Skocz do zawartości
Nerwica.com

Na temat poznawania ludzi


sorensen

Rekomendowane odpowiedzi

To zapoznaj kolezanke wirtualnie a nastepnie uczyn znajomosc realna;)

 

Skąd mam ją wziąć?

 

-- Wt wrz 13, 2011 7:25 pm --

 

a na psychoterapię gr. uczęszczasz może?

Grupowa.....no cóż, bardzo długo uczęszczałem.

 

Masz zapewne rodzinę, z kolei oni znajomych, jakaś kameralna impreza u kogoś z członka rodziny wchodzi w grę, aby owy kontakt nawiązać?

Czemu takie założenia przyjmujesz? Mam bardzo malutką rodzinę, zjawisko jakichkolwiek imprez czy spotkań rodzinnych u mnie zwyczajnie nie występuje.

 

W pracy masz kontakt np. z klientami, petentami?

Nie. Z tego akurat się cieszę, bo kiedyś miałem i zdecydowanie mi taka praca nie odpowiadała.

 

Może Ty tak naprawdę nie masz potrzeby mieć silnych kontaktów międzyludzkich? I co tzn., nie potrafić nawiązywać znajomości? Co cię blokuje?

Nie mam potrzeby posiadania tłumów znajomych, ciągłego bycia na jakichś spędach, imprezach i tak dalej. Ale to nie znaczy że jest mi dobrze w sytuacji kiedy nie mam kompletnie nikogo. Ani przyjaciół ani partnerki.

 

Nie umiem bo........nie wiem.....po prostu nie umiem. Tak jak nie umiem śpiewać czy rysować. Nie wiem czy coś mnie blokuje. Nigdy nie umiałem nawiązywać kontaktów więc u mnie to jest zupełnie naturalne zjawisko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Skąd mam ją wziąć?

 

-- Wt wrz 13, 2011 7:25 pm --

 

to się odezwij do kogoś na forum albo na jakimś portalu dla singli. Choć ja w takie coś osobiście nie wierze, ale znam jedną szczęśliwą parę, dziś małżeńską, która poznała się na jednym z takich portali.

Ja też nie mam potrzeby mieć całej masy znajomych, swoje znajomości staram się pielęgnować, choć nie wiem, czy dobrze robię właściwie nic nie mówiąc o moim stanie psychicznym, coś tam raz w mejlu napisałam i tyle. Chyba jakoś nie potrafię się zwierzać albo boję się odtrącenia, kiedy mogą mnie uznać za jakiegoś psychola niebezpiecznego dla otoczenia :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

to się odezwij do kogoś na forum albo na jakimś portalu dla singli. Choć ja w takie coś osobiście nie wierze, ale znam jedną szczęśliwą parę, dziś małżeńską, która poznała się na jednym z takich portali.

Koncepcja niby dobra, ale jeśli te portale dla singli działają tak jak portale randkowe to dzięki ale nie skorzystam po raz kolejny:)

 

Ja też nie mam potrzeby mieć całej masy znajomych, swoje znajomości staram się pielęgnować, choć nie wiem, czy dobrze robię właściwie nic nie mówiąc o moim stanie psychicznym, coś tam raz w mejlu napisałam i tyle. Chyba jakoś nie potrafię się zwierzać albo boję się odtrącenia, kiedy mogą mnie uznać za jakiegoś psychola niebezpiecznego dla otoczenia :mrgreen:

Ja mam tylko superpowierzchowne znajomości typu koledzy z pracy. Którzy raz są mili a za chwilę podkładają świnię:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja dzisiaj miałem godzinę strachu....włażę do fryzjera,a tam same kobiety - fryzjerki...no ok,najpierw były dwie,potem zleciały się z kolejne 2 i już tylko czekałem kiedy to się skończy,bo z nerwów chciałem wyjść jak najszybciej,bo co by było gdyby jakaś odezwała się do mnie?:OO...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, no ale pogadałeś sobie z którąś z tam pracujących kobiet? Czego dorosły facet może się obawiać, dlaczego chciałeś wyjść? To była dobra okazja, żeby w praktyce móc popracować nad swoim zachowaniem, opanowaniem lęków wobec obcych osób.

A co byś zrobił, gdyby jakaś nieznana Ci dziewczyna na ulicy bezinteresownie uśmiechnęła się do Ciebie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się na Twoim miejscu cieszył tyle kobiet tobą zainteresowanych. Ja tam lubię jak mnie dotykają lekarki, dentystki, fryzjerki, oczywiście jak są w miarę atrakcyjne.

 

Dokładnie.

Mimo wszystko dość przygnębiająca jest świadomość że jedyne kobiety które mnie dotykają to fryzjerka bądź dentystka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jak chodziłem do szkoły i pracowałem to jakoś ludzi się poznawało choć nie zawsze mi to towarzystwo odpowiadało, a teraz to w ogóle nikogo nie poznaje, a ze starymi znajomymi zerwałem znajomości albo już nie mam ochoty ich utrzymywać. Przecież nie pójdę na ulicę czy do parku i pytał ludzi czy nie chcą się ze mną zaznajomić.

 

Mam mniej więcej tak samo.

ja również, ale przeszkadza mi to nieco- człowiek sam jak palec,ani do kogo ust otworzyć. Ale ja nie mam dokąd się ruszyć, nie wiem czy to przez depresję ale nawet biblioteka już mnie nie kręci, wszystko to samo ciągle, ile można oglądać tv, czytać? Czuję próżnię i jeden wielki bezsens. Dodam,że próby znalezienia zajęcia kończyły się fiaskiem, a na wyjazd za granicę nie mam środków ale za to mam pietra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A co byś zrobił, gdyby jakaś nieznana Ci dziewczyna na ulicy bezinteresownie uśmiechnęła się do Ciebie?

Hmmm nic?...w końcu uśmiech nic nie znaczy...Po drugie na mój widok to kobiety raczej mogą mdleć z przerażenia..;/

A co można zrobić, może i czasem nawet się uśmiechają ale przecież nie znaczy to nic poważnego, i tak przecież za nieśmiały jestem żeby taką dziewczynę zagadać.

Człowieku Nerwica widziałem gdzieś twoje zdjęcie i raczej nikt z przerażenia nie zemdleję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, nie zgadzam się, uśmiech może wiele znaczyć. Z takim podejściem to za wiele w tej materii nie zdziałasz. Jeśli sam nie podejmiesz się działania, no cóż, może być tylko gorzej, bo z czasem chyba trudniej zawrzeć nowe znajomości, kiedy lęki te mogą się pogłębić.

Co do wyglądu, popieram zdanie jakieś dziewczyny w innym wątku, która napisała, ze gdyby kobiety miały stawiać na pierwszym miejscu na wygląd zewn. mężczyzn, to większość z nich byłaby lesbijkami. Fizyczność czasem łatwiej zmienić niż psychikę, może warto zacząć zmiany samego siebie właśnie od wyglądu, wówczas Twoja samoocena wzrośnie i zniknie wymówka w postaci swego mało atrakcyjnego ciała. Twój wybór.

 

-- 16 wrz 2011, 08:55 --

 

carlosbueno, nikt Ci tej Twojej wymarzonej superlaski na tacy nie poda!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

człowiek nerwica, nie zgadzam się, uśmiech może wiele znaczyć. Z takim podejściem to za wiele w tej materii nie zdziałasz. Jeśli sam nie podejmiesz się działania, no cóż, może być tylko gorzej, bo z czasem chyba trudniej zawrzeć nowe znajomości, kiedy lęki te mogą się pogłębić.

Co do wyglądu, popieram zdanie jakieś dziewczyny w innym wątku, która napisała, ze gdyby kobiety miały stawiać na pierwszym miejscu na wygląd zewn. mężczyzn, to większość z nich byłaby lesbijkami. Fizyczność czasem łatwiej zmienić niż psychikę, może warto zacząć zmiany samego siebie właśnie od wyglądu, wówczas Twoja samoocena wzrośnie i zniknie wymówka w postaci swego mało atrakcyjnego ciała. Twój wybór.

 

-- 16 wrz 2011, 08:55 --

 

carlosbueno, nikt Ci tej Twojej wymarzonej superlaski na tacy nie poda!

Nie wiem o jaką superlaskę Ci chodzi, znowu sobie coś ubzdurałaś.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlos wyluzuj ;)

 

Kornelio - co do fizyczności to nie do końca jest takie łatwe - nie chudnie się ot tak na zawołanie,jeszcze do tego jedząc tabsy które pobudzają mój apetyt...stararn się jakieś diety stosować,fizycznie niestety nie za bardzo mogę ćwiczyć z powodu chorego wiecznie bolącego mocno kręgosłupa..

Co do uśmiechu,no wiem,że przesadziłem z tym brakiem znaczenia...ale ja nie wiem,jak reagować co powiedzieć,czy coś w ogóle powiedzieć na ten uśmiech?A szczerze to no na serio nie pamiętam kiedy jakakolwiek kobieta usmiechnęła się do mnie z własnej nieprzymuszonej woli

no ale pogadałeś sobie z którąś z tam pracujących kobiet

No w sumie nie miałem pomysłu o czym miał bym rozmawiać z obcą kobietą - fryzjerką w tym wypadku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, ogólnie piszę :lol: Tyle razy w Twoich postach była mowa o atrakcyjności, więc uznać można, że to dla Ciebie priorytetowa kwestia, jeśli chodzi o zapoznanie kobiet. I tyle. Nie gorączkuj się tak.

 

-- 16 wrz 2011, 14:37 --

 

człowiek nerwica, miałam taką sytuację, kiedyś szłam ulicą i spojrzałam się na jednego gościa, uśmiechnęłam się, po jakimś kwadransie kiedy wracałam tą samą trasą, gościu ten nadal siedział na murku i podszedł do mnie i grzecznie pyta, czy może o coś zapytać. Ja powiedziałam, że tak. No i spytał, czy może zaprosić na kawę. Słuchaj, myślę, że gdybym się nie uśmiechnęła do niego (tak naprawdę to chodziło mi tylko o jego tatuaże na ramieniu, chyba więzienne) to pewnie ten stary dziad by mnie nie zaczepił, a tak może pomyślał, że jestem nim zainteresowana. Uśmiech może sygnalizować zainteresowanie, to czy coś z tego wyniknie to już zależy od obu stron, ale raczej to kobieta czeka na inicjatywę ze strony mężczyzn.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

moje spaprane poczucie własnej wartosci znacznie utrudnia kontakty z kobietami

Czemu tak sądzisz? Jeśli np. kobiety w ogóle nie zwracają na Ciebie uwagi to przyczyną niekoniecznie musi być niska samoocena.

 

-- Pt wrz 16, 2011 7:41 pm --

 

miałam taką sytuację, kiedyś szłam ulicą i spojrzałam się na jednego gościa, uśmiechnęłam się, po jakimś kwadransie kiedy wracałam tą samą trasą, gościu ten nadal siedział na murku i podszedł do mnie i grzecznie pyta, czy może o coś zapytać. Ja powiedziałam, że tak. No i spytał, czy może zaprosić na kawę. Słuchaj, myślę, że gdybym się nie uśmiechnęła do niego (tak naprawdę to chodziło mi tylko o jego tatuaże na ramieniu, chyba więzienne) to pewnie ten stary dziad by mnie nie zaczepił, a tak może pomyślał, że jestem nim zainteresowana. Uśmiech może sygnalizować zainteresowanie, to czy coś z tego wyniknie to już zależy od obu stron, ale raczej to kobieta czeka na inicjatywę ze strony mężczyzn.

Ale najpierw musi się uśmiechnąć. A jeśli to się nigdy nie zdarza (pomijając np. obsługę sklepu)?

W sumie to nie wiem czy ja jestem aż taki ohydny, ale jeszcze nigdy jakakolwiek przypadkowa dziewczyna się do mnie nie uśmiechnęła.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czemu tak sądzisz? Jeśli np. kobiety w ogóle nie zwracają na Ciebie uwagi to przyczyną niekoniecznie musi być niska samoocena.

Samoocena wpływa na to jak mówimy, co mówimy jak się zachowujemy, czy jesteśmy pewnie siebie. Jeśli jest skopana to wszystko kuleje. Gdy na każdy ten czynnik odpowiedź brzmi na nie, to jak chcesz kogokolwiek zainteresować swoją osobą?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, To Ty zrób to pierwszy. Może jest coś w Tobie, czego nie dostrzegasz, co drażni lub odpycha ludzi od Ciebie?

Szczery uśmiech na pewno sprzyja nawiązywaniu kontaktów i kojarzy się jak najbardziej pozytywnie.

Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w Twoim uśmiechu! (G. G. Marquez)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, To Ty zrób to pierwszy. Może jest coś w Tobie, czego nie dostrzegasz, co drażni lub odpycha ludzi od Ciebie?

Szczery uśmiech na pewno sprzyja nawiązywaniu kontaktów i kojarzy się jak najbardziej pozytywnie.

Nigdy nie przestawaj się uśmiechać, nawet jeśli jesteś smutny, ponieważ nigdy nie wiesz, kto może się zakochać w Twoim uśmiechu! (G. G. Marquez)

Kobiety zniechęca niezbyt męski, nieatrakcyjny wygląd. I to wszystko. Jak zdarzało mi się uśmiechnąć to było wielkie zdziwienie.

 

-- Pt wrz 16, 2011 8:45 pm --

 

Czemu tak sądzisz? Jeśli np. kobiety w ogóle nie zwracają na Ciebie uwagi to przyczyną niekoniecznie musi być niska samoocena.

Samoocena wpływa na to jak mówimy, co mówimy jak się zachowujemy, czy jesteśmy pewnie siebie. Jeśli jest skopana to wszystko kuleje. Gdy na każdy ten czynnik odpowiedź brzmi na nie, to jak chcesz kogokolwiek zainteresować swoją osobą?

 

Bez przesady. To ma wpływ, ale nie zapominajmy o innych czynnikach.

Z drugiej strony można mieć samoocenę która tak naprawdę jest trzeźwym spojrzeniem na własną osobę. Bo ludzie są różni, niektórzy bardziej, niektórzy mniej udani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

sorensen, z pewnością przesadzasz. A próbujesz w takim razie coś zmienić w swoim wyglądzie?

Niestety ale chyba nie przesadzam. Próbowałem, np. ćwiczyłem i to dość intensywnie (piszę w czasie przeszłym bo teraz ze względu na pracę nie dałbym rady).

A o pierdołach typu fryzura (zmieniana wielokrotnie) ,soczewki kontaktowe czy przyzwoite ciuchy to nawet nie chce mi się pisać. Gęby niestety nie zmienię, a za ładna to nie jest.

Smutne bardziej jest jednak to, że nie mam za bardzo czym się wykazać i jakoś zrekompensować sobie braki wizualne innymi cechami.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×