Skocz do zawartości
Nerwica.com

Spamowa wyspa


Etna

Rekomendowane odpowiedzi

kosmostrada, tak jak cyklopka pisze . rozpusc w wodzie i ja pilam albo plukalam . jak sie rozpusci to ma taki troche slonawy smak da sie to wypic :)

 

 

cyklopka, a bo takim twarozkiem to sobie pojem a ma niewiele kalorii i to dobre bialko :D

Do pracy bede nosila lunchboxa :mrgreen::mrgreen: z jakimis cudami typu nalesniki razowe czy salatki z kurakiem :D

 

 

 

ide juz naprawde :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja się po prostu zastanawiam, co ludzie w tym widzą, bo dla mnie to ani specjalnie poręczne ani apetyczne :bezradny:

 

kosmostrada, jest się tym farmaceutę 8)

 

Ej, kolega wrzucił fotki z wakacji, ma dziewczynę, a włosy niedomyte jak zawsze. Widzicie? Niektórzy się nie przejmują.

Edytowane przez Gość

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

mirunia, Dzięki Kochana, mówisz pomagają... Spróbuję, ale obawiam się, że na płukaniu poprzestanę, bo słonośc wywołuje u mnie odruch wymiotny ( np. picie elektrolitów, błeee ). Mleko lubię, ale słone mleko może nie przejśc. :bezradny:

 

filip133, Ja tam czytam Twoje posty ( czytam wszystkie na Spamowej).

Jak pisałam o tych emskich to pomyślałam nawet, że ktoś mógłby sobie pofantazjowac ( okazuje się - mężczyźni są przewidywalni ;) ), więc miłościwie ominęłam, że na opakowaniu jest napisane, pardon za wyrażenie, "ssac powoli"... :hide:

 

Popisałam trochę, już kończę pierwszy zeszyt. Obstawiam, że pojutrze będę mogła zacząc nowy. Hmm, który tu wybrac z moich pięknych zeszycików. Lubię takie dylematy. :105:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

kosmostrada, no ja bym to rozpuściła w takiej ilości wody, żeby przypominało mocną minerałkę, a nie wodę morską/krew/pot/łzy.

 

Zeszyty są fajne. Też mam zeszyt, ale nie czytam tego co piszę :mhm:

Może weźmiesz udział w forumowym konkursie na list miłosny? :mrgreen:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

cyklopka, Też nie czytam, bo takie jest założenie w tych zapiskach z mojego programu na kreatywnośc. Po prostu piszesz, co najmniej 3 strony dziennie. Wolny potok myśli.

Kiedyś pisałam niezłe listy miłosne... Ale to było wtedy, gdy nie musiałam przechodzic programu na odblokowywanie kreatywności... ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Heeeej!

Wpadam poturbowana, wszyscy poszli spać, będziecie mieli anegdotkę z rana.

 

Moja praca taka ekscytująca, znowu trafiłam na SOR i straciłam spory kawałek z życia. Rentgen kręgosłupa i okazało się, że stłuczenie grzbietu. Mam wrażenie że to kara od losu bo ostatnio miałam pogadac powaznie o rezygnacji z pracy z dwiema osobami, oczywiście tego nie zrobilam, więc życie dało mi w kość (dosłownie!) i pokazało, że mnie do rezygnacji zmusi! ;)

 

 

A lekarz SOR: To gdzie pani pracuje, że w pracy pani spadła z trampoliny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witajcie Kochani:*******

AAA ja juz od 4 na kibelku , i nerwy i mdlosci i miekkie nogi :hide::hide::hide: maluje oczy ale rece sie trzesa , pierdykam jade dzis samochodem .Nie mam sil jeszcze w tym stanie walczyc w autobusie o lepsze samopoczucie.

 

Trzymajcie kciuki :uklon::uklon::uklon:

 

Milego dnia!

 

Aurora88, :******** biedulko , teraz trzeba troche sie zregenerowac na spokojnie.

Nie forsuj tego kregoslupa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kosmostrada, to ja Ci to daję na zadanie z ćwiczenia kreatywności :mrgreen:

 

No paczcie, platek rozy autem jedzie.

 

U mnie poranek rozpoczęty od komentarzy, żebym sobie przemyślała kurs tańca, bo jak ja to pogodzę. Szczerze mówiąc, jak teraz nie mam już wielu problemów osobistych, które miałam kiedyś, to trudniej mi czymś dowalić, zostaje praktycznie tylko mówienie, że sobie nie poradzę. A taka byłam zadowolona, że mam wszystko zaplanowane i obudziłam się bez budzika...

 

No i znowu mnie zaczęło jelito nawalać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry!!!

 

No to nasza Plateczkowa już w ferworze walki.

Ja poranek mam jakiś dodupny, ot znów nieciekawa faza. Czekam znów na lepszy czas. Na poprawę nastroju postanowiłam przemyślec swój strój do pracy, wyszła mi bardzo mroczna stylizacja. Przełamię to czerwonym wisiorem...

Wczoraj wieczorem pierwszy raz w tym sezonie odpaliliśmy ogrzewanie. Niestety nadszedł czas na zaakceptowanie faktu, że idzie zimnica wielkimi krokami.

 

Aurora88, :hide: To życzę Ci, żebyś szybko wydobrzała! Całe szczęście, że się tylko obiłaś.

Moja przyjaciółka jest w podobnych dylematach jak Ty i ciągle jest coś - oprócz autosabotażu - typu choroby i bóle, zapominanie o terminach ( a jest bardzo sumienną osobą), to również zaczyna to oddziaływac na rzeczywistośc typu - psucie się samochodu jak ma jechac do pracy, bilet na pociąg ze złą datą, itp. :shock:

 

cyklopka, Oj najwyżej nie pogodzisz, w końcu w każdej chwili możesz zrezygnowac...

No patrz, a już był spokój z tym jelitem... Może jak wrzodowca, na jesień Cię bierze.... Tulam!

 

Miłego dnia!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×