Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich i jeśli można przyłączę się.

 

Właściwie to chciałbym usłyszeć oprócz zdania forumowiczów także odpowiedź od psychologa.

 

Mam 23 lata: nigdy nie miałem dziewczyny, jestem prawiczkiem 100% nawet się nie całowałem w tym wieku (nawet wstyd mi o tym pisać) i nie zanosi się na żadną zmianę. Nie chcę narzekać i użalać się - stwierdzam fakt, dla mnie osobiście bardzo smutny. Jeśli kogoś irytują dołujące wypowiedzi to z góry mówię - lepiej nie czytać tego poniżej - po co psuć sobie humor.

 

Zawsze byłem osobą osamotnioną - może dlatego że jako dziecko wychowywałem się praktycznie w izolacji od rówieśników - moi najbliżsi raczej nie mają ani zbyt wielu krewnych, ani nawet znajomych. Chodziłem do szkoły podstawowej na wsi - gdzie byłem wielokrotnie poniżany przez rówieśników. Powodem było to że nie chciałem zachowywać się jak oni: ciągle pić, palić, uciekać z lekcji, bić i wyzywać innych. (może też mi zazdrościli ocen - bo miałem zawsze wyższe od nich.) Wszelkie próby załapania kontaktu z kimkolwiek kończyły się nieciekawie. Miałem i do dziś mam wiele kompleksów, niską samoocenę. Stałem się bardzo zamknięty w sobie.

 

Sprawę pogarszał jeszcze fakt, że moi rodzice nie bardzo przejmowali się jakością moich kontaktów z innymi - z reguły prawie nigdy nie wolno mi było wychodzić z domu - tylko do szkoły. Więc przez długi okres czasu miałem tylko kontakt z rodziną w domu i z rówieśnikami ze szkoły (którzy mnie nie akceptowali nigdy).

Będąc przez wiele osób traktowany bez szacunku, nauczyłem się ukrywać swoje prawdziwe poglądy, zachowanie i dostosowywać je do otoczenia.

Potem poszedłem do LO w mieście, zostałem w miarę zaakceptowany, ale nie potrafiłem z nikim zbudować głębszej relacji.

Dawniej byłem bardzo nieśmiały, wręcz patologicznie. Trudno mi było np. w okresie szkolnym nawet rozmawiać samodzielnie z kimś z urzędu, albo w sklepie. (trudno się dziwić, gdy byłem wyizolowany)

 

Jeżeli chodzi o kontakty z płcią przeciwną, to nie wyglądało to nigdy za dobrze. Byłem bardzo nieśmiały i nadal jestem. Przez wszystkie lata mogą na palcach zliczyć kobiety z którymi rozmawiałem. Co dopiero mówić o jakiejś głębszej relacji. Staram się odkryć przyczyny swojej nieśmiałości - ale nie jest to łatwe.

Muszę przyznać, że w ostatnich latach nastąpiła duża poprawa - potrafię rozmawiać bez problemu z nieznajomymi. Nie sprawia mi problemu kontakt z innymi. (Miesiąc temu byłem na praktykach w ramach studiów - ta praca wymagała kontaktu z klientami i o dziwo stwierdziłem że nie jest to już dla mnie problemem - a np. nawet trzy lata temu byłby większy kłopot). Niestety ciągle nie opuszcza mnie myśl "co sobie inni pomyślą". Również z kobietami potrafię normalnie rozmawiać, ale jest to stresujące. Nie potrafię (na razie) zaproponować żadnej spotkania. Boję się wyśmiania. Mam jakąś dziwną skłonność do kobiet (i w ogóle ludzi) trochę starszych ode mnie - chyba dlatego że uważam je za dojrzalsze, więc mniejsze wydaje mi się ryzyko np. wyśmiania.

Mam też lęk przed kontaktem fizycznym paradoksalnie połączony z istniejącymi potrzebami seksualnymi. Zastanawiam się czy ma to związek z ortodoksyjnym religijnym wychowaniem, gdzie wpojono mi że pożądanie to grzech.

 

W internecie jest cały szereg wypowiedzi dziewczyn, które nie chciałyby niedoświadczonej osoby na partnera. W ten sposób tworzy się dla niedoświadczonych panów błędne koło niczym sytuacja na rynku pracy "nie dostaniesz pracy bez doświadczenia - a doświadczenia nie zdobędziesz bez pracy". Co ma zrobić ktoś kto nawet nigdy się nie całował? Jak taka osoba może kogokolwiek seksualnie zadowolić?

 

Nie jestem zbyt towarzyską osobą - nie chodzę na imprezy, piję rzadko - głównie przy jakiejś okazji. Nie uważam natomiast że powinienem to zmieniać i zostawać imprezowiczem: po pierwsze byłoby sztuczne, po drugie nie należy robić czegoś aby dostosować się do innych - tego się nauczyłem z poprzednich doświadczeń. Każdy ma inny styl życia.

 

Teraz jestem w niezłej rozterce - nie wiem co mam robić. Staram się w miarę normalnie żyć. Mam paru znajomych, głównie z firmy gdzie dorabiam. Ale kontakt z dziewczynami wygląda nadal fatalnie. Myślę o wizycie u psychologa, ale ciężko mi będzie to zrobić. Po pierwsze z racji finansowych, po drugie musiałbym to ukrywać przed rodziną, gdyż niestety w domu panują zaściankowe poglądy i zostałbym od razu uznany za kompletnego wariata (dla nich tylko niepoczytalni ludzie chodzą do psychologa i psychiatry). A ukrywanie się i tak by nie wyszło.

 

Pozdrawiam wszystkich i gratuluję tym, co wytrwali do końca.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I ja też. Więcej wiary w siebie;-)

 

Pierwszy twój problem to rodzina. Nie pójdziesz do psychologa, bo cię wyśmieją? Rodzina w takich sprawach powinna wspierać. Jak tego nie robi, to znaczy, że z nimi nie wszystko jest ok. Na twoim miejscu dążyłabym do usamodzielnienia się i wtedy ich zdanie nie miałoby aż takiego znaczenia. Szczera rozmowa na tematy, które cię dręczą pewnie ich tylko rozłości, bo nie są do czegoś takiego przyzwyczajeni. Całowaniem póki co się nie przejmuj. Mnie tak kiedyś ciotka wjechała na ambicję przy jakimś facecie, że Ola to się nawet jeszcze nie całowała... Żarty sobie znalazła, ech, rodzinka;-)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo, dotrwałem do końca. Pierwsze pytanie, co to za szkoła podstawowa była?! :shock: To jednak moja szkoła to była oaza spokoju. W podstawówce jeszcze nie pili, a palaczy na palcach jednej ręki można było policzyć.

Do psychologa możesz udać się z NFZ.

W reszcie Ci niestety nie pomogę, bo jestem w tej samej sytuacji co Ty. Z tym, że jestem dwa lata starszy.

 

Akasha, powiadasz trochę perwersji się szykuje? Jakieś pejcze czy coś? :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

inbvo co to za szkoła podstawowa była?!

Trochę to niefortunnie napisane - chodziłem od podstawówki do końca gimnazjum do Zespołu szkół. Już w podstawówce nie było kolorowo, ale wyżej opisywane wydarzenia dotyczą głównie czasów gimnazjum.

[edit]

 

Całowaniem póki co się nie przejmuj.

Nie tak łatwo się nie przejmować. :/

Wg. mnie to jest problem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Inbvo, a tak poza tym, to tak jakbym czytała swój życiorys, łącznie z tą podstawówką. Ajć, aż zatęskniłam za tym, jak się miało dobrą pamięć, koncentrację i się łatwo mi uczyło.

 

Marsal2, chciałbyś. A wepchnę ci ten kisiel... cenzura mi na dokończenie nie pozwala.

 

-- 11 maja 2012, 01:25 --

 

Inbvo, wiem, że nie jest łatwo. Zwłaszcza jak ci jeszcze niektórzy nad uszami klapią, że już byś sobie mógł/mogła kogoś znaleźć. To szukanie stało się moją obsesją i trochę życia sobie przez to zmarnowałam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Akasha, to w co Ty chcesz mi ten kisiel wepchnąć? :shock:

 

-- 11 maja 2012, 01:30 --

 

Zwłaszcza jak ci jeszcze niektórzy nad uszami klapią, że już byś sobie mógł/mogła kogoś znaleźć.

Ja właśnie przez to zacząłem unikać rodzinnych spotkań.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz mówią: ty stara już jesteś

Każdemu kto użyje takich słów powinnaś strzelić w twarz. Albo zapisz na kartce, jak kiedyś będę w Twojej okolicy to pojeżdżę i osobiście im za te słowa strzele. ;)

 

Domyślam się, że innych otworów w obrębie głowy nie masz na myśli, więc pozostają jedynie dwa. Jednego z nich cenzura nie cenzuruje, więc... Poważnie byłabyś taka okrutna? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz mówią: ty stara już jesteś, dzieci powinnaś mieć...

Niektórzy w ogóle nie chcą mieć dzieci.

A gadające ciotki - aż mnie ciarki przechodzą, ale nawet mnie to nie krępuje, zresztą okazji do spotkań z nimi u mnie jest niewiele. Raczej mnie denerwuje takie wchodzenie z butami w cudze życie. Komentarze na rodzinnych uroczystościach z reguły bywają wścibskie i niesympatyczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Candy14? Kiya nie chce się nade mą pastwić. :(

Jak ładnie poprosisz to się postaram. ..SPECIAL FOR YOU :mrgreen: dla Ciebie zrobię to z czystą przyjemnością . Nawet w wersji HARD... kisiel może być ...a może i bydyń nawet ...he??

Poczujesz się jak bardzo, bardzo płytka kobieta,zapewniam :twisted:

Rozdziewiczę Cie szybciutko Wielki Znawco teorii płytkości wypowiedzi...kobiet..wow.. :uklon:

Nie zamierzałam wdawać się w dyskusję z Tobą, która powoli schodziła do poziomu zero a nawet minus a na pewno znacznie odbiegała od tematu głównego...czyli....Twojego prawictwa i związków z kobietami, na tak banalny jak "zanikania narządów nieużywanych" :mrgreen: ...to nie temat dla Ciebie jeszcze Chłopczyku. Najpierw zacznij używać organów a najlepiej mózgu i nie żadaj i wymagaj , tylko daj też coś od siebie skoro chcesz tak bardzo obopólnie z Partnerką to robić...bo na żądania to przystanki są i też musisz odpowiedni guziczek nacisnąć...prawie jak u kobiety. ;) ..schemat podobny...a na to by wymagać od kobiety to musisz zasłużyć ...sorki...taka prawda.. brutalna ale prawdziwa :pirate:

Potem dyskutuj sobie o organach..czy. czym tam wolisz..kisielu może byc nawet :P

Podstawowa rada dla Ciebie, nie atakuj kobiet mających własne zdanie w danym temacie, a tym bardziej tak wąznym dla Ciebie , nazywając wypowiedzi płytkimi....jeśli na prawdę chcesz sie czegoś dowiedzieć to czytaj, polemizuj, miej własne zdanie ale szanuj swojego rozmówce, pomimo odmienności poglądów, nie atakuj i nie próbuj obrażać bo to nie tędy droga Chłoptasiu...

Spróbuj coś wyciągnąć dla siebie z takich wypowiedzi...może zrozumiesz i dzięki temu łatwiej Ci będzie pozbyć się prawictwa. :great:

Zadałes pytanie- ja odpowiedziałam....chociaż moja pierwsza wypowiedź nie była skierowana do Ciebie ale nie zrozumialeś mojej "płycizny" chyba cóż...długa droga przed Tobą :bezradny::pirate:

Zacznij może od nauczenia się kontaktu z kobietami, najlepiej na żywo bo przez neta już umiesz...opanowałes perfecto....otwory gębowe znasz :P ...ale najbardziej opanowane masz jednak narządy ruchu..w Twoim przypadku palce :mrgreen: ...hmm to już coś...może sie przydać..zachowaj je na specjalne okazje zamiast klepac i klikać ciagle w ikonki klawiatury :twisted: mogą się też przydać przy rozprawiczaniu :yeah:

.podziwiam i zazdroszczę tak szybkiej umiejętności oceny swojego rozmówcy :uklon: a jednak masz jakiś problem ..

taką metodą niestety nie da rozprawiczyć i dupa.. :mrgreen:

Musisz się troszkę wysilić i dać coś od siebie, zanim zaczniesz wymagać od kobiety. Jak tą sztukę opanujesz to dopiero zajmij sie tematami sexu i związków damsko- męskich....a może nawet zdradzę Ci, co tymi paluszkami możesz zrobić :mrgreen::pirate::105:

Jeśli chodzi o wspólne chęci dotyczące doznań sexualnych podczas pierwszego bądź setnego razu :D ..to również uważam, ze potrzebne są 2 chętne osoby...nawet za 10000 lub milionowym razem :great:

Powodzenia :great:

no to sobie poużywałam dziś, :yeah: wyżyłam się i zaspokojona mogę iść spać :zzz:

..ach..prawie jak po dobrym sexie. :105: ... orgazm był ..tym razem intelektualny ..ale to już wyższa szkoła jazdy....nie dla prawiczków :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verona,

napisałm mu dokładnie to samo i moje wrażenia co do tego chłopca były identyczne , nawet go właśnie chłopcem nazwałam , była z tego niezła, jazda na forum,

Kiya,

w języku polskim nie ma rownież takich słow jak 3ym się, nara, siema, branoc, i wielu innych uzywanych w necie i jakoś nikomu nie przeszkadzają

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kiya, wow..dziękuje, Panienka też mi kazanko chce walnąć :mrgreen: proszsz... :uklon: postaram się zapamiętać ale wiesz...ta moja "płycizna" jednak trochę daje znać. ;)

Dr. Prawiczek postawił diagnozę...ale nie powiedział jak się to leczy :bezradny: ...może TY wiesz..masz z nim układy? 8) a moze dopiero jesteście w fazie szukania przyczyn i powodów występowania tej niesamowicie rzadkiej choroby...no nic poczekam cierpliwie na lek a Wy się postarajcie jak najszybciej...wierzę w Was :great:

A co do znajomości rodzimego języka, to nie wszyscy polonistykę studiowali, podejrzewam, ze nawet jakieś 3/4 forum NIE ;) ...ja też wolałam "stosunki" :mrgreen: ... stosunki zagraniczne i handel międzynarodowy i nie żałuje...nie mam dzięki temu takich problemów i dylematów moralnych, jeden problem w głowie mniej, wystarczy mi to co mam na diagnozie :mrgreen: .uufff...jak dobrze mieć jednak zaliczone stosunki na 5 :mrgreen:

A pisząc słowo sex czy seks... mam taki programik co mi sam błędy podkreśla... genialne...wiedziałaś o tym?polecam ...dla dyslektyków chyba ale ja też używam,,,chociaż akurat tej choroby nie posiadam :mrgreen:

A generalnie, jeśli o sex chodzi to w dupie mam nazewnictwo...każdy wie o co chodzi, inaczej... bzykanie,pieprz, pier. ppppiii. kochanie się lub uprawianie miłości tak bardziej poetycko...pasuje Ci..wybierz sobie wersje ...znam dużo określeń na "to" w naszym ojczystym języku :twisted:

więc CZEP się kogoś innego, znaczy odstosunkuj się ode mnie Kobieto :evil: ...a jak chcesz pogadać o polonistyce, to nie ten wątek :hide: pomyliłaś się albo nie zrozumiałaś tematu....czyżby też "płycizna""???

i nie próbuj mnie sprowokować kolejny raz do udzielania tak wyczerpującej odpowiedzi w tym temacie ...nie chce mi się... wolę stosunki studiować....w praktyce, szkoda życia na gadanie...lepiej działać :105:

Powodzenia życzę :great:

 

-- 11 maja 2012, 04:47 --

 

tahela, noż kurcz...niesamowite :mrgreen: ..pacz Tahela....jeden dzień na forum a taka znajomość ludzi i podobieństwo w ich myśleniu 8) ...hmm...jednak nie wyszłam tak całkiem z wprawy w rozkminianiu ludziów :mrgreen::yeah::105: ...

.a ile obcych, nieznanych słów użyłam w tej wypowiedzi :mrgreen: ...kTo ma chęć i chce to zrozumie a reszta niech seee przetłumaczą jakimś tranaslatorem może..albo CzEpIAJĄJA SIĘ dalej :bezradny: ...polecam tramwaja...ponoć najlepszy do czepiania się :mrgreen::great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A teraz mówią: ty stara już jesteś, dzieci powinnaś mieć...

Niektórzy w ogóle nie chcą mieć dzieci.

A gadające ciotki - aż mnie ciarki przechodzą, ale nawet mnie to nie krępuje, zresztą okazji do spotkań z nimi u mnie jest niewiele. Raczej mnie denerwuje takie wchodzenie z butami w cudze życie. Komentarze na rodzinnych uroczystościach z reguły bywają wścibskie i niesympatyczne.

Ja już jestem tak stary że powoli przestają pytać i uznają mnie za starego kawalera. :mrgreen:

 

-- 11 maja 2012, 07:09 --

 

Verona dowartościowywanie się tym że się uprawia seks (jak 95% społeczeństwa w stosownym wieku) a ktoś inny nie jest chyba nie najwyższych lotów. Nie dość że taki prawiczek całe życie czuje się gorszy od innych to jeszcze na forum mu dowalają no ale life is brutal :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Verona, napisałaś post o tym, jak to o dziewictwie swoim decydujesz sama, to tylko twoja wola i takie tam bla bla. Bez udziału faceta to zrobiłaś/zrobisz? Ręką własną się rozdziewiczyłaś?

 

Za off-topy przepraszam, jeśli rażą, proszę usunąć. Ale jeśli ktoś umie pożartować na "bolące" go tematy, to znaczy, że jest z nim psychicznie lepiej, niż z dziewczyną, która pierwszego dnia na forum sieje ferment.

 

Jest coś takiego jak gwara szkolna, zawodowa, młodzieżowa, mowa potoczna istnieje w języku polskim, trzym się, nara itd., jak najbardziej słowa te wywodzą się z języka polskiego. Słowo sex pisane przez "x" jest typowo angielskie. Skoro zrobiłaś analizę Marsala2, to ja pokuszę się o zanalizowanie ciebie - zero jakiejkolwiek krytyki do siebie nie przyjmujesz i albo masz tak wybujałe ego, albo wręcz odwrotnie, twoje poczucie wartości jest tak niskie, że aby wzbudzić sobą zainteresowanie, to musisz posuwać się do takich niskich lotów postów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×