Skoro już 7 lat nie pijesz nie nazywaj siebie alkoholikiem.
Z nałogu tak łatwo wyjść jak łatwo przychodzi popaść Nam w jego ramiona. Wystarczy silna wola i chęć zmiany, wystarczy decyzja taka sama jak ta której konsekwencją było to iż ''wychyliłeś'' pierwszy kieliszek.
Wspomniałeś że praca wywołuje u Ciebie stras, dlaczego tak jest? Pomyśl o tym w ten sposób ''utrzymujesz rodzinę kochającą żonę i zapewne dziecko któremu dałeś życie, bez niej było by wam ciężej a tak masz szczęśliwą kochającą rodzinę która winna być dla Ciebie ostoją, podporą po ciężkim dniu.'' - z niej czerp radość przyjemność i w niej znajdź pokłady szczęścia na całe życie.