Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mój dzisiejszy dzień


daablenart

Rekomendowane odpowiedzi

Wstałam o 6.00, by napić się kawy, potem musiałam być o pustym żołądku 6 godzin przed usg brzucha. Po kawie znów zasnęłam heh i obudziłam się na styk, żeby zdążyć na 12.45. Potem z rozpędu pojechałam odwiedzić koleżankę, ale nie wysiedziałam dłużej niż pół godziny. Myślałam tylko o domku, a poza tym bardzo mnie bolą stawy i kości. Co to za gówno...

 

Dostałam maila z powiadomieniem od siostry, że jutro do południa do mnie przyjadą. Szalenie się cieszę, do południa to ja jestem nieprzytomna, a w obecnej sytuacji nie mam ochoty nikogo widzieć... No i fajna forma powidomienia, zero pytania, czy czasem nie mam innych planów.., ale zaraz, przecież jestem psychiczna i nie mam żadnych obowiązków - po co pytać. Rzyg rzyg rzyg.

 

Roznosi mnie okrutna złość. Na wszytko. Złość, ze złości chyba zacznę sprzątać. A jak posprzątam, to zrobię coś, żeby odlecieć.

No toć Ci niespodziankę robi... :roll: Ciekawe, jaki jest cel jej wizyty,

A moze wszystko przemyślała i chce porozmawiać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

paradoksy, Basiu.... raczej sprawdza, jak bardzo objawia się moja "choroba psychiczna", jak będę wyglądać normalnie, to powie, że nic nie widać, zastanawiam się czy nie zrobić z siebie stracha na wróble, bo inaczej znowu powie, że nic mi nie jest.

 

Basiulka, wszystkiego najlepszego, w życzeniach jest dla Ciebie tort :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kasiu, a może rzeczywiście zrób z siebie "stracha"? przywitaj ją w pidżamie, niewyspana, bez makijażu, możesz zrobic trochę bałaganu w mieszkaniu, żeby dodać nutki dramatyzmu....

 

Dziękuję ślicznie za życzenia, i za pamięć :*

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hej!Ja przed chwila wstalam z popoludniowej drzemki.Miodzioooo.

Rano byla praca,zakupy i nawet obiad zdazylam zrobic-moje ulubione Chili Con Carne:) :mrgreen: Jak gotowalam obiad przyszly do mnie 3 koty,bylam taka szczesliwa.Nawet do domu weszly,klocily sie.Odwiedza Nas ciezarna czarna koteczka,niedlugo chyba bedzie rodzic.Dwa koty sa sasiadow obok,zrobily sobie ,,kuwetke'' z mojego trawnika,ale oczywiscie mnie to nie przeszkadza:) Koteczka w ciazy zjawila sie akurat gdy bladzilam myslami o moim zmarlym kocie Filipie(tez caly czarny) i o Wiki,ktora ma ponoc guza sutka:(( Moze przyszla mnie pocieszyc:( Mam ogromne wyrzuty sumienia:(Wyczula,ze tak bardzo tesknie za kotem w kraju.

Kazdy mnie pociesza,ze takie jest juz zycie itd itp...ehhh

 

Za 2 godziny przychodza 2 kolezanki.Jedna z corka roczna.Posiedzimy troche przy herbacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jaki sens ma moja dalsza egzystencja, prawdopodobnie tylko pokutę za winy. Na pewno zasłużyłam na to, co mnie spotyka. To ja jestem pojebana, nie świat, nie ludzie, ja.

 

Rozumiem Cie, bo przez długi czas też żyłam tylko i wyłącznie poczuciem winy i własnej beznadziejności. I też sama sie za to ciągle karałam w dość drastyczny sposób. Chce Ci tylko powiedziec, że da sie z tego wyjśc. Musisz tylko chcieć, bo nikt za Ciebie tego nie zrobi. W moim przypadku to był dośc długi proces, trwał kilka lat. Dzieki leczeniu i zmianach jakie wprowadzłam w swoje życie, zrozumiałam że nie można ciągle życ w poczuciu winy, nawet jeśli naprawde zrobiło sie coś złego. To Cie niszczy. Spróbuj wybaczyć sobie. Ja spróbowalam i w końcu mi sie udało. Bardzo pomaga mi taki fakt, o którym niby wszyscy wiedzą, a jednak dla mnie to było prawdziwe odkrycie - że wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, że każdy ma prawo popełniać błędy, nikt nie jest idealny i nigdy nie bedzie i wcale nie musze być idealna. Spróbuj to zrozumieć i wybacz sobie wszystko co sie złego dzialo i wtedy bedziesz mogła zacząć żyć od nowa. pamietaj że wszyscy ludzie są równi - nikt nie jest lepszy ani gorszy, nikt nie jest idealny. I Ty nie jesteś gorsza od nikogo ani lepsza od nikogo. Po prostu jesteś i to jest najważniejsze! Proszę Cie bardzo, wybacz sobie, daj sobie szanse!! Dopiero wtedy bedziesz mogła zacząć myśleć o tym, by siebie zaakceptować taka jaka jesteś. A wtedy Twoje życie zacznie sie zmieniac, zaczniesz sie zmieniac i spełniac swoje marzenia. Jesteś jeszcze młoda, więc walcz o siebie póki jest na to czas!! Wybór należy do Ciebie, bo to Twoje życie. Myśle że szpital na poczatek to dobry pomysł, bo musisz sie troche zregenerowac. Powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

jacas, gratulacje :mrgreen: mi z ostatniego "miotu" jeden się został- jest wyłowiony i dorasta sobie w szklaneczce ;)

u mnie watpie zeby sie jakikolwiek ostal. troche podrosnie i go zolwie dopadna. zauwazylem go jak sprzatalem akwarium i myslalem ze to jakis smiec, a to cos sie poruszalo :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Korba, wiesz, ja dla wszystkich chcę dobrze, i tak strasznie mi to nie wychodzi, że aż boli.

Najbezpieczniej i najlepiej dla wszystkich by było, jakby mnie nie było, oni o tym nie wiedzą, ale ja niestety tak. Bo krzywdzę, co bym nie zrobiła i tak krzywdzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×