Witam

Witam

Od długiego czasu obserwuje forum, przyszedł czas by się przywitać. Mam 30 lat, od 6 lat jestem w depresji, bez nadziei, bez światełka w tunelu, wiecznie samotny. W dodatku mój psychiatra jest tragiczny, wizyta trwa u niego 5 minut, tyle mu wystarczy by przepisać recepty i oczywiście inkasuje 100 zł, To byłoby chyba na tyle, czuję że cofam się intelektualnie więc nie ma sensu przedłużać moich wypocin.

Pozdrawiam

Paweł

Dżizas, co za lekarz. Zmień go koniecznie. Piszesz, że masz depresję od 6 lat. W tym czasie były jakieś remisje, czy cały czas jest źle? Pytam, bo nie wiem, jak się na to choruje.

Solitary, cześć Też mam 30 lat tzn. dopiero w grudniu skończę, więc cały czas mówię, że mam 29

Jasne, że zmień lekarza, może na NFZ spróbuj, wcale nie jest gorzej, nawet bywa lepiej.

Moim głównym problemem psychicznym również jest depresja.

Po pierwsze faktycznie zmień lekarza gdyż ten jest co najmniej nie poważny.

Po drugie mówisz że cofasz się intelektualnie recepta na to jest prosta - zacznij czytać książki ! to wzbogaca wiedzę najbardziej :)

Jestem tutaj nowa, mam 24 lata i mam problem ze sobą nie byłam jeszcze u lekarza ( brak odwagi ). W życiu nie myślałam że mogę cierpieć na depresje...

Problem z lekarzem jest taki że w okolicy jest tylko ten jedyny, na domiar złego jest praktycznie moim sąsiadem bo mieszka z 30 metrów ode mnie. Najbliżej mi do Wrocławia ale to jakieś 70 km drogi.

sailorka, ja od 6 lat jestem cały czas przygnębiony, obojętny na wszystko, do tego brak pewności siebie, nie kocham siebie, nie akceptuje, do tego stopnia że mam problem z prostym goleniem bo przecież trzeba spojrzeć w lustro. Bardzo dobrze wspominam tylko 1 dzień, to było dziwne uczucie, chyba tabletki na depresję "zadziałały", poczułem taki przyjemny chłód który przeszedł przez mój mózg, tak jakby się oczyścił, odblokował, wtedy przez 1 dzień czułem że żyję, pewny siebie wśród ludzi, uśmiechnięty, z "lekką" głową, bez żadnych negatywnych myśli, coś pięknego, czułem się zdrowy psychicznie. Niestety z każdym kolejnym dniem wracałem do punktu w którym się znalazłem. Wspominałem o tym lekarzowi ale ten wzruszył tylko ramionami i odpowiedział że nie mam powodu do zmartwień, że dobrze się ubieram, że mam firmowe buty, ciuchy itd.

Pomyślałem tylko "o czym ten gościu gada". Przepisał mi leków na 6 miesięcy, teraz we wrześniu muszę iść do niego ponownie, aż mnie skręca.

julusia, witaj rówieśniczko :)

Solitary, tylko jeden argument przemawia na korzyść Twojego lekarza - że mieszka relatywnie blisko Ciebie. Uważam, że ten plus nie jest wystarczający, by nie rezygnować z tego lekarza. On po prostu ogranicza się do wypisania recepty i tyle. Koniecznie zmień psychiatrę, bo Twoje leczenie utkwiło w miejscu, a Twój stan się nie poprawia. Pozdrawiam i powodzenia!