pomimo tetgo ze wlasnie duzo z nim gadam w takich sytuacjach mam wrazenie ze go nie znam tak naprawde..a co do zaufania i tego co mnie boli..moze i mam dziwne podejscie do tego ale przynajmniej dla mnie jak facet cos robi beze mnie czyli wyjdzie se na jakies gogo majac mnie jest w pewien sposob jakims upokorzeniem ze ma wlasna kobeite a chodzi tam..a pzreciez w telewizji jest tyle porno i tancow i wogole:( zaufanie..hyyymmto ze jestemz nim w zwiazkuna odleglosc juz jest pewnym rodzajem zaufania..niewiem moze moje zaufanie mialo by inny wyniar gdyby byla obok niego i mogla miec go na codzien:( a nawet nie moge tego sprawdzic bo kiedy on tupie mi noga i mowie ze tak mu sie moze zdarzac to mi sie nawet niechce poswiecac swojego zycia by rzucic wszystko jechac do niego i zyc..bo co jak sie zwiazek rozpadnie? wroce ze wstydem:(