Skocz do zawartości
Nerwica.com

Nieświadomośc, 'głupota' ludzi - kiedy powstaje?


Wombwell00

Rekomendowane odpowiedzi

Czyli wnioskując z poprzednich postów: odpowiedzi na moje pytanie nie da sie jednoznacznie stwierdzic tak?

Komplikuje mi to znacznie dalszą częśc rozkminy ;/

 

Osobiście również uwazam, że duża wiekszośc społeczeństwa (~90%) to kretyni. Pisząc to mam na myśli, że tylko 10% ze społeczeństwa (a nawet pewnie i mniej) wychodzi myslami poza przyjęty schemat, nie ten stricte narzucony, uwarunkowany myślami innych i tak dalej bla bla bla

 

@Carlosbueno

Z ta Afryką to wydaje mi sie, że jest troche inaczej. Kiedy my (biali ludzie) się rozwijalismy w kazdym aspekcie, czarni walczyli o jedzenie, nie mieli czasu na takie rzeczy. Zdominowalismy ich i jeszcze bardziej zagłębilismy ich mentalnośc w takiej formie. Chociaż prawdą jest, że mają niższe IQ, chociaz nikt chyba nie wie czy jest to aż takie ważne w kwesti nieswiadomosci.

 

@Zujzuj

Brawo, mozesz byc z siebie dumny. Na wiecej komentarza nie jestes wart.

 

@Kaczanov

Rozumiem twój punkt widzenia, w wiekszosci pokrywa się z moim.

 

 

@@@@@@@@@@@@

 

Wracając do tematu. Chciałem tylko sie dowiedziec, czy można by było tak uwarunkowac ludzi by swoimi działaniami, zachowaniem, mentalnością mogli faktycznie prowadzić SAMI do tworzenia lepszego świata.

Np. gdybysmy od małego pouczali dzieci w sprawie złudnego ego, niepoprawnosci konsumpcyjnego stylu życia i podobnych aspektów to czy oni sami mogli by to całkowicie przyjac i kontynuowac. Taka indoktrynacja, ale mająca głębszy cel, ciekawi mnie to, czy ludzie by to przyjeli ślepo czy sami by zrozumieli na czym to sie opiera, swiadomie dązać głębiej. Teoretycznie wszystko ładnie wygląda, ale nie biore pod uwagi w tym niedoskonałości ludzkiej, która ma tendencje prawie że naturalną do spaczania pięknych idei. Wystarczy spojrzec jak aktualnie wygląda polityka, wiara czy zwykłe podejscie do drugiego człowieka. Tylko czy odpowiedzialni są za to sami ludzie jako istoty, czy wlasnie te wszelakie uwarunkowania wplywaja na ich postawy. Cholera, ciekawi mnie to jak cholera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może spojrzysz na buddyzm z troszkę innej perspektywy teraz. Istnieje tam pojęcie tzw. 'samsary' jest to tzw. kołowrót cierpienia czyli cykl nieustannych reinkarnacji. Reinkarnacja odbywa się w wyniku działania nieświadomych sił psychicznych. Człowiek oświecony (jest ich niewielu) jest wolny od samsary, oświecenie jest to stan, w którym jednostka zachowuje całkowitą świadomość myśli i czynów. Jest do stan doskonałej mądrości, opanowania i uważności każdego momentu, wolność od jakichkolwiek uwarunkowań zewnętrznych, nawyków, uzależnień, lęku i wpływu otoczenia. W terminologii psychologicznej następuje połączenie świadomości z podświadomością, następuje stan absolutnego zdrowia psychicznego.

Głupota i zło pochodzi z nieświadomego umysłu. Zapoznaj się z twórczością takich osób jak Jiddu Krishnamurti, C.G. Jung, Anthony de Mello, Ian Stevensson, Herman Hesse.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Np. gdybysmy od małego pouczali dzieci w sprawie złudnego ego, niepoprawnosci konsumpcyjnego stylu życia i podobnych aspektów to czy oni sami mogli by to całkowicie przyjąć i kontynuowac.
trzeba by było odciąć dzieci od szkoły, telewizji i internetu.

Co do tego że 90% społeczeństwa to kretyni to nie jest tak do końca ludzie żyją tak bo im wygodniej, nie zastanawiają się zbytnio nad swym istnieniem bo to rodzi niepotrzebne problemy, dylematy, biorą wszystko takie jakie jest i dzięki temu czuja się szczęśliwsi. Ja czasami chciałbym mieć mniejszą świadomość bo ona mi nic nie daję tylko czuje się sfrustrowany zamiast pędzić przez życie bez zastanowienia tak jak to robią inni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głupota to nie jest potoczne określenie nieświadomości:). Jeśli ludzie mówią o głupocie to nie mają na myśli nieświadomości. Dajcie spokój. No po prostu tak nie jest. A jeśli już to w najlepszym przypadku twoje stwierdzenie jest nadużyciem. Ktoś sie wykaze chciwością i usłyszysz koment "ale on głupi" ktoś sie wykaze zawiścią i usłyszysz "ale on głupi"

Jednak to nie oznacza że głupota to potoczne określenie chciwości. Można potocznie określić nieświadomość głupotą, ale głupota to nie jest potoczne określenie nieswiadomości. Ja wobec nieświadomości spotkałem sie z określeniami "skarbiec" "żródło" itd.... więc gdzie tu dla mnie miejsce na głupote w rozumieniu potocznym?

I nie jest to kwestia prawdy czy nie prawdy:). Ja nie jestem specjalistą, ale wy chyba nie do końca łapiecie znaczenie potoczności. "mlecz (mniszek lekarski)" To jest określenie potoczne. Czy poważnie uważacie, że jak ktoś użyje słowa głupota, to ma na myśli konkretnie nieświadomość?

Zrozumiałbym jeśli autor napisałby "moim zdaniem głupota bierze sie z nieświadomości..." ale wtedy byłoby to jego zdanie i pewnie musiałby go bronić. Jednak autor sprytnie użył określenia "potocznie" co jego indywidualne spojrzenie rzutuje na społeczność i przedstawia je w formie niezaprzeczalnego zjawiska społecznego. Ergo uwiarygadnia w ten sposób swój osobisty sąd juz na samym początku. Podlewając go określeniem "proste pytanie". Czyli jak nie załapiesz tej równości miedzy głupotą a nieświadmością to jesteś gamoń:)

Jest to bardzo sprytny zabieg retoryczny:). Moim zdaniem zastosowany mniej lub bardziej świadomie, ale jednak celowo. Głupota nie była, nie jest i pewnie nigdy nie bedzie potocznym określeniem nieświadomości. Amen.

 

Czy można postawić znak równości miedzy głupotą a nieświadomością? Czy głupota swoje żródło ma zawsze w nieświadomości? Nie wiem. Na pewno coś w tym jest, ale chyba trzeba by zacząć od określenia owej nieświadomości i głupoty. Czym innym jest "życ nieświadomie", a czym innym jest nieświadomość w sensie psychologicznym. Czytałem wiele książek odnoszących sie do nieświadmości wprost, lub bardziej ogólnie. Pozycje około religijne/duchowe, inne bardziej psychologiczne. Mam kilka książek dotyczących psychologii Junga mam książke "ciemna strona" która traktuje tylko i wyłącznie o nieświadomości...jednak nigdzie nie było słowa o głupocie. Wręcz przeciwnie.Nieświadomość miała byc żródłem mądrości. Madrość miała wypływac z nieświadmości i jej odkrywania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głupota to nie jest potoczne określenie nieświadomości:). Jeśli ludzie mówią o głupocie to nie mają na myśli nieświadomości. Dajcie spokój. No po prostu tak nie jest. A jeśli już to w najlepszym przypadku twoje stwierdzenie jest nadużyciem. Ktoś sie wykaze chciwością i usłyszysz koment "ale on głupi" ktoś sie wykaze zawiścią i usłyszysz "ale on głupi"

Jednak to nie oznacza że głupota to potoczne określenie chciwości. Można potocznie określić nieświadomość głupotą, ale głupota to nie jest potoczne określenie nieswiadomości. Ja wobec nieświadomości spotkałem sie z określeniami "skarbiec" "żródło" itd.... więc gdzie tu dla mnie miejsce na głupote w rozumieniu potocznym?

 

Okej to się zgadza, oczywiście nie jest to potoczne ani jednoznaczne. Potoczne to może być k..wa albo ch.j. Pisałem to kierowany przez nieświadomość. Dlatego właśnie mój post był głupi.

 

Czy można postawić znak równości miedzy głupotą a nieświadomością?

 

Nie. W nieświadomości są też dobre rzeczy. Chodzi o to, żeby być świadomym nieświadomości i nie być kierowanym przez głupotę i zapożyczone mechaniczne schematy myślenia albo nawyki takie jak stres, gniew, depresja, uzależnienie, głupota, agresja. Człowiek uzależniony np. od papierosów, alkoholu czy innych ludzi albo człowiek w depresji jest kierowany przez nieświadomość. Gdyby był świadomy nie kierowałaby nim nieświadomość, w której zawiera się też ciemna strona psychiki. Głupota zawiera się w nieświadomości.

 

Madrość miała wypływac z nieświadmości i jej odkrywania.

 

O właśnie to. Jeżeli człowiek jest świadomy to nie ma miejsca na głupotę. Jest to po prostu sprzeczne.

 

Tak więc doszliśmy do sedna?

 

-- 14 cze 2012, 08:09 --

 

Edit

 

W nieświadomości zawiera się wiele rzeczy, również inteligencja :) Która nie jest jednoznaczna z mądrością jeżeli jest używana nieświadomie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie ten temat jest zbyt trudny. Ja sie po prostu nie znam. Powołując sie na książkę "ciemna strona" moge napisać, że z nieświadomością borykaliśmy sie od zawsze. To nie tak, że to Freud "odkrył" nieświadomość. Nie jestem w stanie jakoś jasno i konkretnie określić nieświadomości. Emocje nie podlegają świadomej kontroli, nie można sobie zadecydować, że teraz będę czół miłość. Jest to jednak cos innego, niż robienie czegoś z nieswiadomych pobudek. Jest także nieświadomość zbiorowa itd...itp... Teraz jednak musielibyśmy określić też świadomość. Bo chyba nie chodzi o analityczną wiedzę. Taką introspektywną analityczną wiedze na swój temat.

 

Pojawiły sie pytania Czy ludzie sami mogliby tworzyć lepszy świat? Czy gdybyśmy pouczali dzieci, że ego jest złudne? Czy jeśli byśmy im mówili o zgubnym materialnym podejściu do świata... No sry, ale to jest sprzeczne, żeby nie napisac głupie. Mamy własne przekonania narzucać innym(no bo przecierz z dobrym celu) i piszemy jednocześnie o tym że ma to prowadzić do świadomości?

To jest spojrzenie autora na świat, z którym inni nie musza sie zgadzać. Juz abstrachuje od sensu mówienia dzieciom o ego:). No przecierz to, że wydaje ci sie że zrozumiesz jego definicje naukową, to nie oznacza że masz pojęcie czym ono jest. Więc gdzie tu miejsce dla dzieci?

 

Był gdzieś artykuł o tym, że jako jednostki cofamy sie w rozwoju. Jedyne czego sie uczymy to bezmyslność w urzywaniu pomysłów innych ludzi. Tego nas ucza w szkole od chyba 19 wieku. Ja osobiście nie mam pojęcia o niczym. Pisze teraz na klawiaturze która nie mam pojęcia jak powstała, jak działa. Gapie sie w monitor który nie mam pojęcia jak dział i komunikuje sie z tobą przez internet, który nie wiem jak działa. Zaraz zadzwonie przez telefon który nie wiem jak działa itd.... Czy to oznacza że jestem głupi?

 

Coś mi do głowy wpadło. Mówił o tym eckhart tolle. To był chyba jakiś wywiad i padło podobne pytanie jakie ma autor watku. Tolle powiedział, że jeśli ludzie byliby bardziej świadomi(w takim sensie jak on) to życie przede wszystkim byłoby dużo prostrze...nie wiem co tam jeszcze mówił

 

-- 14 cze 2012, 08:56 --

 

http://www.youtube.com/watch?v=FECRyz_vcgs&feature=relmfu Tu jest link do jakiejś wypowiedzi. Ja posłuchasz więcej to na bank znajdzie sie jeszcze inne odnoszące sie do tematu

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tam gdzie kończy się nauka zaczyna się duchowość. Świadomość jest niewyjaśnionym fenomenem, wielu uczonych coraz bardziej zmierza ku temu iż nie jest ona produktem mózgu. Nawet Richard Dawkins ma z tym problem. Z doświadczenia wiem, że ze świadomości płynie jakaś mądrość, coś mnie ciągnie do medytacji, uważności. Póki co jednak przez 80% czasu sam postępuje mechanicznie, nieświadomie i czasem głupio. Też nie chcę tutaj filozofować, ale mam już jakąś taką dziwną pewność, że z tą nieświadomością jest coś generalnie nie w porządku a w świadomości tkwi coś dobrego. Nauczanie mas o złudności ego chyba nie ma sensu, zresztą hmm...Budda mówił, że samsara musi krążyć i wgląd posiądą nieliczni a Jezus, że brama do nieba jest wąska, czy ciasna. Cokolwiek to znaczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Zujzuj

Jak dla mnie troche przekombinowales tą całą kwestię. Raz z tą głupotą nierówną nieświadomości. To są terminy których nie można raczej jednojako wyjasnic, są bardziej złożone i wiadomo, że nie równają się temu samemu. Napisałem tak, bo lepszego słowa nie znalazłem. Każdy ma swoją interpretację głupoty i nieświadomości, ale chyba nie zaprzeczysz, że w wielu aspektach terminy te idealnie się łączą, a i interpretacje ludzi będą w wiekszości bardzo podobne. Nie wdawajmy się przesadnie w szczegóły.

 

Cała ta kwestia ma wydzwiek czysto hipotetyczny, i tylko na tym mi od początku zależało. Jak to mówił Gombrowicz wszyscy żyjemy w pewnej 'formie' i odejsciem od tego jest jedynie inna 'forma'. No, ale chyba nie powiesz, że każda forma jest taka sama. Możemy żyć strachem, zakładając pancerne drzwi, kupując broń i widzieć wszędzie podstępy, mysląc tylko o własnej dupie, a równie dobrze możemy żyć w jednej harmonii, przepełnioną dobrem i miłością. Spójrz na to czysto hipotetycznie. Czy obie te formy znacza to samo? Która byłaby lepsza dla ludzkości? Na chłopski rozum, bez uciekania w często głuche psychologiczne gadki.

 

Temat jest skomplikowany, tego nie neguje. Dla mnie problem stanowiło by to że byśmy pouczali przyszle pokolenia co jest złe, czego oni wedle tej teorii nie mogli by zaznac czyli prawdziwie poznac i samodzielnie wybrac dobra drogę. Potrzeba tu złotego środka, czegos pośredniego. Radykalizm zawsze jest zły, nalezy znaleźć coś pomiędzy. Po prostu jestem troche idealista, i próbuje przynajmniej teoretycznie jakos stworzyc lepsza rzeczywistość. Taka tam ciekawość, po prostu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Głupota jest to tylko słowo, które dla każdego człowieka ma inne brzmienie i odcisk w życiu.

A ja mam do was pytanie kim jesteście, aby ludzi nazywać głupcami? Przecież każdy w oczach drugiego może być głupi w dodatku na różnych płaszczyznach sfer życia. Jak dla mnie jest to puste słowo bez głębszego przesłania.

Człowiek jest człowiekiem nikt nie jest idealny każdy popełnia błędy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiadomo, że nazywanie tak kogos ma wydzwiek subiektywny, kazdy indywidualnie to okresla. Dla mnie głupcami są ludzie zaślepieni swoim ego, dzialających jedynie dla jego zaspokojenia, bez krzty współczucia, empatii i altruizmu i wyobrazni w kwestii konsekwencji, skutków. Ludzie, którzy nie przyjmą nigdy zdania kogos innego, bo to oznaczało by dla nich porazke. Taka mentalnosc doprowadzila do świata, który mamy teraz, nikt chyba nie powie, że świat zmierza w dobra stronę. Ja sie od tego zamierzam odciąć i dlatego zagłębiłem sie w takie kwestie. Dla mnie już samo uświadomienie sobie, że nie trzeba uczestniczyc w takiej formie istnienia jest już wg mnie ogromnym krokiem w strone madrości.

 

Osobiście ja nie wierze w ludzką równość, nie moge powiedziec, ze kazdy człowiek jest tyle samo wart. Wg mnie hierarchia to naturalny stan rzeczy, natura to pokazuje, a chyba nie ma nic bardziej doskonalego niz ona.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WojuBoju, najlepiej to widać u innych ludzi niż u siebie, ale ja nie mogę powiedzieć o sobie, że jestem święty i nieskazitelny, wręcz przeciwnie. Czasem jestem arogancki, czasem zdarza mi się kłamać jak sytuacja jest napięta, żeby ratować swoją dupę, bywam niemiły. Dlatego powinniśmy być ostrożni z osądzaniem innych. "Kto bez grzechu niech pierwszy..". KAżdy mówi: aaa chujowy świat, chujowy kraj, wszyscy egoiści, winny tusk, rząd, pracodawca itd.. Najtrudniej jest popatrzeć obiektywnie na swoje czyny, to jest dopiero wyzwanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

wiele osób nazywa innych głupcami żeby się samemu dowartościować albo tak mówi bez głębszego zastanowienia lub określa tak kogoś kto ma inne priorytety, patrzenie na świat. Ja dla wielu osób jestem głupcem bo mimo poważnego wieku niczego się w życiu nie dorobiłem, przepuściłem lub pożyczyłem innym na wieczne nieoddanie sporo hajsu czyli postępowałem skrajnie głupio. Dla mnie głupcem jest ktoś kto uważa się za nie wiadomo kogo, słoma mu z butów wyłazi ale on dla samego siebie i dla wielu innych jest kimś mądrym bo się dorobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

@Carlosbueno

Masz racje, ale nie wziąłeś pewnego faktu pod uwagę: ludzie w wiekszosci to kretyni. Mądrośc nie ma nic wspólnego z pozycją społeczną, majątkiem, prestiżem, czy wykształceniem. Mądry może być człowiek żebrzący na ulicy, który na tyle poznał świat, że nie potrafi sobie wyobrażić życie w nim, ale nie ma odwagi na samobójstwo, bądz nie czuje takiej potrzeby. Żadne statusy tego nie określają

 

@Kaczanov

Wiem, że swoim zdaniem będę nieskromnym, wiem, że zapewne nikt z was nie przyjmie moich słów, ale uważam, że jestem człowiekiem takim jakim opisujesz. Jestem świadomy swoich wad, przepraszam za nie, tłumacze ludziom czemu zachowałem sie akurat tak a nie inaczej, jestem w pełni świadomy tego co ze soba reprezentuje, w czynach i słowach. Może aktualnie nie jest to 100% jak może sie wydawac z poprzedniego zdania, ale wiem, jaką droga podążam i do osiągnięcia tego dążę. Narazie jest to może 70%, tak zupełnie szczerze i wciąż rośnie.

A teraz już cos zupełnie hardkorowego ode mnie: gdyby wszyscy ludzie byli tacy jak ja, mówiąc o stopniu rozwoju umysłu, świat byłby praktycznie pieprzoną UTOPIĄ z ręką na sercu mogę to przyznać.

Napewno jest w tym jakis element wlasnego niedowartosciowania, jakiejs subiektywnosci, ale i tego jestem świadom ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego utopią? Utopia to jest teraz. Komunizm np. miał szlachetne założenia ale rozpierniczył się, bo przyczyna nie leży w systemie tylko w ludzkiej ciemniejszej naturze. Kapitalizm z kolei opiera się na niskich instynktach czyli egoiźmie, więc też kwestią czasu jest jego upadek (patrz historia, nie wyciągamy żadnych lekcji). Gdyby każdy działał bezinteresownie, dawał od siebie dla innych to co najlepiej potrafi zgodnie ze swoją indywidualnością i unikalnością to każdy by też dostawał. Jednolity, sztywny i obsadzony regułami system edukacji jest o kant dupy. Może nie byłoby wypasionych technologii i takiego poziomu życia materialnego jak teraz, ala zadajmy sobie pytanie czy tak naprawdę tego wszystkiego potrzebujemy i czy jesteśmy z tego powodu bardziej szczęśliwi? Chociaż kto wie, może byłby jeszcze lepszy? Na pewno nie byłoby takich nierówności, rozwarstwienia, biedy. Na pewno nie byłoby też nerwicy i depresji, bo to też bierze się z egoizmu. Jak człowiek martwi się tylko o swoją dupę to żyje w ciemności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do szlachetnych założeń komunizmu to bym polemizował miał przecież w swych założeniach dyktaturę ploretaryatu i likwidację wszystkich jego przeciwników posiadaczy ziemskich, fabrykantów czy zwyczajnych handlarzy. Dla mnie ani komunizm ani kapitalizm nie są atrakcyjne ale kapitalizm przynajmniej w tej wersji i na poziomie zachodniej Europy( choć może to już bardziej socjalizm jest) jest jak na razie najlepszym z możliwych systemów co nie znaczy że doskonały.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czepiasz się, chodziło mi o samą ideę, a jak było w praktyce to zupełnie inna sprawa.

 

-- 16 cze 2012, 17:14 --

 

Poza tym spójrzmy na takie osobistości jak np. Mahatma Gandhi, Luther King, Jezus, Malcolm X, Matka Teresa, JP II itd. itp. dlaczego tłumy ich uwielbiały? Bo kierowali się wyższymi wartościami. Kapitalizm opiera się na egoiźmie, kropka.

 

dobry cytat z Gandhiego -

 

Lubię waszego Chrystusa. Nie lubię waszych chrześcijan. Wasi Chrześcijanie są tacy niepodobni do Waszego Chrystusa. Materializm bogatych krajów chrześcijańskich jest tak przeciwstawny do słów Jezusa Chrystusa, który mówi, że nie można jednocześnie wyznawać Mammona i Boga.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pod pojęciem 'utopia' miałem na myśli coś co jest z góry skazane na upadek, rozpad, klęskę.

 

Wg wikipedii :

 

Określenia "utopia" używa się także wobec tych motywów i wątków w literaturze i pseudonauce, które wyrażają tęsknotę człowieka za lepszym światem.

 

Potocznie utopia to mrzonka, coś niemożliwego do zrealizowania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, jestes najmlodszy?

Wychowaliśmy się w tej samej rodzinie mamy tych samych rodziców czyli czynniki biologiczne i wychowawcze mamy takie same.

Moze niekoniecznie takie same.... ja tez mam 2 rodzenstwa a kazde z nas bylo inaczej traktowane. Ja i siostra dostawalysmy twarda szkole ..uksztaltowalo nas to w pewien sposob na zaradnosc zyciowa. Brat byl oczkiem w glowie matki i wychowala go na bezradnego zyciowo czlowieka zyjacego wciaz niespelnionymi marzeniami.

 

Nie dostrzegasz subtelnej różnicy, że dziewczęta i chłopcy mają kompletnie inaczej (fizycznie) zbudowane mózgi.

faceci mają większe mózgi, za to dziewczynki bardziej pofałdowaną korę mózgową, czyli większą powierzchnię "do myślenia"

faceci używają lewej półkuli mózgowej, gdzie jest analityczność i logika, kobiety używają bardziej prawej półkuli mózgowej, gdzie jest intuicja i empatia. Więcej podobnie nic nie wnoszących ciekawostek w książce "płeć mózgu".

 

Ale przeświadczenie, że za osobowość ( w tym to co nazywamy potocznie "głupotą")

odpowiada tylko mózg jest ślepą uliczką!

 

Pytanie "skąd biorą się odmienne osobowośći u bliźniąt syjamskich..."

nawet tych zrośniętych mózgami(!) wymaga podstaw wiedzy

nt. istnienia duszy i zrozumienia mechanizmu kolejnych wcieleń

 

Wierzę w Waszą dociekliwość i inteligencję

Wierzę, że nie trzeba Wam świecić linkiem prosto w oczy.

wiedza wyzwala, ignorancja zniewala.(czy jakoś tak?)

-pozdrawiam -nomorewords43

 

p.s.

Głupota to pojęcie silnie pejoratywne, dyskusja nad tym, skąd się bierze może być raniąca.

Ale prawdziwa mądrość tkwi w Was , nawet w tych, co robią literówki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

faceci używają lewej półkuli mózgowej, gdzie jest analityczność i logika, kobiety używają bardziej prawej półkuli mózgowej, gdzie jest intuicja i empatia. Więcej podobnie nic nie wnoszących ciekawostek w książce "płeć mózgu".
generalnie tak jest ale wyjątki się zdarzają np moja siostra jest ultra analityczna i logiczna aż czasami jej słuchać się nie da. Wiele osób ma też cechy mieszane albo w ogóle nie jest ani specjalnie logiczna ani empatyczna np. ja, ale chodziło Ci pewnie o ogólne tendencje umysłowości ze względu na płeć.

Głupota to pojęcie silnie pejoratywne, dyskusja nad tym, skąd się bierze może być raniąca.

Ale prawdziwa mądrość tkwi w Was , nawet w tych, co robią literówki.

akurat literówki maja niewiele z tzw głupotą wspólnego, to albo znajomość ortografii, spostrzegawczość lub po prostu skutek nieuwagi, pośpiech zwłaszcza na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba każdy ma swoją definicję głupoty.

Ogólnie mówiąc za głupotę uważam po prostu "upośledzenie" rozsądku - racjonalnych przemyśleń w sprawie tego, jak należy właściwie postępować w różnego rodzaju sprawach. Głupota dorosłych ma swoje początki we wczesnym dzieciństwie, bo każdy rodzi się bez zdolności do racjonalności. Później racjonalność się rozwija, ale niekoniecznie w sprawie rozsądku, on u jednych się rozwija, u drugich nie, a u trzecich tylko częściowo. Głupota nie przeszkadza w możliwości wszelakiego rodzaju "kariery", głupi ludzie znajdują się w każdym środowisku. Można mieć np. słaby rozsądek, a dobrze rozwinięte inne elementy nieemocjonalnej części umysłu. Im na wcześniejszym etapie psychorozwoju jest "zatrzymany" rozsądek, tym więcej głupoty ma dana osoba. Im bardziej rozwinięte są przy tym inne elementy nieemocjonalnej części umysłu, tym głupota "realizowana" jest w sposób bardziej sprytny, wyrachowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×