Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)


cicha woda

Rekomendowane odpowiedzi

A jak znosicie zawroty glowy?One i wysokie cisnienie towarzysza mi jeszcze pare dobrych dni po ataku i juz nie wiem,czy kreci mi sie w glowie z nerwow,ze strachu,od cisnienia,z leku ze cisnienie spowoduje wylew itd...To straszne uczucie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło sie jakies trzy lata temu. Objawy "standardowe" : zawroty głowy, mdłości , panika ze zemdleję, pot na rekach, nogi jak z waty, pieczeninw gardle.... nie wiedziec skąd od razu pomyslałam ze musze do psychologa.. pomooglo, nauczylam sie definiowac przyczyny moich ataków....ale kurcze ostatnio wrócilo jakies cztery miesiace temu... tylko, że troche w innej formie - mianowice przyszlo mi do glowy jak by to bylo wyskoczyc przez okno!!!!!! :shock: i od razu taki atak paniki ze byłam cala mokra..... no i nie wiem co teraz?? znowu psychoterapia?? Miał ktos cos takiego??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aleks-23 no u mnie tez tak bylo... balam sie pojechac na oboz na studiach... potem od razu psycholog terapia i przeszlo, przestalam brac leki przez pol roku bylo ok, a potem nawrot... znow psycholog leki... i teraz znow czuje, ze cos sie dzieje i zaczelo mi sie wszystko przypominac...

 

u ciebie wcale nie musi by to nawrot, ale niestety moze... w tej chorobie, przepraszam zaburzeniu, zdarzaja sie nawroty, co nie znaczy ze sie nie da tego pokonac... musze przyznac, ze moj nawrot trwal o wielekrocej bo jakis mesiac, a potem dzieki psychologowi i lekom wszystko wrocilo do normy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ines3 tzn. ja sie obyłam bez leków na szczęscie (a może to nastepna fobia jakas, bo ja ogólnie nie biore nioczego, no chyba ze antybiotyki na grypę ... heheh)

U mnie te napady lęku poawily sie na poczatku tego roku.... po zaginięciu brata mojego kolegi.... chyba mnie przerosła ta sytuacja :shock:

nie potrafiłam sobie wyobrazic jak to jest tak poprostu zniknąć i może stąd takie urojenie z tymi oknami - przerzuciłam na siebe zeby pojąc??.... ale pojawia mi sie to zawsze po sytaucjach stresowych, nie od razu ale np. pare dni później jak teoretycznie wszystko minie.... czy to nerwicowe?? tzreba leczyc czy mozna opanować samemu?? psycholog poprzednio powidziała, ze mam dobra intuicję przy analizowaniu wewnętrznych konfliktów, więc może uda mi się samej?? :lol:

Dzieki za odpowiedz.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aleks-23 trudno powiedzie... to yba zalezy od człowieka... ja jak mi sie zaczelo to bardzo chcialam wrocic do tzw. normalnosci i wiedzialam, ze musze isc do psychologa i to byla najmadrzejsza rzecz jaka zrobilam...

 

jezeli dajesz rade to nie idz, ale jezeli sie zastanawiasz to moze warto sprobowac, nic nie stracisz :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inez3 Dzięki za radę!! tylko gdzie tu znaleść dobrego lekarza.... bo ten ostatni nie wiem czy byl ok.! niby objawy ustapily no ale po kazdym spotkaniu czułam,że to troch ę nie takm powinno wyglądać,że sama sobie odpowiadam na pytania.... bo w takim razie po co mi spotkania z psychologiem?? :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

aleks-23 ale to wlasnie na tym polega... czesto problem tkwi w tobie i tak na prawde to ty musisz sobie odpowiedziec na te wszystkie pytania...

 

ja bedac na terapii grupowej dowiedzialam sie tyle rzeczy o sobie w zasadzie tylkomowiac i opowiadaja, zawsze ktos cos zauwazyl z innej strony, ale w wiekszosci byly to moje wlasne przemyslenia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jeszcze tylko jedna sprawa! Co robić jak partner nie rozumie co się ze mną dzieje i uważa ,że się nad sobą użalam?? Przeczytałam gdzies tu, że dziewczyna musiala zostawic faceta bo pogłębiał u niej nerwicę. Jak to stwierdzic skoro sie kogoś kocha pomimo różnic?? przecież ludzie nie są jednakowi i muszą iść na jakieś ustępstwa czasem nawet wbrew swoim przekonaniom..... :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moniczka, doslownie mam tak samo jak Ty! Zawroty glowy, które nie wiem czy sa bo cos mi dolega , czy sa ze strachu, do tego sprawa cisnienia.. caly czas jak byl atak to bylo wysokie i to przez pare dni po, zaczelam sie nawet odchudzac bo pomyslalam, ze moze to z otylosci.Schudlam sporo i cisnienie w normie , a nawet czasami za niskie.. to teraz boje sie , bo mówia ze jak bardzo niskie to zawalowe!! Boze ! koszmar!Do tego od paru tygodni kluje mi w gdzies w klatce , po lewej stronie i rwie do reki , wiec mam nowe schizy.Caly czas towarzyszy mi strach , czuje sie jakbym codziennie byla przed jakims waznym egzaminem- w srodku sie trzese, nogi z waty, boli mnie brzuch, jestem jak wulkan , który ma wybuchnac.No i tez zauwazylam , ze ludzie mnie nudza... doslownie...spotykam sie ze znajomymi, niby fajnie , oni gadaja , a ja mysle " o czym ty pierniczysz? ", wydaje mi sie ze sa malo interesujacy. A ponadto dreczy mnie to , ze ludzie schodza na psy , ze spada morale,ze wszedzie tylko glupota, prostactwo, egoizm, normalnie wizja konca swiata z filmów s-f... ech szkoda gadac :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tez jestem obecnie w stanie "rozkladu",podaje wam reke.Serce mi jakos ciagle wali i czuje wewnetrzny strach,jakby cos sie mialo zdarzyc,ktos mialby mnie napasc,swiat sie zawalil,mialabym umrzec.Co gorsza mam cos z mowa,chce cos powiedziec,a sie zacinam,jezyk i szczeka sie trzesa,slowa placza,zapominam wyrazow,adresow,imion.Gdy z kims rozmawiam tym bardziej glupio,ze sie tak jakam i to sie jeszcze poglebia,no nie moge sie wyslowic jakby mi ktos mowe zabral.Kiedys psychiatra mi powiedziala,ze w leku nie mozna normalnie funkcjonowac stad powyzsze,ale ja sie boje ze mam wylew albo udar.Gdy tylko cos mi strzyknie w glowie oblewam sie potem,cala trzese bo wydaje mi sie ze to juz wylew,ze stad ta dziwna mowa,ze mnie spralizuje jak rosline-koszmar zyc takim strachem.I pomyslec,ze na 4 miesiace nerwica dala mi luz,to teraz jak zaczelam odstawiac leki znowu horror :cry:

Link do stronki ciekawej,moze ktos z was znajdzie tam swoje objawy i sie uspokoi (a jest tam tych objawow,oj jest!),ale doradzcie mi czy z ta mowa,to jest normalne:(?

http://www.zdrowemiasto.pl/psyche/online/010.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to w takim układzie z tej strony to mam takie objawy z wegetatywnych to:- przyspieszonym i nieregularnym rytmem serca,

- podwyższeniem lub nagłym spadkiem ciśnienia krwi,

- krótkim, przyspieszonym oddechem,

- bólem w klatce piersiowej,

A z psychicznych to:

- przerażeniem, zaniepokojeniem, paniką,

Po niedzieli ide do psycholaga

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niestety, Lęki towarzyszą mi praktycznie zawsze i bardzo utrudniają mi prawidłowe funkcjonowanie :(

A objawy to przedewszystkim : pojawianie się ciemnych plamek, rozmazywanie się obrazu, wielka gula i suchość w gardle, sztywnienie rąk,uczucie niesamowitego ciepła, trudności w mówieniu(przekręcanie wyrazów.etc) itd..

 

A tak pozatym to mój pierwszy post :).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ataki lęku to: drżenie całego siała, pocenie, się, czerwienienie się (lecz tylko w sytuacjch które mnie krępują, irytują), duszność, palpitacjeserca, nieskoncentrowanie i czasem zaburzenia ruchowe. W skrajnych sytuacjach wybucham płaczem i mam natrętne myśli o ucieczce :-/

Jak dorwą mnie wszystkie te ataki na raz to znaczy że mam atak już nie lęku ale paniki.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:23 pm ]

Acha no i nie dodałam jednego strasznie frapującego: zaburzenia mowy, albo mówię za szybko, alebo się jakam, albo mówie nie wyraźnie i przez to w ogóle już nie wiem o czym mówie :cry:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moje ataki lęku to: drżenie całego siała, pocenie, się, czerwienienie się (lecz tylko w sytuacjch które mnie krępują, irytują), duszność, palpitacjeserca, nieskoncentrowanie i czasem zaburzenia ruchowe. W skrajnych sytuacjach wybucham płaczem i mam natrętne myśli o ucieczce :-/

Jak dorwą mnie wszystkie te ataki na raz to znaczy że mam atak już nie lęku ale paniki.

 

[ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:23 pm ]

Acha no i nie dodałam jednego strasznie frapującego: zaburzenia mowy, albo mówię za szybko, alebo się jakam, albo mówie nie wyraźnie i przez to w ogóle już nie wiem o czym mówie :cry:

 

Eh.. Doskonale Cię rozumiem. Kiedy się denerwuję, mówię z szybkością światła ,tak , że nie sposób mnie zrozumieć.. dochodzi do tego jeszcze niewyrażne mówienie.:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Samanta,

Kurde fajnie że nie jestem sama. Wiesz co ja nie moge tego opanować, walcze już z tym tyle lat... Różne leki sa myślę do opanaowania ale te zaburzenia mowy pojawiają sie sie ciagle z małymi przerwami...

Juz nawet ćwiczyłam różne ćwiczenia logopedyczne żeby usrpawnić swój narząd mowy... I na niewiele się to zdało...

A masz tak że jak się zdenerwujesz podczas opowiadania, to w końcu zapomnisz do czego zmierzałać, po prostu gubisz się w swoich myślach??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Eh, tak i to bardzo często.. wiesz włańcza mi się taki kretyński mechanizm- Sama sobie wmawiam, że się pomylę w wyniku czego totalnie się zacinam, a wszyscy mają ze mnie niezly ubaw..

No i kiepsciutko jest z moją koncentracją...

 

Ja też się ciesze, ze nie jestem sama!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sami,nie jestes sama-wspieramy Cie bardzo!Mam tez do Was pytanie,wiem ze od dziecka mam w dwoch miejscach skrzywiony kregoslup.Od ponad miesiaca mam straszne zawroty glowy,drzenie i dretwienie nog i rak,jak czytam ksiazke to mam mdlosci-zastanawiam sie czy to od kregoslupa szyjnego czy tez od nerwicy:(Nie wyobrazam sobie,zebym jeszcze teraz byla kaleka od kregoslupa,ale czuje ze to jednak TO:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuje Moniczko:) Ciesze się, ze trafiłam na to forum.

 

Co do twoich objawów, może warto zgłosić się do specjalisty? Jeżeli badania nic nie wykazują, to wtedy wiadomo, ze to z nerwicy.

Ja ostatnio miałam podobną sytuację(oprócz tego kregoslupa). Zawroty głowy, osłabienie,ból kończyn i wogole dziwnie się czułam. Poszłam porobić badania i okazalo się , ze były to najlepsze wyniki jakie podobno widziała moja lekarka. Wszystko było z nerwicy..objawy somatyczne dały się we znaki.

Pójdz jak najszybciej do lekarza, będzie dobrze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ehh tez mam te ataki lęku....i mam wrazenie ze mam tez nerwice zoladka choc moze to jest przez te lęki :P Czesto mi jezdzi po brzuchu, mam wzdecia i boli mnie brzuch...umiem sobie z tym radzic juz troche, ale czasem jak chwyci to potem mam wrazenie ze 3ma przez 3 dni a pozniej sie wyspokajam powolutku...ciagle mi serca bije jak glupie, konkretnie jak nie oddycham to widze jak mi sie brzuch rusza :o Wyniki dobre, wszystko okej...a jednak cos nie jest wporzadku... głupie te nasze lęki.... ja probuje sobie wmowic ze to jest smieszne i jak zaczynaja mnie lapac leki to zaczynam sie smiac zeby nie myslec o nich! Pomaga ;>

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mojej mamie jak wypadal dysk to mdlala,miala wymioty i dretwienia konczyn.Na pogotowiu mysleli,ze pijana a ja zaraz wzieli pod rezonans i kazali nosic kolnierz.To straszne,ze to sie dzieje od kregoslupa-a gdzie ja teraz pojde do lekarza.Wielka dupa,strajk i wiadomo,ze na wizyte do ortopedy czeka sie minimum 3 miesiace.Dziwne,ze wzielam polowke alproxu i drzenie pzreszlo.Moze to powyzsze ma tez zwiazek z odstawianiem luxety,moze organizm tak reaguje choc ja czuje,ze to moj kosciec i boje sie operacji,unieruchomienia,wystarczy o tym poczytac na necie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U nas na razie na pogotowiu strajk i przyjmuja tylko z zagrozeniem zycia,a czlowiek jak sie slanika na nogach to jeszcze zagrozony nie jest,a czy myslicie ze to moze byc tez zespol odstawienny czy raczej nie?Wiem,ze dywagacje nie maja sensu ale zawsze jakos czlowieka uspokajaja.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×