Skocz do zawartości
Nerwica.com

SERTRALINA (ApoSerta, Asentra, Asertin, Miravil, Sastium, Sertagen, Sertralina Krka, Sertranorm, Seraloft, Stimuloton, Zoloft, Zotral)


shadow_no

Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?  

103 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy sertralina pomogła Ci w Twoich zaburzeniach?

    • Tak
      59
    • Nie
      27
    • Zaszkodziła
      17


Rekomendowane odpowiedzi

nie miałaś ubocznych przy tej dawce?

ja przy 100mg mam masakrę, a 50 już dawno przestało na mnie działać...

tak samo mam z lekami na sen - co 1-2 miesiące muszę zmieniać, bo przestają działać, więc to akurat jestem w stanie zrozumieć :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi to też ciężko zrozumieć, ale naczytałem sie już cuda wianki więc widać, że takie rzeczy się praktykuje. A z ciekawości, nie rozsadza Cię po tej dawce? Chyba zespołu serotoninowego można się nabawić?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie mam zupełnie zadnych dzialan ubocznych. takie szczescie w nieszczesciu. Oczywiście zaczynalam rok temu od 1 tabl, teraz dopiero od 2 miesiecy jestem na 8.

W porównaniu do tego co bylo przy wszesniejszych lekach to na serio jest cudowanie.

Na poczatku jak wziełam 4 lata temu 1 raz spamilan i cital przez miesiąc bylo cudownie, ale potem juz coraz gorzej, bo po prostu za m,male dawki bralam. Lekarz wlączyla mi rispolept - bylo tragicznie- spalam min. 18h/dobe i czulam sie jak zombi;/

Przy paromercu poczulam sie lepiej ale dopiero gdy bralam 60mg.

zeldox - masakra!! cala trzesłam sie jak galareta, wszystkomi z rąk lecialo, mialam obrzeki, napady paniki.. a na natrectwa prawie nie dzialalo..

serdolect - pół biedy, troche mnie moze wyciszal, ale tez natrectw mi nie zmniejszal jakos szczegolnie..

solianu biore minimalne dawki - mniej juz nie mozna tylko 50 mg, to tak przeciwdepresyjni nawet dobrze na mnie dziala, chociaz mysle o tym by go odstawic.. zobaczymy..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mam nerwice natrectw, kiedys mialam czesto depresje ale odkąd biore tyle lekow jest ok, nie mam deprechy.

Rozsadza mnie dopiero kiedy nie biore lekow albo za niskie dawki - wtedy to jest dopiero masakra;/

Teraz nie mam ZUPELNIE zadnych dzialan niepoządanych - serio.

I nigdy nie mialam po asertinie żadnych dzialan niepożadanych. bez problemu z dnia na dzien przechodzilam z dawki 200 na 300 itp

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: a myślałem, że ja to mam dopiero cięzkie życie :shock: Ja biorę od miesiąca 50 mg, od takiej dawki zaczynałem i jest ok. Czuję się stabilnie. Nie mam jakiś dołów itd... Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Deathtrip, nie ma się co porównywać, czy licytować...

 

ja przy takiej dawce sertraliny pewnie bym po ścianach i suficie chodziła.

mi jest po lekach zawsze fajnie, ale tylko jakieś 2-4 tygodnie. potem zjazd i huśtawki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: a myślałem, że ja to mam dopiero cięzkie życie :shock: Ja biorę od miesiąca 50 mg, od takiej dawki zaczynałem i jest ok. Czuję się stabilnie. Nie mam jakiś dołów itd...

 

wiesz to tak jest że na początku jest fajnie, potem juz gorzej, byc może też bedziesz musial brac potem wieksze dawki..

zwłaszcza ze dopiero od miesiąca bierzesz leki..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

:shock: a myślałem, że ja to mam dopiero cięzkie życie :shock: Ja biorę od miesiąca 50 mg, od takiej dawki zaczynałem i jest ok. Czuję się stabilnie. Nie mam jakiś dołów itd...

 

wiesz to tak jest że na początku jest fajnie, potem juz gorzej, byc może też bedziesz musial brac potem wieksze dawki..

zwłaszcza ze dopiero od miesiąca bierzesz leki..

tu się zgodzę... minęły 4 miechy, a ja się czuję, jakbym nic nie brała.

a po zwiększeniu dawki znowu mam akatyzję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tej dawki to będziesz z dobre pół roku schodzić. No ale po co narazie schodzić skoro jest Ci dobrze?

 

niektorzy biorą do końca życia..

 

[Dodane po edycji:]

 

tu się zgodzę... minęły 4 miechy, a ja się czuję, jakbym nic nie brała.

a po zwiększeniu dawki znowu mam akatyzję.

 

Ja mysle że ta akatyzja Ci minie i bedzie dobrze. Poczekaj. Ja doszłam do wniosku ze najwazniejsze na swiecie to miec dobrego lekarza. ja takiego mam nareszcie :) bo wczesniej sie meczyłam..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę też wenlafaksynę od 2 lat. Jestem już prawie na zupełnej odstawce. W momencie gdy przestałem brać Effectin, wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.

Dlatego dostałem sertralinę. Bo po Effectinie spać nie mogłem. A brałem standardową dawkę 75 (nie potrafię sobie wyobrazić 750). Ciągłe kombinowanie czegoś na sen. Jak nie benzo to hydro, jak nie hydro to jakiś neuroleptyk itd... Sertralina jak narazie działa na mnie stabilnie: skowronków nie ma, ale depresji nie odczuwam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biorę też wenlafaksynę od 2 lat. Jestem już prawie na zupełnej odstawce. W momencie gdy przestałem brać Effectin, wszystko wróciło ze zdwojoną siłą.

Dlatego dostałem sertralinę. Bo po Effectinie spać nie mogłem. A brałem standardową dawkę 75 (nie potrafię sobie wyobrazić 750). Ciągłe kombinowanie czegoś na sen. Jak nie benzo to hydro, jak nie hydro to jakiś neuroleptyk itd... Sertralina jak narazie działa na mnie stabilnie: skowronków nie ma, ale depresji nie odczuwam.

 

No ja też nie jestem cala w skowronkach, ale jest ok - moge normalnie funkcjonowac itd.

Tylko z tymi benzo uwazaj bardzo, prosze!

Ja po rispolepcie ciągle spalam..

Póki co musze leciec, dzieki i pozdrawiam!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ta bezsenność troche już minęła ale mam inny problem.w ogóle nie mam apetytu. Kompletnie mi sie nie chce jeść.

Od czasu jak zacząłem brać zoloft straciłem apetyt. Bardzo mnie to niepokoi bo jestem bardzo szczupły i jeśli schudne

bede wyglądał jak anorektyk. W ogóle nie chce mi sie jeść śniadania, na obiad zjem ledwo zupe a na kolacje prawie nic.

Ten stan trwa od momentu przyjmowania zoloftu. Czy to przejdzie? Bo jak nie to bede chyba musiał zmienić lek.

Nie moge być takim niejadkiem.

 

Czy ktoś miał podobnie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Od tygodnia biore Zoloft i jeszcze nie zaczął działać antydepresyjnie. Jedyne co sie u mnie zmieniło to to, że kompletnie straciłem

apetyt. W ogóle nie chce mi się jeść. Kompletnie. Potrafie cały dzień przeżyć na bułce. To znaczy zdaję sobie sprawę, że powinienem zjeść coś oprócz tej bułki ale kompletnie nie jestem głodny. Gdy jem mam uczucie, że sie po prostu napycham, ale robie to beznamiętnie bo w ogóle nie mam apetytu. Jestem pewien, że jest to spowodowane zoloftem. Czy ktoś z was miał podobne wrażenia po zolofcie? Ja już nie moge tego wytrzymać. Jestem strasznie szczupły i jeśli jeszcze schudne bede wyglądał jak anorektyk. Bardzo proszę o opinie bo niepokoję się takim stanem rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Od tygodnia biore Zoloft i jeszcze nie zaczął działać antydepresyjnie. Jedyne co sie u mnie zmieniło to to, że kompletnie straciłem

apetyt. W ogóle nie chce mi się jeść. Kompletnie. Potrafie cały dzień przeżyć na bułce. To znaczy zdaję sobie sprawę, że powinienem zjeść coś oprócz tej bułki ale kompletnie nie jestem głodny. Gdy jem mam uczucie, że sie po prostu napycham, ale robie to beznamiętnie bo w ogóle nie mam apetytu. Jestem pewien, że jest to spowodowane zoloftem. Czy ktoś z was miał podobne wrażenia po zolofcie? Ja już nie moge tego wytrzymać. Jestem strasznie szczupły i jeśli jeszcze schudne bede wyglądał jak anorektyk. Bardzo proszę o opinie bo niepokoję się takim stanem rzeczy.

 

Ja mialam tak po innym leku, ale tez z grupy SSRI. Bralam niecale 3 tyg. i odstawilam m. in. przez to, ze najchetniej jadlabym tylko chleb, dostalam jakby jadlowsteretu, ktory nie mijal. Schudlam w tym czasie do bardzo niskiej wagi a i tak przed rozpoczeciem mialam juz niedowage.

Powiedzialam o tym lekarce, zarzucila mi inny ssri z sulpirydem, ktory mial chyba cos tam dzialac na apetyt. Nadal malo jem, ale juz bez takiego obrzydzenia - mieso, nabial, sery, warzywa... wchodzi mi teraz wszytsko oprocz slodyczy i fast foodow. Niestety, ilosciowo jem dalej malutko. Nie wiem jak pobudzic ten apetyt bardziej.

 

Ale Ty bierzesz dopiero tydzien więc moze jeszcze przejdzie....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzieki. boje sie, że nie. inny objaw jaki miałem - bezsenność już przeszedł. Na początku bardziej mnie wkurzała bezsenność. Teraz pozostał tylko ten brak apetytu. Na pewno za 2 tygodnie powiem o tym lekarzowi. Jeżeli nic sie nie zmieni przez miesiąc to pewnie

odstawie ten lek, przecież nie zagłodze sie na śmierć a zmuszanie sie na siłe żeby coś jeść też za bardzo mi sie nie uśmiecha.

Ciężko się zmusić, kiedy kompletnie się nie ma apetytu. Zobaczymy - może przejdzie. Jak nie, zmienie lek na inny. trudno.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×