Skocz do zawartości
Nerwica.com

Czy warto żyć???


bez celu

Rekomendowane odpowiedzi

Od kilku miesięcy walcze z depresją..Jest mi ciężko. Nie jestem sama mam rodzinę, jednak męczy mnie to jak podporządkowują sobie życie pod mije zdrowie.. Może lepiej byłoby odejśc z tego świata.....

 

-- 08 cze 2011, 18:32 --

 

I jak zwykle w takim momencie zero odpowiedzi....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja bym raczej się zapytała dlaczego warto żyć?

Ja cały czas szukam odpowiedzi na to pytanie, i nigdy sie nie dowiem

 

Warto, dla śmiechu dziecka, spełnionej miłości, zachodu słońca nad morzem, treli ptaków o świcie, a nawet dla samej nadziei, że coś Cię może jeszcze w tym życiu dobrego spotkać :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zawsze warto,nawet jeśli wydaje się że tak nie jest.Wiem co pisze.Jeśli nie spróbujesz żyć nie dowiesz się nigdy co straciłeś....każdy dzień jest cudem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Od kilku miesięcy walcze z depresją..Jest mi ciężko. Nie jestem sama mam rodzinę, jednak męczy mnie to jak podporządkowują sobie życie pod mije zdrowie.. Może lepiej byłoby odejśc z tego świata.....

 

-- 08 cze 2011, 18:32 --

 

I jak zwykle w takim momencie zero odpowiedzi....

 

 

Na to pytanie niestety musisz sobie odpowiedzieć sama. Jak każdy człowiek w depresji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomijając argumenty moralne sam fakt, że masz rodzinę oznacza, że masz dla kogo żyć. Ja jakbym miał depresję musiałbym zrobić coś niecodziennego, nagle z dnia na dzień, nie wiem, wyjechałbym gdzieś, zająłbym się czymś, po prostu potrzebowałbym jakiejś wewnętrznej rewolucji...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czasem byłam w takiej udręce, że myśl o samobójstwie sama mi się nasuwała - nie chciałam tego świadomie, a moje ciało nagle próbowało sobie samo zrobić krzywdę, już jakby poza mną. Miałam wiele nawrotów tego koszmaru i za każdym razem myślałam, że już nie mam siły przez to kolejny raz przechodzić. Każdy kryzys burzył moją lepszą formę, którą budowałam miesiącami. Wiele lat leczenia, kilka razy w szpitalu.

 

Teraz drugi rok jest coraz lepiej, a od jakiegoś czasu czuję się, jakbym dostała nowe życie- to na które czekałam wiele lat. Jeszcze mu nie dowierzam, ale uczucie szczęścia i wolności mówi mi, że to już za chwilę...Albo już teraz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×