Skocz do zawartości
Nerwica.com

Wkurza mnie:


*Wiola*

Rekomendowane odpowiedzi

Hans, czy kończysz czasowniki w trybie rozkazującym zawsze "że" bo wielu krakowian których znam tak robi i mówi np zrób że, daj że.

 

Zdarza mi się, ale tylko pośród dość bliskich mi osób. Mnie rozpoznali jak pojechałem kilka lat temu pod Jasło, do kolegi, który tam się przeprowadził i rozmawialiśmy z Jego tamtejszymi znajomymi i mi powiedzieli, że muszę być z Krakowa lub okolic, bo od razu to słychać w moim akcencie. Mówię też obowiązkowo "na pole", na dwór do dziedzica nie chodzę odrabiać pańszczyzny. ;)

 

magnolia84, moim ulubionym językiem jest niemiecki. Po pierwsze punk rock w żadnym innym języku nie brzmi tak dobrze, a po drugie chcę znać ze względu na przodków - jeszcze dla mojego dziadka nie było różnicy, czy mówi po polsku czy po niemiecku, ale byli Polakami mieszkającymi na Śląsku. No i jak w końcu dojdzie do tego przyłączenia, na które z carlosem czekamy, to znajomość niemieckiego będzie jak znalazł. ;) A Ty mieszkasz gdzieś w rejonie Białegostoku, mówi Ci coś takie miasteczko jak Tykocin?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybaczcie, że tak o językach i gwarach się rozpisuję, ale nauka języków trzyma mnie przy życiu i daje radość.

 

Moje zainteresowanie i sympatia do wybranych języków przejawia się w muzyce jakiej słucham: rosyjska, ukraińska, gruzińska, bałkańska, turecka, arabska, izraelska, azerska, hiszpańska, francuska

 

Rosyjskiego jeszcze chciałbym się w przyszłości nauczyć i może przy okazji ukraińskiego, bo będzie to zapewne łatwe znając polski i rosyjski.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Hans, Ja niemieckiego nie umiem. :twisted: rozumiem trochę ale mówić nic nie potrafię choć dla mojego ojca jego rodziców i rodzeństwa to był pierwszy język a polskiego dopiero w szkole się nauczył. W moim miasteczku to podobno jeszcze do lat 60-tych na ulicy po niemiecku mówiono a do niedawna prawie każdy starszy umiał ten język ale dziś chyba większość już umarło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

własnie w temacie wątku wkurza mnie też moje lenistwo, bo oprócz angielskiego mogłabym jeszcze dobrze mówić w innym języku, a tak tylko podstawy rosyjskiego/ukraińskiego/białoruskiego, niemieckiego, hiszpańskiego i tureckiego :?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

carlosbueno, u mnie jest gałąź rodziny, która mieszka na Śląsku Cieszyńskim po czeskiej stronie (wojna i zmiana granic zostawiła ich po tamtej stronie), to oni dodatkowo po czesku mówili. O ile jeszcze ludzie z pokolenia mojego ojca znali polski, to ci z mojego pokolenia znają już tylko czeski. Zostali zczeszeni (jak się nazywa ten proces, czechyfikacja?). :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Absinthe, to naprawdę nic, żeby chociaż średniozaawansowany.... :roll: Wiem, że mogłabym władać ze 3 językami przynajmniej w stopniu średniozaawansowanym, bo mam predyspozycje językowe, ale jestem leniem :oops:

 

-- 31 sty 2015, 21:08 --

 

Hans, im człowiek starszy, tym trudniej :roll:

 

 

nie mam motywacji do motywacji

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ja ani nie mam zdolności językowych ( bo np nie nauczyłem się przyzwoicie ang. mimo 4,5 roku mieszkania w UK) choć moje lenistwo w nauce języka jest jeszcze większe.

Ja kiedyś miałem trochę zdolność do przyswajania języka niemieckiego; obecnie już chyba nie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kaleczenie języka ojczystego, przecież niektórych wypowiedzi to się nawet przeczytać nie da. A najgorsze, że większość osób przyznaje, iż studiuje. Mnie zaś zastanawia, jak oni zdobyli świadectwo ukończenia szkoły podstawowej. Świat nie zmierza w dobrym kierunku!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

nic nie czuję, ze niiiiiiiiic nie czuję, anhedonia jebana psu w dupę mać. niech się stanie jakieś pierdolnięcie, bo nie wytrzymam.

Andehonia , tryb zombie lub robot jak kto woli , do tego mega zmęczenie i poczucie spłaszczenia świata i plastikowych ludzików których mijamy na ulicy , Ehh jebaństwo , tak leczą , wyłączyć mózg na wszystkie bodźcce i te zle i te dobre , potem możemy iść na ulicy i widząc jak się jakiejś staruszce krzywda dzieje to zamiast pomóc , mamy to w dupie , ale co tam nie czujemy nic więc jest dobrze i czemu by się nie zabić. Ja i mój przyjaciel 9mm co wybawi mnie od tego cierpienia

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×