Kącik humanisty.

ja również nie czytałam szkolnych lektur - ot, dla zasady po skończeniu szkoły nadrobiłam zaległości, przeczytałam prawie wszystkie, bo... Już nie musiałam

Ja również! Lektury szkolne to był jakiś koszmar, mnie najbardziej mierziły te z okresu pozytywizmu, fuj. Na szczęście byłem zwolniony z ustnej części egzaminu maturalnego z polskiego, inaczej zapewne poległbym niechybnie. :/

I rzeczywiście jest tak, że ludzie, którzy są na bakier z przedmiotami ścisłymi, lubią nazywać się humanistami.

A ja mogę się pochwalić?

W ogóle na część ustną pracy nie napisałam Byłam tak zajęta pisaniem prac innym ludziom (za pieniądze oczywiście), że na własną nie miałam już czasu ani ochoty.

Wiedziałam mniej/więcej jak ma ona wyglądać, bo przecież zrobiłam konspekt tak na "odwal się" - coś trzeba było oddać.

Trzy dni przed maturą rozpisałam na takiej małej białej karteluszce z notesu w punktach, co mam powiedzieć i to wszystko.

Na egzaminie improwizowałam. Zdałam na 100 %.

Przepraszam, że się chwalę, ale to jedna z nielicznych rzeczy w moim życiu, z których jestem dumna.

No i super! Jesteś po prostu humanistką z krwi i kości, co zapewne wyczuli egzaminatorzy. Ja zdawałem jeszcze "starą maturę", część ustna była po pisemnej. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś dwa czy trzy błędy ortograficzne oznaczały automatyczne oblanie przedmiotu. Mam nadzieję, że zostało to utrzymane - a jeśli nie, to powinno zostać przywrócone.

A jak ktoś opierdzielił maturę z Polskiego i z matmy, to znaczy że nie jest ani humanistą, ani tym drugim?

wtedy jest hipsterem

wtedy jest hipsterem

Ale się człowiek rzeczy o sobie dowiaduje na "stare" lata.

cheiloskopia, super, potrafisz sobie poradzić w trudnych sytuacjach

 

bonsai, niee, za czasów mojej matury po prostu odejmowali punkty za ortografię, teraz zdecydowanie łatwiej jest ją zdać

No i super! Jesteś po prostu humanistką z krwi i kości, co zapewne wyczuli egzaminatorzy. Ja zdawałem jeszcze "starą maturę", część ustna była po pisemnej. Nie wiem jak jest teraz, ale kiedyś dwa czy trzy błędy ortograficzne oznaczały automatyczne oblanie przedmiotu. Mam nadzieję, że zostało to utrzymane - a jeśli nie, to powinno zostać przywrócone.

Teraz matura podobno znowu się zmieniła i nie wiem, czy jest trudniejsza niż za moich czasów, ale w 2009 roku to był pic na wodę - pozdawali ją ludzie, którzy porządnie zdania nie potrafili sklecić, prace kupili u kogoś i wykuli na pamięć... Nie wspominając już o tym, że jesli o język polski chodzi - nie trzeba bylo mieć praktycznie żadnej wiedzy ani na temat gramatyki, ani lektur, ani właściwie niczego (ot, tylko interpretacja podanego fragmentu książki, o której można było nie wiedzieć dosłownie nic i cale wypracowanie oprzeć na podanym na tacy tekście + test na czytanie ze zrozumieniem)... Porażka.

Co ciekawe - ludzie, którym ja pisałam i opracowywałam prezentację na część ustaną, pokończyli kierunki typowo humanistyczne, są magistrami, a ja mam tylko to swoje byle jakie średnie

Fraza "Matura to bzdura" za Giertycha nabrała nowego wymiaru

Ps. Dzięki za komplement - ale mi się miło zrobiło

Matura to bzdura. Dla mnie nie jest absolutnie żadnym wyznacznikiem wiedzy. Ot, zwykły test sprawdzający pamięć, korzystanie z tablic i szablonów wypowiedzi, do tego potrafi nieźle zestresować.

Humanistą jest dla mne osoba, która posiada interdyscyplinarne zainteresowania ze spektrum nauk społecznych i ścisłych/przyrodniczych (przy czym umie się wypowiedzieć na tematy ich dotyczące), do tego ma łepetynę pełną koncepcji i umie je wprowadzać w czyn.

Niedościgniony ideał.

...Niedościgniony ideał.

Psztyk fuk.

Psztyk fuk.

CZO

Psztyk fuk.

CZO

Niczo. Jedziem na bezludno wyspe z cheiloskopio i Matlabem.

Prędzej wylądujem pod Mostem Rędzińskim.

Niczo. Jedziem na bezludno wyspe z cheiloskopio i Matlabem.

Hurraaa !!!

Prędzej wylądujem pod Mostem Rędzińskim.

Weźmiem kałacha i wyspa rędzińska bedzie bezludno.

Zreszto z wami nawet kałach nieporzebny.

Przydałby mi się chociaż jeden tydzień na takiej bezludnej wyspie

i w sumie jak wspomniałeś o kałachu - dopiero się rozmarzyłam

,,Uwierz, gdybym tylko miał broń

Byłbyś pierwszy kogo bym odwiedził z nią"

... i powiedziała: Idziemy odstrzelić cheiloskopię; i tak lubi cmentarze

... i powiedziała: Idziemy odstrzelić cheiloskopię; i tak lubi cmentarze

Rozsiewasz defetyzm. A ja tylko chciałam złożyć wizytę.

Ostatnio strzelałem z broni palnej. Pierwszy raz w życiu.

... i powiedziała: Idziemy odstrzelić cheiloskopię; i tak lubi cmentarze

Eeee....nie... a jestem ekspertem od Mae.

Dobra, to odstrzelimy kogoś innego NN4V nam pokaże jak, ma juz tochę wprawy

Humanizm religijny czy ateistyczny.Co do Was bardziej przemawia ?

Ten który ma jakieś podstawy

Każdy ma swoje plusy i minusy.