Skocz do zawartości
Nerwica.com

Faceci którzy nigdy nie byli w związku i prawiczki. Szanse ?


d65000

Rekomendowane odpowiedzi

Michuj, ooo trafiłeś w sedno, tego nie potrafiłem powiedzieć. Dzięki.

 

linka, wiem o co Ci chodzi i rozumiem.

Niestety, w świecie realnym obecnie nie mam żadnych znajomych, o przyjaciołach nie wspominając. Dlatego jeżeli bym kogoś poznał, to nie chciałbym tej znajomości stracić, jakkolwiek byłaby ona beznadziejna. Wiem, to głupota z mojej strony i zieje ode mnie desperacją.

W czerwcu kończę 25lat. Już trzykrotnie w tym temacie to pisałem ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Michuj, nom racja :mrgreen:

Wszystko staje się bardzo proste gdy ma się to już za sobą - każdy prawiczek i dziewica mają w głowie podobne myśli dotyczące tej sfery..... agdy się spotka kogoś z kim połączy nas coś fajnego, chemia te rzeczy przychodzą same.... lub osoba bardziej doświadczona prowadzi za rękę ( dosłownie) te drugą osobę :smile:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marsal2, :shock:

Jezu, ja poważnie myślałam, że masz co najmniej 35 lat.......jeśli tylko spotkasz normalną dziewczynę (czytaj nie jakaś szmata) z którą zacznie cię coś tam wiązać i powiesz jej, że jesteś prawiczkiem na 100% ją zaskoczysz - bo to niespotykane, może niedowierzanie - ale nie szydera i śmiech ..... nie myśl o nas, kobietach aż tak źle.....

Jak tam pisałeś, jeśli twoja partnerka będzie bardziej doświadczona to cię wszystkiego nauczy, jeśli nie to będziecie się uczyć razem....... poważnie, to przychodzi naturalnie, tak samo jak to gdzie dotykać, gdzie całować, jak nie wiesz to się pytasz dziewczyny gdzie lubi być dotykana lub całowana niech powie albo pokaże, z takiej "niewiedzy" można zrobić niezłą grę wstępną ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze, przynajmniej ja, w życiu nie spotkałam się z dziewczyną która miałaby problem z tym, że jej facet byłby prawiczkiem. To, że nie wiedziałby co robić, czy, że byłby "sprinterem" blaknie przy tym, że takiego świerzaka dałoby się wszystkiego nauczyć "pod siebie"

 

A co z brakiem doświadczenia w związku? Mam bardzo silną tendencję do nadmiernego uzależniania się od osób i do nadmiernego ich uszczęśliwiania. W "związku" (to nie był żaden związek, spotkaliśmy się zaledwie 3 razy) w którym byłem, proponowałem spotkania, a w odpowiedzi słyszałem "Zmęczona jestem", "Nie dzisiaj" itd., więc odpuszczałem. Później dowiedziałem się, że chciała, żebym i tak do niej przyjeżdżał i jak później stwierdziła, było to jedną z tych spraw przez które nie pasujemy do siebie.

 

Oczywiście nie mówię tu o jakichś jednorazowych numerach z jakimiś szlauchami w kiblu na dyskotece ... bo to nie podpada pod kategorię związku

O czymś takim nawet nie myślę, bo to sprzeczne z moimi zasadami moralnymi. ;)

 

Kurcze a moze to nie tak , ze prawictwo wywoluje kompleksy tylko kompleksy wywoluja prawictwo?

A może jedno i drugie? Samonapędzająca się machina...

 

A Ty bys go wysmial czy sie rozczulil?

Niemógłbym go odrzucić, bo mam słabość do kotów. ;)

 

KillBill, nie byłoby problemu jakbym potrafił zagadać do kobiety w realu. :(

Nie wiem o czym dyskutuje się z kumplami, nigdy żadnych nie miałem.

 

Jeśli będzie to spotkanie w celach ''sportowych'' to nie trzeba być geniuszem, żeby wpaść na to, żeby nie mówić, że jest się prawiczkiem. I cały dyskomfort znika.

Rozumiem, że piszesz ogólnie. Ta sytuacja jednak mnie nie dotyczy. Patrz wyżej. ;)

A wartościowa dla was osoba, nie będzie miała z tym problemu To tak na podsumowanie 60 stron

Chciałbym w to umieć uwierzyć... Może kiedyś mi się uda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moich dwóch kolegów:jeden w wieku 19lat został ojcem,drugi był prawiczkiem do 30tki-w ogóle nie interesowały go kobiety.Jak nawet ciągnęliśmy go na imprezę z kobietami to wymykał się mówiąc że on tak nie może,że on chce to zrobić z miłości.przyjaźnili się jeździli wspólnie na imprezy,prawiczek był niezwykle uczynny pomagał,woził na zawołanie żonę kolegi.po latach okazało się że prawiczek przez 12lat dymał mojemu przyjacielowi żonę.ja bym prawiczkom nie ufał

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy ty czytasz co my tutaj piszemy... ale my nawet nie jesteśmy w stanie wejść do klubu i poderwać dziewczyny na jedną noc bo i takie nas olewają...
No to macie farta. Stracenie w ten sposob dziewictwa pozostawia straszny niesmak. I co sie niby w Tobie zmieni kiedy juz spuscisz sie po dwoch sekundach w kiblu? Nagle przestaniesz warczec na otoczenie, ktore ma inne spojrzenie niz Ty, staniesz sie milym pewnym siebie facetem, ktory nagle wyzbedzie sie wszystkich zburzen? W Twoim wypadku mysle , ze prawictwo jest tematem zastepczym na ktorym sie skupiasz zeby nie myslec o innym swoich problemach. Tak jak aborcja jest tematem dyzurnym rzadu.

POzbadz sie najpierw agresji bo udajac milego dziewczyny i tak ja wyczuwaja

 

A ja się produkuje a ty wybierasz co Ci wygodne...

Farta mamy :D?? Za 50 lat nam powiesz, że farta mielismy bo nikogo nie mieliśmy gdyż z tego powodu same problemy, że nie znamy uczucia zdrady które jest okropne i takie tam idiotyczne szukanie sztucznych plusów z samotności i braku powodzenia. Weź ty się zastanów co piszesz.

Niby dlaczego mam stać się "miły"?? Znasz mnie na zewnątrz?? Byłem miły przez jakieś 4 lata i po prostu rok temu coś we mnie pękło i mam dość. Będąc miłym niczego nie osiągnąłem więc po co mam się zmieniać??

 

Marsal2 najpierw znajdź dziewczynę a potem martw się o łóżko. Zaczynasz od złej strony. Kto wie może i się ucieszy z tego powodu, że jesteś prawiczkiem i Cie chętnie nauczy.

Przynajmniej przeżyjesz pierwszy raz z kimś wyjątkowym.

 

A ja? A detektywmonk? A 40 letnia dziewica kolezanki Candy14? Księgowa mojego ojca, która jest 55 letnią dziewicą też??

Ja tylko dodam, że facet jest przeważnie bardziej doświadczony i jest lepszy w tym co robi nie wtedy gdy miał wcześniej 10 dziewczynek, każda na jedną noc - tylko np. jedną przez dłuższy czas ...... ilość (i wielkość) nie przechodzi nigdy w jakość..... ;)

 

No dlatego my też tu pisaliśmy, że brak naszego doświadczenia związkowego w tym wieku jest strasznie utrudniający relację z kobietami i ogólnie ludźmi. Bo seks może i być seksem, zabawa w nauczycielkę ze strony kobiety doświadczonej możę być bardzo podniecająca jedna i drugą stronę, ale jak my nie wiemy jak "współżyć" w zwiazku a nawet z innymi ludźmi na zewnatrz... to wybacz ale nie mamy szans.

Gadanie, że intuicja pomoże jest kłamstwem.

Tylko ja mam wrażenie, że wy jakoś na odwrót rozumujecie - chcecie traktować seks jako lekarstwo na depresję, na fobię społeczną - a prawda jest taka, że gdy wyleczycie się z tych przypadłości - związek sam przyjdzie, jeśli są problemy z nawiązywaniem znajomości - to jakim cudem nawiąże się tą wiadomość?

Nie ma cudów. Dlatego niektórzy są skazani na bycie samotnym do końca życia.

 

Jeśli nie nauczysz się patrzeć na siebie jak na pełnowartościowego człowieka, jeśli nie będziesz w stanie przekonać siebie i uwierzyć w to, że jesteś świetny i warto się z tobą związać to jak masz zamiar przekonać o tym swoją przyszłą partnerkę?

Moja matka całe życie taka była i jest nadal. Ma 50 lat i nigdy nie przeżyła prawdziwej miłości. Mój ojciec ja zdradzał przed ślubiem a po ślubie ją bił i zdradzał z innymi. Rozwiedli się jak byłem mały i od tamtej pory nigdy nikogo nie miała. Nie miała też nikogo przed nim. Jak patrze na jej charakter to widzę swoje odbicie... co mnie przeraża. Zawsze będe sam. A próbowałem wszystkiego… psychiatrów, psychologów, leków, nawet uciekałem w kościół i religię, spotykałem się z ludźmi wierzącymi i też nic. Cały czas zakompleksiony, samotny i nienawidzący siebie. Nie umiem tego zmienić. Moja mama całe życie próbowała i tez jej się nie udało.

Jezu, ja poważnie myślałam, że masz co najmniej 35 lat.......jeśli tylko spotkasz normalną dziewczynę (czytaj nie jakaś szmata) z którą zacznie cię coś tam wiązać i powiesz jej, że jesteś prawiczkiem na 100% ją zaskoczysz - bo to niespotykane, może niedowierzanie - ale nie szydera i śmiech ..... nie myśl o nas, kobietach aż tak źle.....

Jak tam pisałeś, jeśli twoja partnerka będzie bardziej doświadczona to cię wszystkiego nauczy, jeśli nie to będziecie się uczyć razem....... poważnie, to przychodzi naturalnie, tak samo jak to gdzie dotykać, gdzie całować, jak nie wiesz to się pytasz dziewczyny gdzie lubi być dotykana lub całowana niech powie albo pokaże, z takiej "niewiedzy" można zrobić niezłą grę wstępną ;)

Piękna historia... Ksiązki zacznij pisać. Najlepiej jeszcze dodaj, że Marsal2 spotka ja jak wysiadajac z autobusu potrąci przez przypadek kobietę, której wypadną zakupy, pomoże jej je pozbierać i zakochają się... jakie to romantyczne. Zejdź na ziebie i zobacz, że mamy tutaj prawiczków po 30.

I nie zawyżaj wieku w którym powinno się zacząć zastanawiać i traktowac jako problem(35). W tym wieku to nie tylko problemy z psyhciką sa ale i z fizycznością nie mocą co u niektórych facetów. Załóż sobie, że ma te 35 lat i co mu odpowiadasz?? "Że jescze spotka tą jedyną??", "Masz jeszcze czas", "Twoja jedyna będzie najszczęśliwsza??" błagam Cie..

 

-- N maja 06, 2012 9:38 pm --

 

ja bym prawiczkom nie ufał

 

Dzięki... To było cholernie miłe...:(

 

Ty się chłopie nie oszukuj i nie słuchaj tych pochlebieństw na temat prawiczka. Niestety świat jest taki, że jak ktoś(kobieta) by się dowiedziała, że jesteś prawiczkiem w tym wieku to albu uznałaby Cie za nieudacznika albo z geja. Mało która pomyślałaby, że czekasz na tą jedyną i jej nie znalazłeś. Dopiero później jakby się poznała na tobie mogłaby uznać to za atut.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marsal2 weź sobie kalendarz i każdego dnia powiedz komplement 5 dziewczynom w Galerii,spaceruj do skutku aż 5 dziewczyn odhaczysz.Zacznij od tego.co dziennie 5 aż Ci to wejdzie w krew,postaraj się każdą dziewczynę obdzielić innym komplementem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piękna historia... Ksiązki zacznij pisać. Najlepiej jeszcze dodaj, że Marsal2 spotka ja jak wysiadajac z autobusu potrąci przez przypadek kobietę, której wypadną zakupy, pomoże jej je pozbierać i zakochają się... jakie to romantyczne. Zejdź na ziebie i zobacz, że mamy tutaj prawiczków po 30.

Pewnie dlatego, ze sa tak sfrustrowani, ze gdyby nie daj bosze wpadli na jakas kobiete to by ja zwyzywali ze jest lamaga i wsciekli poszli w swoja strone...

 

-- 06 maja 2012, 21:52 --

 

powiedz komplement 5 dziewczynom w Galeri

po co mu zaczepiac obce dziewczyny..kolezanki niech komplementuje ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pewnie dlatego, ze sa tak sfrustrowani, ze gdyby nie daj bosze wpadli na jakas kobiete to by ja zwyzywali ze jest lamaga i wsciekli poszli w swoja strone...

Może zwyczajnie w świecie, nie mieli takiej sytuacji...

Widać, że nie masz wiele do powiedzenia, bo unikasz odpowiedzi na wszystko co Ci nie pasuje.

 

po co mu zaczepiac obce dziewczyny..kolezanki niech komplementuje ;)

A dlatego koleżankom?? Ja uważam, że powinien do nieznajomych podchodzić. Koleżankom łatwiej i, i tak będzie tylko "przyjacielem". Usłyszy "jaki ty miły, dziękuje"

A tak to będzie przełamywać strach przed podejściem do nieznajomych kobiet i zobaczy, że one "nie gryzą".

 

Aha i jak już będziesz te komplementy prawić to staraj sie aby nie były to "banały" typu masz "piękne oczy" czy "piękny uśmiech".

Kiedyś powiedziałem dziewczynie w sklepie(kasjerce :( ) że ma "perfekcyjnie dobrany makijarz" i tak ją to onieśmieliło, że nie wieidząła co powiedzieć :P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlatego koleżankom?? Ja uważam, że powinien do nieznajomych podchodzić. Koleżankom łatwiej i, i tak będzie tylko "przyjacielem". Usłyszy "jaki ty miły, dziękuje"

Nie wiem..ja tam sie najpierw kumplowalam z moim mezczyzna ..dopiero gdzies po roku zaskoczylismy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A dlatego koleżankom?? Ja uważam, że powinien do nieznajomych podchodzić. Koleżankom łatwiej i, i tak będzie tylko "przyjacielem". Usłyszy "jaki ty miły, dziękuje"

Nie wiem..ja tam sie najpierw kumplowalam z moim mezczyzna ..dopiero gdzies po roku zaskoczylismy.

pięknie.po szczęście wystarczy sięgnąć jak w alchemiku P.Coelhio ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co z brakiem doświadczenia w związku? Mam bardzo silną tendencję do nadmiernego uzależniania się od osób i do nadmiernego ich uszczęśliwiania. W "związku" (to nie był żaden związek, spotkaliśmy się zaledwie 3 razy) w którym byłem, proponowałem spotkania, a w odpowiedzi słyszałem "Zmęczona jestem", "Nie dzisiaj" itd., więc odpuszczałem. Później dowiedziałem się, że chciała, żebym i tak do niej przyjeżdżał i jak później stwierdziła, było to jedną z tych spraw przez które nie pasujemy do siebie.

Nie wszystkie kobiety tak mają, są i takie które prosto z mostu mówią, że chcą albo i nie :smile:

Natomiast jak zrozumieć kobietę..... tego to nawet kobity nie wiedzą :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wszystkie kobiety tak mają, są i takie które prosto z mostu mówią, że chcą albo i nie :smile:

Natomiast jak zrozumieć kobietę..... tego to nawet kobity nie wiedzą :mrgreen:

NIe wszystkie kobiety takie są... nie wszystkie kobiety lecą na niegrzecznych facetów, nie wszystkim kobietą przeszkadza facet prawiczek, nie wszystkim kobietą będzie przeszkadzać to... a jednak sa faceci co nigdy nikogo nie mieli... więc żadne to pocieszenie, że "nie wszystkie kobiety bla bla bla"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

KillBill, nie znosze P.Coelhio..serio :)

 

Ja miałem wiele koleżanek... wszystkie traktowały mnie jak kolegę i po tym jak wchodziły w związki z 'bad boyami" olewały mnie.

Moj facet tez mial i ma wiele kolezanek. Nie wiem czy nasz zwiazek by przetrwal gdyby nie poszedl na terapie.. pewnie tez bym go olala. Nie bylabym zainteresowana byciem z kims kto widzi wszystko w czarnych barwach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, :lol: no i od razu widać, w końcu to ja, biedna kobieta nie mam faceta ani związku - za to Ty jak widać jesteś specjalistą w tych sprawach bo już wszystkie rozumy pozjadałeś.

 

Poza tym, nigdy nigdzie nie pisałam o czymś takim jak "ta jedyna" - bo to dla mnie bzdura, nie ma jednej osoby dla nas przeznaczonej, nasze życie jest w naszych rękach i co z nim zrobimy - nasza sprawa.

 

bakus, nigdy nikt w rodzinie nie dał ci wzorca - jak powinien wyglądać związek, jak szanują się ludzie - i nie nauczyłeś się tego. Tyle, że zwalanie na to winy jest słabe, to jak postąpisz, to czy będziesz się szanował zależy od ciebie, nie każde dziecko pijącego rodzica jest alkoholikiem, nie każde które było bite bije swoje dzieci.......

Jeśli nie uwierzysz w siebie ciężko będzie wymagać, żeby ktoś uwierzył w ciebie :bezradny:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

bakus, :lol: no i od razu widać, w końcu to ja, biedna kobieta nie mam faceta ani związku - za to Ty jak widać jesteś specjalistą w tych sprawach bo już wszystkie rozumy pozjadałeś.

 

Poza tym, nigdy nigdzie nie pisałam o czymś takim jak "ta jedyna" - bo to dla mnie bzdura, nie ma jednej osoby dla nas przeznaczonej, nasze życie jest w naszych rękach i co z nim zrobimy - nasza sprawa.

 

bakus, nigdy nikt w rodzinie nie dał ci wzorca - jak powinien wyglądać związek, jak szanują się ludzie - i nie nauczyłeś się tego. Tyle, że zwalanie na to winy jest słabe, to jak postąpisz, to czy będziesz się szanował zależy od ciebie, nie każde dziecko pijącego rodzica jest alkoholikiem, nie każde które było bite bije swoje dzieci.......

Jeśli nie uwierzysz w siebie ciężko będzie wymagać, żeby ktoś uwierzył w ciebie :bezradny:

 

Nie mam się za specjaliste. Ale nie musze nim być by zauważyć, że gadanie "nie wszystkie kobiety takie są" jest kompletnie pozbawione sensu. To ma kogoś pocieszyć?? Co to ma pokazać?? Takiemu monkowi 15 lat temu też może wpajali, że na pewno kogoś pozna. Inny stary kawaler pewnie też słyszał dekadę albo i dwie, że "prędzej niż myślisz, się ktoś pojawi". A tutaj piszemy, że nie potrafimy sobię znaleźć nikogo to słyszymy, że "nie wszystkie kobiety takie są, że coś tam..."

Nie wiem gdzie lub na jakiej podstawie doszłaś do wniosku, że "zwalam" na coś winę... Jedyne co mogłem zainsynuować to fakt, iż charakter jest w pewnym stopniu dziedziczny, nasz układ nerwowy może być podobny do kótregos z rodziców. I mój niestety jest podobny do mojej matki. A ona miała go po dziadku.

Nie uwierzę w siebie. Próbowałem wszystkiego. Jestem nieuleczalny w chorobie braku wiary w siebie. I podobnie jak candy14 unikasz odpowiedzi...

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo trzeba sie skupic na jednej i doprowadzic ja do konca. Poza tym tylko Ty sam mozesz sobie pomoc...terapeuta jest tylko drogowskazem

Jest naciąganiem na kase i niczym więcej. Psychoterapeuci powinni dawać gwarancje na swoją poracę. Jaką droge?? Powie mi te same bzdury pustackie "myśl pozytywnie", albo gadasz gadasz gadasz gadasz i jeszcze raz gadasz, idiota udaje, że się interesuje i ostatecznie pyta "jak się z tym czujes". Terapie są nic nie warte.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×