Skocz do zawartości
Nerwica.com

poradźcie, proszę


Mrówka1526912974

Rekomendowane odpowiedzi

Wiecie co, jak już pisałam w innych miejscach, lekarz stwierdził, że marne szanse, żebym wydobrzała w domu, skoro on się przyczynia do nerwicy i mam za kilka dnia trafić na oddział nerwic. Biję się z myślami co zrobić, ale sądzę, że jednak nie pojadę, gdyż nie mam faceta, amm ju.ż przeszło 25 lat i myślę, że decyzją o pobycie w psychiatryku skreślam już swoje szanse na udane małżeństwo. Na próbę napisałam 2 facetom, z którymi korespondowałam przez internet, że lekarz stwierdził u mnie nerwicę i już się więcej nie odezwali. To jest poważna decyzja, taki psychiatryk i trzeba rozważyc jakie to będzie miało konsekwencje na przyszłość... a wygląda na to, że już fajnego faceta nie znajdę....napiszcie proszę, co o tym myślicie...innym rozwiązaniem byłoby chodzenie do pscyhologa co dzień lub co drugi dzień ( jestem na chorobowym) ale czy takiego znajdę, kto będzie miał dla mnie czas co dzień lub co drugi... (prywatnie, bo państwowo, to wiem, że bez szans) i czy taki pscyholog mi coś pomoże na bezsenność o podłożu psychologicznym tak, że będę mogłą za miesiąc wrócic do pracy....co robic...poradźcie proszę, czasu na decyzję mam bardzo mało:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Droga Mrówko!

Przede wszystkim nie wolno Ci muśleć, że przez nerwicę nie znajdziesz faceta. Do,że do tej pory nie znalazłaś to oznaka tego, że jeszcze nie trafiłaś na tego jedynego. Ja też kiedyś myślałam, że już nie znajdę faceta bo jestem chora a jednak udało się i teraz jestem mężatką.

Jeśli chodzi o szpital to już oisałam w innym poście,że czasami wartop spróbować jeżeli lekarz tak radzi. Nie jestem żadnym specjalistą więc to tylko moja nic nie znacząca opinia, ale co ci zależy? Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Marho. ale czy poznałas jak już byłas chora?? I czy byłas w szpitalu??

Ja się czuję załamana, bo tak naprawdę lekarz mi radzi ten szpital, bo u mnie w domu nie znajduję wsparcia. Tak naprawdę moja nerwica ma podłoże właśnie takie, ze u mnie w domu całe żcyie były awanatury i bito mnie. MOi rodzice co prawda bardzo mnie kochają na swój sposób, ale jest to bardziej na zasadzie ugotować obiad, coś załatwić, a nie mam z kim pogadac, że jest mi cięzko, tak zeby mnie zrozumiał i pocieszył. Jak mam kłopoty to moi rodzice zaczynją od krzyczenia na mnie ze sama jestem sobie winna. Często uzywają wulgarnych słow. Zaprzeczają temu, ze byłąm tłuczona wręcz przez ojca. I uwazam, ze to niesprawiedliwe, ze za ich winy mam wylądować w pscyhiatryku, który mi pewnie zawali resztę zycia, bo kto będzie chciał taką dziewczynę po psychitryku...jakby nie to, to bym pojechała...wiecie, strasznie mi cięzko.Jakbym nie byłą wierząca, to chyba bym juz ze sobą skonczyła:(((((((((((

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jak bedziesz siedzieć w domu to to tez nie zmieni nic chłopaka jak nie bedziesz miała tak dalej nie bedzesz go miec , trzeba troche wyjsc naprzeciw życiu. Ja jak wiesz była 3 razy w szpitalu i nie robię sobie z tego nic . A tak na marginesie to na takim oddziale często jest bardzo duzo młodych ludzi dziewcvzat jak i chłopców , wiec może nawet tam kogoś spotkasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mrówko nie możesz tak myślec że taki"psychiatryk" to coś strasznego, teraz nikt nie patrzy na takich ludzi jak na potępieńców , taki mamy świat, taką rzeczywistoś że ludzie mają coraz więcej stresów i tym samym stają się słabsi psychicznie. Jeżeli ma CI to pomóc to warto spróbowac. Jeżeli nie wrócisz do domu. Myślę że lekarz ma rację jeżeli w domu nie ma spokoju to warto zastanowic się nad pobytem w szpitalu, może tam będziesz w stanie się wyciszyc. Może dojdzie coś do rodziców jak nie będzie Cię w domu, może coś zrozumią. :) :) :)

 

[ Dodano: Sro Cze 28, 2006 3:16 pm ]

uważam że lekarz włąśnie dlatego polecił CI szpital poniewaz w domu możesz nie dojśc do równowagi( mi tego nie proponował ponieważ ja miałam problemy w pracy dlatego byłam tylko na zwolnieniu lekarskim 9 miesięcy)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No widzicie... ja też uważam, że to, że ktoś był w szpitalu pscyhiatrycznym, to nie przekreśla go, jesli chodzi i związek. Wydaje mi się jednak (jeśli nie słusznie, to niech faceci sprostrują, tylko się ucieszę), że to my dziewczyny takie jesteśmy, a faceci to chcą znaleźć kogoś "naj". Wydaje mi się, że to wynika z tego,że kobiety są nastawione bardziej na to by dawać, a faceci, by brać...nie wiem, może się mylę, ale wydaje mi się, że nawet w jakieś ksiązce typu "Marsjanie i Wenusjanki" to czytałam, a żcyie tylko potwierdza:(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mróweczko :) przede wszystkim nie wolno Ci myśleć,że osoby po psychiatryku są"goryszm gatunkiem",powiem więcej,dla mnie są jeszcze bardziej wartościowymi ludźmi,odważnymi,doświadczonymi przez los.Podziwiam i szanuję wszystkich,którzy tam szukają pomocy.

Uwierz jeśli ktoś pokocha naprawdę,ten fakt nie będzie stanowić żadnego problemu.

Pozdrawiam Cię cieplutko :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeeeezu :!:

 

czy takiego znajdę, kto będzie miał dla mnie czas co dzień lub co drugi... (prywatnie, bo państwowo, to wiem, że bez szans)

Znaleźć znajdziesz, ale chyba lepiej by było kupić mieszkanie, nie?

 

 

myślę, że decyzją o pobycie w psychiatryku skreślam już swoje szanse na udane małżeństwo.

Idiotyczny pomysł. Przekreślisz swoje szanse na udane małżeństwo wiążąc się z kimś pozbawionym empatii i/lub inteligencji - czego indykatorem są prymitywne uprzedzenia.

 

[ Dodano: Sro Cze 28, 2006 4:00 pm ]

BTW, ode mnie też "przyjaciel" uciekł dowiedziawszy się, że leczę się z depresji (sic!). Tu zastosowanie znajduje powiedzenie "Strzeż mnie, Boże, od przyjaciół - z wrogami sam sobie poradzę"

Podziękuj tym panom, że oszczędzili Twój czas.

 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hallow dokładnie zresztą mróweczko jak kogoś się poznaje to nie mówi się .. wiesz ale ja mam chory kręgosłup... nerki...itp

Przecież nerwica czy depresja to tak samo choroba tylko jak to się mówi choroba duszy :lol::lol::lol:

I dokładnie jak facet zrezygnuje z tego powodu to szkoda czasu na takiego gada :mrgreen::mrgreen::mrgreen:

PO drugie nie można się wstydzic swojej choroby bo nigdy z tego nie wyjdziesz. Ja mówię ludziom ale tylko takim którym chce powiedziec , zresztą jak sie ktoś zapyta to nie ukrywam tego. Trudno jest mi tylko takie rzeczy opowiadac osobom obcym dlatego boję się wizyty u psychologa opowiadac o swoich odczuciach...probllemach.... :(:(

 

[ Dodano: Sro Cze 28, 2006 4:26 pm ]

ee mróweczko faceci nie lubią twardych kobiet he he

wolą takie słabe żeby móc się nimi"opiekowac" he he he

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mrówko !!!!!

To, że masz nerwice czy depresję nie powoduje,że jestes chora psychicznie, to tylko zaburzenia!!! Więc szpital do którego masz pójśc to oddiała nerwic a nie typowy psychiatryk. Więc to ciebie w żadnym stopniu nie dyskredytuje. Czarna bardzo dobrze to ujęła, z tym, że mężczyźni wolą słabsze kobiietki, żeby sie nimi móc opiekować.

Dlatego droga moja nie martw się na zapas, choć to własnie jeden z sy,mptomów naszej dolegliwości. A i pomyśl sobie, że od rodziców odpoczniesz. Nie będzie ich tam nawet możesz poprosić żeby ciebie nie opdwiedzali to nie będą wywoływać smutnych wspomnień o których piszesz.

Jestem bardzo ciekawa jaką podejmiesz decyzję. Daj znać jak już będziesz wiedziała!!

Trzymam kciuki aby była opdpowiednia, ale to się okarze w przyszłości..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kochani, dziękuje za wsparcie. Myślę, że macie rację. Chyba się jednak zdecyduję...Hollow czy Ty jesteś facetem ( jestem ciekawa czy tak myśli facet czy kobieta). Jeśli jesteś facetem, to super, że tak myślisz. To jakoś dodaje mi nadziei na to, ze przyszłość się jednak ułoży...że wyjdę z nerwicy i ułożę sobie życie.

No, ciągle się waham, ale jakoś dodaliście mi nadziei. jakby nie to forum to pewnie bym się tak męczyła w nieskończonośc.

Dzięki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oddiała nerwic a nie typowy psychiatryk

Pani Marha ma chyba na myśli typowy psychiatryk z przedwojennych anegdot.

 

Co do męskich preferencji, nie generalizowałbym tak. Jednak jeśli się kogoś kocha, cudownie jest pomagać.

 

Rzeczywiście, Mrówko, mamy rację :)

A ja jestem oczywiście mężczyzną i to przystojnym ;) (inny by się chwalił - ja mówię jak jest).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

łe, a już myśłam Holllow... ;)

PS rozmawiałam znów z lekarką i powiedziała, że ona to widzi tak, że potrzymają mnie ze 2 tyg na oddziale, żeby wszystkie badania zrobić i jakieś sensowne leki dobrać i psychoterpię...no bo faktycznie jak do tej pory skaczę z kwiatka na kwiatek, szczególnie jeśli chodzi o psychoterpię, a ona podobno ma kluczową rolę u mnie, bo jeśli o chodzi o leki, to seroxat działał super i bardzo mi pomógł...no ale jak powtarzają od lat, bez psychoterapii i przepracowania pewnych spraw nigdy nie będzie dobrze...ja też tak myslę...:/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×