Skocz do zawartości
Nerwica.com

brak wiary w siebie kontra samotność


Rekomendowane odpowiedzi

No i zasadnicza sprawa, nie szukajcie partnera(ki) na siłę bo może się to skończyć jeszcze większym dramatem. Jestem tego chodzącym przykładem. Poznałem dziewczynę, ona była mną zainteresowana, ja nią nie i pewnie by się to tak skończyło gdyby nie przyjaciółka, która zadała mi pytanie , czego a raczej kogo oczekuję w życiu. Wznowiłem znajomość, tym razem już na poważnie. Mieliśmy totalnie różne charaktery, upodobania a jedyne co mieliśmy wspólnego to upór. Z czasem jednak ją pokochałem, przynajmniej tak mi się obecnie wydaje bo czym jest miłość dla dystymika, który ze wszystkich ludzi na ziemi najbardziej nienawidzi siebie ? Był ślub i życie razem - nieporozumienia, "rozmowy" głównie podczas kłótni, totalne niedopasowanie do siebie. Do czasu łączył nas głównie seks ale jak długo i ile razy można się godzić poprzez łóżko? Potem była próba ratowania związku - dziecko. Chcieliśmy w sumie razem, ja trochę mniej spontanicznie ale byłem na tak. Dziecko nas nie połączyło, w dodatku jak jeszcze było małe żona zaczęła sobie szukać rozrywek na boku a mnie totalnie olewać. Wg niej nie zasługiwałem na szacunek, byłem dla niej kretynem. No i miała rację. Teraz jesteśmy już w długotrwałej separacji i wszystko zmierza do rozwodu.

W ten właśnie sposób skrzywdziłem sobą dwie osoby i na chwilę obecną nie mam zamiaru skrzywdzić nikogo więcej. Nie oznacza to, że nie chcę poznać innej kobiety, może w końcu prawdziwej miłości mojego życia. Pragnę tego, ale rozsądek nakazuje bym dalej podążał już samotnie.

Może leczenie mnie zmieni a może za dużo od niego oczekuję, ale chcę już być normalny lub nie być wcale . :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marttitka, co do tego, jak zainteresować swoją osobą mężczyznę - to nie ty masz się starać, aby ich sobą zainteresować. To oni mają się starać, aby zainteresować Ciebie. I to trzeba sobie dosłownie wyryć w mózgu i zawsze o tym pamiętać (jeśli my kobiety staramy się kogoś poderwać). Niezależność od mężczyzn przyciąga ich.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marttitka, co do tego, jak zainteresować swoją osobą mężczyznę - to nie ty masz się starać, aby ich sobą zainteresować. To oni mają się starać, aby zainteresować Ciebie. I to trzeba sobie dosłownie wyryć w mózgu i zawsze o tym pamiętać (jeśli my kobiety staramy się kogoś poderwać). Niezależność od mężczyzn przyciąga ich.

 

 

sorry, ale większej głupoty nie słyszałem, reprezentujesz jakieś środowisko wojujących feministek? jesteś chora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiedziałam, ze znajdzie się ktoś, kto się uczepi... Nie reprezentuję żadnego "środowiska wojujących feministek" i sam jesteś chory, jeśli już tak bardzo chcesz się wyzywać od chorych.

 

Taka jest prawda, że faceci nie lubią mieć podane kobiety na tacy. Ja sama, choć jestem kobietą nie lubię, jak po jakimś facecie ewidentnie widać, że "zakochał się". GENERALNIE mężczyźni wolą zdobywać. Może ty nie, twoja sprawa. Piszę, jak jest ogólnie. Faceci przeważnie nie zwracają uwagi na laski wysilające się, aby ich sobą zainteresować. Chyba że na szybki numerek. Lub kilka. Ale nigdy na poważny związek. I nie piszę tu o jakichś zakompleksionych facetach, którzy dostają zawału, jak kobieta się do nich odezwie.

 

[Dodane po edycji:]

 

Btw, to hipokryzja mieć taką stopkę, a w ogóle się do niej nie stosować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zatracony -kurde ! Rozwaliła mnie ta historia, jest taka straszna,prawdziwa,prawdopodobna...

Musze wyryć to sobie na ścianie żeby nie zapomnieć.

Szacunek.

 

noise możesz mieć racje,pewnie to będzie zależało od faceta na jakiego trafi kobieta.

Jak sie za wysoko podniesie poprzeczkę a trafi sie facet który uzna że taka kobieta ma nieracjonalnie wysokie mniemanie o sobie -pójdzie polować na inną zdobycz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

WreX napisałeś, że wolisz samotność od męczenia się wśród ludzi...nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym dojrzeć do takiego myślenia. To jest naprawdę złota myśl a ja mimo tego, że wiem że to prawda nie umiem żyć według tej zasady...i pewnie dlatego tkwię w toksycznym związku, który coraz bardziej mnie niszczy psychicznie i fizycznie już...bo przeraża mnie samotność, a w tym związku i tak jestem samotna...paranoja, z której nie umiem się wyrwać...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×