Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mycie rąk i ogólnie natręctwa na tle czystości...


Grażyna Połóg

Rekomendowane odpowiedzi

mam bardzo podobnie - miałam, miewam, mam. w sumie to męczy mnie coś od dłuższego już czasu i nawet nie wiem po co robię to co robię, po co, dlaczego się oczyszczam i z czego. chyba boje się zarazków, tzn. trucizny <- wszelkich "trucizn" się boję - tego co wchłonęłam (przypadkiem, nieprzypadkiem, celowo) i co wchłonąć mogę, łącznie z jedzeniem, którego się strasznie boję i z tego/z niego bym się najchętniej oczyściła ale nie w formie bulimicznej (na przykład), bardziej w formie potrzeby - o, dokładnie tak - oczyściłabym się z samej potrzeby (jedzenia) wolałabym jej nie odczuwać, a czuję, no i bojąc się staram się kontrolować, nawet samą myśl o (...) no i ta obrzydliwa "potrzeba" przed którą uciekam, przed nią i w nią męczy mnie przeogromnie dlatego też dla świętego spokoju "zatrułam" się tym przed czym uciekam; ja mam jakieś zaburzenia odżywiania chyba...

 

wiem, że o natręctwach na tle czystości być miało, a ja o żarciu jakimś; wbrew pozorom to BARDZO na temat bo FIZYCZNIE (myjąc ręce na przykład, choć to nie zawsze tylko ręce, często przenoszę to chociażby na twarz) oczyszczam się z NIEFIZYCZNEGO właśnie (lęki, obawy, potrzeby < myśli niechciane/zakazane i złe).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie natręctwa czystości powinno się leczyć poprzez uzmysłowienie sobie bezsensu tej czynności. Już o tym gdzieś pisałam - robbidz cos 10 razy? zrób 100! Wtedy powoli zaczyna to docierać do twojego mózgu. Że to jednak nie tak, że nie trzeba tyle razy. :) Powodzenia w walce!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×