Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

oj a ile razy ja i Ty byłyśmy poddawane ocenie (za gruba, chuda, wysoka, niska).

 

No, ja cały okres dorastania słuchałam od otoczenia jaka to jestem brzydka, chuda, garbię się, nie uśmiecham, moje włosy to katastrofa, zrób coś z sobą, jak ty wyglądasz...

 

NN4V, dobre! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i nie zdecydowaliście, którego brać :P

 

Bierz dwóch! :mrgreen:

Tag zrobię. A potem będą musieli ze sobą rywalizować w turnieju pchełek podwodnych.

 

Nie chciałbym, żeby dama w aurorowych ósemkach lub dziesiątkach przewyższała mnie wzrostem, bo czułbym się niekomfortowo. Miałoby to negatywne przełożenie na pożycie, więc wyprzedzając takie wydarzenia wiem po prostu, że z bardzo wysoką panią zwyczajnie by mi nie wyszło.

No ale właśnie problemem nie jest wzrost tej pani tylko twoje poczucie własnej wartości. Nie można drugiego człowieka karać za nasze prywatne odczucia. ("Nie lubię się czuć niskim, więc odtrącam ją").

 

Mam fetysz okularników, ale długie włosy są tak ble, że dyskredytują dla mnie faceta ;)

zresztą, każdy ma inny gust więc bez sensu nas pytasz, jeśli chodzi o wygląd. Lepiej powiedzieć kim są, jacy są i co robią ;) Ale to i tak zalezy od Ciebie, jaki typ lubisz... ^^

Już trochę odpuściłam z tym, żeby każdemu facetowi narzucać długą fryzurę, ale ten kolega jak zapuścił włosy i zarost, to awansował z szufladki "przystojny, nie w moim typie" do "Jezu, jakie ciacho" :mrgreen:

Jeśli chodzi o zainteresowania, to właśnie mam beznadziejną rozkminę teraz. Bo do tej pory zwracałam uwagę głównie na zainteresowania: "Wow, on też lubi trzeci kawałek z pierwszej płyty, jezdeźmy sobie przeznaczeni, będzie moim menżem". Teraz się staram bardziej patrzeć na to, jak dana osoba na mnie wpływa. :bezradny:

 

Też chciałam oglądać nowy serial, ale raz byłam w pracy, raz przespałam, a aż tak mi nie zależy, żeby lecieć z powtórkami w internecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

oj a ile razy ja i Ty byłyśmy poddawane ocenie (za gruba, chuda, wysoka, niska). Po prostu najlepiej wybrać to co komu najbardziej pasuje, jak liczy się charakter i tylko to , ok. Jednak swojej seksualności nie oszuka się i facet musi też trochę pociągać.

No sorry, ja się z brzydkimi nie spotykam 8) Ale też nie dzielę na "charakter" i "pociąg seksualny", piękno wewnętrzne emanuje i tyle :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No ale właśnie problemem nie jest wzrost tej pani tylko twoje poczucie własnej wartości. Nie można drugiego człowieka karać za nasze prywatne odczucia. ("Nie lubię się czuć niskim, więc odtrącam ją").

 

Gubisz się w zeznaniach, obywatelko! Piszesz, że nie można karać drugiego człowieka za nasze prywatne odczucia, a poście powyżej twierdzisz, że z brzydkimi się nie spotykasz. :D Czyli karzesz ich jakby za to, że są brzydcy... A mnie chodziło o to, że mój drugi mózg, który czasem wiedzie prym w mym życiu, nie reaguje na kobiety wyższe ode mnie, po prostu. Nie ma to nic wspólnego z poczuciem niskiej wartości. Jeśli takowe bym posiadał, to równie dobrze mogłaby po nim "jeździć" kobieta niewielkiego wzrostu, dysponująca jednakże silnym charakterem bądź odpowiednią dozą zołzowatości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Piszesz, że nie można karać drugiego człowieka za nasze prywatne odczucia, a poście powyżej twierdzisz, że z brzydkimi się nie spotykasz. :D Czyli karzesz ich jakby za to, że są brzydcy...

Ale to jest co innego, bo teraz oceniam tylko, czy ktoś mi się podoba czy nie, ogólnie, zewnętrznie i wewnętrznie, jego własne walory. A nie w odniesieniu do mnie. Np. ktoś ma dużą głowę i na wspólnym zdjęciu moja głowa się wydaje mała i to mnie wkurza. To by znaczyło, że coś mi się we mnie nie podoba, a niekoniecznie w nim.

 

mirunia, matkować nie matkuję, w sensie nie wychowuję nikogo ani nie zajmuję się jego wyżywieniem ani odzieniem :bezradny: A źle bym się czuła z dobrze sytuowanym dojrzałym facetem, który by mi kupował rzeczy jak dziecku, a niektóre kobiety to lubią.

 

Ja zawsze lubiłam młodszych, jak byłam w ósmej klasie, to zaczepiałam piątoklasistów :hide:

 

No może bardziej szukam maskotki, niż kogoś, kto by na mnie patrzył z góry, źle to? :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, zatem mamy wspólne stanowisko. Ja również oceniam wysokie panie tylko po tym, czy podobają mi się, czy nie. Nic do nich nie mam, po prostu mnie nie kręcą.

 

Gdy byłem w Twoim wieku, to podobały mi się starsze kobiety, a teraz zwykle młodsze. :roll:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ja akurat nie lubię wysokich, ale niskich też nie :D Najlepsi średniego wzrostu, bo ja jestem malutka. Nie chciałabym być z wielkoludem. Ale jakbym była z niskim facetem to chyba byłoby ok ^^ Bylebym go w obcasach nie przewyższała, a lubię nosić ósemki :D

 

Szkoda że więcej takich nie ma, a nie tylko w ogłoszeniach "poznam pana, min. 180cm wzrostu". Chociaż też się nie mam co cieszyć, bo do średnich też się nie zaliczam, raczej do krasnali ogrodowych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobra, mam wolne popołudnie, co by tu teraz.

 

Mam konspekt do pracy przeredagować.

Prelekcję na spotkanie fanklubu za dwa tygodnie.

Sprzedać parę książek na allegro.

Porobić biżu.

Uszyć sukienkę z koszuli.

Zagadać do kolegi w sprawie książek.

Napisać jakiś artykuł na bloga.

Skończyć recenzję, która od lata jest w połowie.

:bezradny:

 

Na pewno zrobię przelewy i spakuję książkę dla koleżanki. Mam też Pepsi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że więcej takich nie ma, a nie tylko w ogłoszeniach "poznam pana, min. 180cm wzrostu".

No to jest właśnie słabe, bo sobie same zawężają obszar poszukiwań.

 

A najsłabsze to już są te szybkie randki. Koleżanka organizowała i kategorie wiekowe były tak dobrane, że faceci zawsze co najmniej parę lat starsi od babek.

Też otworzyli koło mnie klub z muzyką z lat 70-tych i 80-tych, wstęp 30+. Wszystko pięknie fajnie, a niby jak bym tam mogła kogoś poznać, skoro takich co mnie interesują to tam nie wpuszczają :lol:

Pedobear_seal_platinum.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×