Skocz do zawartości
Nerwica.com

rozne poglady..inne kobiety..


Rekomendowane odpowiedzi

Witam Drogie Forumowicze! Jestem w zwiazku na odleglosc od 2lat..miedzy nami bywa roznie raz pod gorke a raz jak w raju..moj facet zawiodl mnie pare razy jestem osoba strasznie wrazliwa i ciezko jest mi w takich momentach patrzec w przyszlosc dobrze ..troche pobawil sie moja psychika pozostawiajac slad ktory utrudnia mi juz jakiekolwiek poprawne rozumowanie.Moim zalozeniem w zwiazku jzu tym bardziej na odleglosc jest takie zeby byc wobec siebie szczerym i jak najbardziej wporzadku.nie popieralam znajomosci gdzie on mialby poznawac laski spotykac sie z nimi itp jakis dyskotek .nasze poczatki znajomosci byly spedzone na telefonie dlugie dnie i noce ..do dzis czesto rozmawiamy ale nie jest jak bylo..ja od poczatku zwiazku nie zmienilam swoich postanowien co jedynie swoj stosunek do zwiazku jestem bardziej podejrzliwa nerwowa itp A on zmienil sie jakby caly czas klamal ze byl idealem by mnie zatrzymac?niewiem..zaakceptowalam zwiazek na odleglosc tylko dlatego ze wlasnie wydal sie idealem byl spokojny jak ja nie chodzil na dyskoteki nie mial za wielu znajomych takich od serca ..z czasem sie sporo zmienilo zachcialo mu sie rozrywek i jakis wypadow do barow zezwolilam z czasem pozalowalambo znalazla sie jaks dziewczyna ktorej zezwolil na posiadanie jego numeru i smski niby ze mial jej pomoc w znalezieniu pracy ale mi to an to nie wygladalo tym bardziej ze jak mi o tym powiedzial wpadlam w furie i wtedy uslyszalam porownanie na temat ja a ona i ze niby ona byla lepsza niz ja itp przeprosil pozniej ale mnie uraz zostal.kontaktu z nia nie ma. okazala sie jakas kur..fakt sam ze to ja musialam mu przegadac ze to chyba nie zafajnie jak ja bede umawiala sie z innymi facetami przyznal racje..jakies 3 miesiace pozniej dzien przed moim przyjazdem z grupa znajomych popil sobie zeby bylo malo to pierw w barze a pozniej u kolezanki w domu..znalam ja ale domowki ;/odpadaja;/ w ostatnim czasie zaczely sie jak dla mnie prawdziwe jazdy..co prawda nie robi tego jak narzie ale czesto w naszych rozmowach wychodzi ze dla niego normalna rzecza jest to ze gdy np wybierze sie z kumplami do baru czy nawet sam to ze napewno bedzie czasami chodzil tam gdzie laski tancza gogo czy cos w tym stylu i ze to nic zlego..a mnie krew zalewa;/ bo jednak nie z takim facetem chodzilam akiedy slysze o takim czyms rozbieranych rzeczach czuje z emoze zdrdzic mnie..rozpisalam sie zbyt sporo ale glownie chaialam po krotko pzredstawic swoja historie zeby ktos jak bedzie ze mna rozmawiac znal mnie troszeczke..ogolnie chcialabym wiedziec czy Wy jako dorosle osoby macie tez takie poglady na temat zwiazku czy zezwalac swoim partnerom na takie rzeczy? a moze ja te zpowinnam poszalec i wtedy mu sie znudzi bycie takim facetem?pewnie to wszystko co tu napisalam brzmi jakby pisala 15letnia dziewczyna ale jestem juz dawno pelnoletnia tylko czasami juz nie radze sobie z myslami i lubie sie poradzic innych osob..prosze o rozmowe i wyprostowanie mnie i moich mysli

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witaj na forum, nailsD :)

 

Pierwszym, co nasuwa mi się na myśl po przeczytaniu tego tematu, jest pytanie: jakie Wasze potrzeby spełnia dwuletni związek na odległość ?

Najwyraźniej nie czujesz się bezpieczna w związku, właśnie z powodu odległości. Poza tym jak zbudować szczerość w takiej relacji, która jakby nie było jest "reżyserowana" wyłącznie przez Was oboje ? Bo w końcu rozmawiacie tylko na te tematy, na które oboje chcecie rozmawiać, a nie np. na te, które pojawiłyby się "z zewnątrz" (np. w czasie rozmowy ze znajomymi), a takie również mogłyby wykazać różnice poglądów miedzy Wami i to, jak je pokonujecie.

A i jemu najwyraźniej brakuje kontaktów z innymi ludźmi, np. najzwyklejszych rozmów w cztery oczy po pracy.

 

A teraz najważniejsze pytanie: czy oboje potraficie i chcecie pokonać dzielące Was problemy ? Zwłaszcza gdy mogłoby się to wiązać ze zmianą Waszego związku, w którym bylibyście ze sobą "na co dzień", a nie tylko w czasie rozmów telefonicznych !

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

praktycznie rzecz biorac rozmawiamy o wszystkim..czy to wlasnie na temat polityki na temat dnia codziennego na temat tego co mwoia jego znajomi albo moi..wydaje mi sie ze jedyna potrzeba jaka nasz zwiazek nie spelnia jest to ze wracajac do domuz e skzoly ze spotkania ze znajomymi czy z pracy nie ma sie do kogo przytulic popatrzec:(

teraz najważniejsze pytanie: czy oboje potraficie i chcecie pokonać dzielące Was problemy ? Zwłaszcza gdy mogłoby się to wiązać ze zmianą Waszego związku, w którym bylibyście ze sobą "na co dzień", a nie tylko w czasie rozmów telefonicznych !

staramy sie pokonac wszelkiego rodzaju bareiery ale ich etraz coraz wiecej i coraz wiecej paranoicznych sytuacji.cos wydaje sie oczywiste a nagle banal zamienia sie w nieziemski klopot..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"czy Wy jako dorosle osoby macie tez takie poglady na temat zwiazku czy zezwalac swoim partnerom na takie rzeczy?"

To chyba nie jest ważne jakie my mamy poglądy, tylko co Ty czujesz. Jeżeli Tobie to przeszkadza, to Tobie jest z tym źle, a nie innym. Moim zdaniem pytanie jest, gdzie tkwi naprawdę problem. Czy w jego wyjściach, czy w tym, że nie masz do niego zaufania. Może warto przemyśleć jeszcze raz, czy Twój chłopak zasługuje na Twoje zaufanie i co jest dla Ciebie przekroczeniem granicy i Cię rani. I jasno sobie te granice określić. Wydaje mi się, że słabo się jednak znacie i że jesteś zdezorientowana. A jeżeli on zlekceważy to, co Ty czujesz, to nie jest zbyt dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

pomimo tetgo ze wlasnie duzo z nim gadam w takich sytuacjach mam wrazenie ze go nie znam tak naprawde..a co do zaufania i tego co mnie boli..moze i mam dziwne podejscie do tego ale przynajmniej dla mnie jak facet cos robi beze mnie czyli wyjdzie se na jakies gogo majac mnie jest w pewien sposob jakims upokorzeniem ze ma wlasna kobeite a chodzi tam..a pzreciez w telewizji jest tyle porno i tancow i wogole:( zaufanie..hyyymmto ze jestemz nim w zwiazkuna odleglosc juz jest pewnym rodzajem zaufania..niewiem moze moje zaufanie mialo by inny wyniar gdyby byla obok niego i mogla miec go na codzien:( a nawet nie moge tego sprawdzic bo kiedy on tupie mi noga i mowie ze tak mu sie moze zdarzac to mi sie nawet niechce poswiecac swojego zycia by rzucic wszystko jechac do niego i zyc..bo co jak sie zwiazek rozpadnie? wroce ze wstydem:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja bym się zastanowiła, po kiego grzyba ten koleś Ci o tym opowiada. Może 1. Jest po prostu szczery i nie widzi w tym nic złego 2. Mówi Ci w ten sposób o swoich potrzebach 3. Daje Ci do zrozumienia, że świat się na Tobie nie kończy 4. Sama nie wiem

Nie znając go, trudno ocenić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×