Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Witam was,nie wchodziłam na to forum od tak dawna, chyba 3 lata już minęło. Tyle się pozmieniało tyle się wydarzyło dobrych i złych rzeczy, jak to w życiu.

 

ale jedno mi nie daje spokoju przeczytajcie sami i oceńcie sorki za błedy wiem, że ich cała masa, ale b szybko to pisałam bo zaraz On wraca do domu

 

 

Co byście zrobili , jak bymąż/ partner po powrocie do domu w nocy, Pijany kiedy chcecie spać, dziecko śpi, włanczał głośno muzykę, wrzeszczał kiedy zwracasz mu uwagę i wyzywał od upośledzonych obrażał nawet publicznie u swojej rodziny waszą matkę, co byście zrobiłli walizka i won? i do tego grożił (brednie totalne) że odbierze dziecko, bo wy jesteście sierotami życiowymi.? ja dluzej chyba tego związku nie będę ciągnąć bo moje nerwy już są nadwyrężone, honor mi nie pozwala tego znosić, wysłuchiwać tych pijackich dyrdymał. Sam kiedy był dzieckiem wychowywał się z ojcem alkoholikiem, wie, jak bardzo ich krzywdził, jak wielką krzywdę im zrobił i robi dalej, a sam też tak się zachowuje, mówią czym skorupka, widocznie bardzo go skrzywdził ojciec skoro tak się zachowuje wobec mnie, ja nie zamierzam być jak jego matka, całe życie uciemiężona , która nigdy nic z tym nie zrobiła, pozwalała i pozwala się niszczyć. taki człowiek jak on wychowany w patologicznej rodzinie, nie posiada żadnych wartości żadnych zasad. To nie pierwsza taka sytuacja, ale na bank ostatnia. I będzie dziecko na zdjęciach oglądał, nikogo nie szanuje, z nikim się nie liczy, on biedny zapracowany, robi na rodzinę- chyba jesteśmy jego karą życiową czy co? że do póki mała nie pójdzie do przedszkola a ja do pracy, on nas utrzymuje? nie mam już sily do tego trzepaka! do tego wypranego z uczuć człowieka, jeszcze dojdzie do tego, że mnie uderzy, a ja chyba nie będę na to czekać pojechał samochód robić, ale oczywiscie musiał się uchlać i robić mi awantury dziś też pojechał naprawiać swojego grata :( i nie wiem w jakim stanie wróci. Ja mieszkam z moją rodziną nie chce żeby inni słyszeli nasze awantury, a słyszą i komentują nie można tak żyć przeciez, co prawda jemu się pić tak więcej żeby mu odbiło zdarza 2,3 razy w roku, ale i tak nie mogę i nie zamierzam tego znosić do końca życia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna Witaj kope lat ;)

Kochana spakuj zabawki księciunia i pokarz mu drzwi nie pozwól aby tak Cię traktował jesli będziesz, żyła w takiej matni prędzej cy później złapiesz syndrom kobiety umęczonej a wtedy będzie jeszcze ciężej cokolwiek z tym zrobić.... z tego co zrozumiałam dzieciątko jeszcze malutkie, ale małe dzieci są jak barometry świetnie wyczuwają nastrój rodziców.... pamiętaj szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko! Życzę dużo siły i wytrwałości łatwo nie będzie nigdy nie jest........... ale warto wiem z autopsji!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

smutna

Kochana spakuj zabawki księciunia i pokarz mu drzwi

 

Jeśli masz ochotę i nastrój. A jak nie - wypierdol przez okno albo przekop za drzwi - jeśli w jakiś sposób ma ci to sprawić przyjemność, to się nie wahaj.

Zasłużył, czego by nie mówił, jak bardzo by tobą nie manipulował i ile dobrego by nie zrobił na trzeźwo - pamiętaj, ZASŁUŻYŁ.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My na całe szczęście nie jesteśmy małżeństwem. Więc trudno pod względem formalnym nie będzie go wykopać do mamusi na wieś niech sobie tam gnije zdycha z zimna i głodu macie racje tak żyć nie można, bo krzywdzi nie tylko mnie, ale i dziecko. Jaśkowa jak miło cię widzieć :) myślałam,że już osoby z którymi pisaliśmy parę lat temu nie mają tu kont :) ;)

 

[Dodane po edycji:]

 

smutna48, ja bym się rozwiódł ,ot co . Partnerstwo to wzajemny szacunek ,a jak wykorzystuje fakt ze jesteś chora do wyzywania Ciebie od ..... to takie scierwo ma miejsce w rynsztoku

 

ja chora nie jestem po prostu ciągle mi wypomina w kłótni po pijaku (on) że siedziałam całe życie w kąciku u mamusi i płakałam nad tym jaka biedna jestem. A dlatego że parę lat temu żyłam w toksycznym związku i b bardzo po wszystkim cierpiałam, ale to stare dzieje.

Teraz przez to że z z nowym partnerem zyje znowu zaczynam się bać i denerwować, mam dość po prostu jak wraca zły i pijany to się wyżywa na mnie, że jaka to ja jestem nie doskonała, itp. itd. Bo on ma taką siostrę jedną w sumie ma 3 i ona też wiecznie w biedzie w domku zlepionym niemal z gliny mieszka i się użala nad sobą, porównuje mnie do niej, a mnie to denerwuje, że ona wiecznie w domu siedzi dzieci rodzi i się nimi zasłania żeby do pracy nie iść że jest ćma- jak on to mówi strasznie mi jest przykro tego słuchać.

wpadnę do was później lub jutro, bo teraz chyba moja mama wróciła z dworu z dzieckiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mają konta :) ja wracam jak bumerang bo znowu mnie nerwica męczy

przykro mi, że u Ciebie taka lipa ma nadzieje, że uda Ci się wyplątać z tej chorej sytuacji szybciutko, fajna babka jesteś, mała śliczna, cały świat przed Wami stoi, dasz radę teraz masz dla kogo walczyć

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie wiem czy to dobrze, czy źle że mają zależy jak na to spojrzeć :). niestety związałam się z nieodpowiednią osobą żył w takiej a nie innej rodzinie i takie same "wartości" wnosi w naszą rodzinę żadne! nic tylko chamstwo.

i co najgorsze brak szacunku nie szanuje niczego co robię :((( to że siedzę w domu z dzieckiem to nie znaczy, że śpię całe dnie też pracuje 24h nie jak on od do, bo przy małej też nie pomaga, zupełnie nic nie robi :cry:

Masz rację Jaśkowa książe w krzywej koronie! ja jego tołdim nie będę :nono::nono::nono:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miałem dzisiaj nudności nawet po herbacie. :/ Właśnie wypiłem łyżkę amolu i o dziwo się poprawiło! O samopoczuciu nie wspomnę nawet - dzień wyjęty z życiorysu. Je..ne umieranie. Mam zamiar coś zjeść zaraz, zobaczymy....

 

Na kaca najlepsze jest benzo swoją drogą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do kaca... wypiłam tylko dwa piwa, ale rzygam już drugą dobę i umieram! Co zrobić :(

 

Ja też już się nie nadaję do picia chyba. Kiedyś gdy piłem regularnie to miałem tolerancję. Teraz zamiast kaca to bardziej pasuje określenie "zjazd".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam!Czy macie mysli o smierci?Jakby czujecie ,ze ona nadchodzi?:( Ten dzien mnie wykancza.Mialam atak paniki czytajac sobie spokojnie w necie.Artykul byl o nawiedzonych domach;/ Nagle zrobilo sie goraco,spocilam sie,pozniej zaczelo telepac.Jakby mnie w jednej chwili ktos uderzyl w serce.Teraz czuje sie slaba.Wypilam troche tequilli dla odprezenia.

Ten tydzien ciagle myslalam o smierci.choroba kotki,Taty,zastanawiam sie ile to zycie jest warte.W jednej chwili mozna odejsc;/To wszystko jest takie kruche :why:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

czy tylko ja uwazam, ze na zdanie mowiace o tym, ze pokazalem pielegniarce tatuaz, bo byla ciekawa, dostalem odpowiedz "po co pokazales? ja ludziom cyckow nie pokazuje" to nie jest "normalne stwierdzenie"? czy moze ja za duzo od ludzi wymagam?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×