Skocz do zawartości
Nerwica.com

Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?


LINA

Rekomendowane odpowiedzi

A ja od dłuższego czasu nie macam tych nadobojczykowych (sama już nie wiem czy one są nadobojczykowe czy dolne szyjne :D) i są trochę mniej napuchnięte niż były i jakby trochę mniejsze i mniej kluchowate ;]. Natomiast grzebałam sobie w takiej 'kulce', którą mam już stricte w dole nadobojczykowym (mam dwie, jedna jest taką małą kuleczką, która ruszana palcami błądzi po całym 'dole' ale ona jest taka malutka że się aż tak bardzo nie martwię ;D) i ona znajduje się na czymś dłuższym, jakby to była żyła! Czy mogę mieć taką żyłkę, że wydaje mi się, że jakby tam przy końcu jest lekko 'zgrubiała'?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted, mam dokladnie to samo!! chodzi o ta,,bladzaca'' po calym dole obojczykowym.Ma gdzies 5 mm.Tez jakby to byla zyla,jakas zaokraglona hehehe.Mamy podobna anatomie:D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

a ja biore te antybiotyki na tchawice i krtań i od rana mnie tak gardło boli ,że znowu mam myśli no raku krtani tym razem :( to straszne

 

agusiowaaa fitness polecam w 100% ,chodze 2 razy w tygodniu, wtedy to mnie nic nie boli :mrgreen: a i kondycja znacznie lepsza... zmobilizowałam się sama, bo na swoje kolezanki nie mam również co liczyć :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

chyba będę musiała was opuścić niedługo...

 

nie jest rozwiązaniem siedzenie tu i pisanie i czytanie postów...

jak mam się wyleczyć, skoro sam temat główny pryzpomina mi o tym,że coś takiego ma miejsce...

biorę leki, które po mału powodują zapomnienie...

chyba rzadko będę tu zaglądać, to nie wyjscie z sytuacji, nie siedzenie przed kompem...

 

warto zacząć od nowa...

 

 

chcicłąm podziękowac Wam za to,że w każdej wolnej chwili ktoś mnie wysłuchał i mi doradził...

Dzięki Wam dowiedziałam się co nie co o mojej chorobie...

mam nadzieję,że na TAK ODWAŻNĄ decyzję jaką ja podejmuję teraz , będzie każda niedługo przygotowana ...i nie będzie się bała napisać "Żegnaj Nerwico"

 

 

wszystkim życzę jak najszybcszego powrotu do zdrowia...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powodzenia Agusiowaa!

Ja tylko napisze,ze wrecz przeciwnie to Forum mi bardzo pomoglo,pomaga.Wiem ,ze kiedys niedorzeczne dla mnie sprawy jak np natretne mysli,hipochondria dotykaja wielu z Nas.Maja naukowe wytlumaczenie.Zaluje,ze nie trafilam tutaj wczesniej.Wiele nerwow bym sobie i ludziom wokol mnie zaoszczedzila.Bede na tym forum jak dlugo sie da,To dla mnie idealna terapia ,a przy okazji wspaniali inteligentni ludzie:)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted dwa dni mi dzwoniło ale na wieczór, właśnie przed spaniem jak leżałam spokojnie . na dyskotece nie byłam ostatnio ..a szkoda :) aa...mój mężulek mówil ze jemu też tak dzwoni i jest to normalne, bo wyrównuje się cisnienie ... :!::?:

i stwierdził jeszcze cytuje " jesteście niesamowite" :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

 

mnie to forum też bardzo pomogło i troszkę lepiej sie czuje jak sobie poczytam ze nie tylko ja tak świruje ;P

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja również :)

 

[Dodane po edycji:]

 

Wybaczcie, nie mogłem już edytować ;S A mam pytanie :)

 

Miewacie nieraz jakieś bóle somatyczne lub urojone objawy wyczytanych chorób? Tzw. błędne koło -> myślicie o bólu/objawie aż w końcu się pojawia, następnie myślicie o nim jeszcze więcej i się nasila (wg wikipedii). Ja mam często tak, że gdy się czymś zajmę i nie myślę o bólu lub np. w swędzeniu w przypadku urojonej ziarnicy to nic nie występuje. Natomiast, gdy zacznę myśleć o tym to o dziwo się pojawia. I tak w kółko :) Ale wystarczy, że nawet na kilka chwil się czymś zajmę, skupię się na czytaniu tematu z lekcji lub rozmowie z kimś i już tego nie odczuwam. Wracają myśli, wracają objawy. Sprawdziłem doświadczalnie już :P Też tak miewacie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo często tak mam.

A dzisiaj czuję się jakoś tak właśnie głupio.

W nocy mi dzwoniło w uszach i od tego łzawiło mi oko. Teraz jak sobie o tym przypomnę, to mi łzawi oko, boli ucho, oko i głowa po tej stronie co to wszystko. Czuję się jakby ktoś mi wsadził łeb w imadło. W ogóle ciągle mnie ostatnio głowa boli, a od wczoraj to w ogóle... może ta pogoda... :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mi ostatnimi czasy też czasem szumi w uszach, ale w ciągu dnia. I wydaje mi się, że jest to zwykłe wyrównywanie ciśnienia, które można usprawiedliwić nagłymi zmianami pogody - u mnie w centrum kilka razy w ciągu dnia potrafi na przemian padać i wychodzić słońce :)

 

PS macie jakieś domowe sposoby na siniaki? Po piątkowej siatkówce został mi jeden większy + 2 bardzo malutkie. Oczywiście boję się już, że to może nie być od stłuczenia tylko jakaś choroba, ale tym razem postanowiłem tego nie sprawdzać :) Jakoś spokojniej się czuję :P I tłumaczę sobie, że to na pewno od siatki, bo kilka razy leżałem na dechach parkietu :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oj ja kompletnie się na tym nie znam :). Siniaki robią mi się nawet od tego jak ktoś mocniej mnie chwyci :). Podobno dużo witaminy C trzeba zażywać i to niby pomaga, ale ja w ogóle nie biorę żadnych witamin i potem wyglądam jak jakiś mały, poobijany chłopiec a nie jak stateczna kobieta, którą jestem :D:D:D.

No pogoda jest do, za przeproszeniem, dupy. Słabo mi od tego aż :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

O pogodzie to już nawet nie wspominam nikomu, bo nie wiem czy to co się dzieje za oknem można zakwalifikować do kryterium "pogoda" :).

Ale ogólnie lubię deszcz i jak jest chłodniej :) Dla mnie męczące są upały, bo wtedy uciekam nad jakieś jezioro od razu :P Albo do basenu, gdy go jeszcze miałem :P A jak popada i jest chłodniej to jest tak fajnie, neutralnie dla mnie :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kamilku ja również miewam takie urojone bóle.. wmawiam sobie chorobę i mam wszystkie objawy=bóle. mysle ze w naszej sytuacji to powiedzmy "normalne" o ile to mozna nazwac normalnoscią.......

 

 

co gorsze to mam lęki ,że nie dożyje do lipca..

to jest przerażające :(

 

a co do siniaków to ja wiem jedynie jak je doskonale maskować- jestemwizażystką :great:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oo, ciekawe, pierwszy raz spotykam kogoś, kto nie narzeka jak jest trochę chłodniej :).

Ja też wolę jak jest tak 'neutralnie', jak to mawiają w prognozach pogody 'odczucie komfortu termicznego' ;D.

Mnie jest zawsze ciepło, nawet jak nie ma upałów to potrafię chodzić w samej koszulce, a kurtkę czy tam bluzę mieć w pogotowiu tylko ;p. Nie lubię takiego nieznośnego palącego słońca, chyba że mogę się właśnie powygrzewać, a potem wleźć do jeziora, czy morza czy czegokolwiek w ten deseń :D.

Czasem nawet to próbuję powiązać z jakąś chorobą, bo ja czasem mogę iść w samej koszulce, a ludzie wokół mają na sobie kurtki (chociaż to chyba raczej taka ludzka mentalność typu 'nie świeci słońce to nie wypada zdjąć kurtki', albo 'co z tego, że jest 25 stopni, jest koniec marca więc nie wypada założyć krótszych spodni').

Generalnie jestem w siódmym niebie jak mogę hasać w spódnicach i nie ciągnie po nogach :D.

 

Moniiiii to poradź jakim kolorem najlepiej malować oczy przy rudych włosach poza złoto-brązem i nie wyglądać jak lalka :D.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Monii, siniora mam na kolanie, wiec pod spodniami nie widać :D Gdyby był pod okiem, to od razu bym się zgłosił do Ciebie :D

 

disgusted, mi też jest zawsze ciepło :P W szkole potrafię latać na krótki rękaw wtedy, gdy wszyscy się trzęsą i narzekają, że nie napalili w piecu :P

Albo kiedyś byłem w wakacje w nad jeziorkiem (w Skrzynkach-może ktoś był?). I co z tego, że było 10*C + padało. Wszyscy w jesienno-wiosennych kurtkach, spodnie i parasolki, a Kamil w samych kąpielówkach z ręcznikiem na plecach i dzida się kąpać. No bo być nad jeziorem i się nie wykąpać to tak jak iść do domu publicznego się przytulić :P Ogólnie czasem lubię takie pogodowe odpały :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

disgusted do rudych włosków pasuje zieleń, ale nie taka jak ja to określam "blacharska" wcale nie musisz wyglądać jak lalka, wgl to uwielbiam kobiety o rudych włosach, ostatnio malowałam dziewczyne na studniówkę własnie rudą, miala piękne piegi tylko nie mogłam przeżyć,ze kupiła sobie granatową kiecke :/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ja na studniówkę miałam właśnie zieloną kieckę. Znaczy taką seledynowo-ciemnozieloną :D.

Co do piegów, to ja ostatnio mam jakiś okres tworzenia się ich wszędzie, na całym ciele. Codziennie na nogach albo rękach nowa kropka ;] Co prawda są jasne, ale nie wiem co to ma być za zmasowany atak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×