co mogłoby być ważne gdybysmy się rozstali

i absolutnie nie będę rezgnować ze swojego życia / znajomych spoza związku

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×