Skocz do zawartości
Nerwica.com

Medytacja - nasza forumowa GRUPA WSPARCIA


Prometeus

Rekomendowane odpowiedzi

Podaj jakiś przykład? masz jakieś doświadczenia? Znasz jakieś wyniki badań?

Wydawało mi się, że gdzieś o tym czytałem, że próby nauki medytacji u ludzi zażywających leki psychoaktywne miały pozytywny skutek. Może się pomyliłem, nie wiem. Problem z medytacją jest taki, że nie jest to jedna określona technika zestrajania umysłu, metod medytacji jest tak wiele, że jedne mogą rzeczywiście szkodzić, a inne wręcz odwrotnie.

To co ja nazywam medytacją nie powinno dla nikogo samo w sobie być szkodliwe. Moja medytacja polega na całkowitej bierności i dopuszczaniu wszystkich myśli, doznań, emocji i uczuć bez prób osiągnięcia czegokolwiek, czasami skutkuje to nagłym i silnym rozluźnieniem, ale raczej rzadko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

w artykule jest wlasnie mowa o badaniu na osobach praktykujacych medytacje od conajmniej 3 lat i stosujacych leki w ostatnich 2 latach (pod naglowkiem buddhist practitioners who took antidepressants)

w ogole ciekawy punkt widzenia: sprawdzanie dzialania lekow na medytujacych a nie dzialania medytacji na bioracych leki :D

niemniej ja uwazam ze medytacja podczas terapii antydepresantami ma czy tez powinna sluzyc raczej zejsciu z lekow a nie symultanicznosci stosowania - sa badania swiadczace o pozytywnym wplywie medytowania na terapie farmakologiczna

jednak czasem jest po prostu tak ze w chorobie ludzie maja trudnosci z najbardziej automatycznymi czyynnosciami o medytacji nawet nie wspominajac - wtedy leki faktycznie moga po prostu postawic ich do pionu zblizonego do stanu osob niezaburzonych i umozliwic medytowanie

metod medytacji jest tak wiele, że jedne mogą rzeczywiście szkodzić, a inne wręcz odwrotnie..
miałem stany ekstatyczne i niemal mistyczne wglądu
i dlatego wlasnie niektore techniki medytacyjne mnie nie przekonuja a nawet zniechecaja: mistycyzm odloty odmienne stany umyslu - brrr to nie dla mnie :P

podoba mi sie przedstawianie medytacji bez filozoficznych czy niemal religijnych dywagacji bez tej wg mnie niepotrzebnej otoczki - 'buddhist meditative practices but without the buddhism'- po prostu identyfikujace medytacje i cwiczenie uwaznosci z codziennym doswiadczaniem zycia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jedno z ciekawszych przeżyć było to, że raz usiadłem do medytacji, gdy chwilę posiedziałem włączył mi się stan, że całe życie stało przed moimi oczami, mogłem wrócić do każdej sceny z przeszłości i odbierałem ją jakby była realna z tym że widziałem ją niezwykle jasno, widziałem co robiłem źle i wiedziałem że mam w sobie moc by postąpić inaczej. Ale to nie wszystko nie tylko wybiegałem w przeszłość ale i najbliższą przyszłość, tak jakby planowałem ją i nadawałem jej moc tworzenia. Ciężko to wszystko opisać to było totalne doświadczenie. Podczas medytacji były jeszcze inne. Lecz jedną z najprzyjemniejszych rzeczy było to że podczas chodzenia czułem niesłychaną lekkość jakby moje ciało nic nie ważyło, każda czynność, każde działanie było łatwe, proste i lekkie, lepiej się dogadywałem ze wszystkimi, nie zabiegałem o niczyje względy bo sam dla siebie byłem bogiem, lecz to powodowało, że zrobiło się wokół mnie mnóstwo ludzi i sytuacji.

 

Fajnie jakby to kiedyś wróciło... jednak postanowiłem nie zabiegać o to, samo przyjdzie z czasem :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podczas medytacji miałem taką sytuację i chciałbym przed nią przestrzec innych medytujących.

 

Skupiłem się na oddechu.

Nagle nie zauważenie przyszła myśl do mnie z pewnej sytuacji z nie dalekiej przeszłości. Było to dla mnie "bolesne" wspmnienie.

Byłem w tej myśli odczuwałem jakby to działo się na prawdę i dotyczyło MNIE.

Nie byłem w stanie opanować się i zacząć jej tylko obserwować w roli obserwatora bo po prostu tego nie zauważyłem.

Powiem szczerze że zacząłem się załamywać podczas tej myśli.

W końcu jedak dostrzegłem swoje zachowanie.

Zacząłem być tylko w roli bez stronnego obserwtora tak jak jest to wskazane podczas medytacji vipassana.

Myśl tak jakby przestała dotyczyć mnie były w niej emocje i uczucia ale nie dotyczyły mnie.

Myśl ta zaczęła stopniowo tracić na swojej mocy i zanikać.

 

I mam kolejny krok do przodu w medytacji 8)

 

A co do wywiadu który jest w poście wcześniej.

To Tomek twierdzi że vipassana może być zagrożeniem dla osób na to nie przygotowanych.

Zgadzam się z tym ale jak ktoś praktykuje ją nie biorąc myśli do siebie tylko będąc BEZSTRONNYM OBSERWATOREM to medytacja ta działa na jedo kożyść.

Zgadzam się że najpierw trzeba poznać podstawy techniki vipassany żeby wiedzieć naczym polega i wykożystać to w praktyce.

 

[Dodane po edycji:]

 

Mi to przypomina oglądanie filmu akcji, widze że strzelają, widzę ich uczucia ale nie jestem w nich tylko je obserwuję ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to może i ja się wypowiem;

 

Mój sposób medytacji oparty jest na rozluźnieniu organizmu poprzez techniki prezentowane w ksiażce " Życie wolne od lęku" Karla Gartnera. Ćwiczenia oddechowe + rozluźnianie mięśni.

Co do medytacji: odmawiam modlitwy naukowe (zaczerpnięte z "Potęgi Podświadomosci"). Mija drugi miesiąc i wydaje mi się,że zaczynam odczuwac pozytywne skutki.

 

Poruszyliście temat medytacji będąc na środkach psychoaktywnych. Jestem w trakcie odstawiania benzo i własnie medytacją staram się sobie pomóc. Przyznam, poczatkowo stosowanie tych technik było dosyć dziwne, musiałam się przyzwyczaić. Z resztą człowiek musi chyba przejść pewnien rodzaj szoku, kiedy z życia codziennego nagle przenosi się na tak głębokie "tematy". :smile:

Wiążę z tym wszystkim sporo nadziei!

Co do odczuć podczas medytowania ( no, może w moim wypadku jest to forma pośrednia ;) ) być może w kolejnym poście.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

neo_asia, jantarek, Witamy w naszym gronie :). Cieszy mnie bardzo wasza obecność.

 

neo_asia, To co robisz to właśnie medytacja. Nie bardzo wiem co Ci dolegało, jestem ciekaw jak Ci dalej będzie szło i trzymam knykcie ;)

 

jantarek, To nie psychoanaliza tylko medytacja, jeśli chcesz poznać co oznaczają te odczucia to trzeba poprostu dalej obserwować je skrupulatnie. Je jak i wszystkie inne, może z racji swojej siły najbardziej przykuły twoją uwagę, lecz spróbuj wyłapać też inne subtelniejsze odczucia.

 

Pozdrawiam i powodzenia :!::D

 

[Dodane po edycji:]

 

Już od jakiegoś czasu zbieram ludzi praktykujących medytacje lub pragnących zacząć.

 

Założyłem czata dla tej grupy,

http://www.flash-chat.pl/chat.php?chatI ... edytacyjna

choć domyślam się że będziemy się komunikować korzystając z różnych środków multimedialnej komunikacji takich jak skype, forum, gg, telefon (no i tan czat). Od czegoś trzeba zacząć.

 

Pomału szykuje się oficjalne rozpoczęcie działalności tej grupy, więc przydało by się jakieś spotkanie (wirtualne). Chociażby po to by się zapoznać. Wszystkich zainteresowanych zapraszam i proszę o kontakt. Tych o których już wiem sam osobiście poinformuje o spotkaniu.

 

Pzdr.

 

[Dodane po edycji:]

 

(w linku coś się stało) adres czatu: http://www.flash-chat.pl/chat.php?chatID=GrupaMedytacyjna

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nie lubię udzielać rad/porad, ale myślę sobie, ze jak bierzecie leki "z naszej grupy" to nie medytujcie. oczywiście jestem zwolenniczką medytacji, uważam, że to super sprawa! i polecam

 

już to spotkanie się odbyło? bo ja w kwietniu dołączyłam do forum.

 

[Dodane po edycji:]

 

Prometeus,

 

co mam zrobić żeby być z Wami na czacie?

zarejestrować się i? pozdrawiam. złość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem osobą ktora pól roku temu skończyła terapię ponieważ zmagam sie z lekami spolecznymi. Na tej terapi mielismy modul cud uważności wiec pomyslalam sobie ze fajnie by bylo samemu w domu medytować. Ale pojawiło sie ale!!!

Od kad medytuje ok jestem spokojna, bardziej wyciszona ale bardzo apatyczna nic mi sie nie chce jakas zdolowana jestem. Albo raz mi latwo w kontaktach z ludzmi a raz mam takie leki ze szok. Nie wiem czy jestem gotowa na medytacje i nie wiem jak to sprawdzic?wydawało mi sie ze tak bo terapia zakonczyla sie pomyslnie.Czy ktos moglby mi odpowiedziec na to pytanie?!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale jaką medytacją medytujesz ?? jak się nazywa ? Bo np. ja Vipassana i Samatha na zmiane co tydzień.

Vipassana - patrze się na oddech (uczucie oddechu, dźwięk) nie wchodze w niego tylko się patrze. A jak pojawiają się myśli, uczucia to patrze się tak samo na nie. Tylko że to jest trochę trudne bo się nie raz nie da rady na początkującym poziomie utrzymywać ciągle uważność i samo się zamyśla ;) Ale praktyka czyni mistrza :mrgreen: Kożyści jak dla mnie ogromne (np. odkrywanie nowych możliwości) - samo się odkrywa ;)

Samatha - ćwiczy koncentracje. Koncentruje się na oddechu i jak pojawiają się myśli,uczucia to ja dalej tylko koncentracja na oddechu. Samatha sama pomaga w Vipassanie bo ćwiczy koncentrację patrzenia się.

 

Ale to medytacja nasiliła te lęki czy co ?

Ja myślę że możesz medytować ale to od Ciebie zależy 8) medytacja nie jest taka straszna nie przesadzajmy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

zgadzam sie w 100% tomkiem, ktory udzielil powyzszego wywiadu, jezeli uzdrowienie nastapi to jest to skutek uboczny medytacji, medytacja nie powinna byc stosowana w celu uzdrawiania bo wtedy automatycznie sie poprzez nasze silne zyczenie/pragnienie blokujemy.

rowniez zgadzam sie z tym, ze osoby majace problemy ze zdrowiem psychicznym powinny najpierw omowic to z ich lekarzem/psychoteraupeuta i sie odpowiednio psychicznie przygotowac na to przedsiewziecie jezeli lekarz specjalista bedzie uwazal to za sensowne. Sa schorzenia psychiczne, ktore uniemozliwiaja praktykowanie medytacji vipassana. meldujac sie na kurs takiej medytacji polecam szczerze wypelnic formularz zgloszeniowy i podac wszystkie problemy zdrowotne.

 

ja praktykuje od lat metode medytacji vipassana, http://www.dhamma.org, ktora wg buddy jest najefektywniejsza metoda na samooczyszczanie sie. pewnie zaniechal bym regularnej praktyki tej metody gdyby nie fakt, ze w czasie pierwszego kursu (marzec 2002) medytacji vipassana doznalem spontanicznego uzdrowienia. zaniknal bardzo uciazliwy swiad w okolicy odbytu i pachwin na ktory cierpialem ponad 20 lat. nauczyciel tego kursu powiedzial mi ze jest to skutek uboczny prawidlowo praktykowanej medytacji vipassana i ze gdybym z zyczeniem uzdrowienia przyjechal na ten kurs to uzdrowienie prawdopodobnie by nie nastapilo bo bylbym tym zyczeniem zablokowany. a ja robilem ten kurs dla mojego nieletniego syna (mial wtedy 16 lat i chcial nauczyc sie medytacji) aby sprawdzic czy organizacja http://www.dhamma.org nie jest sekta. po ok. trzech miesiacach zaniechalem praktyki (z lenistwa i wygody) i swiad powrocil. na szczescie we wrzesniu 2002 moglem uczestniczyc znowu w kursie medytacji vipassana i na szczescie w czasie tego kursu swiad znowu ustapil. do dzisiaj praktykuje codziennie medytacje vipassana i swiadu nie mam.

 

zycze wszystkim duzo osiagniec na drodze z medytacja vipassana i duzo dobrych skutkow ubocznych :D

 

[Dodane po edycji:]

 

ups! wydawalo mi sie ze wysylam komentarz do tematu w ktorym czytalem wywiad z tomkiem o medytacji vipassana a widze teraz ze chyba jestem w innym temacie.

podaje tutaj link do tamtego tematu: post284501.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy ktoś o tym już pisał; mi się bardzo podoba medytacja chwili, praktyka uważności. Chciałabym się kiedyś nauczyć "klasycznej" medytacji ale na ten moment bardzo odpowiada mi bycie uważną i doświadczanie wszystkiego, co jest dookoła, bez oceny tego. Medytacja chwili jest to zauważanie najdrobniejszych szczegółów i wykonywanie różnych czynności z jak największą uważnością. Przykładowo, idąc na spacer, zauważamy, że świeci słońce, albo pada deszcz, słyszymy szelest liści, obserwujemy bawiące się dzieci. Staramy się nie oceniać, tylko zauważać stan. Dzięki temu możemy zaobserwować wiele wspaniałych rzeczy, które wydadzą się dla nas czymś nowym, czas będzie płynął wolniej a my poczujemy się cudownie. Gdy zabieramy się za domowe czynności, róbmy je z jak największym spokojem, cieszmy się tym, co robimy. Gdy wykształcimy w sobie łatwość koncentracji na tym, co jest teraz, będziemy spokojniejsi, nasze myśli będą mniej rozbiegane, zobaczymy rzeczy takie, jakie one są na prawdę :)

Ktoś praktykuje? :)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja wypróbowuje różne formy medytacji, to co robisz również mi się podoba, czasami podczas dostrzegania tego co jest w danej chwili miałem takie wspaniałe uczucie, że to wszystko co widzę jest takie świeże i nowe, już nie widziałem swojego laptopa, tylko... no właśnie nie potrafię tego opisać, to dalej był zwykły laptop oczywiście, ale było w nim coś niezwykłego. Każdy przedmiot może taki być, nawet zwykły koc, czy ołówek, a już o przyrodzie nie wspominam, szkoda tylko, że mi się popsuł wzrok i często mam zawroty głowy, to sobie nie popatrze za dużo na drzewa, lasy i widoki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

GreenGo, wiesz, wspaniałą formą tej medytacji jest również obserwowanie samego siebie :) Swoich ruchów, myśli, czy danej sytuacji, bez oceniania. Jak czuję lęk i mdłości (panicznie boję się wymiotować) to staram się spojrzeć na siebie jakby z góry. I wtedy widzę lęk takim, jaki on jest i te mdłości, które są minimalne a spotęgowane w moim odczuciu przez lęk. I widzę, co doprowadziło do tego lęku, i on szybciej mija.

Tak, masz rację, zwykłe rzeczy stają się niezwykłe i takie wielowymiarowe..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prometeus nie interesuje się energetyką - odpowiem za niego :P Interesuje się teraz bardziej prawem przyciągania.

Dalia jaką medytację praktykujesz ? po vipassanie też tak się widzi świat ale z tego co zauważyłem to trzeba się do tego bardzo przyłożyć żeby ciągle tak widzieć a jak nie to trwa to chwilami. :roll:

A co do prawa przyciągania to działa koniec kropka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×