Skocz do zawartości
Nerwica.com

Depresja egzystencjalna - jak sobie z nia radzic?


Paweł1979

Rekomendowane odpowiedzi

Paweł1979, spoko, nie obrażam się, choć nie przypuszczam, żeby wielu ludzi wierzyło w taką filozofię, patrząc po tym jak się zachowują ;)

 

Uważasz, że np. na zaoczne studia w tym interesującym Cię kierunku jest już za późno? wiesz, moja ciotka, babka grubo po czterdziestce skończyła studia (musiała, bo pracodawca wymagał). A Ty patrząc po nicku jesteś znacznie młodszy. Chyba, że Ty się czujesz za stary na studia, co w sumie do pewnego stopnia rozumiem, bo ja pomimo, że jestem jeszcze młodsza niż Ty, też sił na studiowanie w sobie nie widzę ( ani zdolności, choć to już nie kwestia wieku).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, spoko, nie obrażam się, choć nie przypuszczam, żeby wielu ludzi wierzyło w taką filozofię, patrząc po tym jak się zachowują ;)

 

Uważasz, że np. na zaoczne studia w tym interesującym Cię kierunku jest już za późno? wiesz, moja ciotka, babka grubo po czterdziestce skończyła studia (musiała, bo pracodawca wymagał). A Ty patrząc po nicku jesteś znacznie młodszy. Chyba, że Ty się czujesz za stary na studia, co w sumie do pewnego stopnia rozumiem, bo ja pomimo, że jestem jeszcze młodsza niż Ty, też sił na studiowanie w sobie nie widzę ( ani zdolności, choć to już nie kwestia wieku).

 

W dziedzinach, ktore mnie kiedys interesowaly wiek ma spore znaczenie poniewz oznacza przyswojenie bardzo duzej ilosci informacji i podjecia jeszcze podczas studiow pracy, aby moc wdrozyc sie w dana specyfike. Nie czuje sie juz na silach podolac temu zadaniu tym bardziej, ze musialbym dzielic nauke z praca a to jest dosc trudne lub wrecz niemozliwe, jesli chce sie studiowc kierunek wysoce specjalistyczny i osiagac konkretne wyniki (ktore wymagaja olbrzymiego nakladu czasu).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W epoce komunizmu praca była powszechnym obowiązkiem,jak Milicja wylegitymowała ,,błękitnego ptaka,, na mieście w godzinach dopołudniowych to dostawał karteczkę tak zwany ,,nakaz pracy,, i musiał się wstawić w określonym miejscu i ta pracę podjąć.

W Komunizmie według propagandy byliśmy 3 potęgą gospodarczą świata i zbiory z 1 hektara były u Nas największe.

Takich absurdów i sytuacji wręcz komicznych nie chciałbym nigdy więcej.

Filmy Barei świetnie pokazują tamte czasy ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, teraz to chyba niezbyt rozumiem, bo z jednej strony piszesz, że ta Twoja wymarzona dziedzina, studia, ze względu na specyfikę, wymagają podjęcia równoczesnej pracy w tym kierunku( by się jak najlepiej wdrożyć), a z drugiej, że pogodzenie tych studiów z pracą jest niemożliwe, jeśli się chce mieć wyniki, bo to kierunek wysoce specjalistyczny pochłaniający sam w sobie dużo czasu...

A widzisz dla siebie w ogóle jakieś konkretne, satysfakcjonujące Cię miejsce/a pracy w tej dziedzinie, czy to w czasie ew. studiów czy to po nich?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W epoce komunizmu praca była powszechnym obowiązkiem,jak Milicja wylegitymowała ,,błękitnego ptaka,, na mieście w godzinach dopołudniowych to dostawał karteczkę tak zwany ,,nakaz pracy,, i musiał się wstawić w określonym miejscu i ta pracę podjąć.

W Komunizmie według propagandy byliśmy 3 potęgą gospodarczą świata i zbiory z 1 hektara były u Nas największe.

Takich absurdów i sytuacji wręcz komicznych nie chciałbym nigdy więcej.

Filmy Barei świetnie pokazują tamte czasy ;)

 

Z tego, co mi wiadomo, pod wzgledem produkcji rzeczywiscie bylismy calkiem niezli. Inna sprawa to byla jakosc tychze produktow, jednak odpowiednia i przemyslana restrukturyzacja mogla w tym znacznie pomoc. Jednak w 1989 roku gospodarki panstw zachodnich, majac juz bogate doswiadczenie z Chinami, zrobily wszystko, aby nasza rodzima gospodarka przeszla w rece zachodnich koncernow i tym samym wyeliminowali oni z rynku potencjalnych tanszych konkurentow, ktorzy mogli zalac rynek tanszymi odpowiednikami towarow produkowanych na Zachodzie.

 

Wiec nie wiem, czy tamte absurdy przewyzszaja obecne. Nie rozumiem idei kapitalizmu, czyli systemu, w ktorym tak naprawde chodzi o zwierzeca konkurencje i wspinanie sie na szczyt drabiny spolecznej tylko po to, aby zarobic jak najwiecej mamony. Nie rozumiem bzdurnej konsumpcji, pracowania cale zycie na to, aby w mieszkaniu stala najnowsza plazma, pod blokiem trzy nowe samochody i spedzanie wakacji w Egipcie. Nie rozumiem tego, ze ludzie tak latwodaja sobie wciskac kicz i sa pozbawieni umiejetnosci logicznego myslenia o sobie i otaczajacym go swiecie. Jesli Ty nazywasz to normalnoscia, to Ci wspolczuje i to mocno choc moze nie ma po co, bo w sumie tacy ludzie sa mi zupelnie obojetni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Współczucia naprawdę mi nie potrzebne,potrafiłem żyć i w komunie i dopasowałem się do obecnych czasów.

Mam dobrą pracę w której spędzam 8 godzin dziennie,mam również 2 dobre samochody,motocykl i oszczędności.Nie muszę zapier...lać jak wół żeby żyć na satysfakcjonującym Mnie poziomie.

Na Plazmę nie mam parcia,jesteś technologicznie do tyłu bo Plazmy raczej większej furrory nie zrobiły ;)

Za czasów komunizmu ,,błękitne ptaki,, nieroby i ,,indywidualiści,, którzy nie mogli ,a raczej nie chcieli znależć swojej życiowej drogi mieli jedno wielkie szczęście:

Mieli wspaniałe MATKI które często urabiały ręce po łokcie,żeby ,,synalka ,,indywidualistę,, nakarmić i ubrać.

Życie i czas jednak płynęły nieubłaganie no i Matki w końcu zabrakło.

Dziś owi ,,indywidualiści,, są 50 letnimi żulami stojącymi pod sklepem,bądż centrum handlowym i proszą o przysłowiową złotówkę ;)

Czasem daję takiemu koledze 5 zł i mówię napij się chłopie za moje zdrowie ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Współczucia naprawdę mi nie potrzebne,potrafiłem żyć i w komunie i dopasowałem się do obecnych czasów.

Mam dobrą pracę w której spędzam 8 godzin dziennie,mam również 2 dobre samochody,motocykl i oszczędności.Nie muszę zapier...lać jak wół żeby żyć na satysfakcjonującym Mnie poziomie.

Na Plazmę nie mam parcia,jesteś technologicznie do tyłu bo Plazmy raczej większej furrory nie zrobiły ;)

Za czasów komunizmu ,,błękitne ptaki,, nieroby i ,,indywidualiści,, którzy nie mogli ,a raczej nie chcieli znależć swojej życiowej drogi mieli jedno wielkie szczęście:

Mieli wspaniałe MATKI które często urabiały ręce po łokcie,żeby ,,synalka ,,indywidualistę,, nakarmić i ubrać.

Życie i czas jednak płynęły nieubłaganie no i Matki w końcu zabrakło.

Dziś owi ,,indywidualiści,, są 50 letnimi żulami stojącymi pod sklepem,bądż centrum handlowym i proszą o przysłowiową złotówkę ;)

Czasem daję takiemu koledze 5 zł i mówię napij się chłopie za moje zdrowie ;)

 

Mowisz o swoich kolegach z podworka, rozumiem.

 

Ciekawy jestem, jaka to maz satysfakcjonujaca prace - jestes managerem jakiejs korporacji i wciskasz ludziom klamstwo i syf? A moze prowadzisz jeden z tych tandetnych sklepw i tez wciskasz ludziom syf ladnie sie do nich usmiechajac? A moze pracujesz w banku i okradasz ludzi z ich oszczednosci w majestacie ,,prawa"?

 

W sumie nie jest to dla mnie wazne, bo jawisz mi sie jako cwaniaczek, ktory i wtedy i dzis byl nastawiony materialnie do rzeczywistosci i poza tymi potrzebami nie masz zadnych innych.

 

A co do indywidualistow z PRLu to wiele z takich osob znajdowalo sobie miejsce w dziedzinach zwiazanych z kultura lub sztuka. Fakt, ze wtedy trzeba bylo walczyc z cenzura ale wydaje mi sie to o wiele bardziej wartosciowe, niz serwowanie oglupiajacej muzyki i telewizji w czasach obecnych, gdzie glownymi tresciami sa ladnie wygladajace samochody i dupy na ekranie czy mlucka lecaca przez 24/h w radiu. Ale podejrzewam, ze nalezyc do jednych z tych, ktorzy sa odbiorcami takiej tandety wiecj moje argumenty nie zajda u Ciebie zandego posluchu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Kipi z Ciebie jad i ból że coś poszło ,,nie tak,,-nie będę się więcej wypowiadał bo to raczej nie ma sensu.

Nie pracuję w żadnej dziedzinie wymienionej przez Ciebie-nie mam też kumpli i ,,przyjaciół,, żuli,może każdy zaradny człowiek jawi się Tobie jako cwaniak ;)

Mam wiele pasji które realizuję i dają mi sporo satysfakcji.

Nie znasz mnie osobiście to nie oceniaj po paru postach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie pracuję w żadnej dziedzinie wymienionej przez Ciebie-nie mam też kumpli i ,,przyjaciół,, żuli,może każdy zaradny człowiek jawi się Tobie jako cwaniak ;)

 

Poszlo nie tak bo noze w sobie calkowicie odmienne wartosci, ktore sa calkowitym zaprzeczeniem kapitalizmu, ktory jest dla mnie niczym wiecej niz systemem ktory oglupia ludzi i polega na ciaglej i bezmyslnej konkurencji w niewiadomym dla mnie celu (bo pieniadze celem samym w sobie dla mnie nie sa). Nie zamierzam pracowac w czyms, co jest papka dla mas oglupialych ludzi i serwowac im cos, czego samemu nigdy bym nie wzial. Trudno sie zyje oklamujac samego siebie. A o zaradnosci trudno mowic, kiedy ma sie do wyboru zapierdalanie od rana do nocy w bezmyslnej pracy lub mieszkanie pod mostem.

 

Mam wiele pasji które realizuję i dają mi sporo satysfakcji.

 

Wiec realizuj swoje pasje skoro nie potrafisz wniesc do dyskusji niczego konkretnego.

 

Nie znasz mnie osobiście to nie oceniaj po paru postach.

 

To mozna odniesc takze do Ciebie. W koncu powiedziales cos madrego.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979,

rozumiem Twoje niezadowolenie z tego jak poukładany jest "dzisiejszy świat" - masz prawo oceniać go jak chcesz. Zauważ jednak, że to Twoja subiektywna ocena. Wielu ludziom (także urodzonym w "komunie") życie w obecnej rzeczywistości bardzo odpowiada i są zadowoleni z tego, co im oferuje. Młodzi są zachwyceni, że nie urodzili się w czasach PRLu i dobrze, bo iż życie będzie płynęło dalej a nie wstecz.

Tobie ten świat nie pasuje, trudno - ale wieczne wracanie do czasów minionych kompletnie nie ma sensu, tylko Ci szkodzi i nie wnosi niczego konstruktywnego. Przeszłości nie zmienisz, bo znalazłeś się "tu i teraz". Człowiek rodzi się zastanej rzeczywistości i po to został wyposażony w rozum aby potrafił się w niej odnaleźć i wcale niekoniecznie dopasować. Cała rzecz polega na tym, by znaleźć i zaadoptować kawałek świata dla siebie. Oczywiście jest to tym trudniejsze im bardziej nasze potrzeby odbiegają od aktualnych standardów, ale nie jest niemożliwe, bo życie i świat oferuje bardzo wiele różnorodnych możliwości, wiele rozwiązań i dróg prowadzących do określonego celu. Nikt nie zmusza nas (poza nami samymi, naszą słabością i lenistwem) do podążania za "stadem" i realizowania "cudzych" sukcesów. Można płynąć pod prąd za swoimi marzeniami, ale z pewnością wymaga to więcej siły i samozaparcia.

 

Moja rada - nie oglądaj się za siebie, patrz do przodu i tam szukaj możliwości rozwiązania swojego problemu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979

Alkohol czy psychotropy? Post 17 sie 2016, 19:05

Online

 

Od: 17 sie 2016, 11:57

Posty: 77

Co spowodowalo u Ciebie anhedonie/objawy okolo-depresyjne?

 

Wlewanie alku i branie dragow na dluzsza mete nic nie pomoze. Zazywam od okolo 20 lat i coraz czesciej widze efekty uboczne a nie te, ktore chcialbym widziec.

 

Z lekami jest ten problem, ze bardzo trudno trafic w tzw. dziesiatke bo chemia czlowieka to bardzo indywidualna sprawa (dieta, styl zycia, kondycja orgaizmu w tym neuroprzekaznikow) wiec trzeba uwazac.

 

Może tu trzeba doszukiwać się tego że ,,system,, się zawiesił nieodwracalnie.........

Nie zamierzam brać dłużej udziału w tej dyskusji.

Powodzenia w walce z egzystencją w tych jakże ,trudnych,, czasach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979

Alkohol czy psychotropy? Post 17 sie 2016, 19:05

Online

 

Od: 17 sie 2016, 11:57

Posty: 77

Co spowodowalo u Ciebie anhedonie/objawy okolo-depresyjne?

 

Wlewanie alku i branie dragow na dluzsza mete nic nie pomoze. Zazywam od okolo 20 lat i coraz czesciej widze efekty uboczne a nie te, ktore chcialbym widziec.

 

Z lekami jest ten problem, ze bardzo trudno trafic w tzw. dziesiatke bo chemia czlowieka to bardzo indywidualna sprawa (dieta, styl zycia, kondycja orgaizmu w tym neuroprzekaznikow) wiec trzeba uwazac.

 

Może tu trzeba doszukiwać się tego że ,,system,, się zawiesił nieodwracalnie.........

Nie zamierzam brać dłużej udziału w tej dyskusji.

Powodzenia w walce z egzystencją w tych jakże ,trudnych,, czasach

 

To po ch..j ciagle wracasz i piszesz? Gul ci w gardle stanal czy co?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A jesli nie widzi sie w otaczajacej Cie rzeczywistosci absolutnie niczego, z czym czlowiek by chcial sie utozsamiac?

Ale coś takiego jednak jest/było - pisałeś o tym. Nie wiem co miałeś na myśli, ale mało prawdopodobne jest, by nie było żadnej drogi, by zbliżyć się do tego celu.

 

A jeśli faktycznie nie ma już nic - to z "niczego" nie da się zbudować "czegoś".

Albo znajdziesz inny cel, albo pozostaniesz w miejscu, w którym obecnie się znajdujesz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Puszczają Ci zwieracze,żeby tylko w koło Ciebie nie zalał ludzi gówniany deszcz.

neon juz Ci też swoje napisał.

Co do gula nie ma obaw jestem w świetnej formie,Twoje wypociny traktuje jako swoisty ,,kabaret,, tworzony jednak przez nieudolnego ,,indywidualistę,, ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Paweł1979, Puszczają Ci zwieracze,żeby tylko w koło Ciebie nie zalał ludzi gówniany deszcz.

neon juz Ci też swoje napisał.

Co do gula nie ma obaw jestem w świetnej formie,Twoje wypociny traktuje jako swoisty ,,kabaret,, tworzony jednak przez nieudolnego ,,indywidualistę,, ;)

 

Chyba lubisz jego zapach, skoro ciagle tu wracasz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jestem estetą i raczej mi gówno ani gówniane życie nie pachnie.

W lepszych klimatach się dobrze czuję ;)

 

Widac nawet poziom estetyczny - pochwalanie czasow dzisiejszych, gdzie estetyka sprowadzona zostala do uniformizmu, kiczu oraz kultu materii ponad inne wartosci.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Albo znajdziesz inny cel, albo pozostaniesz w miejscu, w którym obecnie się znajdujesz.

 

I wlasnie o tym proboje mowic od poczatku tyle ze malo kto to rozumie. Nie wiem, jak znalezc nowy cel.

 

W poszukiwaniu celu nikt Ci nie pomoże - tylko Ty wiesz czego oczekujesz od życia i ile czasu, energii i samozaparcia jesteś wstanie zainwestować w jego osiągniecie. Jeśli jednak wyznaczysz sobie taki cel, który już na starcie wyda Ci się nieosiągalny, to nawet nie zaczynaj.

Najlepsza jest metoda "małych kroczków" - czyli zbliżanie się do celu głównego poprzez pokonywanie kolejnych etapów (osiąganie małych celów). Małe osiągnięcia budują i dają siłę, by iść dalej i dalej w wyznaczonym przez siebie kierunku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W poszukiwaniu celu nikt Ci nie pomoże - tylko Ty wiesz czego oczekujesz od życia i ile czasu, energii i samozaparcia jesteś wstanie zainwestować w jego osiągniecie. Jeśli jednak wyznaczysz sobie taki cel, który już na starcie wyda Ci się nieosiągalny, to nawet nie zaczynaj.

Najlepsza jest metoda "małych kroczków" - czyli zbliżanie się do celu głównego poprzez pokonywanie kolejnych etapów (osiąganie małych celów). Małe osiągnięcia budują i dają siłę, by iść dalej i dalej w wyznaczonym przez siebie kierunku.

 

Probowalem wszystkiego, o czym mowisz ale jak mowie, doszedlem do etapu w ktorym nie widze sensu w tym, co bylo dotychczas moim celem. Dlaczego tak sie stalo, rowniez juz wspomnialem. A nowego celu nie mam.

 

I tu potrzebuje informacji, jak wyjsc z takiego polozenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×