Patologia prolaktyny

Po jakim czasie przyjmowania leków występuje taki patologiczny wzrost? Czy ona sobie tak powoli wzrasta? Kiedy mogę ze spokojem stwierdzić iż ta patologia może mnie nie dotyczy? Okropnie się stracham takiej patologii, jakieś laktacje czy mlekotoki (a może to jest to samo?), nie chcę czegoś takiego. Czy wzrost poziomu prolaktyny jest regułą?

To chyba zależy od typu leku jaki się przyjmuje, profilaktycznie zawsze można wykonać pomiar poziomu prolaktyny, jeśli typowe objawy nie występują, to dlaczego przejmować się patologią prolaktyny.

Myślę o typie leku który właśnie u dużej ilości osób powoduje taką patologię. Wiem że można wykonać pomiar, ale bardziej mnie zastanawia ile czasu można czekać? na wystąpienie objawów? Bo domyślam się że po dwóch dniach nie musi się tak dziać, ale zastanawiam się właśnie po ilu. Tydzień? Miesiąc?

Przejmuje się strasznie bo ta okropność jest taką potencjalnością! a ja nie chce. Nie chce aby stała się taka patologia.

Guzik, duża potencjalność ale nie musi koniecznie to Ciebie spotkać, wydaje mi się, że miesiąć po rozpoczęciu braniu leków, to kontrolne badanie a później obserwować czy górne partie ciała nie pobolewają

Ja mam ten pech, że mam hiperprolaktynemię po neuroleptyku. Ale to nie jest takie straszne, można na ten objaw uboczny brać bromokryptynę. U mnie objawy hiperprolaktynemii pojawiły się po 2 miesiącach brania solianu. Ale to pewnie zależy od osoby.

Ojej.... Topie-lica, a bierzesz bromokryptynę?

Biorę bromergon czyli bromokryptynę i to w coraz większych dawkach, a hiperprolaktynemia nadal mi się utrzymuje; / Chyba będę musiała się jeszcze wybrać do ginekologa jak tak dalej będzie; /

A ten bromergon to przypisuje psychiatra? czy ginekolog?

Ja mam ten pech, że mam hiperprolaktynemię po neuroleptyku. Ale to nie jest takie straszne, można na ten objaw uboczny brać bromokryptynę. U mnie objawy hiperprolaktynemii pojawiły się po 2 miesiącach brania solianu. Ale to pewnie zależy od osoby.

Topielico, nie chcę się wymądrzać, ale branie naraz neuroleptyku i bromokryptyny jest bezsensowne zupełnie, bo w takim przypadku działanie obu leków może się znosić - więc faszerujesz się lekami, które wzajemnie silnie osłabiają swoje działanie...

A jaką dawkę Solianu bierzesz?

Bo po dawkach poniżej 100 mg podobno nie ma wzrostu prolaktyny, ale właśnie jestem ciekaw czy rzeczywiście...

I podpisuję się jeszcze pod pytaniem kolegi Guzika...

Topielico, nie chcę się wymądrzać, ale branie naraz neuroleptyku i bromokryptyny jest bezsensowne zupełnie, bo w takim przypadku działanie obu leków może się znosić - więc faszerujesz się lekami, które wzajemnie silnie osłabiają swoje działanie...

Podpisuje się pod tym, jedno wahanie hormonalne, powoduje kolejne...

I podpisuję się jeszcze pod pytaniem kolegi Guzika...

Guzik jest płci żeńskiej!

-- 06 kwi 2011, 22:19 --

Czyli jedyną radą na patologię jest odstawienie leku?

Nie dobieram sobie sama leków, robi to za mnie bardzo dobry psychiatra, który się na tym świetnie zna. Bromokryptynę przepisał mi właśnie, mój lekarz psychiatra. Solianu biorę 600mg w trzech dawkach. A mam hiperprolaktynemię i to w dodatku jakąś nietypową.

Topie-lica, Czy chciałabyś może ze mną się podzielić czym może się objawiać taka nietypowa hiperprolaktynemia?

-- 07 kwi 2011, 22:59 --

W sumie leki nie muszą się znosić. To tak jak mieć akatyzję jako skutek uboczny i brać leki które ją eliminują, ale przecież nie sprawiają że lek który tą akatyzję powoduje, nie działa. Tylko wyrównują to co lek zaburza? Ja tak to widzę...

@Guzik: aha, to sorry, będę wiedział na przyszłość... :]

@Topie-lica: spoko, nic takiego nie sugerowałem.

600 mg, no tak, to dość duża dawka i nie ma w tym niczego dziwnego że spowodowała ona u Ciebie hiperprolaktynemię... Tak naprawdę to jest to dawka neuroleptyczna już...

Podstawowa kwestia jest taka: czy potrzebna Ci jest taka dawka, która blokuje receptory dopaminowe w sposób przeciwpsychotyczny. Jeśli nie, to zapytaj lekarza, czy nie mogłabyś brać znacznie mniejszej dawki. Wg mnie powinno to zlikwidować potrzebę stosowania bromokryptyny.

Np. taka dawka 75 mg działa naprawdę fajnie (ale zarazem bardzo subtelnie, jak większość "naszych" leków), antydepresyjnie i promotywująco, no i nie powinna dawać ŻADNYCH zaburzeń hormonalnych.

No i na wydatkach na lek się zaoszczędzi... :) To drogi lek jest przecież...

Ja rozpoczynałam od małej dawki, i wtedy nie miałam żadnych pozytywnych efektów. Mój lekarz naprawdę się na tym zna. I wiem że to dawka przeciwpsychotyczna, ale właśnie taka mi pomaga, więc muszę jakoś znieść te efekty uboczne, bo to nic w porównaniu do mojej choroby.