Skocz do zawartości
Nerwica.com

Za bardzo chcę kochać ?


Zagubionywmroku

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, moi drodzy ! Piszę ten post ponieważ zbliża się późna noc, muszę jutro rano wstać a nie potrafię zmrużyć oka. Wydaje mi się, że ogólnie jestem bardzo miłym, pokładanym,pracowitym,pogodnym człowiekiem, daje sobie radę ze stresem, nie odczuwam żadnych niepokojów z wyjątkiem jednego....Cały czas tak pragnę obdarzyć miłością jakąś kobietę, sprawić aby czuła się najpiękniejsza, najcudowniejszą istotą na świecie, być dla niej obrońcą i ostoją, pisać dla niej książki układać piosenki. Tak bardzo chciałbym odwzajemnionej miłości, że aż nie mogę żyć z powodu jej braku. Długo byłem trochę aspołeczny, pracowałem nad sobą, uczyłem się, starałem się zrozumieć sens istnienia i nim się obejrzałem zrozumiałem, że nie mam znajomych, nie umiem wychodzić do ludzi, jestem nieśmiały w stosunku do kobiet i nie mam pojęcia jak kogoś poznać. Wydaje mi się, że każda napotkana kobieta może być tą jedyna podczas gdy w rzeczywistości ona nawet nie bardzo wie kim lub czym jestem. W efekcie tego rodzą się obsesje, wracam do domu, zamykam oczy i czuje wyrzuty sumienia z powodu wszystkich swoich zachowań. Myślę, że gdybym może inaczej się zachował w danej sytuacji, zrobił coś inaczej to może zdobył bym ten numer, lub chociaż zainteresowanie. Nieziemsko cierpię z tego powodu rozważając to jak głupi byłem, że straciłem coś pięknego, trudno mi się pozbierać. Mam dużą wiedzę zakresu psychologi, terapii poznawczej, znam na wyrywki mistyków Tollego, de Mello, Katie, Moojiego i przeczytałem mnóstwo poradników, głupio mi się przyznać ale sam pracowałem z osobami zaburzonymi psychicznie i upośledzonymi, raczej z sukcesami, a mimo to czuję się jak dzieciak w obliczu tego. Kiedy byłem młody, piękny i wesoły przez swą nieśmiałość wobec kobiet odrzuciłem wiele miłości, które teraz bym przyjął jak dar wszechmogącego, spałem, byłem nie świadomy, nie wiedziałem jak wiele tracę, a teraz to powraca i wręcz wariuje. Nie mam obsesji na punkcie seksu , myślę o kobietach raczej w kategorii związku, albo zbawienia. Chyba nigdy nie powiedziałbym kobiecie, która zechciała by być moja dziewczyną jak bardzo ją kocham, ze strachu że poczuje się osaczona, bo niechałbym aby z mojego powodu mogła doznać czegoś negatywnego. Wiem, że jestem dziwny, być może nawet jestem wariatem , mężczyzna nie powinien być taki, robiłem tytaniczne poświęcenia dla kobiet w nadziei, że dostane choć buziaka jednak wszystko na nic. Nie wiem co dalej ? Psychoterapia ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda to na tak zwaną desperację, to znaczy że zechciałbyś prawie każdą dziewczynę, byleby ona chciała Ciebie. To nie jest zachęcające. Od samego czytania Twojego wpisu poczułam się osaczona. Współczuję zamartwiania się i obsesji, ale można być szczęśliwym bez drugiej połówki. Nie wiem ile masz lat, ale mężczyźni mają dużo czasu na założenie rodziny, więc możesz wyluzować. Nadmierne pragnienie bycia kimś innym niż się jest nie prowadzi do niczego dobrego, jeśli próbujesz na siłę z siebie ulepić kogoś "atrakcyjnego", zmienić swoje zachowanie, żeby się podobać innym, to tylko stajesz się miękki jak galareta, tracisz kształt. Lepiej mieć stałe wartości, rozwijać swoje zainteresowania, mieć swoje zdanie, gust. I nie może całe Twoje życie się kręcić wokół znalezienia dziewczyny, bo to Cię psychicznie zniewala, rób coś, rozwijaj się dla siebie.

Roztrząsanie wyimaginowanych błędów w swoim zachowaniu nie ma według mnie sensu, bo miłość to nie jest chyba gra, w której musisz wykonać odpowiedni ruch, żeby wygrać, tylko chodzi o to, żeby ktoś Cię pokochał takim, jaki jesteś naturalny. W miłości nie trzeba też się bać słowa kocham, problem tylko, jak ktoś widzi miłość za każdym rogiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Desperacja , pewnie tak, mam 24 lata a nigdy nie miałem dziewczyny, zaczynam wątpić że w ogóle to możliwe, bo za późno się obudziłem, żyję na odludziu. Mam jeszcze resztki zdrowego rozsądku i w rzeczywistości ukrywam to całe emocjonalne rozbicie, czuję jednak że to zmierza w złą stronę, depresji i myśli autodestrukcyjnych. Dzięki za odpowiedź zgadzam się w dużej mierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zagubionywmroku, od Twojego posta bije wręcz desperacja. Chciałbyś mieć jakąkolwiek dziewczynę, aby tylko Cię zechciała, bo masz dość samotności. To nie jest dobre podejście. Masz dopiero 24 lata! Jesteś młodym mężczyzną i naprawdę masz czas. Spokojnie, wyluzuj i bądź naturalny. Nie spinaj się, nie zastanawiaj się w towarzystwie kobiet, co mówić, jakich gestów użyć, by się im przypodobać. Wówczas będziesz wyglądał sztucznie i odstraszysz potencjalne kandydatki. Pozdrawiam i powodzenia!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×